Okej, moja nocna paplanina trochę mi pomogła. Dzisiaj obudziłam się w dużo lepszym nastroju. Miałam w planach się też wyspać i spodziewałam się, że będzie się to równało ze spaniem do 12-13 i specjalnie nie włączałam budzika. I co? Obudziłam się po 9 ;). Ale i tak fajnie, wstałam sobie od razu, zrobiłam sobie herbatę i próbuję się nie wkurzać, że w kuchni jest mega syf. Wdech, wydech i przechodzę już do ważniejszej części notki. W kontekście paznokci mam do Was pytanie, czy możecie mi coś polecić na łamiące się i rozdwajające paznokcie? Nie wiem, co im się stało, bo jeszcze jakoś na początku wakacji paznokcie miałam dosyć mocne i nic się z nimi nie działa, a teraz? Ni z tego, ni z owego nagle są połamane, strasznie się rozdwajają i o. Gdybyście mogły mi coś polecić byłabym wdzięczna! <3
Kolejne lakiery bez numeracji, ani nazewnictwa ;<. Szkoda. Chociaż patrząc na stronę to chyba jest to kolor 544? Dzisiaj na tapetę chciałabym Wam przedstawić lakier od Wibo, Extreme Nails.
Przechodząc do tej mojej ołówkowej szarości. To kolor jest naprawdę, jak ołówek. Ciemna szarość, która ładnie odbija światło i na paznokciach nie wygląda tak źle. Jak pierwszym razem pomalowałam tym lakierem paznokcie to miałam mieszane uczucia. Jakoś tak średnio mi się podobał. Ale za drugim razem spodobał mi się! Kolor na allegro możemy dostać już za 5zł, więc jest to niewiele pojemność - 8,5ml. Lakier jest wygodny w użytkowaniu. Bałam się, że przez swoją prostokątną buteleczkę będzie to trochę uciążliwe, ale pozytywnie się zaskoczyłam. Baaardzo wygodny pędzelek, dosyć długi i cienki. Więc jest okej, ja takie lubię. Nie smuży i bardzo fajnie wygląda na paznokciach. Jeśli chodzi o trwałość to UWAGA... jest to najtrwalszy lakier jaki miałam do tej pory. Dopiero po równym tygodniu zauważyłam lekko starte końcówki i paznokcie na nowo pomalowałam po 10 dniach ! Naprawdę byłam w szoku i jest to najlepszy wynik jaki do tej pory osiągnął jakikolwiek lakier do paznokci, a moje paznokcie są bardzo wymagające i zazwyczaj szybko schodził z nich lakier. A tu proszę. Rewelacja :) ! Dodatkowo jeśli ktoś woli delikatniejszy efekt to jedna warstwa wystarczy spokojnie ;) Ja do uzyskania poniższego efektu użyłam dwóch ;). Koniecznie muszę zakupić sobie więcej kolorów ;).
Grafit :) Piękny.
OdpowiedzUsuńmam lakier, który daje podobny efekt na paznokciach tylko jaśniejszy
OdpowiedzUsuńBardzo ładny kolor i wykończenie. Muszę zwrócić na niego uwagę przy kolejnych zakupach,.
OdpowiedzUsuńładny kolor, taki inny :)
OdpowiedzUsuńŁadny :) Ja aktualnie mam lakier z serii glamour sand :)
OdpowiedzUsuńŚwietny kolor :) Zapraszam do mnie.
OdpowiedzUsuńPrezentuje się bardzo ładnie, ale ja wolę bardziej kolorowe lakiery :)
OdpowiedzUsuńCiekawy kolorek :) Świetny na zime :)
OdpowiedzUsuńspodobał mi się ten ołówek :) z chęcią bym nim pomalowała moje paznokcie :) a co do problemu z paznokciami to ja używam Regenerum i jak na razie bardzo mi pomaga :)
OdpowiedzUsuńKolor jest dla mnie zbyt błyszczący :) I nie przepadam za szarościami :) Mieszkasz w akademiku? Bo coś mi świta, że kiedyś tak pisałaś :) Pozdrowienia od koleżanki studentki również z Lublina :D
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawy efekt :)
OdpowiedzUsuńMoże wypróbuj Miracle Cure Sally Hansen? Mi pomogła na paznokcie w bardzo kiepskim stanie.
OdpowiedzUsuńmusze kupić sobie szary lakier, ale taki zwykły, bardziej matowy
OdpowiedzUsuńfajny ten lakier :)
OdpowiedzUsuńale ładniutki :)
OdpowiedzUsuńzapraszam na konkurs
http://xiness.blogspot.co.uk/2014/10/konkurs.html
ja jednak preferuję bardziej matowe lakiery:)
OdpowiedzUsuńJakoś u mnie te lakiery się nigdy nie sprawdzały
OdpowiedzUsuńBardzo fajny kolorek :)
OdpowiedzUsuńkochana na podratowanie paznokci polecam odzywke eveline - paznokcie twarde i lsniace jak diament - nie wiem ile juz opakowan zuzylam ale nigdy mnie nie zawodzi :)
OdpowiedzUsuńŚliczny kolorek ;>
OdpowiedzUsuńObserwuję (jeśli spodoba Ci się mój blog, również go zaobserwuj, sprawi mi to wielką radość)
Zapraszam:
unnormall.blogspot.com
Moje paznokcie też ostatnio nie są w najlepszej formie :/
OdpowiedzUsuńFaktycznie ołówek... solo taki trochę smutny...
OdpowiedzUsuńLubię lakiery Wibo, ale tej serii jeszcze nie miałam,
OdpowiedzUsuńa jeżeli chodzi o odżywkę to mi ostatnio pomogła Nail Tek II
Na stancji, niedaleko Saskiego :D
OdpowiedzUsuńciekawy kolorek :))
OdpowiedzUsuńŚwietnie prezentuje się na paznokciach ten metaliczny lakier :-) A moim paznokciem pomogła odżywka eveline 8w1, ale wiem, że przez wiele osób jest nielubiana ;-)
OdpowiedzUsuńSwietny POST !!!!!
OdpowiedzUsuńZapraszam Do siebie :)
Przeczytaj i komentuj.
Pozdrawiam, itojestwtymnajgorsze.blogspot.com
xoxoxo
ekstremalnie pięknie :3 uwielbiam takie lakiery!
OdpowiedzUsuńLubie takie kolorki, ładnie wygląda.
OdpowiedzUsuńszukam dokładnie takiego koloru lakieru- rewelacyjny jest :-)
OdpowiedzUsuńWygląda genialnie na paznokciach :) <3
OdpowiedzUsuńjaki świeeetnyyy!!!! też chce, też chce! :O
OdpowiedzUsuńZapowiada się ciekawie :)
OdpowiedzUsuńJasne! Czemu nie :D
OdpowiedzUsuńKolor bardzo ładny. Co do jakiegoś produktu regenerującego to po pierwsze polecam Regenerum, jednak to wymaga czasu, zanim się zregenerują, warto sobie robić też np 2x na tydzień maseczkę z 1 łyżki oliwy z oliwek, 1 łyżki cytryny, 1 łyżeczki sody oczyszczonej - działa cuda! Ja dodatkowo maluję paznokcie lakierem Sally Hansen maximum shield- jak na razie efekty są! :)
OdpowiedzUsuńCiekawy ten Twój blog uwielbiam go odwiedzać.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Brzydki nie jest, ale coś mi w nim nie leży :)
OdpowiedzUsuńtrochę szarości, trochę srebra, ładny metaliczny połysk
OdpowiedzUsuńładny kolor :)
OdpowiedzUsuńFajny kolorek :)
OdpowiedzUsuń