Cześć Kochani :). nie było mnie tu bardzo długo, ale jakoś tak bardzo korzystam z długie weekendu majowego ;D. Od ostatniej soboty praktycznie cały czas coś się dzieje, cały czas gdzieś chodzę, albo umawiam się na inne rzeczy: grille, ogniska, spacery, lody, pizza. Bo tak jest mi bardzo dobrze i oby to trwało, jak najdłużej. Oglądam sobie Przyjaciół od samego początku i przygotowuje dla Was post. Jeszcze muszę posprzątać i ogólnie się pozbierać. Ale dziś podsumowanie ostatnich dwóch miesięcy, czyli Denko i nie tylko.
- DENKO, marzec/kwiecień 13 - to jest największe moje denko dotychczas i jestem z niego dumna, bo udało mi się wszystkie rzeczy przetrzymać i nic więcej nie wyrzuciłam i w ogóle jest super ;D. Tyle rzeczy do kosza, zużytych do końca.. awesome! No, ale co zużyłam:
Lubelskie denko ;). |
*Puder l'Oreal Bare Naturale - wydajność ma przegenialną.. Praktycznie nie do końca udało mi się go zużyć, ale podczas przeprowadzki spadł mi na podłogę i już nic się nie dało z nim zrobić. Ale ogólnie jestem z niego zadowolona, tutaj recenzja
*suplement diety Doppel Herz - stosowałam najpierw regularnie, teraz jakoś tak dużo, dużo rzadziej ze względu na antybiotyki, ale ogólnie jestem zadowolona. Ale jak wrócę do systematyczności to na pewno doczeka się recenzji. Jak na razie jestem na tak ;).
*próbka Krem do rąk z masłem Shea, porzeczkowy - krem jest fajny, działa, nawilża dłonie i pozostawia je gładkie, elastyczne, ale co jest z tym zapachem? Nie wiem czy to chodzi o to, że to próbka, inne tworzywo i jakoś się to miesza ze sobą, ale porzeczka tak z pewnością nie pachnie. ;)
*próbka Paloma Body SPA oliwkowe masło do ciała - zbyt gęste, żeby móc powiedzieć cokolwiek rzetelnego na jego temat, bo próbka wystarczyła tylko na jedno użycie.
*próbka Bandi maska drożdżowa - będzie zbiorowa recenzja na temat próbek od Bandi, ale jejuu nie! Ten zapach mnie zniechęcił wystarczająco na tyle, że radość była ogromna, jak ją zużyłam, a tym bardziej, że działanie też nie jest jakieś genialne.
*Barwa, Mleczko pod prysznic - taki sobie. Okej myć myje, ale skoro producent obiecuje i obiecuje, a z tych obiecanek nic nie jest prawdą to trochę szkoda. Tym bardziej, że wydajność jest tragiczna. tutaj recenzja.
*Mydło Palmolive - mydło, jak mydło :D. Ładnie pachnie i ogólnie fajną mają opcje kupowania tych większych opakowań i przelewania do tych mniejszych z dozownikiem.
*Lirene, peeling do ciała - mój numer jeden jeśli chodzi o peelingi. Mocny zdzierak, ale ja takie lubię i skóra po nim jest w genialnym stanie. Tak, tak i jeszcze raz TAK. tutaj recenzja
*Biosilk, jedwab do włosów w spray'u - używałam go tylko po myciu, dwa maksymalnie trzy psiknięcia, żeby je jako tako ogarnąć i jestem z niego zadowolona pod tym względem. Co prawda powoli rezygnuję z silikonów i teraz zastąpiłam go odżywką w spray'u, więc raczej go nie kupie ponownie, ale nic złego mi z włosami nie zrobił.
*Maska do włosów CremaLatte - tak, tak maski nie zużyłam całej, bo dostałam od koleżanki końcówkę, której chciała się pozbyć ;D. Na pewno doczeka się recenzji, bo jestem rozdarta tak szczerze. Z jednej strony fajna i mega puszysta, włosy genialnie odżywiała, ale po kilku użyciach pod rząd obciążała mi włosy, które szybciej się przetłuszczały.
*Dr Irena Eris, krem do rąk - nawet nie wiem, czego tego kremu wcześniej nie zużyłam. Ale w końcu mogę się go pozbyć i powiem, że jest fajny. Jest bardzo silny i w zimie regenerował moje dłonie, więc jestem jak najbardziej na tak. tutaj recenzja.
*Pantene, szampon do włosów - szamponu ożywałam tylko do pierwsze umycia włosów z wszelkich silikonów itd., żeby kolejny regenerujący szampon miał gdzie się 'wchłaniać' i jestem z niego zadowolona jeśli chodzi o taką funkcję. Ładnie pachnie, dobrze się mieni, nie wiem, jak z ceną, nie znam większych szczegółów na jego temat, ale jeśli o to chodzi to mi podpasował.
*Fa, mini dezodorant - Jest genialny. Brałam go zawsze na krótsze wyjazdy - wiadomo - i jestem z niego bardzo zadowolona, odświeżał, pachniał, nie brudził ubrań, ani nie pozostawiał po sobie intensywnego zapachu, jak niektóre dezodoranty. Na pewno kupię jego większą wersję.
*CoCo Evoluderm, krem do ciała - nic specjalnego. Jako krem do ciała - okej aczkolwiek nic mega specjalnego, ale jeśli chodzi o użytkowanie to nie mogłam się doczekać aż w końcu go wykończę. Normalnie katastrofa. Najbardziej denerwujący kosmetyk ever. tutaj recenzja.
Domowe Denko takie sobie, wiem ;D. Ale jak jestem tutaj tylko na weekendach to wiadomo jak jest. :)
*Syoss Shine, szampon do włosów - szampon tak samo jak w przypadku Pantene, używałam do pierwszego mycia. I w takiej funkcji tez był okej. Ładnie pachniał, nie plątał włosów, ale nie kupię go ponownie, bo był to bardziej nietrafiony prezent, z którym nie miałam co zrobić ^^.
*Isana, odżywka w spray'u - Szczerze jestem zachwycona tymi odżywkami. To moje pierwsze i nie ostatnie opakowanie i na pewno doczekają się szczegółowej recenzji. Są tanie, wydajne, nie sklejają włosów, stosuję je za każdym razem, jak jestem w łazience i jestem bardzo zadowolona. A nigdy bym się nie spodziewała tego po kosmetykach z Isany i w końcu się do nich przekonałam. O jak dobrze.!
*Safira, krem pod oczy - byłam z niego bardzo zadowolona, ale i tak szukam dalej. Może kiedyś do niego wrócę. tutaj recenzja.
*Safira, żel nawilżający z żeń-szeniem - ten żel jest genialny, jak zostawiłam go w Nisku to tak trochę szkoda mi się zrobiło, bo nawilża fantastycznie i nawet przywykłam do tego dziwnego zapachu. Nie ma się nad czym zastanawiać tylko brać. tutaj recenzja.
- Denko, denkiem wiadomo, jak jest. Czy kupiłam coś niepotrzebnego? I tutaj mogę się pochwalić, że NIE. :) Nie kupiłam nic, bo o! Bo fajne, bo promocja, bo może mi się przyda, bo w końcu gdzieś tam jadę, bo słodkie, bo ładne, bo ładnie pachnie itd. Kupowałam to, co mi się kończyło, a akurat nie miałam zapasów i już jest w użyciu. Więc kupiłam praktycznie tylko: krem pod oczy, peeling, odżywkę w spray'u i szampon+odżywka, bo moje już są na wykończeniu. Więc jest dobrze. Oczywiście mam nadzieję, że lakiery do paznokci się nie liczą, bo w końcu ich to nigdy za wiele ;D.
Musiałam to dodać. ;) Takie ładne! |
Teraz inna sprawa już mniej kosmetyczna. Co się wydarzyło w ostatnim miesiącu? Z czego jestem dumna, a z czego nie :D? I, co sobie znowu zaplanowałam :D. Mała spowiedź:
- Rzuciłam tigery :)! I z tego jestem dumna najbardziej. Po prostu jakoś nagle przestały mi smakować.. Ale to też nie jest taki 100%-owy sukces ponieważ zastąpiłam je colą... Ale i ją powoli, powoli ograniczam i myślę, że już będzie sukces.
- Coraz mniej przeklinam. Co prawda nie jest to jakaś spektakularna różnica, ale zaczynam uważać na to, co mówię i staram się zastępować przekleństwa innymi słowami :D.
- Zrobiłam się trochę pedantyczna, mały bałagan mi przeszkadza i od razu staram się to posprzątać. Dobrze mi w porządku i z tego jestem bardzo zadowolona.
- jem mniej słodyczy i fast-food'ów. Co prawda w dalszym ciągu nie ćwiczę, ale powoli, powoli w końcu się zmuszę, a jem więcej owoców i to jest super ;D. Kiedyś to praktycznie co chwilę coś podjadałam, a teraz raz na jakiś czas, od święta. I widzę też różnicę w sylwetce, brzuch robi się coraz bardziej płaski i ładniejszy ;).
- W końcu częściej chodzę do kuchni! Kolejne popisowe danie, które umiem już zrobić to zapiekany łosoś z marchewką + ryż curry, jaram się jakbym umiała zrobić całe menu z jakiejś mega restauracji, ale małymi kroczkami i myślę, że za rok nie zginę jak zostanę sama w Lublinie ;D.
- Pamiętacie może projekt 'Powiedz TAK' na happyholic? Jakoś tak samo się zrobiło, że wprowadził się w życie. Cokolwiek, co jakiś sms, jakakolwiek propozycja ja się zgadzam i naprawdę fajnie spędzam czas. Odbija się to trochę na Was, bo mało jestem w domu, ale myślę, że mnie zrozumiecie ;).
- Wzięłam się za czytanie. Chwila dla umysłu i przynajmniej 5 minut w ciągu dnia, żeby przełożyć kolejna kartkę dalej. Nawet się nie spodziewałam, że mnie to będzie aż tak relaksować :D..
Nie jest aż tak idealnie, jakby się mogło wydawać powyżej, bo trochę mi się powaliło coś w głowie, mam mega mętlik, dalej nie zaliczam kolokwiów (ale coraz mniej mi brakuje do zdania xD), nie jem śniadań (w sumie ostatnio ze względu na antybiotyk byłam zmuszona, ale to i tak nic), dalej reaguje zbyt gwałtownie na niektóre sytuacje. Mimo wszystko nie jest źle. Coraz częściej łapię się na tym, że nie przejmuję jakimiś rzeczami, myślę coraz więcej o poważniejszych sprawach, a mimo to w dalszym ciągu jestem tą zwariowaną (i nieobliczalną :D?) Pauliną. Skończę tutaj swoje wywody, bo zaraz zaczną się przerażać w zbyt filozoficzne przemyślenia, a tego trochę tutaj nie chcę ;D. Przynajmniej nie teraz ;D.
Udanej majówki Kochani|! I oby te wszystkie prognozy pogody się nie sprawdziły :).
P.S. Ostatni dzień konkursu i możliwości zgłaszania się! SZCZEGÓŁY.
Piękne denko i wiele ciekawych kosmetyków:)
OdpowiedzUsuńwow za denko szacunek!
OdpowiedzUsuńEhh cytat z ,,Małego księcia" przegenialny!
Włosy są super i to co Ci się udało tez :))
Szczególnie popisy w kuchni;p Mi się to chyba nigdy nie uda :p
Gratuluję Twoich "małych-wielkich" zmian:) Też bym tak chciała się wziąść za siebie ale jakoś zawsze mi coś przeszkadza:)
OdpowiedzUsuńOj Ty babo! Nic nie robi z cellulitem bo nie masz cellulilu chudzinko :) Trzymaj się cieplutko i pojawiaj się częsciej, buziaki :*!
OdpowiedzUsuńłohohoh ile Ty tego zużyłaś :o :d
OdpowiedzUsuńfajne podsumowanie;)
OdpowiedzUsuńi super, że wróciłaś do denka, lubię pooglądać takie wpisy ;)
miałam tą maskę CremaLatte i była całkiem fajna pod warunkiem, że nie używało jej się zbyt często bo obciążała. poza tym całkiem fajna i mega wydajna.
OdpowiedzUsuńczytałam o projekcie u Happyholic, sama chciałabym taki wprowadzić w życie, ale mam do poukładania trochę spraw, więc teraz sie nie sprawdzi. a z życia trzeba korzystać ile się da:)
ładne denko :P
OdpowiedzUsuńCieszę się, że Tobie się tak świetnie układa. :) Sama nie zmuszę się do jakiejkolwiek diety, czy ćwiczeń, a bardzo powinnam, niestety. Moje włosy są w fatalnym stanie, ale byle do matury i wtedy je i podetnę i all. <3 Ciekawy pomysł, z godzeniem się na wszystko. ;)
OdpowiedzUsuńja to chyba bez słodyczy bym nie przetrwała! o kiedyś używałam tego peelingu . ;d
OdpowiedzUsuńTrochę tych produktów opróżniłaś :) Włosy masz już długie :) Moje też mają taką długość od wczoraj. Odwiedziłam fryzjera bo moje końcówki były już w bardzo opłakanym stanie :)
OdpowiedzUsuńłoo, denko faktycznie pokaźne, a jeśli chodzi o tą spowiedź to duzo lepiej jest robić coś małymi krokami i dojść do sukcesu niż zrobić coś drastycznie i później mieć z tego mniejszą satysfakcję, bo złe nawyki i tak później pewnie wrócą ;)
OdpowiedzUsuń"Mały Książę" moja ukochana lektura szkolna. :)
OdpowiedzUsuńO co chodzi z 'powiedz 'TAK'na happyholic?'
OdpowiedzUsuńTigery to moja zmora... xD naprawdę, potrafie je pić hektolitrami!:D I też staram się ich pozbyć z mojej diety ;p
Ja też muszę zacząć w końcu aktywniej spędzać czas:)Jestem ciekawa kilu produktów między innymi Peelingu z Lirene, z Bandi maski drożdżowej jeszcze takiej nie miałam i chciałabym zobaczyć oraz odżywki z Isany.Miałam szampon z Syoss i byłam bardzo zadowolona,jednak jest drogi :/Ładne masz oczy <3
OdpowiedzUsuńJestem bardzo ciekawa tego pudru l'Oreal Bare Natural :)
OdpowiedzUsuńPaznokcie już niestety obcięłam, ale mam nadzieję, że raz dwa odrosną, bo aż mi dziwnie bez nich :D
OdpowiedzUsuńKallosa uwielbiam! Za sam zapach chociażby :D
Pokaźne denko :-) Mualam tylko ta maske do włosów, nawet fajna ale cudow nie dala ;-)
OdpowiedzUsuńWłasnie nad tym jedwabiem z biosilku się zastanawiałam :)
OdpowiedzUsuńDuużo nad sobą pracujesz i sporo osiągnęłaś, oby tak dalej ;)
pochłonęłam notkę ( chociaż powinnam czytać streszczenia lektury, TY TY! ), miałam nie komentować ale nie mogę - uwielbiam Cię jako osobę,chociaż Cię osobiście nie znam :)
OdpowiedzUsuńpowodzenia w tym wszystkim, w czym się poprawilaś bądź chcesz poprawić,a denko jak dla mnie ogromne :P i nic w sumie z niego nigdy nie używałam. Ale na ten Lirene się czaję od jakiegoś czasu
uwielbiam szampony z Syossa no z Pantene też w sumie ;)!
OdpowiedzUsuńuwielbiam denka ;D
OdpowiedzUsuńwow pokaźne denko:) ja też jestem ciekawa pudru z L'oreal:)
OdpowiedzUsuńułaa..ale denko :) ja nie mogę ostatnio niczego wykończyć...no w sumie dlatego, że zanim coś skończę to kupuję nowe..chyba nigdy się tego nie oduczę... czytanie potrafi zrelaksować na maksa :)
OdpowiedzUsuńŚwietny blog. Bardzo ładnie wyglądasz, fajna fotka ;)
OdpowiedzUsuńGratuluję przemiany :) .
OdpowiedzUsuńCzekam na kolejny post :) .
Obserwuję i zapraszam do obserwatorów .
nie uzywaj szamponu pantene do oczyszczania i jak piszesz zmywania silikonow, bo ten szampon go zawiera na 5 miejscu w skladzie, wiec w gruncie rzeczy wcale go nie zmywasz
OdpowiedzUsuńDużo tego :)
OdpowiedzUsuńNiektóre bym wypróbowała.
Pokaźne denko :) krem pod oczy z safiry u mnie też się sprawdził, ale bez rewelacji ;p
OdpowiedzUsuńja jestem mega pedantką.. u siebie muszę mieć wszystko na miejscu xd ale w innych pomieszczeniach zupełnie mi już to nie przeszkadza.
czyli postawiłaś na zdrowie! tigery są okropne :o mniej fastfoodów, respekt ;) mnie się też to nawet ostatnio udaje :D
OdpowiedzUsuńmi tam bałagan nie przeszkadza xD
no i ja też nie jem śniadań, a za te kolokwia się bierz :D
OdpowiedzUsuńZaglądnęłam i okazało się, że to świetna strona, na której znajdę ogrooom rzeczy, które mnie interesują :D Dziękuję :*
OdpowiedzUsuńsyoss szamponów jestem zadowolona :) Ostatnio weszłam do sklepu wzięłam z półki i zadowolona poszłam do kasy i kupiłam MĘSKI! No trudno, mam nadzieję, że wąsy i broda mi nie urosną :D
OdpowiedzUsuń"Rzuciłam tigery :)"- cha cha cha dobre ale nałóg! :D
powodzenia w postanowieniach ! ;d
OdpowiedzUsuńhttp://majlena-fashion.blogspot.com/
u mnie denko trwa a najlepsze, a nie potrafie wykończyć tylu rzeczy co Ty.. przez ostatni miesiąc wykończyłam AŻ 2 o.O
OdpowiedzUsuńbez śniadania nie wychodzę z domu, tak mnie mamusia nauczyła;D
Fast foodów jesz mniej.. Ja niestety lubię to śmieciowe żarcie, ale teraz ograniczam ze względów finansowych :P (może to mi na dobre wyjdzie?)
OdpowiedzUsuńwidze kilka produktów, które u mnie często się pojawiają, np. Lirene ;)
OdpowiedzUsuńSpore to denko ; o Ja także korzystam z wolnych dni, szkoda tylko, że pogoda nas opuściła...
OdpowiedzUsuńFajnie,że realizujesz swoje postanowienia :) Ja póki co też się w jednym realizuję- regularnie ćwiczę i po niecałym miesiącu widzę rezultaty :)
OdpowiedzUsuńFajne denko :)
OdpowiedzUsuńGratuluję pozytywnych zmian :)
Nie wyglądasz na osobę, która przeklina ;)