Cześć Kochani ! Jak tam u Was? Część już pewnie kończy ferie, a część dopiero zaczyna :) a zapewne starsi czytelnicy borykają się z sesją, jak ja ;). W poniedziałek czekają mnie dwa kolokwia ;). Jeden ważniejszy z językoznawstwa, bo na zaliczenie, drugi cząstkowy z angielskiego rec-dysku :). Ale na oba trzeba cos umieć, a to językoznawstwo jest naprawdę xD ciężkie. Ale damy radę ;D.
Ale dzisiaj ani kosmetycznie, ani modowo, a chciałabym Wam coś napisać o operetcę, na którą zabrała mnie mama, a mianowicie "Księżniczka Czardasza". Mama dba o moje ukulturalnianie się i w sumie bardzo dobrze, bo to fajne uczucie raz na jakiś czas wyjśc z domu, ubrać się mega elegancko i iść na spektakl. Taka poważna rozrywka, ale nie jest zła! Polecam każdemu taką forme oderwania sie od rzeczywistości.
Ja byłam na spektaklu w Stalowej Woli organizowanym przez Operę Śląską. To już nie moje pierwsze zetknięcie się z tą grupą i jestem bardzo zadowolona ze wszystkich spektakli, które miałam okazję widzieć.
Parę ogólnych informacji i obsada:
libretto: Leo STEIN, Nela JENBACH przekład: Jerzy JURANDOT kierownictwo muzyczne: Krzysztof DZIEWIĘCKI opracowanie dialogów: Stefan SZLACHTYCZ inscenizacja, reżyseria, dekoracje: Stefan SZLACHTYCZ kostiumy: Barbara PTAK choreografia: Anna MAJER, Liliana POTYKA kierownictwo chóru: Jarosław BAGROWSKI asystenci reżysera: Feliks WIDERA, Tadeusz ŚWIECHOWICZ premiera: 26 czerwca 1989r.
Soliści, chór, orkiestra i balet Opery Śląskiej pod dyrekcją Krzysztofa Dziewięckiego / SYLWIA Joanna Kściuczyk / EDWIN Juliusz Ursyn – Niemcewicz / BONI Bogdan Desoń / STASI Leokadia Duży / FERI Marek Ziemniewicz / ENDREY Cezary Biesiadecki / ROHNSDORF Zbigniew Wunsch / KSIĄŻE Tadeusz Leśniczak / KSIĘŻNA Iwona Noszczyk / MIKSA Dariusz Nurzyński / BILLING Juliusz Krzysteczko / KISZ Maciej Komandera / JULISZKA Sylwia Kubacka – Werner / ARANKA Małgorzata Wierzbicka / LOKAJ Janusz Bolewski
Całość jest podzielona na trzy akty i trwa łącznie jakieś 2 godziny 40 minut ;). Historia opowiada o miłości, która nie jest akceptowana przed rodziców. Bo w końcu, jak to tak, żeby syn z arystokratyckiej rodzinej ożenił się z jedynie śpiewaczką operową? Z tej miłości mężczyzna ucieka z domu to swojej wybranki, a także ucieka od narzeczonej, którą wybrali dla niego rodzice ;). Wspaniały śpiew oraz taniec. Od niektórych momentów nie dało się oderwać wzroku, a dodatkowo byłam cały czas ciekawa, co będzie za chwilę ;). Stroje ogólnie mi się podobały, aczkolwiek główna bohaterka pierwszą suknię mogłaby mieć ładniejszą, ale to takie moje skromne zdanie. Muzyka świetna i nie wiem czy nie zrobiła na mnie największego wrażenia z tych 3 godzin ;). Co więcej mogę powiedzieć to na pewno niespodziewany finał i to, co się okazało na końcu zaskoczyło mnie niesamowicie ;). Nigdy bym nie przewidziała takiego obrotu sprawy, a to chyba jest najważniejsze w jakichkolwiek przedstawieniach! I co fajniejsze to były również momenty śmieszne grane przez Bogdana Desonia czyli Boniego ;).
!!! A wy lubicie chodzić na takie spektakle? Operetki, opery, sztuki teatralne? Co o nich sądzicie? :) Ciekawa jestem Waszych opinii oraz czy byłyście kiedyś na czymś takim, wasze najfajneijsze wspomnienie? Milo będzie poczytać takie rzeczy na pewno ;).
Okej ja wracam do nauki :) Życzcie mi powodzenia i trzymajcie kciuki w godzinach 11 i 12.30 ;)).
sesja...mam jej już po dziurki w nosie...w tym tygodniu czeka mnie jeszcze kilka egzaminów...
OdpowiedzUsuńodkąd mieszkam w Łodzi wybieram się albo do teatru albo do filharmonii, ale zebrać się nie mogę...wybieram się jak sójka za morze:P
nigdy jeszcze nie bylam
OdpowiedzUsuńale to dlatego ze w moim miescie nie ma operetki;/
jest tylko teatr-a i tak zadko tam chodze;/
buziaki
Mi się właśnie ferie zaczęły! Z chęcią od czasu do czasu poszłabym na operetkę, czy coś w tym stylu, ale w moim małym miasteczku niestety nie ma gdzie:<
OdpowiedzUsuńJa właśnie zaczynam ferie, w końcu <3
OdpowiedzUsuńPowodzenia na kolokwiach, będę trzymała kciuki :)
Na spektaklu niestety nie byłam, ogólnie rzadko bywam w teatrze, czego bardzo żałuję, ale mieszkam daleko od najbliższego teatru i nie często można sobie pozwolić na taką dogodność. :(
Powodzenia Kochana ;**
OdpowiedzUsuńPowodzenia;) Niech ta sesja już się kończy! ;)
OdpowiedzUsuńJa byłam kiedyś na Upiorze w operze i bardzo mi się podobało;)
W życiu bym tam nie poszła , wole cmentarz ;) .
OdpowiedzUsuńMi się ferie już kończą :( .
i jeszcze jedno.jest u mnnie konkurs:)
OdpowiedzUsuńdo wygrania 50zl w bonie na buty
wiec moze zechcech wziasc udzial?
ps.to nie jest spam,tylko juz napisalam wczoraj opinie co do twojej notki:)
Nie lubię czegoś takiego :D
OdpowiedzUsuńNie ma to jak kino :)
kocham teatr , opere , kino <3
OdpowiedzUsuńja zaczynam ferie :)
ojj wieki nie byłam w teatrze, przeszłabym się.
OdpowiedzUsuńUwielbiamy ciekawe i interesujące spetakle .
OdpowiedzUsuńTeatr i scena to jest TO ! Nie ma bardziej ciekawszego miejsca od teatru.
W wolnej chwili zapraszamy do Nas :
www.oneloveonedna. blogspot.com
xoxo
Świetne to jest. Z wielką chęcią udałabym się na taki spektakl. Nie mam z tymi styczności na co dzień. Kiedyś byłam w teatrze z klasa, ale to nie to samo co samemu.I te eleganckie stroje :D
OdpowiedzUsuńJa nigdy w życiu nie byłam na operetce.. jakoś nie mogę się przełamać:D
OdpowiedzUsuńCo do fluidu Manhattan- narazie go nie kupiłam, ponieważ mam 2 z Under20, których przecież nie wyrzucę i chcę zużyć do końca, a dopiero potem tamten kupię, także..:P
Popieram! Ja też staram się chociaż raz na miesiąc iśc do teatru, opery czy filharmonii. Inna forma rozrywki niż kino czy koncert a również potrafi być na prawdę ciekawa:) Poza tym jakoś tak po 3 godzinach spektaklu czuję się w pełni odchamiona :)
OdpowiedzUsuńnie byłam nigdy w operze. :D :* heueheuh. ale spektakl wydaje sie fajny. :)
OdpowiedzUsuńNie przepadam z teatrem i takich podobnych rzeczach ale przedstawienie może byc fajne...;)
OdpowiedzUsuńZapraszam!
czasem chodze do teatru, wiadomo, niektore sztuki mi sie podobaja, a inne nie, zdarzaja sie takie, ktorych w ogole nie rozumiem, raz bylam na sztuce, na ktorej naga kobieta (ku uciesze moich kolegow) paradowala po scenie ;o
OdpowiedzUsuńno i oczywiscie-powodzenia.
Życzę "milej" (jeśli nauka może taka być:D) nauki hehe;)
OdpowiedzUsuńna razie to nie, może na wakacje. mama by mnie zabiła:d
OdpowiedzUsuńPowodzenia w nauce !
OdpowiedzUsuńCudowne zdjęcia :)
Bajeczne widowisko! Też niebawem opublikuję recenzję przedstawienia.:)
OdpowiedzUsuńI jak egzaminy?
OdpowiedzUsuńPenie same piątki w indeksie? ;)
tak?
OdpowiedzUsuńdziękuję :D
dużo osób mi tak mówi :p
poszłabym na taki hm.. spektakl z wielką chęcią! :)
OdpowiedzUsuńobserwuję,bo tak często zapominam wpaść na Twojego bloga przez to ,że nie obserwuję,a już tyle razy byłam,że nie chcę tego zmieniać ;)
OdpowiedzUsuńU mnie niestety już po feriach :( szczerze to za krótko i tyle :P
OdpowiedzUsuńZapraszam na rozdanie Ziemi Egipskiej na moim blogu :)
W Łodzi na "Wydmuszcze". Muszę opisać i opublikować:)
OdpowiedzUsuńkiedyś na megavideo a obecnie na videomaniaku
OdpowiedzUsuńjeszcze nie byłam w teatrze na jakiejś ciekawszej sztuce. Te ze szkoły są zawsze drętwe :P
OdpowiedzUsuńO fajne w moim guście :)
OdpowiedzUsuńja uwielbiam wszelka innosc i tym bardziej takie spektakle :)
OdpowiedzUsuńLubię chodzić na takie spektakle. Na Księżniczce Czardasza też byłam :))
OdpowiedzUsuńheeeej, zapraszam Cie do obserwacji mojego bloga:
OdpowiedzUsuńwww.aleksandres.blogspot.com :)
powodzenia :) ja jeszcze jeden egzamin mam do zaliczenia ;)
OdpowiedzUsuńA te panie mają ładne kiecki :) nigdy nie byłam na czymś takim :)
kiedyś z nią o tym rozmawiałam i nie była zachwycona, nie wiem, zobaczymy :)
OdpowiedzUsuńBez teatru i opery życie jest nudne :) ja staram się przynajmniej raz w miesiącu gdzieś pójść, bo uwielbiam tak spędzać czas :) a w przyszłym tygodniu szykują mi się aż 2 spektakle i jestem wniebowzięta!
OdpowiedzUsuńnie to nie moja siostra :>
OdpowiedzUsuńto 19 :D ja swojemu na 18 kupiłam portfel.. może też kup coś potrzebnego :D
OdpowiedzUsuńja pomyślę na wakacje, teraz to dam na luz ;d
OdpowiedzUsuńpowiem Ci tak: muszę chodzić na spektakle bo jestem na kulturoznawstwie, chodzę bardzo często, ostatnio nawet kilka razy w tygodniu na zmianę kino studyjne z teatrem i uwielbiam to :) tylko że po pewnym czasie pewne 'standardowe rozwiązania' na scenie zaczynają mnie nudzić, a spektakle Warlikowskiego albo Klaty zwykle omijają Katowice a wypad do innych miast trochę kosztuje :) ale ogólnie polecam gorąco teatr bo to zupełnie inne przeżycie niż kino! :)
OdpowiedzUsuń