Róż z Virtual Fashionmania 167 Drive me crazy

Jestem ostatnio tak zakręcona i chyba to się nie skończy przez najbliższe tygodnie. Czuję, że terminy mnie gonią, kosmetyki do recenzji cały czas rosną, a ja stoję w miejscu. Ale damy radę! Już pewne schematy, sposoby na ogarnianie w sobie wyrobiłam, więc może być tylko lepiej ;). Cieszę się, że  w końcu odważyłam się zrobić badania (nienawidzę pobierania krwi! :<) i teraz czekam aż moja lekarka wyzdrowieje i po wyniki ;). Jeszcze parę rzeczy trzeba pozałatwiać w przychodni, ale dam radę ;). W sumie powoli się przyzwyczajam, że w czwartek już zaczynam weekend i działam, działam! Dzisiaj zrobiłam sobie duże zakupy, więc wieczorem już mam zamiar zrobić sałatkę i będę jeść! haha Jestem jakoś dziwnie pozytywna i optymistyczna, ale to dobrze ;), oby jak najdłużej ;).
A Was dzisiaj zostawiam z moim kolejnym lakierowym ulubieńcem! :)

Virtul, Fashionmania, nr 197

Drive me crazy

Lakier, w którym jest definitywnie zakochana ;). Używam go dosyć często między innymi przez kolor. Dziewczęcy, kobiecy, ładny, delikatny, świetnie wygląda i się prezentuje ;). Co więcej, zawsze jak go mam na paznokciach, to większość dookoła mnie chwali, że taki ładny odcień i w ogóle ;). Więc coś w tym musi być!

Poza tym lakier jest całkiem dobry jakościowo ;). Wytrzymał na paznokciach jakieś 4 dni i już musiałam zmyć. Mogło być lepiej, ale i tak jest okej. Na początku ścierają się końcówki, ale po krótkim czasie lakier zaczyna lekko odchodzić niewielkimi kawałkami z płytki paznokcia co nie wygląda estetycznie.. Pędzelek jest cienki, ale to mi nie przeszkadza, wygodnie się nim maluje paznokcie i odpowiednią ilość nakładamy na płytkę;). Do idealne krycia wystarczą spokojnie dwie warstwy ;).

No i jak lakier jakościowo mógłby być lepszy, ale kolor nadrabia wszystko, więc i tak go lubię ;). Za 10 ml buteleczki płacimy 8zł. Ja na pewno się obkupię w jeszcze inne odcienie, bo ta seria skradła moje serce ;). Wszystkie odcienie możecie zobaczyć TUTAJ.

A wy co sądzicie?