Witam Was wszystkich! Powiem Wam, że u mnie ostatnio dosyć hardcorowo. A to nie ma ogrzewania ani ciepłej wody, albo nie ma wody w ogóle i nie ma internetu. Mój akademik ma dla mnie same niespodzianki ostatnio, więc nie nudzę się! Ale przynajmniej nie mam co szukać w domu, więc chodzę na siłownię. Nowy Rok, Nowa Ja - śmieszy mnie zawsze to powiedzenie, ale mimo wszystko coś w tym jest, a i powiem Wam, że nie ma aż takiego tłoku na siłowni jak się spodziewałam ;). Biorę się za ogarnianie jak zawsze, a Was zostawiam z recenzją.
Dzisiaj będzie o moim numerze 1, maska która mnie zachwyciła i nie mogę wyjść z podziwu, że trafiłam na coś tak świetnego. Maska od 7th Heaven, miodowa regenerująca.
Dzisiaj będzie o moim numerze 1, maska która mnie zachwyciła i nie mogę wyjść z podziwu, że trafiłam na coś tak świetnego. Maska od 7th Heaven, miodowa regenerująca.
7th Heaven
Miodowa maska regenerująca
Cena: ?
Pojemność: 25ml
Pojemność: 25ml
Od producenta: Przeznaczona do zniszczonych końcówek i wysuszonych włosów. Miód Masuka (cudowny, naturalny nektar) oraz odżywczy i bogaty w kwasy tłuszczowe Omeg 3 olejek abisyński - to główne składniki maski, które odżywiają włosy od nasady. Maska otacza mieszki włosowe, intensywnie je regeneruje i wzmacnia. Sprawia, że włosy są lśniące od nasady aż po końce.
Efekt: Nawilżone i lśniące włosy.
Sposób użycia: Rozprowadź maskę na wilgotne włosy od nasady aż po końce. Pozostaw na 1-5 minut i dokładnie spłucz. Maskę można stosować na całe włosy lub same końcówki.
Skład: Aqua (purified water), Cetearyl alcohol (plant origin), Cocos nucifera (coconut) oil, Brassicamidopropyl dimethylamine (plant origin), Crambe abyssinica (abyssinian) seed oil, Coco-caprylate (plant origin), Aspartic acid, Parfum (Fragrance), Sodium benzoate, Mel (honey), Benzyl alcohol, Citric acid, Caramel, Cittal.
Środki ostrożności: Chronić przed dziećmi. Produkt do użytku zewnętrznego. Zalecany test skóry w cel wykluczenia reakcji alergicznej. przypadku kontaktu maski z oczami przemyj je zimną wodą.
Myślałam, że to już koniec masek od 7th Heaven, że nie mam już żadnej i muszę wybrać się do Hebe żeby zrobić zapasy, a tu moim oczom nagle ukazała się kolejna maska. I to o dziwo do włosów, no faktycznie coś kojarzę. Kiedyś użyję, w saszetce to idealnie się nadaje na jakiś wyjazd, wzięłam do domu, żeby też siostra użyłam, zapomniałam o niej i o. I w końcu użyłam i w dalszym ciągu nie mogę nie mogę wyjść z podziwu.
Maska znajduję się w saszetce; takiej samej jak wszystkie inne maseczki. Jeszcze żadne inne opakowania maseczek nie podobały mi się tak bardzo, jak właśnie te. Kolorystyka, ładna uśmiechnięta pani, wygodne otwarcie i wszystko tutaj w porządku. Mamy skład, mamy polską naklejkę z informacjami, więc nic więcej Wam nie trzeba.
W przypadku konsystencji jest to niesamowicie gęsta maska. Wygląda bardzo prawie tak, jak na włosach na saszetce; gęsta i bardzo treściwa. Fajnie trzyma się włosów i nie spływa z nich, mam wrażenie, że idealnie w nie wchodzi i regeneruje od środka. Zapach jest cudowny, nie pachnie jak miód ani nic mi znajomego, ale jak najbardziej pięknie. Szkoda tylko, że zapach na włosach nie utrzymuje się tak długo :<.
Jedna saszetka wystarczyła mi na trzy aplikacje. Przyzwyczaiłam się do tego, że akurat maski z 7th Heaven wystarczają mi na raz, więc pierwsza aplikacja była bardzo bogata i to niepotrzebnie. A szkoda, bo wtedy mogłabym się nią cieszyć dłużej, Maska jest rewelacyjna! Jestem nią naprawdę zachwycona i chce ją w litrowych pojemnikach. Jedna maska, którą się nie znudzę i którą aż tak pokochałam.
Maska sprawia, że moje włosy stają się mięsiste, nawilżone, mięciutkie, gładkie, lśniące i wiele wiele innych cudownych określeń, jakie mogą opisać Wasze wymarzone włosy. Może i lekko obciążała, ale ja też jej nie oszczędzałam więc i to mogło na to wpłynąć, ale sam fakt, jak ta maska działa.. wow. Ta maska naprawdę odżywiła moje włosy. I nawet teraz, mimo że już od jakiegoś czasu jej nie używam, dalej widzę, że włosy są w niebo lepszej kondycji niż wcześniej. Więc maska nie działa doraźnie, a jej efekty są widoczne jeszcze długo.
Nie mam pojęcia nawet ile kosztuje taka saszetka, bo nie moge nigdzie znaleźć jej ceny, ale to jest jeden z niewielu kosmetyków, na które mogę wydać sporo pieniędzy, bo naprawdę warto! Więc jeżeli wiecie, gdzie mogę je dostać poza Hebe, to dajcie mi znać w komentarzu! Dziwi mnie to, że nawet jest ograniczenie tych masek na allegro... masakra. Takie dobre, a taka słaba dostępność..
Maska znajduję się w saszetce; takiej samej jak wszystkie inne maseczki. Jeszcze żadne inne opakowania maseczek nie podobały mi się tak bardzo, jak właśnie te. Kolorystyka, ładna uśmiechnięta pani, wygodne otwarcie i wszystko tutaj w porządku. Mamy skład, mamy polską naklejkę z informacjami, więc nic więcej Wam nie trzeba.
W przypadku konsystencji jest to niesamowicie gęsta maska. Wygląda bardzo prawie tak, jak na włosach na saszetce; gęsta i bardzo treściwa. Fajnie trzyma się włosów i nie spływa z nich, mam wrażenie, że idealnie w nie wchodzi i regeneruje od środka. Zapach jest cudowny, nie pachnie jak miód ani nic mi znajomego, ale jak najbardziej pięknie. Szkoda tylko, że zapach na włosach nie utrzymuje się tak długo :<.
Jedna saszetka wystarczyła mi na trzy aplikacje. Przyzwyczaiłam się do tego, że akurat maski z 7th Heaven wystarczają mi na raz, więc pierwsza aplikacja była bardzo bogata i to niepotrzebnie. A szkoda, bo wtedy mogłabym się nią cieszyć dłużej, Maska jest rewelacyjna! Jestem nią naprawdę zachwycona i chce ją w litrowych pojemnikach. Jedna maska, którą się nie znudzę i którą aż tak pokochałam.
Maska sprawia, że moje włosy stają się mięsiste, nawilżone, mięciutkie, gładkie, lśniące i wiele wiele innych cudownych określeń, jakie mogą opisać Wasze wymarzone włosy. Może i lekko obciążała, ale ja też jej nie oszczędzałam więc i to mogło na to wpłynąć, ale sam fakt, jak ta maska działa.. wow. Ta maska naprawdę odżywiła moje włosy. I nawet teraz, mimo że już od jakiegoś czasu jej nie używam, dalej widzę, że włosy są w niebo lepszej kondycji niż wcześniej. Więc maska nie działa doraźnie, a jej efekty są widoczne jeszcze długo.
Nie mam pojęcia nawet ile kosztuje taka saszetka, bo nie moge nigdzie znaleźć jej ceny, ale to jest jeden z niewielu kosmetyków, na które mogę wydać sporo pieniędzy, bo naprawdę warto! Więc jeżeli wiecie, gdzie mogę je dostać poza Hebe, to dajcie mi znać w komentarzu! Dziwi mnie to, że nawet jest ograniczenie tych masek na allegro... masakra. Takie dobre, a taka słaba dostępność..
nie znam ale popatrzę na nią ;)
OdpowiedzUsuńMiodowej maseczki jeszcze nie używałam - w sensie nie ze sklepu, bo sama nieraz konstruowałam sobie taką domową maskę z miodzikiem :)
OdpowiedzUsuńFajnie, że się tak sprawdziła :)
Pozdrawiam serdecznie! :)
Próbowałam jej w lato i byłam mega zadowolona :)
OdpowiedzUsuńCiekawe czy poradziłaby z sobie z sianem na głowie, jakie ma moja mama ;D
OdpowiedzUsuńLubię produkty w saszetkach :)
OdpowiedzUsuńJak mieszkałam a UK to często je kupowałam
OdpowiedzUsuńNo nie ładnie :D Narobiłaś ochoty, żeby na końcu stwierdzić, że ciężko ją dostać :D Tak się nie robi! :D
OdpowiedzUsuńNie powiem, wypróbowałabym tę maskę :D
OdpowiedzUsuńMiałam kiedyś tą maseczkę, była całkiem ok ;)
OdpowiedzUsuńSkoro jest tak dobra to chętnie wypróbuję :)
OdpowiedzUsuńMowisz, ze dostępne w hebe? Oatatnio poszukiwalam jakoejs odzywki czy czegos takiego na lamliwe i kruxhe wlosy... Bez polysku. Skocze do hebe i soe rozejrzę_( ufam na slowo ) :p
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do mnie :
Ciotkastiv.blogspot.com
na pewno wypróbuję! jak tylko znajdę :D
OdpowiedzUsuńwidziałam ją nieraz bodajże w Hebe :D
OdpowiedzUsuńZainteresowałaś mnie tą maską, lubię maseczki do twarzy z tej firmy.
OdpowiedzUsuńSuper ze jest tak wydajna i przynosi fajne efekty.
OdpowiedzUsuńJa w końcu muszę zadbać o swoje włosy! Może gdzieś ją znajdę!:)
OdpowiedzUsuńNie przepadam za produktami w saszetkach, ale jak działa to najważniejsze :)
OdpowiedzUsuńPrzydatny post :) Napewno wypróbuje na moje zniszczone I suche włosy :d
OdpowiedzUsuńCzasem widuje je w mniejszych nie sieciowych drogeriach. Może dlatego jest ich tak mało, bo sa po prostu tak dobre, że jak tylko się pojawią to wszyscy je kupują?
OdpowiedzUsuńNigdy wcześniej nie słyszałam o tej marce, ale skoro tak ją zachwalasz to być może przetestuję :) Tym bardziej, że moja cera bardzo lubi miód w kosmetykach ^-^
OdpowiedzUsuńZapraszam na swojego Bloga Sakurakotoo
Osobiście nie przepadam z MASKAMI DO WŁOSÓW.
OdpowiedzUsuńWyglada fajnie...szkoda, że nie mam tyle czasu by się bawić w maseczkowanie :>
OdpowiedzUsuńW takim razie koniecznie musze spróbować ;)
OdpowiedzUsuńmuszę wybrać się do Hebe :)
OdpowiedzUsuńCiekawa maska, nie słyszałam :)
OdpowiedzUsuńPowiem Ci że jak u mnie nie było parę dni internetu to się czułam po prostu świetnie . Miałam czas na wszystko , czytanie książek , naukę , zabawę z siostrą. Muszę na feriach zrobić sobie 1 dzień bez telefonu i komputera.Maski nie miałam ale już parę razy ją widziałam.
OdpowiedzUsuńLubię maski 7th Heaven <3
OdpowiedzUsuńZachęciłaś mnie do wypróbowania, chętnie jej poszukam :)
OdpowiedzUsuńNie wiedziałam, że ta marka ma również maseczki do włosów :)
OdpowiedzUsuńJa tam wolę dobrą maskę zmieszaną z miodem 😋 te od 7th heave wyglądają jak tandetne buble przez te opakowania
OdpowiedzUsuń