Praca i wszystkie inne ważne papiery już zostały złożone do mojego dziekanatu. Wszystko dopracowane i dopięte na ostatni guzik i cieszę się, że w końcu nie zostawiłam tego wszystkiego na ostatnią chwilę. Teraz już na spokojnie bez spiny, będę ogarniać, pakować rzeczy, robić listę, co kupić na nowy rok akademicki ;D. Tak dziwnie nie będzie wracać tu we wrześniu, uczyć się na poprawki i myśleć o tym całe wakacje. Ostatnio moje życie się zmienia, bardzo się zmienia. Nabiera nowych, lepszych barw. Mam wrażenie, że poznaję ludzi na nowo, niekoniecznie od tej dobrej strony i po prostu w końcu do mnie dociera, kto jest wart jakiejkolwiek uwagi, a kto nie. Przykro, ale tak już w życiu bywa. Muszę nauczyć się żyć teraźniejszością, nie roztrząsając się nad tym, co było kiedyś, albo co mogłoby być gdyby, bo to przecież bezsensu ;). Będę miała na to sporo czasu ;) A na razie kończąc moje monologi zapraszam Was na recenzję ;)).
Tołpa, dermo face hydrativ
Nawilżający płyn micelarny do mycia twarzy i oczu
Cena: 37,99zł
Pojemność: 400ml
Wiemy, że... wbrew powszechnej opinii skóra odwodniona to nie to samo, co skóra sucha. Najkrócej mówiąc, odwodnionej brakuje nawilżenia, a suchej natłuszczenia i nawilżenia. Stworzyliśmy dermokosmetyki, które przede wszystkim hamują ucieczkę wody ze skóry.
Od producenta: Nasz dermokosmetyk delikatnie usuwa makijaż i zanieczyszczenia. Nawilża, odświeża i działa odprężająco. Łagodzi podrażnienia i przywraca komfort. Można go używać również do demakijażu oczu.
0% alergenów, sztucznych barwników, PEG-ów, SLS-u, donorów formaldehydu
Sposób użycia: nanieś płyn na płatek kosmetyczny i przemyj twarz, oczy i szyję. Nie spłukuj. Czynność powtarzaj aż do uzyskania czystego płatka kosmetycznego. Stosuj rano i wieczorem.
Skład: Aqua, Poloxamer 184, Polysorbate 20, Propylene Glycol, Disodium Cocoamphodiacetate, peal Extract, Salvia Sclarea Extract, Sodium Chloride, Sodium Hyaluronate, Disodium EDTA, Propanediol, Glycerin, Sodium Citrate, Citric Acid, Parfum, Methylparaben, Propylparaben, Methylisothiazolinone.
Opakowanie typowe dla
płynów micelarnych, jak i dla produktów Tołpy. Standardowo na buteleczce
znajdują się oczywiście wszystkie opisy, dodatkowe informacje, czy ciekawostki (zawsze nauczę się czegoś nowego :D).
Opakowanie jest naprawdę ogromne, bo aż 400ml, co dla mnie było na początku przerażające,
bo ileż można używać jeden kosmetyk, a ja się dosyć szybko nudzę i lubię
zmieniać, co chwilę. Opakowanie jest przeźroczyste, więc dokładnie widać ile
produktu zostało nam jeszcze do końca, co więcej nie ma problemów z użyciem
płynu do końca, do dna. Użyte zamknięcie jest ostatnio coraz popularniejsze,
ale wygodne i do płynu pasuje. Typowy zatrzask, łatwo się domyka, gorzej się
otwiera, bo jeśli nie dociśniemy do końca to możemy mieć problem z wydobyciem
płynu. Aczkolwiek i tak można je odkręcić, więc w sumie jest okej.
Płyn micelarny jest bardzo wodnisty, przypomina mi po prostu tonik. Zapach ma bardzo fajny, świeży i lekko kosmetyczny. Wygodnie się go używa. Duża buteleczka w niczym nie przeszkadza w trzymaniu jej w dłoni, nie wysuwa się, pewnie dzięki naklejkom, które są lekko zmatowione i plus za to, że się nie odklejają od buteleczki. Płyn wylewamy na wacik; tyle ile trzeba, co prawda zdarzyło mi się parę razy przesadzić aż tak, że wacik był cały nasączony i bardziej się czułam jakbym myła twarz pod wodą, ale było okej. Cery jako tako nie podrażniał, nie uczulił, ani nie sprawił wysyp krostek, czy wyprysków. W sumie to nawet wspomagał przy ich pozbywaniu się. Jeśli chodzi o oczy to niestety czasami zdarzyło mu się podrażnić, aczkolwiek dało się to przeżyć i było to tylko w takich sytuacjach, kiedy wacik był za bardzo nasączony płynem.
Płyn micelarny jest bardzo wodnisty, przypomina mi po prostu tonik. Zapach ma bardzo fajny, świeży i lekko kosmetyczny. Wygodnie się go używa. Duża buteleczka w niczym nie przeszkadza w trzymaniu jej w dłoni, nie wysuwa się, pewnie dzięki naklejkom, które są lekko zmatowione i plus za to, że się nie odklejają od buteleczki. Płyn wylewamy na wacik; tyle ile trzeba, co prawda zdarzyło mi się parę razy przesadzić aż tak, że wacik był cały nasączony i bardziej się czułam jakbym myła twarz pod wodą, ale było okej. Cery jako tako nie podrażniał, nie uczulił, ani nie sprawił wysyp krostek, czy wyprysków. W sumie to nawet wspomagał przy ich pozbywaniu się. Jeśli chodzi o oczy to niestety czasami zdarzyło mu się podrażnić, aczkolwiek dało się to przeżyć i było to tylko w takich sytuacjach, kiedy wacik był za bardzo nasączony płynem.
Jeśli chodzi o zmywanie makijażu to tutaj było bardzo kiepsko. Praktycznie ciężko mu było poradzić sobie ze zwykłym makijażem dziennym, czyli fluid, puder, róż, tusz do rzęs, same najbardziej podstawowe rzeczy. Kiedy już miałam jakiś wymyślny makijaż na oczach to była tragedia. Prawie nic nie chciało puszczać, czy schodzić, i trzeba było trzeć. Nawet z tuszem do rzęs radził sobie średnio, a w sumie to w ogóle sobie nie radził. Ja używałam tego płynu micelarnego też rano, jako tonik, oczyszczenie, odświeżenie cery i w tej roli okazał się być bardzo dobry, bliski ideału. Bardzo lubiłam to poranne odświeżenie, oczyszczenie twarzy z kurzu, jako, że płyn nie pozostawia żadnego filmu na twarzy można było szybko przejść do kremów, makijażu itd. Nie zauważyłam, żeby wysuszył moją cerę, ale też jakoś za specjalnie jej nie nawilżył. Co do podrażnień działał w sumie okej. Jeśli miałam jakieś zaczerwienienia, ranki, czy coś, troszeczkę popiekło, ale szybko znikało razem z podrażnieniem, więc tutaj plus.
Cena to ok 38zł, za 400 ml. Z tego, co zauważyłam to chyba często jest w promocji na stronie sklepu Tołpy, a nawet jest dodawany jako gratis do zakupów, w sumie zastanawiałam się dlaczego, bo czyżby im nie schodził? Jak dla mnie opakowanie jest za duże, bo ciężko jest zużyć takie ogromne coś. Ja dzięki temu, że używałam też rano to skończyłam go w jakieś 2-3 miesiące, a mimo wszystko to jest długo. Jako, że do zmywania makijażu nie nadaje się w ogóle, tym bardziej do makijażu oczu, ja do niego nie wrócę za nic w świecie, bo jak dla mnie to nie działa w ogóle. Aczkolwiek jeśli zachce mieć fajny tonik, który wystarczy u mnie na kilka ładnych miesięcy to na pewno się zastanowię ;). Fakt faktem jest trochę droższy, ale ta wydajność jest genialna i przy cenie całkiem logiczna ;). Aczkolwiek musimy wziąć też pod uwagę to, że jest to dermokosmetyk hypoalergiczny, moja cera wymagająca nie jest, więc ja się obędę bez niego, ale znam osoby z bardzo potrzebującą cerą i są zadowolone nawet używając go jako tonik ;).
Chciałabym zaznaczyć,
że lubię strasznie tę firmę i dla mnie większość ich kosmetyków jest
objawieniem, ale tutaj coś nie pykło, nie wiem czemu i co, a szkoda.
Uwielbiam płyny micelarne z Tołpy są genialne;)
OdpowiedzUsuńMnie Tołpa jakoś nie przekonuje cenami, więc jeszcze nic z niej nie mam ;)
OdpowiedzUsuńniczego nie miałam z tej firmy, ale słyszałam same pozytywne opinie :D:)
OdpowiedzUsuńNO CO TY DAJESZ?! U mnie stał się nr 1 i pobił nawet mojego ulubionego micela z Bourjois! Chwilę przytrzymuję przy oku i wszystko rozpuszcza, nawet wodoodporne rzeczy, najlepszy płyn ever :D
OdpowiedzUsuńja się myję kranówą [*] moja skóra mnei nienawidzi
OdpowiedzUsuńKosmetyki z Tołpy bardzo lubię. Szkoda, że plyn nie nadaje się do demakijażu...
OdpowiedzUsuńnie używam ;>
OdpowiedzUsuńMnie nie pociąga. Skład niezbyt w moim guście, jak piszesz: słabo zmywa, no i cena spora, biorąc pod uwagę te dwie cechy.
OdpowiedzUsuńJa mam skórę tłustą, a jednocześnie odwodnioną, masakra :/
OdpowiedzUsuńJa mam akurat małe doświadczenie z Tołpą i nie miałam tego płynu :) Jeśli nie spełnia dobrze swojej podstawowej funkcji jaką jest demakijaż, to u mnie niestety odpada, bo kolejnego toniku nie potrzebuję :)
OdpowiedzUsuńkusi mnie sławna mgiełka do twarzy tej marki
OdpowiedzUsuńJa go nigdy nie użyłam do demakijażu. Używam go natomiast codziennie rano dla odświeżenia twarzy i sprawdza się świetnie.
OdpowiedzUsuńNie używałam;d
OdpowiedzUsuńJa miałam micka z Tołpy w wersji chyba botanica i dobrze sobie radził z demakijażem :)
OdpowiedzUsuńkurcze, a ja do tej pory jeszcze nie znam wyniku z jednego egzaminu i się denerwuję! : D
OdpowiedzUsuńw ogóle po wakacjach będę na 3 roku, czeka mnie licencjat i jakoś mnie to przeraża!
nie używałam niczego jak do tej pory z Tołpy ale koniecznie musze wypróbować :)
OdpowiedzUsuńMiałam, ale mniejszą wersję i byłam zadowolona z jego funkcji demakijażu :)
OdpowiedzUsuńNie rozumiem po co producenci wypuszczają kosmetyki które nie działają. Ok, krem zachowa się inaczej na różnych skórach ale produkt do zmywania makijażu który nie zmywa? No litości...
OdpowiedzUsuńJak wydajny to do bani a jak fajny to jest go mało.Heh..coś w tym jest :)
OdpowiedzUsuńHm, u mnie chyba mama to miała :/ :)
OdpowiedzUsuńja jeszcze nigdy nie miałam z nimi do czynienia, czytalam już wiele pochlebnych opinii na temat ich kosmetyków, ale jakoś nie mogę się zdecydować. Chyba głównie przez obawy, że coś mi nie pyknie jak tutaj ;)
OdpowiedzUsuńTołpa to ma dobre kosmetyki antycel :)
OdpowiedzUsuńSzkoda, że się nie sprawdził, jeszcze nie spotkałam się z tak rozczarowującym produktem od Tołpy.
OdpowiedzUsuńjeszcze go nigdy nie miałam;)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie woman-with-class.blogspot.com
Mam tą wersję różową i jest genialna! Najlepszy płyn micelarny jaki miałam. Idealnie zmywa, nie podrażnia moich bardzo wrażliwych oczu, fajnie odświeża cerę...po prostu genialny! <3
OdpowiedzUsuńWydaje się fajna marka :)
OdpowiedzUsuńno i dlatego nie przepadam za micelami, bo nie radzą sobie z demakijażem oczu... wolę mleczka :)
OdpowiedzUsuńTołpy nigdy nie miałam, ale ostatnio używam tego z Biedry, który podobno produkuje Tołpa i powiem szczerze, że zachowuje się podobnie jak opisany przez Ciebie micel :D
OdpowiedzUsuńMuszę kupić :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do siebie ;)
Dla mnie micel musi zmywać makijaż i koniec :P a ten skoro sobie z tym nie radzi, nie jest godzien mojej uwagi :P Mam z Tołpy micelka w takiej dużej butli, ale z innej linii i jestem zadowolona :)
OdpowiedzUsuń