Garnier płyn micelarny z olejkiem arganowym

18 listopada 2024

 
Dzień dobry! Jak się trzymacie, jak Wam minął weekend? U mnie bardzo owocnie, jestem bardzo z niego zadowolona. Dużo ogarnęłam, nawet coś nadrobiłam i jestem z tego dumna. Dawno nie miałam takiego weekendu, że rzeczywiście skorzystałam z niego na swoich zasadach, nawet nie wiedziałam, że aż tak bardzo mi tego brakowało. Poza tym, znalazłam nawet czas dla siebie, poczytałam książkę, zrelaksowałam się i zaczęłam nowy serial! Czy matka dwójki maluchów powoli wraca do swojego dawnego życia? Chyba tak!
Więc tym cudownie pozytywnym akcentem, chciałabym Wam pokazać moje ostatnie odkrycie z Halloweenowego boxa od Pure Beauty, którym jestem naprawdę zachwycona, dlatego mówię o tym już na wstępie. I mimo, że mam produkt niepełnowymiarowy, to jestem w stanie Wam powiedzieć, że na pewno kupię full produkt! Garnier robi takie kosmetyki, że nie da się przejść obok nich obojętnie.


Garnier, płyn micelarny
dwufazowy z olejkiem arganowym





Płyn micelarny Garnier znajduje się w standardowych opakowaniach, takich co zawsze i wszystkie ich płyny do demakijażu. Ja mam produkt miniaturkę, ale normalnie jest to spora pojemność, która wystarcza nam na bardzo długo. Wygodne zamknięcie na zatrzask. Mimo wszystko, nie zdarzyło mi się nigdy, żeby samo się otworzyło w kosmetyczce. Na opakowaniu mamy też najważniejsze informacje, od których mamy stały dostęp. Opakowanie przez cały czas użytkowania jest wygodne, naklejki nie schodzą, wszystko tutaj gra, jak trzeba.
Pamiętamy, że mamy tutaj do czynienia z kosmetykiem dwufazowym, więc przed każdym użyciem należy mocno wstrząsnąć opakowaniem, z kolei poprzez zawartość olejku arganowego, płyn jest dosyć tłusty, ale ma to na celu szybsze i efektywniejsze zmywanie makijażu. Ale w dalszym ciągu uważam, że konsystencja jest bardzo przyjemna, aksamitna i bardzo delikatna dla naszej skóry. Zapach jest ładny, ale słabo wyczuwalny, więc tutaj niewiele jestem w stanie powiedzieć,ale jest okej. 



Katowałam ten płyn micelarny w bardzo hardkorowych warunkach, za każdym razem miałam zrobiony pełny makijaż i to przez profesjonalistkę, więc na pewno możecie sobie wyobrazić, że były to dobre jakościowo kosmetyki, które są też trwałe. Ale ten produkt dwufazowy z olejkiem cudownie rozpuszcza makijaż i pozbywa się go w mgnieniu oka! Wiadomo, że demkaijaż wieczorowego makijażu trwa trochę dłużej niż normalnie, ale w dalszym ciągu. Tutaj to jest chwila i wszystko jest mega dokładnie zmyte i oczyszczone. Makijaż twarzy, jak i makijaż oczu znika w moment. 
Dodatkowo twarz nie jest wysuszona, nie jest ściągnięta, płyn micelarny w trakcie demakijażu dostarcza naszej skórze idealnego poziomu nawilżenia i pielęgnacji. Skóra nie jest zaczerwieniona, jest w bardzo dobrej kondycji i idealnie przygotowana do dalszym etapów pielęgnacyjnych. 


I oczywiście, nie może być inaczej - ja jestem mega zachwycona tym płynem. Cudownie i szybko zmywa makijaż, każdy, wszystkie możliwe kosmetyki, jakie znajdują się na naszej skórze znikają. Nie ma podrażnienia, nie ma uczucia ściągnięcia, skóra jest w fajnym stanie, pięknie oczyszczona. Ja jestem zachwycona. Bardzo mi się podoba ten efekt miękkiej, gładkiej i czystej skóry - rewelacja! 


U mnie się nic nie zmieniło, olejki w demakijażu to jest coś rewelacyjne go. One potrafią pięknie i szybko zmyć makijaż bez mocnego pocierania skóry. Uwielbiam! 


[produkt otrzymany w ramach współpracy, ale jego recenzja nie była wymagana] 




Pure Beauty - PROUD PINK!

16 listopada 2024

 
Dzień dobry! Mamy weekend, mamy odpoczynek i mamy czas dla siebie! Dawno nie miałam wolnego weekendu, żeby faktycznie posiedzieć w domu i zrobić to, co chcę.zazwuczaj gdzieś jeździmy albo mamy grube plany, a tutaj jest jeden wielki chill, co doceniam na maksa :). A niedługo zaczyna się gorący okres świąteczny, więc biorę pod uwagę to, że to ostatni taki weekend. 


Ale, ale z tej mojej przyjemnej swobody chciałabym i Wam umilić tę sobotę, a mam czym! Bo najnowszy box z Pure Beauty jest tak cudowny, że o szok! Mamy tutaj bo o pięknej nazwie Proud Pink z piękną sową na opakowaniu, ja jestem zachwycona tym designem i każde kolejne pudełko zaskakuje mnie coraz bardziej, nie tylko swoim wyglądem, ale co najważniejsze zawartością! 


PACHNĄCA SZAFA pachnące pastylki do odkurzacza
I na pierwszy ogień idzie naprawdę super sprawa, czyli pachnące pastylki, odkurzamy i cieszymy się pięknym zapachem! U mnie w domu rodzinnym zawsze używaliśmy takich bajerów i to była super sprawa. Te pięknie pachną już przez samo opakowanie, są też intensywne, a to super świadczy. Warto wspomnieć o tym, że te pastylki neutralizują zapachy, co może być bardzo przydatne dla osób posiadających zwierzaki.



CLARENA 2 membran carnoniacin mask, maska ze złotą karnozyną, ceramidami i niacynamidem
Maska do twarzy w płachcie, moje ulubione i zawsze sprawdzają się fenomenalnie. Ja bardzo lubię ze względu na wygodę i szybkość aplikacji. Nic się nie brudzi, nic nie rozkładamy, wyciągamy, nakładamy i bomba, wszystko zrobione. A tutaj mamy, dodatkową złotą membranę, która tworzy okluzję, czyli zatrzymuje składniki, aktywne oraz nawilżenie. Maska również przyczynia się do opóźnienia starzenia się skóry, a także do mocnej regeneracji. 



MAX FACTOR masterpiece 2in1 lash wow volume&length midnight black
Tusz do rzęs, którego srebrną wersję już miałam i dopiero co zużyłam i bardzo mi się podobał, ale szczerze ten tusz u mnie sprawdza się dużo lepiej. Mamy tutaj możliwości ustawienia szczoteczki, na dwa sposoby, co jest zawsze świetną alternatywą. Mamy, tutaj gwarancję wydłużenia oraz pogrubienie z oszałamiającym efektem WOW. A dopasowując kształt szczoteczki, możemy też mieć maksymalne uniesienie i zwiększenie objętości.



RIMMEL multi-tasker wake me up rozświetlający podkład i korektor 2w1 z masującym aplikatorem
Korektor i podkład w jednym to jest świetna opcja nie tylko w podróży, ale i dla osób ceniących sobie wygodę i szybkość w robieniu makijażu, a do tego masujący aplikator. Zapewniamy sobie tutaj promiennie wykończenie, pobudzenie zostanie spowodowane przez kofeinę, rozświetlenie dzięki witaminie C, wyrównanie kolorytu oraz ujędrnienie. Brzmi fantastycznie i tak też się dzieje w rzeczywistości. Produkt cudownie wygładza twarz, sprawia, że wygląda idealnie, jak po dobrej obróbce w photoshop.



VIANEK przeciwzmarszczkowy krem pod oczy
Bardzo ważny etap pielęgnacji czyli okolice wokół oczu, na szczęście przychodzi do nas Vianek, który ma produkt, który dzięki kofeinę redukuje cienie i obrzęki. Poza tym ten krem mocno nawilża, odżywia, wygładza skórę oraz ujednolica koloryt. Mamy tutaj też działanie przeciwzmarszczkowe, które profilaktycznie mi się na pewno przyda. No i nie zapominajmy o tym, że aż 98% składników jest pochodzenia naturalnego.



SCHWARZKOPF OSIS PROFESSIONAL grip super mocna pianka
Dalej mamy piankę do włosów, która skradła moje serce pojemnością. Taka mała, słodka butelka skrywa w sobie na pewno wiele cudownych składników, dzięki którym sprawimy że nasze włosy zyskają cudowny wygląd. Będziemy mieć objętość odbicie od nasady, wygładzenie i o najważniejsze kontrolę i ujarzmienie niesfornych kosmyków. Pianka również będzie dodatkowo chronić nasze włosy przed uszkodzeniami. Ja przyznam szczerze, nie umiem używać pianki, więc mam możliwość się nauczyć, bo widzę u dziewczyn fenomenalne efekty po nałożeniu pianki na włosy.



HIMALAYA detoksykująca pianka do mycia twarzy z węglem aktywnym
Kolejna pianka, ale tym razem do twarzy i marka Himalaya, której ostatnio jest coraz więcej w mojej łazience. Ta pianka dogłębnie usuwa zanieczyszczenia oraz redukuje poziom tłustości skóry. Nasza twarz zostaje świeża i gładka i idealnie przygotowana do wieczornej czy porannej pielęgnacji. Poza tym, świetnie się nadaje do demakijażu, mega współpracuje z gąbeczką do demakijażu i bardzo mnie to cieszy. Poza węglem aktywnym mamy tutaj też zieloną herbatę, która ma działanie antyoksydacyjne. No, uwielbiam uniwersalne kosmetyki! 



DR IRENA ERIS clinic way dermokrem globalnie regenerujący 5" na noc
Wiecie, że ostatnio jestem jedna z największych fanek marki Dr Irena Eris te produkty mnie zniewalają i sprawiają, że moja cera odzyskuje swój młodzieńczy blask i jędrność, dlatego każdy nowy produkt od nich w mojej pielęgnacji jest na wagę złota. Ten krem robi wszystko! Nawilża, odżywia, regeneruje, ujędrnia, przywraca blask oraz sprężystość. Redukuje zmarszczki i wspomaga nocną regenerację, dzięki czemu, skóra rano jest ukojona i wypoczęta. Nie można mu nic zarzucić, jest boski. 



PHARMA CARE mydło w płynie, bawełna + mocznik
Mydło w płynie, które nie tylko myje, oczyszcza i odświeża naszą skórę, ale i ją pielęgnuje. Zapobiega wysuszeniem się dłoni, nie zapominając o odpowiednim nawilżenie oraz o ochronie naszych dłoni. Ta ochrona jest idealna dla mnie w zimnym okresie, kiedy moje dłonie się bardzo łatwo podrażniają. 
Mydło w płynie ma jeszcze wersje: aloes + mocznik oraz jaśmin + mocznik. I wszystkie mają pozytywny wpływ na naszą skórę, a nawilżenie w okresie jesienno-zimowym jest mega ważne. Dlatego fajnie jest zadbać o odpowiednie mydło, którego używamy kilka razy dziennie, żeby potem nie musieć się bardzo ratować kremami czy maskami do dłoni.




BIOELIXIRE szampon lamelarny i odżywka lamelarna
Mamy cały zestaw do włosów, za co na maksa szanuję Pure Beauty, tym bardziej że ja jestem ogromną fanką używania całych zestawów do włosów, bo uważam, że szampon i odżywka w takim zestawie idealnie się uzupełniają i każdy produkt skupia się na czymś innym. A produkty lamelarne są w ogóle dla mnie ogromną nowością. 
Ten szampon ma za zadanie dokładnie oczyścić skórę głowy oraz włosy z zanieczyszczeń, sebum, pozostałości po kosmetykach itd. Przy okazji, nawilża, odżywia, wzmacnia, wygładza, zmiękcza i regeneruje. Z kolei, odżywka jest ratunkiem dla matowych i osłabionych włosów. Odżywka przyczyni się do poprawy kondycji, sprężystości i przywróci naturalny blask włosów oraz ich miękkość.



MEDISEPT velodes cream aloe vera nawilżający krem do rąk
Last but not least, mamy krem do rąk, który robi robotę! On ma za zadanie nawilżać, pielęgnować oraz chronić przed niekorzystnym wpływem czynników zewnętrznych. Formuła jest bardzo bogata, w składzie znajdziemy glicerynę, ekstrakt z aloesu oraz witaminę E, dzięki czemu nasze dłonie będą miękkie i jedwabiście gładkie. I powiem Wam, że uwielbiam już ten krem do rąk. Tak jak pisałam, ja mam problem z dłońmi w okresie, kiedy jest zimno, a ten krem działa cuda, działa szybko, a efekty utrzymują się też dłużej, a nie od nałożenia do nałożenia. Ja jestem zachwycona i będę go bardzo gorąco wszystkim polecać.



No i mamy to, cały piękny różowy box został rozłożony na czynniki pierwsze. Co Wam się najbardziej spodobało? Jaki kosmetyk Was najbardziej zaciekawił? U mnie większość z tych produktów jest już w użyciu, więc na recenzje nie będziecie musieli długo czekać ;).
Trzymajcie się ciepło, bo ziuziu!


[wpis reklamowy]

Miya Cosmetics myWONDERBALM
regenerująco odżywczy krem do twarzy z masłem shea

14 listopada 2024


Dzień dobry! I jak tam u Was? Co słychać? Ja już mam weekend i mogę odpoczywać, a co najważniejsze mogę sobie działać i nadrobić wszystkie moje zaległości, których sobie narobiłam ostatnio bardzo dużo! Co prawda mam też parę rzeczy do załatwienia i w sumie nie mam wcale tak dużo wolnego czasu, jak mi się wydaje, ale dam radę. Zawsze coś, bo mam czas sama ze sobą, którego tak bardzo mi brakuje na co dzień.
Ale dzisiaj mogę już na spokojnie przygotować dla Was recenzję kremu do twarzy, który ma mocno odżywić i zregenerować naszą skórę. Marka Miya to zdecydowanie moje odkrycie tego roku i jestem zachwycona tymi produktami. Dzięki Pure Beauty miałam możliwość sprawdzenia tej marki i muszę przyznać, że mają dużo cudeniek w swojej ofercie.


Miya Cosmetics myWONDERBALM
regenerująco - odżywczy krem do twarzy z masłem shea




Krem znajduje się w sumie zwykłej tubce o wyrazistym niebieskim kolorze, ciężko przejść obojętnie obok takiego koloru. Krem początkowo znajduje się w kartoniku, na którym oczywiście znajdziemy wszystkie najważniejsze informacje, od składu, po sposób użycia, przez oczywiście dokładny opis samego kosmetyku. Tubka jest wygodna w użytkowaniu, dzięki temu, że cały czas 'stoi na głowie' nie ma problemu z zalegającym kremem i nie ma problemu z wyciśnięciem kremu z opakowania. 
Konsystencja kremu jest bardzo treściwa! Na pewno należy do tych gęstszych i przyznam szczerze, że różnie trafiam z ilością. Czasami mam za mało kremu i muszę dokładać, a czasem za dużo i mam problem z rozsmarowaniem. Ale nie jest to duży problem, dla mnie ekstra jest to, że czuć po konsystencji, że krem jest konkretny i ma w sobie bardzo fajne składniki. Zapach jest średnio wyczuwalny, a na pewno nie przypomina mi nic konkretnego.



I mimo, że zapach nie należy do moich ulubionych, to musze przyznać, że to działanie mi wynagradza wszystko i zdecydowanie robi u mnie robotę. Krem cudownie nawilża, odżywia i regeneruje skórę. Od razu po nałożeniu czuć, że koi wszelkie podrażnienia, że przynosi ogromną ulgę. Ja bardzo lubię peelingi mechaniczne, co czasem kończy się zaczerwienioną skórę i ten krem zawsze sobie radzi. Chroni przefantastycznie skórę, on się idealnie nadaje do nałożenia rano i na wyjście na dwór w mroźny dzień, kiedy mamy w planach narciarskie szaleństwo albo zabawę z dziećmi na śniegu. On ma działanie wielofunkcyjne, nadaje się na każdą okazję i naprawdę zrobi nam dobrze w każdej sytuacji. 


Dzięki temu produktowi skóra jest gładka i miękka, cudowna w dotyku i naprawdę ten efekt jest bardzo mocno widoczny. Bardzo podoba mi się to, że on cały czas działa, nie ma tak, że skóra się do niego przyzwyczaiła, ja co jakiś czas widzę znaczną poprawę w stanie mojej cery i to jest najlepsze w tym kremie. Jest łatwo dostępny, kupimy go stacjonarnie w drogeriach, ale i wszędzie w inetrnecie, więc to nie jest problem. Widziałam też, że jest parę wersji tego kremu, więc oczywiście każdy dobierze sobie najważniejsze właściwości pod siebie. Ale na pewno będziecie zadowoleni! Jest boski, a taki niepozorny :)


[produkt otrzymany w ramach współpracy, ale jego recenzja nie była wymagana]
 

Pure beauty Halloween * Hallo Green *
Garnier oraz NYX

11 listopada 2024


Dzień dobry! Co tam u Was słychać? No już mamy za sobą wszystkie długie weekendy, teraz już zostaje nam czekać do świąt, które pod względem wolnego i tak prezentują się cudownie. A ja zostanę jeszcze trochę w temacie Halloween, ale obok tak strasznie fantastycznego boxa od Pure Beauty nie da się przejść obojętnie. 
A to za sprawą marek Garnier oraz NYX, które przygotowały dla nas same cudeńka, żeby działać w zielonym duchu czyli zero waste, korzystamy z tego, co mamy, a większość z nas ma tego dużo, więc na pewno jesteśmy w stanie stworzyć cudowny makijaż! W obecnych czasach w każdej chwili musimy pamiętać o naszym środowisku. Akcja jest cudowna! I warto o niej przypominać, a być green beauty to piękna sprawa! 

Bo jest utrzymany w zielonym, halloweenowym klimacie. Znajdziemy tu produkty do pielęgnacji twarzy, włosów, a także najważniejsze rzeczy z kolorówki, której pomogą nam uzyskać niesamowity look! 


GARNIER skin naturals płyn micelarny 3w1 do skóry wrażliwej
To już jest produkt znany przez wszystkich! Ten płyn jest idealny do cery wrażliwej, skutecznie i cudownie zmywa makijaż, dodatkowo oczyszcza skórę z zanieczyszczeń oraz sebum. Nie zapominajmy o tym że przy okazji koi, uspokaja i łagodzi ewentualne podrażnienia. On jest skuteczny i efektywny, a to jest najważniejsze. 



GARNIER skin naturals płyn micelarny z olejkiem arganowym
Z kolei tutaj mamy dla mnie nowość, nie miałam jeszcze tego kosmetyku, a jest to dwufazowy płyn micelarny, który oczywiście należy wstrząsnąć przed użyciem. Ten płyn idealnie się sprawdzi w każdej skórze, nie podrażnia, nie uczula i nie pozostawia po sobie tłustego filmu, dzięki czemu nie zapycha. I tu już się mogę wypowiedzieć, że ten płyn micelarny zdaje egzamin w nawet najgorszych warunkach i zmywa każdy makijaż. Przeżył ze mną dwie imprezy, na które byłam malowana mega mocno i ten płyn cudownie wszystko zmył.



GARNIER FRUCTIS goodbye damage krem bez spłukiwania 10w1
A tutaj oczywiście hit do włosów, ten kosmetyk cudownie i szybko regeneruje uszkodzone włosy. Ten produkt jest połączeniem maski oraz odżywki, więc idealnie nadaje się do codziennego stosowania. Te substancje wynikają głęboko we włosy i działają na nie od środka, nawilżają, regenerują i odżywiają. Dodatkowym, atutem tej odżywki bez spłukiwania jest to, że chroni włosy przed wysoką temperaturą. 



NYX PROFESSIONAL MAKEUP epic ink liner
A tutaj mamy eyeliner, który jest super cienki, aplikator w pisaku jest turbo precyzyjny, dzięki czemu możemy zrobić na oczach same cuda. Pigmentacja jest turbo mocna, jest wodoodporna i sprawimy, że nasze spojrzenie będzie mega podkreślone i oszałamiające, a także hypnotajzing! 



NYC PROFESSIONAL MAKEUP fat oil slick click 12 trending topic
Idziemy dalej i nie zwalniamy tempa! Teraz mamy produkt, który oczywiście zadba o nasze usta! Nawilżenie, nadanie im gładkości, a także nadanie błysku. Uzyskamy soczysty kolor, a wegańska formuła, wzbogacona olejkami zapewni nam aż 12 godzinne nawilżenie, komfort oraz ochronę. Jednym kliknięciem uzyskamy niesamowite wykończenie na ustach. 



NYC PROFESSIONAL MAKEUP epic wear liner stick 23 emerald cut
A jak już chcemy być utrzymanie w klimacie green beauty, mamy tutaj kredkę wodoodporną w pięknym zielonym odcieniu, który jest mocno nasycony, długotrwały i dzięki niemu możemy się mocno zainspirować i zaszaleć. A najważniejsze jest to, żeby makijaż był trwały i oszałamiający. 


No i dla mnie te box jest cudowny, ma w sobie wszystko to, co nam trzeba. Możemy stworzyć cudowny makijaż, który rozniesie nie jedną imprezę, a potem możemy go dokładnie zmyć i pilnować swojej pielęgnacji. Ja na pewno zaszaleje i zrobię coś cudownego, bo zbliża się dużo okazji, na które możemy puścić wodzę fantazji. Rewelacja! 



[wpis reklamowy] 

Schwarzkopf GLISS Night Elixir Eliksir na noc, włosy zniszczone Overnight Reconstruction

09 listopada 2024


Dzień dobry! Witamy się znowu w długi weekend, cudowna perspektywa! Niby nic, ale jednak ten jeden dodatkowy dzień robi ogromną robotę, a nam daje dodatkowe możliwości i plany! Będę odpoczywać, relaksować się i dobrze bawić, co prawda to dopiero od jutra, ale już dzisiaj czuć ten vibe :). 
A Was dzisiaj zapraszam na dość ciekawy wpis, bo dotyczy on produkty, który kupiłam po przetestowania próbki, którą otrzymałam w Pure Beauty. Nie ma dużo takich kosmetyków, żeby próbka mnie zachwyciła tak bardzo, że postanowiłam kupić dany produkt, ale ten nocny eliksir do włosów od Schwarzkopf mnie przekonał, no i dzięki temu mogę napisać coś więcej! 


Schwarzkopf GLISS Night Elixir
Eliksir na noc, włosy zniszczone




Po pierwsze eliksir znajduje się w pięknym nawet luksusowo wyglądającym opakowaniu. Oczywiście znajdujemy na opakowaniu wszystkie najważniejsze informacje. Ma się wrażenie, że kryje w sobie wszystko, co najlepsze, że ma tam ukrytą jakąś tajemnicę i aż chce się dowiedzieć co to. Tutaj pompka działa bez zarzutu, dozuje na raz dość niewielką ilość produktu, ale jest ona w zupełności wystarczająca na jedno użycie na moje włosy. 
Konsystencja jest idealna, nie jest ani za rzadka ani za gęsta. Od razu czuć, że jest to raczej lekka formuła, która dobrze będzie wpływać na włosy. A zapach ma tak czarujący, że spokojnie mogłabym się oblać cała takim zapachem, no uwielbiam! I muszę przyznać, że przy używaniu próbki, to zapach zapamiętałam najbardziej. 



Ja głównie używam tego eliksiru na mokre włosy zaraz po myciu. Idealnie w nie wnika, nie obciąża ich, nie przetłuszcza. Dzięki temu, mamy, tutaj idealne dociążenie włosów, jak i super wypełnienie, sprawienie, że włosy prezentują się genialnie. Ja wiem, że taki krem nie zdziała cudów, ale najważniejsze jest to że sprawia, że włosy wyglądają naprawdę dobrze. Dzięki niemu, końcówki, nie są aż tak zniszczone, a co najważniejsze są ogarnięte i utrzymane w ryzach, nie odstają i nie puszą się jakoś bardzo. No i też uważam, że zawsze takie produkty maja dodatkowy pozytywny na włosy, pielęgnacja, nawilżenie i odżywienie też tu znajdziemy. Poza tym, eliksir sprawia, że włosy są ogólnie zdrowsze i mniej się niszczą. 
Zdarza mi się niewielką ilość eliksiru nałożyć na suche już włosy i oczywiście głównie na noc. Jak czasem się obawiam obciążenia to powiem Wam, że przez noc dzieje się magia i eliksir cudownie odżywia, nawilża i ujarzmia nasze włosy, ale nie widać, żeby coś było nakładane. Włosy nie są przetłuszczone ani sklejone. Mi się podoba to że dodatkowo mogę wystylizować włosy nim, dzięki niemu nie są suszone i ładnie wyglądają. 



Mimo że zdaje sobie sprawę z tego że ten eliksir nie zdziała cudów, nie sprawi, że moje włosy będą gęste, zdrowe, a końcówki nagle nie będą rozdwojone. To i tak jestem zadowolona. Wydaje mi się, że na tyle na ile da się to zrobić, ten eliksir rzeczywiście spełnia swoją rolę. Ujarzmia włosy, sprawia, że wyglądają lepiej i zdrowiej. Kiedy mam z nimi problem, wiem że ten eliksir mi pomoże je okiełznać no i też pozytywnie wpływa na włosy, da się zauważyć, że włosy są w lepszej kondycji, co jest piękne. 
Więc ja bardzo polecam! No i ten zapach, wow. 


Znacie te nocne eliksiry? Używałyście je już? Dajcie koniecznie znać co myślicie :)