Bo życie bywa bardzo zaskakujące i zmienia się co chwilę. Wydaje Ci się, że poświęcasz część siebie, że to jest faktycznie coś, a potem ot tak o po prostu to się rozsypuje na tysiące kawałków. Nie mam pytań. Dobrze widzieć w tym wszystkim i zmianę u siebie. Kiedyś podeszłabym do tego całkiem inaczej, obecnie? Wiem wystarczająco dużo, wiem najważniejsze rzeczy, czyli: co, kto, gdzie, jak i dlaczego.. i chyba więcej mi nie potrzeba ;). Nie ma potrzeby zaprzątania sobie głowy sytuacją, która mimo chęci i Ciebie ma w dupie.
Ogólnie na uczelni jest mega kwas. Co prawda dalej nie mam aż takiego natłoku obowiązków, jak miałam mieć od tego tygodnia (środa i piątek wolne, oho jak miłoooo!). W tym roku akademickim powinnam się bronić, a jak na razie wielka niewiadoma wisi nad moim seminarium, nad specjalizacją z jakiej będę pisać pracę. Mamy tylko dwóch głównych promotorów (w tym jeden jest z glottodydaktyki, co dla mnie jest totalną czarną magią) i zostało mi językoznawstwo, bo oczywiście z mojej specjalizacji translatorskiej seminarium żadnego nie ma (no bo po co?., Ale niestety jest nas za dużo i trzeba powywalać studentów.. Śmiech na sali, ale na razie trzeba czekać..
Cudowny, miły i spokojny wieczór ;). Internety, fejsy, czaty <3. Czekoladowe cappuccino, które ostatecznie wyszło mi jakoś dziwnie puste, ale zaraz zamaskuję smak jakaś herbatą, bo to to masakra jest, haha. Jestem strasznie padnięta. Ostatnie dwa dni chodziłam spać 3-4 i wstawałam rano. Dzisiaj nawet zaspałam na zajęcia, ale hej, hej! Pobiłam swój rekord. W dokładnie 10 minut zerwałam się z łóżka, przebrałam, pomalowałam, ogarnęłam się i byłam już pod akademikiem. Nieźle ;). A i zaczęłam oglądać How I met your mother. Nie wiem dlaczego ja się tak broniłam przed tym serialem ;). Jest rewelacyjny! Noo niedobre cappuccino trochę mnie już rozbudziło, zaraz się wezmę za parę rzeczy na uczelnię ;). I nie mogę się doczekać weekendu. Kolejny udany weekend, chcę już <3. A za tydzień Nisko. Ostatnio rozmawiałam z mamą przez telefon i muszę wam powiedzieć, że trochę się stęskniłam za tym moim małym, durnym, ale kochanym miastem haha ;).
Tak trochę późno dziś piszę, ale piszę ;D. Jak tam u Was Misiaczki? <3
U mnie tak samo jazdy są z promotorem. Np. ten do którego się zapisałam (ale z przymusu) już na uczelni nie pracuje. I nadal nie wiem kto nim będzie. A sama perspektywa pisania pracy i prawdopodobnie na temat, który mnie nie interesuje przeraża mnie. No ale jakoś damy radę. ;)
OdpowiedzUsuńDziś też nie poszłam na wykład ale na szczęście nie zrobili listy. I też muszę jakiś zagraniczny serial zacząć oglądać bo tylko na polskie patrzę.
A ładnie to tak czatować?? ^^^ :D
Będzie dobrze Kochana, w sobotę natchniemy Cię pozytywną energią :*
OdpowiedzUsuńGlottodydaktyka, językoznawstwo? Studiujesz polonistykę?:)
OdpowiedzUsuńps. ja jestem na 5. roku polonistyki i nie mam weny do pisania pracy :)
a nie, już doczytałam - studiujesz lingwistykę :)
OdpowiedzUsuńglottodydaktyka? co to jest?! co Ty dziewczyno studiujesz :P?
OdpowiedzUsuńskąd ja to znam.. mi też się coś tak rozsypało w tym roku ;_; na szczęście jesteśmy silne babki, mamy jaja i poradzimy sobie z każdą sytuacją! trzymaj się piękna :*
OdpowiedzUsuńja sobie mogę pomarzyć o wolnym dniu, przynajmniej na razie ; PP
OdpowiedzUsuńprzesliczny ten kubeczek :)
OdpowiedzUsuńPierwszy akapit wydał mi się niebywale tajemniczy. Może powiesz o tym kiedyś coś więcej? :)
OdpowiedzUsuńCo do drugiego, szczerze współczuję. Dobrze się czuję z tym, że jeszcze się tym nie muszę martwic, haha :P W każdym razie trzymam kciuki, żeby wszystko toczyło się lepiej.
Na blogu zostaję i obserwuję ;)
Ty też wpadnij, jeśli chcesz.
http://davocem.blogspot.com
u mnie też spokojny wieczór,bez nauki, tylko ja i blog <3
OdpowiedzUsuńno nieźle masz na tej uczelni ;/ ale tak jest zawsze... trzymam kciuki za Ciebie :)
OdpowiedzUsuńja sie na szczęście ie męczę już ze studiami, dlatego rozumiem, bo sie właśnie obroniłam. poza tym dużo pracy, ale i ciekawych rzeczy, kiedy jakieś blogerskie spotkanie:)?
OdpowiedzUsuńTy kawoholiczko :) A ja się właśnie tydzień temu obroniłam i mam wieeeeelki spokój :D teraz tylko szukać pracy :)
OdpowiedzUsuńhttp://vogueswing.blogspot.com
Kochana przypomniałaś mi moje czasy studenckie... :)
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawy blog i zostaje tu na stałe :))
Zapraszam do mnie i do wzajemnej obserwacji :))
mam nadzieję, że jednak na studiach wszystko się wyjaśni
OdpowiedzUsuńPróbowałam kiedyś oglądać ten seiral i nie pamiętam czemu przstałam :)
OdpowiedzUsuńJeszcze nigdy nie byłam na spotkaniu blogerek, ciekawe jak to jest.
OdpowiedzUsuń