Dzień dobry! Mamy weekend, mamy odpoczynek i mamy czas dla siebie! Dawno nie miałam wolnego weekendu, żeby faktycznie posiedzieć w domu i zrobić to, co chcę.zazwuczaj gdzieś jeździmy albo mamy grube plany, a tutaj jest jeden wielki chill, co doceniam na maksa :). A niedługo zaczyna się gorący okres świąteczny, więc biorę pod uwagę to, że to ostatni taki weekend.
Ale, ale z tej mojej przyjemnej swobody chciałabym i Wam umilić tę sobotę, a mam czym! Bo najnowszy box z
Pure Beauty jest tak cudowny, że o szok! Mamy tutaj bo o pięknej nazwie
Proud Pink z piękną sową na opakowaniu, ja jestem zachwycona tym designem i każde kolejne pudełko zaskakuje mnie coraz bardziej, nie tylko swoim wyglądem, ale co najważniejsze zawartością!
I na pierwszy ogień idzie naprawdę super sprawa, czyli pachnące pastylki, odkurzamy i cieszymy się pięknym zapachem! U mnie w domu rodzinnym zawsze używaliśmy takich bajerów i to była super sprawa. Te pięknie pachną już przez samo opakowanie, są też intensywne, a to super świadczy. Warto wspomnieć o tym, że te pastylki neutralizują zapachy, co może być bardzo przydatne dla osób posiadających zwierzaki.
CLARENA 2 membran carnoniacin mask, maska ze złotą karnozyną, ceramidami i niacynamidem Maska do twarzy w płachcie, moje ulubione i zawsze sprawdzają się fenomenalnie. Ja bardzo lubię ze względu na wygodę i szybkość aplikacji. Nic się nie brudzi, nic nie rozkładamy, wyciągamy, nakładamy i bomba, wszystko zrobione. A tutaj mamy, dodatkową złotą membranę, która tworzy okluzję, czyli zatrzymuje składniki, aktywne oraz nawilżenie. Maska również przyczynia się do opóźnienia starzenia się skóry, a także do mocnej regeneracji.
MAX FACTOR masterpiece 2in1 lash wow volume&length midnight black Tusz do rzęs, którego srebrną wersję już miałam i dopiero co zużyłam i bardzo mi się podobał, ale szczerze ten tusz u mnie sprawdza się dużo lepiej. Mamy tutaj możliwości ustawienia szczoteczki, na dwa sposoby, co jest zawsze świetną alternatywą. Mamy, tutaj gwarancję wydłużenia oraz pogrubienie z oszałamiającym efektem WOW. A dopasowując kształt szczoteczki, możemy też mieć maksymalne uniesienie i zwiększenie objętości.
RIMMEL multi-tasker wake me up rozświetlający podkład i korektor 2w1 z masującym aplikatorem Korektor i podkład w jednym to jest świetna opcja nie tylko w podróży, ale i dla osób ceniących sobie wygodę i szybkość w robieniu makijażu, a do tego masujący aplikator. Zapewniamy sobie tutaj promiennie wykończenie, pobudzenie zostanie spowodowane przez kofeinę, rozświetlenie dzięki witaminie C, wyrównanie kolorytu oraz ujędrnienie. Brzmi fantastycznie i tak też się dzieje w rzeczywistości. Produkt cudownie wygładza twarz, sprawia, że wygląda idealnie, jak po dobrej obróbce w photoshop.
VIANEK przeciwzmarszczkowy krem pod oczy Bardzo ważny etap pielęgnacji czyli okolice wokół oczu, na szczęście przychodzi do nas Vianek, który ma produkt, który dzięki kofeinę redukuje cienie i obrzęki. Poza tym ten krem mocno nawilża, odżywia, wygładza skórę oraz ujednolica koloryt. Mamy tutaj też działanie przeciwzmarszczkowe, które profilaktycznie mi się na pewno przyda. No i nie zapominajmy o tym, że aż 98% składników jest pochodzenia naturalnego.
Dalej mamy piankę do włosów, która skradła moje serce pojemnością. Taka mała, słodka butelka skrywa w sobie na pewno wiele cudownych składników, dzięki którym sprawimy że nasze włosy zyskają cudowny wygląd. Będziemy mieć objętość odbicie od nasady, wygładzenie i o najważniejsze kontrolę i ujarzmienie niesfornych kosmyków. Pianka również będzie dodatkowo chronić nasze włosy przed uszkodzeniami. Ja przyznam szczerze, nie umiem używać pianki, więc mam możliwość się nauczyć, bo widzę u dziewczyn fenomenalne efekty po nałożeniu pianki na włosy.
HIMALAYA detoksykująca pianka do mycia twarzy z węglem aktywnym Kolejna pianka, ale tym razem do twarzy i marka Himalaya, której ostatnio jest coraz więcej w mojej łazience. Ta pianka dogłębnie usuwa zanieczyszczenia oraz redukuje poziom tłustości skóry. Nasza twarz zostaje świeża i gładka i idealnie przygotowana do wieczornej czy porannej pielęgnacji. Poza tym, świetnie się nadaje do demakijażu, mega współpracuje z gąbeczką do demakijażu i bardzo mnie to cieszy. Poza węglem aktywnym mamy tutaj też zieloną herbatę, która ma działanie antyoksydacyjne. No, uwielbiam uniwersalne kosmetyki!
DR IRENA ERIS clinic way dermokrem globalnie regenerujący 5" na noc Wiecie, że ostatnio jestem jedna z największych fanek marki Dr Irena Eris te produkty mnie zniewalają i sprawiają, że moja cera odzyskuje swój młodzieńczy blask i jędrność, dlatego każdy nowy produkt od nich w mojej pielęgnacji jest na wagę złota. Ten krem robi wszystko! Nawilża, odżywia, regeneruje, ujędrnia, przywraca blask oraz sprężystość. Redukuje zmarszczki i wspomaga nocną regenerację, dzięki czemu, skóra rano jest ukojona i wypoczęta. Nie można mu nic zarzucić, jest boski.
Mydło w płynie, które nie tylko myje, oczyszcza i odświeża naszą skórę, ale i ją pielęgnuje. Zapobiega wysuszeniem się dłoni, nie zapominając o odpowiednim nawilżenie oraz o ochronie naszych dłoni. Ta ochrona jest idealna dla mnie w zimnym okresie, kiedy moje dłonie się bardzo łatwo podrażniają.
Mydło w płynie ma jeszcze wersje: aloes + mocznik oraz jaśmin + mocznik. I wszystkie mają pozytywny wpływ na naszą skórę, a nawilżenie w okresie jesienno-zimowym jest mega ważne. Dlatego fajnie jest zadbać o odpowiednie mydło, którego używamy kilka razy dziennie, żeby potem nie musieć się bardzo ratować kremami czy maskami do dłoni.
Mamy cały zestaw do włosów, za co na maksa szanuję Pure Beauty, tym bardziej że ja jestem ogromną fanką używania całych zestawów do włosów, bo uważam, że szampon i odżywka w takim zestawie idealnie się uzupełniają i każdy produkt skupia się na czymś innym. A produkty lamelarne są w ogóle dla mnie ogromną nowością.
Ten szampon ma za zadanie dokładnie oczyścić skórę głowy oraz włosy z zanieczyszczeń, sebum, pozostałości po kosmetykach itd. Przy okazji, nawilża, odżywia, wzmacnia, wygładza, zmiękcza i regeneruje. Z kolei, odżywka jest ratunkiem dla matowych i osłabionych włosów. Odżywka przyczyni się do poprawy kondycji, sprężystości i przywróci naturalny blask włosów oraz ich miękkość.
MEDISEPT velodes cream aloe vera nawilżający krem do rąk Last but not least, mamy krem do rąk, który robi robotę! On ma za zadanie nawilżać, pielęgnować oraz chronić przed niekorzystnym wpływem czynników zewnętrznych. Formuła jest bardzo bogata, w składzie znajdziemy glicerynę, ekstrakt z aloesu oraz witaminę E, dzięki czemu nasze dłonie będą miękkie i jedwabiście gładkie. I powiem Wam, że uwielbiam już ten krem do rąk. Tak jak pisałam, ja mam problem z dłońmi w okresie, kiedy jest zimno, a ten krem działa cuda, działa szybko, a efekty utrzymują się też dłużej, a nie od nałożenia do nałożenia. Ja jestem zachwycona i będę go bardzo gorąco wszystkim polecać.
No i mamy to, cały piękny różowy box został rozłożony na czynniki pierwsze. Co Wam się najbardziej spodobało? Jaki kosmetyk Was najbardziej zaciekawił? U mnie większość z tych produktów jest już w użyciu, więc na recenzje nie będziecie musieli długo czekać ;).
Trzymajcie się ciepło, bo ziuziu!
[wpis reklamowy]