Joanna Naturia masło do ciała
z kawą odżywcze

13 lutego 2015


U mnie w sumie nic nowego. Znowu mam problemy z kurierami/pocztą.. Bo moja przesyłka całe dwa dni była w Krakowie, bo tak. Chyba nigdy już nie skorzystam z żadnej usługi poczty, czy kuriera, będę wysyłać gońca albo gołębia pocztowego, bardziej im ufam haha. Dzisiaj piątek 13-ego, ale jakoś w tym roku nie przeżywam, zawsze miałam jakąś tam nutkę niepewności, że coś się stanie, ale teraz w ogóle mnie to nie rusza. Dojrzewam! haha Mam dużo nawet do zrobienia, dużo recenzji do napisania i już oczywiście kolejne kosmetyki pokończone, więc przydałoby się zdjęcia porobić, a i mam jeszcze sporo zdjęć, które wypadałoby przerobić ;). Niby ferie, niby wolne, a mi jakoś szybko ten czas ucieka i nie mam na nic czasu ;). Ale to dobrze, nie ma co narzekać, bo jak się coś dzieje, to jest fajnie! :)


Joanna Naturia
masło do ciała z kawą
odżywcze

Cena: 9,29zł
Pojemność: 250g

Od producenta: Kawowe masło do ciała Naturia o aromatycznym zapachu zapewnia doskonałą pielęgnację skóry. Nadaje jej wyjątkową miękkość i elastyczność, pozostawia ja gładką i miłą w dotyku. Specjalnie opracowana receptura zawiera odżywcze masło Shea i stymulujący ekstrakt z kawy.

Wspaniałe rezultaty: *skóra intensywnie wypielęgnowana *zdecydowanie gładsza i milsza w dotyku *apetycznie pachnąca

Sposób użycia: Niewielką ilość masła rozprowadź równomiernie na skórze i pozostaw do wchłonięcia.

Skład:  Aqua, Butyrospermum Parkii Butter, Paraffinum Liquidum, Dicaprylyl Ether, Cetearyl Alcohol, Cera Alba, Ceteareth-20, Cyclomethicone, Isopropyl Myristate, Petrolanum, Sodium Polyacrylate, Tocopheryl Acetate, Coffea Arabica Extract, Propylene Glycol, Citric Acid, Parfum, DMDM Hydantoin, Methylchloroisothiazolinone, Methylisothiazolinone, CI 16255, CI 19140, CI 42090.


Bardzo długo podchodziłam do tego masła z trzech powodów. Po pierwsze nie lubię po prostu maseł przez swoja konsystencję, nie lubię babrać się w takich opakowaniach i nie przepadam jakoś bardzo za kawą. W małych ilościach smakowych i zapachowych jest okej, ale w nadmiarze? To już nie jestem w stanie przeżyć. Więc jak poszło testowanie?

Jak wiecie takich opakowań nie lubię. Nie lubię grzebać palcami w takich produktach.Mam wrażenie, że wszystko zostaje mi pod paznokciami i jest to mega nieprzyjemne uczucie dla mnie. Poza tym ciężko jest wydobyć resztki produktu z takiego opakowania. Ale jeśli chodzi o wygląd opakowania to nie narzekam. Przyjemne dla oka, po prostu ładne ;).


Konsystencja nie jest aż tak gęsta, jak w przypadku innych maseł. Bardziej przypomina mi to jakiś balsam. Dobrze się rozprowadza na skórze, ale niestety nie wchłania się jakoś genialnie. Przez jakiś czas się kleiłam i czułam to masło na sobie. A zapach jest bardzo kawowy. Więc dla fanów tego napoju będzie idealny. Serio, jest wyczuwalny przez dłuższy czas, czasem nawet następnego dnia. Mi to za bardzo nie pasowało, bo masło tym swoim zapachem sprawiało, że moje pidżamy po prostu nie pachniały jakoś ładnie.

Najważniejsze, czyli działanie. Dla bardzo wymagającej skóry na pewno nie będzie dobry. Przy mojej lekko wysuszonej czasem jest całkiem spoko. Co prawda wystarczy dłuższy czas niesmarowania i problem wysuszonej skóry był nawet jeszcze większy, więc obawiam się, że masło działa niestety bardzo powierzchownie, Skóra wiadomo, że była bardziej miękka i gładsza, jak w sumie po każdym smarowaniu czymkolwiek. Ale nie zauważyłam jakichś cudownych rezultatów.


Cena jest bardzo w porządku. Wydaje się bardzo niska, bo to aż 1/4 litra, więc całkiem fajnie. Ale niestety (albo dla mnie i stety) produkt jest niewydajny, tym bardziej, że przez większość czasu używałam jedynie na nogi. Spodziewałam się, że będę się nim 'męczyć' tygodniami, ale niecały miesiąc i dobił dna, mnie to ucieszyło. Mimo wszystko ja nie polecam. ten zapach odstraszył mnie wystarczająco, a i działanie nie jest cudowne, więc nawet mi nie szkoda, że znowu zapach przekreśla jakiś kosmetyk ;).


37 komentarzy:

  1. Kawa, nawet w maśle/balsamie na noc to nic dobrego :D też bym go nie używala :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Produkty Joanny do mnie nie przemawiają :(

    OdpowiedzUsuń
  3. Uwielbiam masła i uwielbiam kawe:D

    OdpowiedzUsuń
  4. Ten zapach kawy mnie odstrasza ;P

    A ja już jakoś też spokojniej podchodzę do piątku 13-go :D Może dlatego, że właśnie dowiedziałam się, że już zdałam ostatni egzamin i mam ferie :D Jeszcze dwa tygodnie laby i praktyki <3 :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Szkoda,że masło nie było super:)

    OdpowiedzUsuń
  6. A myślałam, że zapach będzie świetny!:(

    OdpowiedzUsuń
  7. Pierwszy raz widzę to masełko :) Ale mam zupełnie odwrotne upodobania niż Ty więc bardzo możliwe, że mi akurat by się spodobało! ;D Uwielbiam zapach kawy i takie gęste masełka w słoiczkach, jak np z The Body Shop ;D Co do działania to moje ciało nie potrzebuje aż tak wiele, także może nawet bym się skusiła! :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Uuuu mówisz, że zapach nie teges to nie.....

    OdpowiedzUsuń
  9. O proszę, a o tym masełku jeszcze nie słyszałam:) A szukałam podobnego:) Fajnie,że zrobiłaś recenzje:)

    http://spelniaj-twoje-marzenia.blogspot.com/

    Pozdrawiam♥

    OdpowiedzUsuń
  10. nie widziałam tego masełka jeszcze

    OdpowiedzUsuń
  11. Oj liczyłam, że zapach okaże się rewelacyjny.,..

    OdpowiedzUsuń
  12. Nie znam tego produktu, z tej serii miałam tylko peeling myjący :)

    OdpowiedzUsuń
  13. nie moja nuta zapachowa na cialo, kawe uzywam tylko do peelingu :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Lubię peelingi z Joanny :) Ale tego jeszcze nie miałam :) będę musiała go kupić :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Miałam to masełko już bardzo dawno temu i miałam podobne spostrzeżenia. Jeszcze chciałabym dodac że składem też nie zachwyca.

    OdpowiedzUsuń
  16. Opakowanie mi się spodobało. Myślałam, że jest lepsze

    OdpowiedzUsuń
  17. Produkty z tej firmy kompletnie się u mnie nie sprawdzają :/

    OdpowiedzUsuń
  18. Czyli nie dla mnie :( Moja skóra jest bardzo wymagająca!

    OdpowiedzUsuń
  19. Kurczę, szkoda, że taki zapach ;c
    I że pod paznokciami zostawał.

    OdpowiedzUsuń
  20. Kawowy zapach mi by przypadł do gustu ;)

    OdpowiedzUsuń
  21. Uwielbiam kosmetyki o zapachu kawy. Z Joanny jeszcze nic nie mialam. Zapraszam na nowa recenzje i dodaje do obserwowanych :)

    OdpowiedzUsuń
  22. Szkoda, że tak mało napisałaś o zapachu, bo kawa kawie nie równa. Moim zdaniem trudno jest trafić na dobry, niechemiczny zapach kawy w kosmetykach.

    OdpowiedzUsuń
  23. Nie przepadam za zapachem kawy dlatego sądzę, że nie były to dla mnie odpowiedni produkt :/
    Zapraszam ♥

    OdpowiedzUsuń
  24. ja miałam wersję truskawkową, cudowny zapach ale masełko też okazało się średnio wydajne.

    OdpowiedzUsuń
  25. Nie lubię i jej zapachu :D ale produkt wydaje się ciekawy :>

    OdpowiedzUsuń
  26. IDEALNIE!! pozdrowienia i całusy na Walentynki

    Ola z Fashiondoll.pl

    OdpowiedzUsuń
  27. Ej mi też te ferie mijają w zastraszającym tempie. Masakra jakaś jeszcze tylko tydzień i studia...
    A co do kosmetyku to dawno już nic nie miałam z Joanny. Az zrobiłam się ciekawa jak on pachnie, że aż Cię odstraszył xD ;)

    OdpowiedzUsuń
  28. kawowego balsamu do ciała nie miałam

    OdpowiedzUsuń
  29. To jak opisałaś jego działanie jest bardzo typowe dla mazideł do ciała z parafiną- dla mnie odpada :) Zapach kawy lubię, ale wydaje mi się, że szkoda się z nim męczyć :)

    OdpowiedzUsuń
  30. Mnie też denerwuje poczta - najgorsze jest to, że czasem z drugiego końca Polski coś przyjdzie szybciej niż z miasta oddalonego o 100 km.

    OdpowiedzUsuń
  31. Kompletnie nie dla mnie - nie cierpię zapachu kawy!

    OdpowiedzUsuń
  32. Lubie tą firmę, muszę wypróbować :) obserwuję

    OdpowiedzUsuń
  33. Szkoda że działanie jest tylko powierzchowne..

    OdpowiedzUsuń
  34. nie znam tego produktu, nawet kawy nie lubię, ale ten zapach pewnie by mi się spodobał i tak ;)

    OdpowiedzUsuń
  35. miałam wersję waniliową. Nie byłam z niej zadowolona.

    OdpowiedzUsuń
  36. Lubię masła do ciała,ale nie przepadam za zapachem kawy

    OdpowiedzUsuń

Bardzo proszę o komentarze na temat notki lub moich wpisów u Was ;))
miło mi, że mam fajnego bloga, ale za pusty komentarz nie dodam do obserwowanych ;))
mimo wszystko lubię z Wami rozmawiać, czy nawet ostrzej konwersować ;)) :DDD