Czarne skórzane paznokcie Wibo, Leather Effect

Dziś tak mega mega na szybko, bo jestem zmęczona i jakoś źle się czuję, a w sumie i tak nie mam, co pisać, poza tym, że pogoda w końcu dopisuje i mi humor w sumie też, mimo iż chce mi się spać cały czas i chyba zaraz pójdę się położyć xD. Chyba już przesilenie wiosenne mnie dopadło ;). Więc zapraszam prostu do notki! :)

Wibo Leather Effect

czerń

Co prawda było to już trochę dawno, ale jak tylko zobaczyłam jakieś nowe lakiery od Wibo to oszalałam, wow skóra, wow imitacja, wow czarny kolor, wow wow wow. No i wzięłam. Ja akurat mam tak, że zanim użyję coś nowego to musi postać w stanie dziewiczym i po prostu ładnie wyglądać. Chyba tylko z jedzeniem tak nie mam, tylko znika od razu haha.

Za około 8zl dostajemy buteleczkę taką sama jak w przypadku wersji Extreme Nails - 8,5ml. Pędzelek jest bardzo cienki i długi. Na początku trochę mi to przeszkadzało, ale teraz w sumie jakoś daję radę i całkiem fajnie mi się go używa. Lakier się nie rozlewa na boki tylko ładnie zostaje na miejscu. Dla mojego zadowolenia maluje nim paznokcie dwa razy. Jak efekt jest już widoczny od razu, to denerwuje mnie to jak bardzo prześwitują paznokcie pod światło np. Poza tym, coś dziwnego zauważyłam to to, że nieważne, jak pięknie wyrównam sobie paznokcie to po jego użyciu, te końcówki są takie zadziorne i drapiące. Mi to przeszkadza i używam pilniczka znowu, co niestety wpływa już na samym początku na starte końcówki.

Efekt.. Ja nie wiem w sumie czego się spodziewałam, czy pikowania, czy po prostu zwykłego czarnego koloru z jakimś skórzanym połyskiem. Nie mam pojęcia. Ale efekt jaki otrzymuje to dla mnie jest to po prostu starty efekt piasku w dotyku. Więc jeśli ktoś nie lubi piaskowych lakierów to ten jest tak delikatny, że może akurat ;). Patrząc na paznokcie faktycznie tekstura jest lekko skórzana, taka chropowata, jakby nierówna. Więc no mi się całkiem to podoba ;). I podoba mi się też efekt w dodatkowym macie ;).

Trwałość lakieru jest niestety bardzo średnia i kiepska. Starte paznokcie są już widoczne następnego dnia. Tak jak pisałam, trochę paznokcie muszę spiłować, bo mnie denerwuje to jak bardzo są nierówne, ale nie wszystkie i nie zawsze mi się chce, a paznokcie starte są za każdym razem. I niestety to 'starcie' nie jest minimalne, a dosyć obszerne i mnie od razu zaczyna irytować. Co zresztą widać na poniższych zdjęciach ;).

Jeśli chodzi o te skórzane lakiery, to jest ich cztery odcienie: czerń, czerwień, beż i bordowy. Jak w sumie w Rossmannie jeszcze je gdzieś widziałam, to dziwi mnie fakt, że nie widzę ich nigdzie na stronie internetowej Wibo. I się tak właśnie zastanawiam, czy zostały wycofane? Jeśli ktoś, coś wie to piszcie, bo ja jak zawsze nie ogarniam i za późno coś robię ;).