Nie ma czasu na choroby !

28 września 2014


Dokładnie tak! Ale jak to zwykle bywa to mam tendencję do chorowania pod koniec lata, a na początku jesieni i tak też się stało. Zaraziłam się od mojego, ale na szczęście ja nie mam czasu chorować, więc dzisiaj już działam. Przez ostatnie dwa dni poleżałam, pokwiczałam, pospałam i w sumie jest całkiem dobrze ;). Poza wstrętnym katarem i kaszlem od czasu do czasu, to daję sobie radę ;). W takich momentach polecam każdemu herbatę z lipą, bo mnie postawiła na nogi i zaraz zrobię sobie kolejną ;).

Alee nie mam czasu na choroby, bo jutro już jadę do Lublina, więc dzisiaj czeka mnie pakowanie, ogarnianie i jeszcze jakieś ostatnie zakupy. Masakra. Nawet nie chce myśleć o tym ile rzeczy muszę wziąć... Ubrania to jest najmniejszy problem, bo wrzucam wszystko z szafy prosto do torby haha, ale jak zacznę przebierać w kosmetykach i kombinować i myśleć i kminić, co i jak mi się przyda tu, a co w Lublinie to już teraz mi się odechciewa. A jeszcze jest tego więcej, bo pierwszy raz w moim studenckim życiu jestem 100%owym słoikiem ;D. Ojj tak babcia, siostra i mama chłopaka o mnie zadbały! < 3

Mimo, że trochę mnie przerażają samotne wieczory, i jedyny kontakt z ludźmi to przez telefon, czy Internet to i tak trochę się cieszę. Pierwszy raz jestem aż tak pozytywnie nastawiona do studiów, pewnie dlatego, że mam w tym roku tylko 7 przedmiotów + seminarium ;D. No i już korki mi sie powoli zaczynają, więc trochę roboty będę mięć poza studiami, ale to dobrze ;). No nic, zabieram się do roboty, bo jutro rano jadę, więc mam tylko dzisiejszy dzień ;).

A Wy trzymajcie się ciepło i nie dajcie się chorobom !


Manufaktura apteczna
olejek arganowy 100%

26 września 2014


Ostatni weekend przede mną w domu, a w poniedziałek już jadę do Lublina. Plan zajęć wstępny już mam i jest taki średni xD. Bo jakoś wolny wtorek mnie nie urządza, wolałabym piątek i czwartek haha, byłoby idealnie. Ale ok, nie ma co narzekać, bo plan może się jeszcze zmienić, a jak się zmieni na gorsze to wtedy będę narzekać bardzo. Ale już mnie przeraża wizja pakowania i wizja rozpakowywanie i układania wszystkiego w Lublinie.. Dodatkowo wszystkie moja współlokatorki się wymieniają, więc nikogo nie będę znać, to może być ciekawie ;). Dzisiaj chciałabym Wam pokazać olejek arganowy, o którym pisałam tutaj w notce wprowadzającej, więc nie będę opisywać go raz jeszcze ;). Kto ciekawy to zapraszam tam :). A w tej notce przedstawię Wam moją opinię na jego temat.


Zaczynając jak zawsze, to olejek mieści się w bardzo ładnej, estetycznej buteleczce, która mieści w sobie 100ml czystego olejku. Niestety tak, jak pisałam już w poprzedniej notce zakrętka była połamana i zepsuta. Z tego, co wiem to prawie każdy z otrzymanych olejków był taki, ale już nie wnikam. Całe szczęście znalazłam zatyczkę, która nawet pasowała i ją użyłam. Na początku myślałam o przelaniu olejku do innej buteleczki, ale przedstawiciel firmy mi to odradził, więc mam tylko nadzieję, że olejek nie stracił na swojej jakości. Oczywiście zdjęcia są bez zatyczki, bo ta moja zastępcza wygląda zbyt śmiesznie i nie pasuje po prostu haha.
Butelka mimo to, że jest bardzo ładna i estetyczna to niestety bardzo, ale to bardzo się klei. Parę razy nawet ją przecierałam, bo za każdym razem strasznie się boję, że mi się wyślizgnie i będzie problem, ale niestety to przecieranie nie za wiele daje i butelka szybko przechodzi tłustością olejku. Poza tym otwór jest wygodny, dobrze się wylewa olejek na dłoń, mimo że jest dosyć szerokie, ale to nie przeszkadza. Nawet widać ile olejku nam jeszcze zostało, ale pod światło.
Olejek sam w sobie jest bardzo tłusty i mega lepiący, przez co trochę mi ta konsystencja utrudniała nakładanie go na włosy, bo nie wiedziałam, czy tyle wystarczy, czy w ogóle coś nałożyłam, bo strasznie się wszystko lepiło, i moje dłonie i włosy i naprawdę nie da się nic wyczuć. Olejek ma lekko żółtawy kolor i pachnie ładnie, a ja jako osoba, która lubi jak jej pachnie, a nawet musi jej pachnieć dookoła, to bardzo mi to pasuje, bo inne oleje, jakie nakładam na włosy mają przeróżne zapachy i to niestety większość nie powala pozytywnie ;D.

Dafi Atri,
Dzbanek do filtrowania wody

23 września 2014


Nie było mnie i nie było, ale no działo się. Najpierw musiałam pozałatwiać wszystkie uczelniane sprawy, potem w sumie zostałam całkowicie wyrwana z rzeczywistości, a potem nie miałam swojego laptopa i wszystko, co związane z blogiem i nie tylko miałam mega utrudnione, bo przecież nie będę dostosowywać laptopów innych do mojej pracy związanej z blogiem. Ale już nieważne, czas na zaległe recenzje, moje opinie ;).


Dzisiaj chciałabym Wam napisać o czymś, co dla mnie jest czymś genialnym i przymierzałam się już nawet do kupna, a tu na moje szczęście, na jednym z ostatnich spotkań otrzymałam dzbanek filtrujący od Dafi, czyli mój istny cud nad cudami.

Shinybox wrzesień!
BE ORIGINAL

18 września 2014


Przepraszam, że mnie nie ma u was na blogach, mam wiele komentarzy do zmoderowania, ale końcówka wakacji zawsze dla mnie jest mega zapracowana, bo robię zakupy, zapasy, kupuję jakieś zeszyty, długopisy i markery i w ogóle wszystko wtedy się dzieje - przynajmniej takie mam wrażenie ;D. Korki, dodatkowo tłumaczenie mam i chcę się wyrobić ze wszystkim, żeby było git, ale niestety jest parę spraw, które wynikły i nie za bardzo mam czas, ale damy radę ;). A wracając do tematu to.. kolejne pudełeczko już u mnie! Dobrze, że wczoraj byłam na mieście i napadłam na biednego kuriera pytając, czy ma paczkę dla mnie haha i całe szczęście odebrałam Shinybox'a ją wcześniej i już wcześniej mogłam się cieszyć kosmetykami ;). Niestety nie dałam rady wczoraj dodać notki, bo się nie wyrobiłam, a musiałam jechać do Tarnobrzega ;).

Bardzo mi się podoba ta kolorystyka ;) <3 Żałuję tylko, że na pudełeczku jest sam napis Shinybox, jakoś nie wiem, lubię kiedy pudełko też jest opatrzone wszystkimi szczegółami, bo są dla mnie po prostu ładniejsze, a tak to jakieś takie puste ;).

Eveline nawilżający płyn micelarny 4w1

14 września 2014


Oj tak, zawsze ciężko mi wrócić do bloga, kiedy mega dużo się dzieje w moim życiu każdego dnia ;). Jak w czwartek byłam u mojej przyjaciółki w Rzeszowie i spędziłyśmy rewelacyjny wieczór, noc, kolejny dzień i byłam na szmatach i kupiłam cudowne rzeczy, wywalczone, ale normalnie perełki! To są chyba moje jedyne rzeczy, które mogę tak nazwać w 100% ;) No i wiadomo, jak wróciłam w piątek to w sumie leżałam prawie cały dzień, haha po imprezie w klubie miałam pęcherze na śródstopiu i w sumie nie mogłam chodzić haha, człapałam po domu jak kaczor, więc śmiesznie musiałam wyglądać :D. A wczoraj to w ogóle od rana coś miałam do roboty, latałam, biegałam od mieszkania do mieszkania, od odkurzacza do kosmetyków i o! I tak właśnie teraz jest już prawie 16 w niedzielę, a ja dalej siedzę w pidżamie z totalnym bałaganem w pokoju i czas się za to wziąć ;). Przy okazji się ogarnę i wrócę do życia haha. A na razie zapraszam na recenzję :D.

Eveline Cosmetics
Nawilżający płyn micelarny 4w1


Cena: ok. 15zł
Pojemność: 240ml

Od producenta: Nawilżający płyn micelarny 4 w 1 Eveline niezwykle skutecznie usuwa makijaż oraz wszelkie zanieczyszczenia, doskonale zastępując mleczko i tonik. Usuwa nawet wodoodporny i trwały makijaż bez konieczności pocierania skóry wacikiem. Dzięki specjalistycznej formule bogatej w składniki nawilżające i łagodzące preparat daje uczucie natychmiastowego ukojenia i komfortu, bez uczucia ściągnięcia. Poprawia kondycję i wygląd skóry oraz sprawia, że staje się ona doskonale oczyszczona, gładka i miękka w dotyku. Nie narusza warstwy hydrolipidowej naskórka. Nie wysusza skóry. 
* Oczyszcza * Chroni rzęsy przed wypadaniem * usuwa nawet wodoodporny makijaż *
Sposób użycia: Rano i wieczorem oczyścić twarz i szyję wacikiem nasączonym płynem. nie wymaga spłukiwania.

Skład: Aqua, Hyaluronic Acid, Polysorbate, PEG-40 Hydrogenated Castor Oil, Glycerin, Methyl Gluceth-20, Betaine, Butylene Glycol, Laminaria Hyperborea Extract, Panthenol, Propylene Glycol, Acacia Seyal Gum, Malus Domestica Fruit Cell Culture Extract, Xanthan Gum, Lecithin, Allantoin, Peg-20 Glyceryl Laurate, Tocopherol, Linoleic Acid, Retinyl Palmitate, Methylchloroisothiasdolinone, Methylisothiasolinon, Disodium EDTA.
Bogata receptura: *micele - skutecznie usuwają zanieczyszczenia i makijaż (nawet wodoodporny) z powierzchni skóry *bioHYALURON COMPLEX - doskonale nawilża, wygładza i uelastycznia skórę, pozostawiając ją wyjątkowo miękką i dogłębnie nawilżoną *D-PANTHENOL i ALANTOINA - działają łagodząco i przeciwzapalanie *KOMPLEKS WITAMIN A+E+F - głęboko odżywia i regeneruje skórę, zapewniając jej elastyczność *Algi laminaria - sole mineralne zawarte w algach wzmacniają strukturę skóry, czyniąc ją sprężystą i jędrną *PhytoCellTec - roślinne komórki macierzyste pomagają zachować młody wygląd skóry


Jasny turkus
Lemax kwadrat

11 września 2014


I pogoda nam się trochę zepsuła ;<. Obecnie zbieram ostatnie rzeczy, dopakowuję się, ogarniam jeszcze rzeczy na korki i zaczynamy dobry weekend ! A tak się martwiłam, że się nie wyrobię, a tu proszę, całkiem dobry czas mam. Przy okazji strasznie denerwują mnie ludzie, którzy nie czytają dokładnie ogłoszeń.. Masakra. Mam dokładnie napisane, że w moim mieście i w okolicach jestem tylko przez wrzesień, a i tak dziennie dostaję co najmniej 3-4 telefony -.- i jeszcze czuję, że zainteresowanie mają lekkie wąty do mnie, że jak to tak ?! Ajajaj masakra. Ale nieważne. Dzisiaj się relaksuję w Rzeszowie u mojej przyjaciółki i jak ktoś, gdzieś, coś to najprawdopodobniej będziemy w Fashion Time :DDD! I w takim razie zostawiam Was z kolejną recenzją lakieru do paznokci :). Wow w końcu coraz więcej ich ;).


Lakiery od Lemax są bardzo popularne już od dłuższego czasu w blogosferze. Najbardziej pożądanymi Lemaxami są zdecydowanie marmurki, których ja jeszcze osobiście nie mam. Ale mam dwa kolory, które są w dalszym ciągu ciekawe i warte poświęcenia im chwili.

Maniak telewizyjny!

09 września 2014


Post ukazuje się późno, bo jakoś cały dzień jestem nieogarnięta i nie potrafię zrobić to, co do mnie należy. Dodatkowo czekałam na wyniki rekrutacji, miały być o 18 i od 18 jest piękna informacja 'brak informacji o wynikach rekrutacji', a chciałam się pochwalić, że się dostałam na tę magisterkę, a muszę jeszcze czekać i czekać ;<, smutek. Przy okazji osłabia mnie mój jeden uczeń, któremu tłumaczę zadanie już od trzech godzin przez maila i zaraz podam mu cały wynik, bo już nie mam siły ;D..


Dziś taki lajtowy post na temat telewizji, którą uwielbiam oglądać, oglądam większość seriali i większość programów, jakie lecą w telewizji. Najgorzej, że obecna ramówka jest dla mnie tak nieziemska i genialna, że praktycznie całe wieczory mogłabym spędzać przed TV. Oczywiście nie schodząc z kompa w tym czasie xD. Najczęściej siedzę tyłem do telewizora i oglądam wszystko w lusterku, które mam obok haha. Wiem uzależnienie moje. Ale ja bardzo lubię słuchać, bo wtedy mam wrażenie, że są ludzie w pokoju i nie jestem sama --> taka terapia z Lublina, jak w tym roku w sumie mieszkałam sama i mi tak zostało ;D. Więc, co ja oglądam!?
  • Standardowo SERIALE: Już nie będę mówić o Na Wspólnej i o Prawie Agaty, ale chciałabym zwrócić uwagę na dwa seriale, które według mnie są genialne. Pierwszym z nich są Przyjaciółki naprawdę jeden z najlepszych seriali, jakie kiedykolwiek oglądałam, świetna fabuła, ciekawe wątki, genialni aktorzy.. świetny! Teraz chyba będzie to już ostatni sezon ;<. Jeszcze chciałabym też polecić serial Wybrana. Jest nowy i ja trafiłam na niego przypadkiem i muszę powiedzieć, że jest mega fascynujący, ciekawy, wciągający i sprawia, że ja go oglądam z zapartym tchem... Są momenty, w których się boję i się odsuwam od monitora (na wszelki wypadek), a są też momenty, w których łzy cisną mi się oczu (fakt faktem, jestem wyjątkowo wrażliwa), ale jednak! A oglądałam dopiero 2 odcinki :D.
  • Oczywiście PROGRAMY ROZRYWKOWE, które uwielbiam! Kocham Agnieszkę Chylińską w Mam Talent, jej komentarze, jej miny i reakcje. Uwielbiam wszystkich z Top Model bez wyjątków. Oglądam też Perfekcyjna Panią Domu, bo mimo wszystko można tam znaleźć parę ciekawych porad, więc akurat ją bardziej słucham niż oglądam. Od czasu do czasu oglądam Kubę Wojewódzkiego, w zależności od gości, czy jest ktoś kogo znam, lubię itd. Zaczęłam też z ciekawości oglądać Kto poślubi mojego syna? Ale to bardziej dla beki i w sumie chyba prędzej przestanę niż się 'wglądnę', ale zobaczymy, co będzie dalej.
  • PROGRAMY KULINARNE, których jest mnóstwo! Zaczynając od Ugotowanych, Kuchennych Rewolucji i Masterchefa, a kończąc na Top Chefie i Hell's Kitchen. Lubie te kulinarne, mimo iż gotować nie umiem, ale chyba się łudzę, że może akurat coś mi wejdzie do głowy, albo jakiś talent na mnie przejdzie ;D.
  • Dodatkowo chciałabym coś powiedzieć o mojej ostatniej miłości, czyli Taniec - marzenie mojej mamy. Dla osób kochających tańczyć myślę, że ten program też będzie wart uwagi, bo jak się patrzy jak te mały dziewczynki wywijają, skaczą i robią salta to naprawdę aż się chce ruszyć tyłek i coś ze sobą zrobić ;).

Wiem, że jest tego dużo haha, ale nic nie poradzę ;D. A Wy co lubicie oglądać albo może macie mi do polecenia coś innego :D?



Nantes Nano Aqua+
witaminowy tonik z ekstraktem z zielonej herbaty

07 września 2014


Dziękuję wszystkim za wydanie swojej opinii we wcześniejszej notce ;). Wszystko sobie wezmę do serca i na pewno jakieś zmiany nastąpią ;). Jeszcze nie wiem dokładnie kiedy, ale powoli powoli coś na pewno zauważycie ;). W sumie to najbardziej się zastanawiam nad częstotliwością pisania, bo niby 3 dni, ale szczerze już nie wytrzymywałam ostatnio i strasznie chciałam coś dodać, coś napisać, mega mnie nosiło. Niesamowite, jak człowiek przyzwyczaja się do czegoś i odczuwa brak robienia czegoś. Więc nie wiem jeszcze, co ile będę pisała, ale to chyba mało ważne haha. Mam już pomysły na notki 'o mnie' tak jak między innymi chcieliście pisząc w komentarzach, więc już niedługo ;). A na razie zapraszam Was serdecznie chyba na najbardziej odwlekaną recenzję w historii bloga ;D.

Nantes Nano Aqua+ 
witaminowy tonik z ekstraktem z zielonej herbaty

Cena: ok. 36-39zł
Pojemność: 200ml

Od producenta: Nawilżająco - odżywczo - witaminowy tonik bezalkoholowy do każdego rodzaju cery wymagającej intensywnego nawilżenia, odżywienia i ochrony przed szkodliwym wpływem środowiska. Wyjątkowe potrzeby skóry zaspokaja unikalne połączenie: osiągnięć nanotechnologii, specjalnej kompozycji witamin A, E, F, H oraz wyciągu z zielonej herbaty. Tonik działa antyseptycznie, chroni przed wolnymi rodnikami, nawilża i ujędrnia, dostarczając jednocześnie cennych witamin. Przywraca naturalne pH skóry i poprawia wchłanianie odżywczych składników kremu.
Sposób użycia: Nawilżyć wacik kosmetyczny tonikiem i delikatnie przetrzeć skórę twarzy i szyi, rano i wieczorem przed wykonaniem makijażu. 

Skład: Aqua, Glycerin, PEG-7  Glyceryl Cocoate, Butylene Glycol, Camelia Sinensis Extract, Polysorbate 20, PEG-20 Glyceryl Laurate, Tocopherol, Linoleic Acid, PABA, Retinyl Palmitate, Caprylyl Glycol, Methylisothiazolinone, Perfume.


Potrzebna konstruktywna krytyka !

04 września 2014


Hej ;) Dzisiaj będzie post, w którym ja nie za wiele mam do powiedzenia ;). Zbliża się nowy rok akademicki, kiedy ja zawsze robię jakieś zmiany, postanawiam sobie i obiecuje, co tym razem uda mi się zrobić, co chcę itd, pewnie znacie to. I te zmiany będą tyczyć się też mojego bloga. Już od jakiegoś czasu o tym rozmyślam, co zmienić, co dodać, co wywalić, co nowego i oryginalnego itd. Dlatego możecie pisać, krytykować, mówić co zostawić, co wywalić, co jest najgorsze itd ;). Konstruktywna krytyka oczywiście, wszystko w granicach kulturalnego rozsądku :). Chciałabym żebyście najbardziej zastanowili nad trzema aspektami:

  • WYGLĄD BLOGA - czyli w sumie wszystko, kolorystyka, czcionka, szablon, linki, wygląd komentarzy, dodatkowe bajery po prawej stronie, czy jakieś podstrony, które znajdują się pod nagłówkiem, czyli w sumie wszystko :D
  • TREŚĆ NOTEK - czyli o czym chcecie czytać? Czy zostać tylko przy kosmetycznych, czy chcecie trochę o mnie, czy chcecie jakieś posty o życiu, moje sposoby na coś, jakieś tagi, jakieś posty/dni tematyczne, co was ciekawi i co się da wycisnąć z tego bloga. Możecie pisać nie tylko ogólnie, ale też dokładnie o czym mają być już pojedyncze notki ;)
  • CZĘSTOTLIWOŚĆ NOTEK - jak na razie posty pojawiają się co drugi dzień i widzę, że to dosyć dobrze wpływa na statystyki bloga, aczkolwiek nie wiem, czy nie jest to po prostu za często, bo potem widzę, że niektórzy komentatorzy cofają się do wcześniejszych notek... Ja myślę, żeby zamiast co dwa pisać co trzy dni. I dla mnie będzie to wygodniejsze i może też i dla Was, ale to właśnie na to czekam ;)

Piszcie co sądzicie ;) Powyższe punkty to jest to na czym ja się skupiam, ale może być też dużo dużo więcej rzeczy, o których ja nie pomyślałam, więc będę wdzięczna za każdy komentarz i za każdą pomoc ;) Bądźcie szczerzy :)! Wszystko sobie wezmę do serca i nad każdym pomysłem się zastanowię. Wiem, że idealnie rzadko kiedy jest, ale chcę żeby było, jak najlepiej i żebyście Wy z chęcią do mnie wracali :).


Gorąca czekolada z Paese ;)
lakier nr 117

02 września 2014


Wrzesień się zaczął. Część z Was pewnie się nie cieszy, bo w końcu szkoła itd., ale ja Wam zazdroszczę. Dzisiaj byłam na korkach u gimnazjalistki i jak zobaczyłam jej nowe książki, nowe zeszyty, wszystko świeże, jeszcze pachnące to kuuurde ;D. Też chcę! Dzisiaj już nawet byłam bliska kupienia sobie jakieś piórnika, ale całe szczęście nie było żadnego, który mi się spodobał tak na maksa ;D. Ale mimo wszystko ten dzień należy do udanych! Kupiłam sobie w końcu bejsbolówkę, na którą chorowałam chyba już ze 3-4 lata, piękne kolczyki i tenisówki :D. Jeny zakupy tak mega poprawiają humor, że szok. Dodatkowo w końcu kupiłam sobie słonecznik, który w sumie zjadłam zupełnie sama w kilka godzin haha.
Wystarczy mojego gadania dzisiaj chciałabym Wam pokazać lakier od paznokcie w pięknym głębokim kolorze! <3

Lakier do paznokci
Paese, nr 117


Lakier nr 117 od Paese jest przepiękny ;). Na co dzień maluję paznokcie trochę innymi kolorami, bardziej idę w te jaśniejsze odcienie, które może bardziej się wyróżniają, po te ciemne sięgam rzadko, ale w tym, który Wam zaraz zaprezentuję zakochałam się bez pamięci ;). Kolor przepysznej gorącej czekolady, który jest głęboki i mimo tego, że jest ciemny też się rzuca w oczy ;). A ja to lubię ;)! Bardzo mi się podoba i pasuję idealnie na jesień, która niestety wielkimi krokami się do nas zbliża. Już widzę ją w połączeniu z ciemną pomadką w podobnym kolorze od LilyLolo.