Nantes Nano Aqua+
witaminowy tonik z ekstraktem z zielonej herbaty

07 września 2014


Dziękuję wszystkim za wydanie swojej opinii we wcześniejszej notce ;). Wszystko sobie wezmę do serca i na pewno jakieś zmiany nastąpią ;). Jeszcze nie wiem dokładnie kiedy, ale powoli powoli coś na pewno zauważycie ;). W sumie to najbardziej się zastanawiam nad częstotliwością pisania, bo niby 3 dni, ale szczerze już nie wytrzymywałam ostatnio i strasznie chciałam coś dodać, coś napisać, mega mnie nosiło. Niesamowite, jak człowiek przyzwyczaja się do czegoś i odczuwa brak robienia czegoś. Więc nie wiem jeszcze, co ile będę pisała, ale to chyba mało ważne haha. Mam już pomysły na notki 'o mnie' tak jak między innymi chcieliście pisząc w komentarzach, więc już niedługo ;). A na razie zapraszam Was serdecznie chyba na najbardziej odwlekaną recenzję w historii bloga ;D.

Nantes Nano Aqua+ 
witaminowy tonik z ekstraktem z zielonej herbaty

Cena: ok. 36-39zł
Pojemność: 200ml

Od producenta: Nawilżająco - odżywczo - witaminowy tonik bezalkoholowy do każdego rodzaju cery wymagającej intensywnego nawilżenia, odżywienia i ochrony przed szkodliwym wpływem środowiska. Wyjątkowe potrzeby skóry zaspokaja unikalne połączenie: osiągnięć nanotechnologii, specjalnej kompozycji witamin A, E, F, H oraz wyciągu z zielonej herbaty. Tonik działa antyseptycznie, chroni przed wolnymi rodnikami, nawilża i ujędrnia, dostarczając jednocześnie cennych witamin. Przywraca naturalne pH skóry i poprawia wchłanianie odżywczych składników kremu.
Sposób użycia: Nawilżyć wacik kosmetyczny tonikiem i delikatnie przetrzeć skórę twarzy i szyi, rano i wieczorem przed wykonaniem makijażu. 

Skład: Aqua, Glycerin, PEG-7  Glyceryl Cocoate, Butylene Glycol, Camelia Sinensis Extract, Polysorbate 20, PEG-20 Glyceryl Laurate, Tocopherol, Linoleic Acid, PABA, Retinyl Palmitate, Caprylyl Glycol, Methylisothiazolinone, Perfume.


Ojojoj, doskonale sobie zdaję sprawę, że ten tonik otrzymałam na pierwszym spotkaniu blogerek! Zbierałam się do niego długo i to kilka razy. Aż w końcu wylądował w domu i używany od weekendu do weekendu całkiem długo mi towarzyszył. Skończył się już dawno, ale znalazłam puste opakowanie i tak stwierdziłam, że coś jednak o nim napiszę. Między innymi dlatego też opakowanie jest brudne, któego nie byłam w stanie doczyścić o.O. Pamiętam doskonale działanie tego toniku, bo strasznie utkwił mi w pamięci. Pozytywnie?
Na sam początek powiem, że dostajemy zwykłe opakowanie w odcieniach niebieskiego ze wszystkimi najważniejszymi informacjami no i w sumie wszystko spoko. Dla mnie jest takie typowe, nic specjalnego w sumie. Zamknięcie jest też standardowe, wystarczy lekko odkręcić i mamy otwór, przez który dostajemy kosmetyk. Nie ma trudności z wyciśnięciem toniku ani z zamknięciem. Czasami tylko zdarzy się, że wyciśniemy na wacik za dużo i użytkowanie jest jeszcze gorsze niż normalnie xD. Zakrętka nie da się przekręcić, więc w sumie mamy pewność, że opakowanie jest dosyć szczelnie zamknięte, a to dobrze.


Zapach mi się podoba. jest lekki, przyjemny, ale też taki który długo utrzymuje się na skórze i w ogóle wszędzie dookoła. Ja nawet teraz dobrze pamiętam, jak to pachnie. Mogłabym przyrównać ten kosmetyk do kosmetyków z Nivei. Nie używamy latami, a potem po zapachu doskonale wiemy, co to za kosmetyk, albo przynajmniej marka. I tu chyba się kończą dobre wiadomości.
Dlaczego podchodziłam do niego kilka razy? Bo według mnie prawie nie działał. Za każdym razem jak przecierałam twarz tonikiem to nie czułam żadnej różnicy. Miałam wrażenie jakbym przemywała twarz zwykłą woda, która tylko dodatkowo pachniała. A producent obiecuje i obiecuje; nawilżenie, ujędrnienie, ochronę itp. A ja nie czułam żadnej z tych rzeczy. To wyglądało tak jakby moja cera była po prostu odporna na ten tonik i za każdym razem jak miała mieć z nią styczność pokrywała się jakąś ochronną tarczą, przez którą nic się nie przedostanie. Nie wiem, ale ja nie zauważyłam nic, jakieś złe czary. Na szczęście tonik mnie nie podrażnił ani nie uczulił.


Skład jest nawet niezły, bo jak patrzę na cosdna.com/ to tylko dwa składniki są odznaczone na czerwono, czyli te, które mogą podrażnić lub wywołać jakieś niepożądane efekty. Całe szczęście u mnie nic nie wystąpiło. Przy okazji z tego co wiem to dziewczyny były zadowolone z tego toniku i większość recenzji jest jak najbardziej pozytywna. Tylko ja się z nim nie polubiłam i w życiu bym do niego nie wróciła ;). Co prawda jest wydajny, bo ja się z nim męczyłam baaardzo długo, ale akurat z tego faktu nie byłam zadowolona, że jest tak wydajny haha. Znalazłam go w internecie za cenę około  39zł (najczęściej). jest też gdzieniegdzie taniej albo na promocji, ale ta cena za takie marne działanie na mojej cerze, to niestety nie wchodzi w grę. ;)

Miałyście go? Może ja go niepoprawnie używałam, albo nie wiem. Ale jest to chyba największy bubel, z jakim miałam do czynienia. Jak już o tonikach mowa, to czy znacie toniki z Garnier, które są obecnie na promocji w Biedronce bardzo ciekawi mnie też oferta Tesco, w której obecnie jest dosyć sporo tańszych kosmetyków?


29 komentarzy:

  1. Aż mi się przypomniało że u mnie leży za dużo toników do wypróbowania ;p

    OdpowiedzUsuń
  2. nie jest najtańszy, może kiedyś po niego sięgnę choć najbardziej lubię hydrolaty

    OdpowiedzUsuń
  3. 39zł za kosmetyk, który okazuje się bublem to sporo

    OdpowiedzUsuń
  4. Nigdy nie używałam tego toniku. Też znam kilka takich kosmetyków, które mogę powąchać z zamkniętymi oczami i od razu skojarzę jaka to firma. :D

    OdpowiedzUsuń
  5. nigdy nie używałam, ale cena jest wg. mnie trochę za wysoka.

    http://suzzue.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  6. tonik nie powala, taka cena a skład raczej przeciętny

    OdpowiedzUsuń
  7. pierwszy raz widzę ten tonik : D ja mam w domu dwa i jakoś nie mogę się zebrać, by zacząć używać :D

    OdpowiedzUsuń
  8. miałam i byłam zachwycona choć nie przepadam za tonikami, bo mało który mnie zadowala ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Ja go kiedyś miałam i z tego co pamiętam, nie był najgorszy :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Miałam i był bardzo dobry :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Tego toniku w łapach nie miałam, ale swojego ideału szukam nadal :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Nigdy nie słyszałam o tym kosmetyku i biorąc pod uwagę Twoją recenzję nie skuszę się ;)

    OdpowiedzUsuń
  13. O rany, za takie pieniądze to powinien nie tylko działać, ale też sprzątać i gotować :D

    OdpowiedzUsuń
  14. Taki drogi to myślałam że i efekty będą spektakularne, jeśli masz chwilkę to byłabym wdzięczna za poklikanie w linki w moim ostatnim poście. To dla mnie bardzo ważne, staram się o współpracę. Z góry bardzo dziękuję:* pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  15. za taką cenę chyba nie warto go kupic :)

    OdpowiedzUsuń
  16. nie znam :( ja ostatnio bardzo polubiłam tonik z Ziaji (seria liście manuka) :)

    OdpowiedzUsuń
  17. W ogóle nie znam tej marki. Szkoda, że się nie sprawdził

    OdpowiedzUsuń
  18. Nie miałam. Nie używam za często toników bo wysuszały mi skórę. Zdziwilo mnie, że jak napisałaś miałaś wrażenie że przemywasz twarz wodą. Tonik powinien dobrze oczyszczać twarz. No i jego cena dość wysoka, myslałam, że efekt będzie lepszy :)

    OdpowiedzUsuń
  19. marka jest mi kompletnie obca :p

    OdpowiedzUsuń

Bardzo proszę o komentarze na temat notki lub moich wpisów u Was ;))
miło mi, że mam fajnego bloga, ale za pusty komentarz nie dodam do obserwowanych ;))
mimo wszystko lubię z Wami rozmawiać, czy nawet ostrzej konwersować ;)) :DDD