Ojjj tak w końcu przychodzę do Was z recenzją. Zresztą w ogóle z czymkolwiek. Zawaliłam nie było mnie tutaj, ale już jestem już nadrabiam i naprawdę tym razem będzie baaardzo regularnie ;D. Co do tego, co u mnie to tak.. mam wakacje. Co prawda nie będą to full wakacje, bo we wrześniu czekają mnie AŻ TRZY poprawki ;). Dokładnie tak. Nie mam pojęcia jak to się stało, ale nieważne.. zawaliłam i teraz najważniejsze to wziąć się garść, ogarnąć swoje życie po tym, jak mnie mocno w dupę kopnęło i ruszyć do przodu. Ten czerwiec był dla mnie zdecydowanie najgorszym miesiącem ever, ale ej! Już się kończy.. więc może być tylko lepiej ;)).
Pilomax Express Wax
maska do włosów zniszczonych
Cena: 23,90 zł tutaj
Pojemność: 250 ml.
Od producenta: Innowacyjna, szybko działająca maska przeznaczona do włosów zniszczonych (łamliwych, szorstkich, matowych) oraz do stosowania przy wypadaniu włosów. Keratyna - wzmacnia i regeneruje uszkodzone włosy, nadaje im połysk. Tworząc film chroni włosy przed szkodliwym działaniem środków farbujących i utleniających. Korzystnie wpływa na skórę łagodząc podrażnienia. Ekstrakt ze skrzypu polnego - regeneruje oraz zapobiega łamliwości i rozdwajaniu się włosa. Pantenol - silnie nawilża i pogrubia włosy, przyspiesza gojenie naskórka oraz łagodzi uczucie swędzenia. Gliceryna - nawilża i poprawia elastyczność włosów oraz skóry głowy. Express Wax szybko i skutecznie pielęgnuje Twoje włosy, zapewniając im odpowiedni poziom nawilżenia oraz chroniąc przed uszkodzeniami i rozdwajaniem.
Sposób stosowania: Umyj włosy szamponem, najlepiej henna Wax firmy PILOMAX. maskę, w ilości 10-20 ml, wmasuj w skórę głowi i włosy lub tylko na rozdwajające się końcówki. Pozostaw maskę na 3-10 minut. Spłucz dokładnie maskę. Dla ochrony włosów przed zanieczyszczeniami środowiska użyj Odżywki Ochronnej Nawilżającej PILOMAX. Susz i układaj włosy jak zwykle. Stosować 2-3 razy w tygodniu do osiągnięcia widocznej poprawy, a następnie zapobiegawczo 1 w tygodniu.
Składniki: Aqua, Cetearyl Alcohol, Phenoxyethanol, Glyceryl Stereate, PEG-100 Stearate, Cetrimonium Chloride, DMDM Hydantin, Hydrolized Keratin, Epuisetum Arvense (Horsetail) Leaf Extract, Parfum, Sodium Benzoate, Potassium Sorbate, Glycerin, Panthenol, Ethylhexylglycerin, Cl 19140.
Ja: Na pewno wiecie już jakie są moje włosy przynajmniej mniej więcej. Kręcone, zniszczone i w ogóle wymęczone moim poprzednim popełnianiem grzechu, czyli codziennym prostowaniem. Ale w porę się ogarnęłam i teraz staram się o nie zadbać najbardziej jak się da. Stosowałam maskę po każdym myciu, więc jakieś 2-3 razy w tygodniu, od początku aż do końca opakowania. I ja ją stosowałam na dłużej niż 3 minuty ;).
Co na plus:
- opakowanie z lekkiego plastiku, stojące na główce, czyli nie ma problemy z wyciśnięciem maski
- pod światło widać ile nam produktu jeszcze zostało do końca
- opakowanie ma mocny zatrzask, więc nie powinno być z nim jakichś większych problemów
- strasznie mi się podoba zapach, nie mogę go do niczego porównać, ale jest świetny ;)
- wielkość orzecha spokojnie była wystarczająca na moje włosy
- jest wydajna, stosowałam ją razem z moją siostra (czasem) przez myślę, że dobre 2-3 miesiące
- jeśli dobrze się ja rozprowadzi to nie spływa z włosów
- konsystencja jest okej, na włosach się dobrze rozprowadza i czuć jak wchłania w nie
- ani razu mi się nie zdarzyło jej nie zmyć, więc nigdy nie miałam problemu z jakimiś zlepionymi włosami, strąkami ;)
- włosy po zastosowaniu maski mają bardzo fajny skręt
- bardzo ładnie się błyszczą
- są lekkie i fajnie się układają
- nie przetłuszcza jakoś specjalnie włosów
- na pewno wzmocniła mi trochę włosy
- włosy niestety dalej się łamią, ale mniej
- nawilża włosy
Co na minus:
- nie zauważyłam pogrubienia włosów
- jeśli chodzi o efekt dotyczący zmniejszenia wypadania włosów to efekt niestety był krótkotrwały, potem wypadały jak zawsze, a jak się tylko zrobiło mega cieplej już w ogóle wypadały straszliwie
- regeneracji zadowalającej nie zauważyłam, ale to wiadomo.. ciężko jest wymagać naprawienia zniszczonych włosów ;o
- wyczytałam w Internetach, że powinno się unikać pewnego składnika tej maski, a mianowicie DMDM Hydantin, powoduje stany zapalne, ma właściwości rakotwórcze itp... niefajnie.
Inne:
- jeśli chodzi o jakiekolwiek podrażnienia naskórka to niestety nie mam pojęcia, co i jak ponieważ nie mam takich problemów
- czy was też denerwuje to, kiedy na opakowaniu jest napisane krok po kroku: umyć szamponem tym a tym, potem użyć szamponu tego, a tego itd. Niby wiem, że takie stosowanie przynosi najlepsze efekty, ale to jest taaaakie nachalne
- na jej temat są mega różnorodne opinie
Moja opinia: No i no... Niby więcej plusów, niby wszystko wydaje się fajne itd. Przeraził mnie trochę ten jeden składnik, co prawda ja się na tym nie znam kompletnie i nie wiem, czy zrobiłam dobry research (więc jeśli ktoś coś wie więcej to możecie mnie oświecić). Maska jest w porządku, ale na moich włosach była taka o zwykła, po prostu. Nie zaszkodziła mi wiadomo. Włosy wyglądały zdrowiej, ładniej, lepiej <3, ale to chyba nie jest dokładnie to czego ja szukam w masce. Myślę, że mimo wszystko warto jest się przekonać na własnej skórze, bo ta maska jest dosyć specyficzna i chyba inaczej działa na każdych włosach ;).