Anglia !

07 lipca 2015


Jestem, jestem i żyję ;). Nie pisałam, ale nie ogarniałam przez dłuższy czas naprawdę.. Jako tako się zaaklimatyzowałam, ale i tak jeszcze się nie przyzwyczaiłam do tego wszystkiego. Na szczęście język angielski, który rozbrzmiewa dookoła mi nie przeszkadza, a nawet się jaram, że jako tako się dogaduję i rozumiem, co do mnie mówią (nawet jeśli muszą powtórzyć xD). ogólnie to będzie mnie więcej na facebooku, więc w razie w zapraszam tam. A i jestem też dumna z tego, że poogarniałam już pieniądze brytyjskie, a serio sprawiało mi to problem, ale siadłam raz z chłopakiem i mnie uczył co jest co xD. A ich monety są dla mnie zagadką, bo niby czemu 50pi jest większe od 1 funta ;o... No i te iloś-kątne monety też robią furorę u mnie w portfelu.

Jak coś to siedzę sobie w Mansfield, pracę też mam niedaleko, ale miasto kojarzy mi się z polskim Sandomierzem, czy Kazimierzem Dolnym. Ładny rynek, sklepy dookoła - miodzio. No i oczywiście tutaj wszystkie ulice są takie same, domki też i dziwię się, że już jestem w stanie gdzieniegdzie trafić ;D.Tak tu ładnie !:




Poza tym to już pracuję. Miałam mega ogromne szczęście, że mój chłopak tu jest, bo w sumie połaziliśmy po agencjach, ale ostatecznie zdecydowaliśmy się na jego, która znajduje się trochę daleko od nas. Ale w sumie to jak przylecieliśmy w czwartek wieczorem, w piątek podpisaliśmy umowę, a w sobotę byłam już pierwszy dzień w pracy! Aż głupio, bo mój wziął sobie wolne na tydzień na mój przyjazd, a ja spędziłam go w robocie.. Ogólnie to nic ciekawego, pracuję na hali i pakuję sosy, większość osób to Polacy, więc easy, ale i tak Ci ludzie są świetni, więc atmosfera jest bardzo w porządku. Tragedii nie ma, ale zdarzają się momenty naprawdę ciężkie. Głównym problemem są buty i stopy, wiadomo pracuję rekami, ale stanie przez 12 godzin dziennie jest najgorsze. Moje stopy po paru godzinach, w niewygodnych i dziwnych butów są w stanie nienadającym się do funkcjonowania. A i co jest też śmieszne to to, że pracujemy w takich niebieskich zakrytych fartuchach (w moim przypadku sięgają mi za kolana haha), no i oczywiście lekki makijaż, krótkie i niepomalowane paznokcie to standard ;). Ale jest fajnie, pracujemy wszyscy razem, a to cieszy najbardziej, kiedy po drodze gdzieś widzisz 'swojego'. W ogóle to po drugim dniu pracy i pierwszej 12tce spalam cały dzień i całą noc i chyba mogłabym spać jeszcze kolejną dobę xD.

A dziś miałam wolne! I wybraliśmy się na miasto poogarniać banki (oczywiście nic nie załatwiliśmy xD), a ja oczywiście sklepy. Nie mogłam się powstrzymać, więc oczywiście w Primarku kupiłam już pierwsze spodnie pidżamowe, które ubóstwiam! A i rzuciłam się na Superdrug i kosmetyki Zoelli ! <3 Kupiłam sobie żel pod prysznic i peeling do ciała i nie mogę się doczekać aż użyję haha. A chyba dawno nie byłam aż tak podjarana, jak dzisiaj kiedy wychodziłam z tymi cudeńkami <3.


Nie mam, co pisać, bo w sumie nic ciekawego się nie dzieje.. Pracowałam już 3 dni, a jutro znowu tam idę, bo co ciekawsze to codziennie dostaję sms'a czy jutro pracuję, czy nie i tak z dnia na dzień się dowiaduję, ale nie jest źle w sumie podoba mi się, tym bardziej, że jutro mój chłopak tam wraca to nie będę mu zazdrościć spania. Idę ogarniać i dzisiaj znowu wcześnie spać, bo jutro o 4.30 muszę już być na nogach. Niby tragicznie to brzmi (nawet w mojej głowie), ale lepsze takie wakacje niż żebym miała wstawać o 13 i marnować dzień ;).

Piszcie co u Was! Ja co jakiś czas wchodzę tutaj i czytam komentarze, ale jeszcze nie jestem na tyle ogarnięta żeby wygospodarować sobie więcej czasu dla Was ;<, ale to się zmieni - obiecuję!


44 komentarze:

  1. Powodzenia :)

    Ja wyjechałam parę lat temu, wytrzymałam 2 czy 3 tygodnie. Emigracja jednak nie dla mnie.

    OdpowiedzUsuń
  2. No dla mnie angielski bilon to również czarna magia :)
    Zostajesz w UK już na stałe? :)

    OdpowiedzUsuń
  3. 4:30-o tej godzinie w panujące u nas upały ja dopiero zasypiam:P

    OdpowiedzUsuń
  4. fajnie , że tak szybko prace znalazłaś ; *
    Też zastanawiam się czy wyjechać za pracą gdzieś a granicę ; )
    http://twinstyl.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  5. Wow zazdroszczę Ci szansy spróbowania czegoś nowego ;) Zazdroszczę w pozytywnym sensie i życzę, żeby ciekawie minął Ci ten pobyt ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Oczywiście, że lepsze takie wakacje!:) Pieniążki można zarobić, a potem wydać je wszystkie w Primarku:D:D
    Życzę powodzenia i pozdrawiam!!:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Fajnie, że od razu praca się znalazła :)

    OdpowiedzUsuń
  8. jeju, jakie śliczne kosmetyki ♥ powodzenia w tej Anglii! i baw się dobrze :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Moja ciocia mieszka od wielu lat w Londynie, sama chętnie też bym się tam wybrała :)

    OdpowiedzUsuń
  10. już Ci zazdroszczę! :) zdawaj relację na bieżąco :)

    OdpowiedzUsuń
  11. to 200 mil ode mnie ! ;D blisko, hehe.. ;)
    tak to jest z pracami przez agencje, codziennie się dowiadujesz czy pracujesz czy nie. ja miałam to szczęście, że zaledwie 4 dni pracowałam przez agencję, bo w sumie składałam wszędzie aplikacje bezpośrednio na kontrakt i już rok tak pracuję w jednym zakładzie. ;)
    też na początku miałam takie myślenie, że fajnie być wśród swoich, ale dopiero po jakimś czasie się przekonałam jacy bywają tu Polacy. niestety, życzę Ci, zebyś nie trafiła na takie osoby jak ja, ale wszystko jest możliwe i nieraz trzeba mocnych nerwów, żeby wytrzymać. ;)
    ja pracuję w pralni, jak zaczynałam to też mnie strasznie nogi bolały, ale potem się przyzwyczaiły i w sumie nie jest tak źle, zależy też od stanowiska na jakim pracuję. :) jak odłożysz trochę pieniążków poszukaj pracy na kontrakt, to zawsze lepsze warunki i szansa na awans :)

    miasto wydaje się naprawdę ładne, mam nadzieję, ze znajdziesz czas na zrobienie więcej zdjęć :) chętnie pooglądam. ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. Praca faktycznie ciężka, ale zazdroszczę pobytu w Anglii ;)

    OdpowiedzUsuń
  13. Kosmetyki Zoelli! :D <3 Kochana, super, że wszystko idzie dobrze. Powodzenia!

    OdpowiedzUsuń
  14. Fajnie, że masz już pracę ;) I mam nadzieję, że będzie Ci się tam ciągle podobało ;) Dzielna jesteś <3

    OdpowiedzUsuń
  15. Fajnie, że się układa :)
    Ja jutro ruszam do Warszawy złożyć papiery na studia, w piątek wracam.

    OdpowiedzUsuń
  16. Miłej pracy :) całkiem ładne to miasto :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Zazdroszczę, że już pracujesz :-) Powodzenia!

    OdpowiedzUsuń
  18. domyślam się, że świetne są te kosmetyki Zoelli :) no i zazdroszczę Anglii :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Super, że wszystko dobrze Ci się układa :) Powodzenia :)

    OdpowiedzUsuń
  20. EJ ja też chce pidzamę:) trzymaj się i szybko wracaj do nas

    OdpowiedzUsuń
  21. Z butami i nogami ciężka sprawa, a musisz tam chodzić w roboczych butach, czy można mieć swoje ?

    OdpowiedzUsuń
  22. Z tymi monetami to mnie zaskoczyłaś ! :) fajne fotki :D

    OdpowiedzUsuń
  23. Zazdroszczę Ci takiego wyjazdu :)
    Pozdrawiam i zapraszam do mnie :*

    OdpowiedzUsuń
  24. Pieniążki mają tam fajne :P 50p mnie też zaskoczyły bo większe od funtów, ale ma to swój jakiś urok :)
    Uczyłaś sie jakos specjalnie angielskiego przed wyjazdem ? Ja jade za 2 tygodnie i spedze w Anglii nastepny 1,5 miesiąca. W październiku lece na stale i się boje, ze sobie z jezykiem nie poradze. Niby ok bo byłam tam w maju, ludzie mnie rozumieli, ale ja nie ogarniam ich akcentu... To mnie doluje bo słucham radia i ogladam seriale po angielsku, ale nie czuje się mega dobrze w angielskim ;/ Mysle ze to wina angielskiego w szkole, byłam najgorsza z klasy na rozszerzeniu i nie radziłam sobie z gramatyką. To mnie dołowało.
    Mansfield jest bardzo fajnie położone, blisko Peak District NT, ja bede mieszkała w Birmingham :)
    Pozdrawiam !

    OdpowiedzUsuń
  25. Życzę Ci powodzenia :) Trzymam kciuki żeby wszystko Ci się udało i ułożyło :)

    OdpowiedzUsuń
  26. Obcielam ;) juz z miesiac temu :P rzeczywiscie, moze sie miasto skojarzyc z Sandomierzem/ Kazimierzem ;)

    OdpowiedzUsuń
  27. Świetne zdjęcia! Zmiana klimatu, chociaż na chwile, dobrze robi :)

    www.izabielaa.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  28. O musu tam być ciekawie ! :)
    Klikniesz w kliki w nowym poście będę wdzięczna ;*

    OdpowiedzUsuń
  29. love your blog! :)

    http://www.itsmetijana.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  30. skok na głęboką wodę, coś co lubię! :D emigranci łączmy się!

    OdpowiedzUsuń
  31. Najważniejsze, że jest tam twój chłopak- który jest Twoim przewodnikiem :) Nigdy nie byłam w Anglii... Mój chłopak chciałby wyjechać za granicę... Ale ja jeszcze trzymam się tutaj kurczowo, bo mam nadzieję, że będzie dobrze tutaj w Polsce :P Chodź chyba sama siebie okłamuję :D :P
    Rozumiem Cię... stojąca praca to nic przyjemnego! Sama dużo razy pracowałam na stojąco i nie można było usiąść... Ale z biegiem czasu człowiek się przyzwyczaja :)

    OdpowiedzUsuń
  32. Przestan z tym ogarnianiem wszystkiego!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Faktycznie, trochę dużo tego jak na jedną notkę xd
      postaram się poprawić ;)

      Usuń
  33. Faktycznie miasto przypomina wyglądem Polskie miasto ;) powodzenia życzę. Mi też marzy się kiedyś odwiedzić Anglię :) Chętnie zajrzałabym do Primarka.

    OdpowiedzUsuń
  34. Dobrze, że masz pozytywne nastawienie i dajesz radę, oby tak dalej! :)

    OdpowiedzUsuń
  35. Życzę dużo wytrwałości! Na pewno dasz radę :)

    OdpowiedzUsuń
  36. Fajnie, że udało Ci się znaleźć pracę na wakacje :)

    OdpowiedzUsuń
  37. Ostatnio robiłam kurs walutowy... jeśli funty Cie przerażały to ja polecam poznać się z frankami szwajcarskimi :D

    OdpowiedzUsuń
  38. Powodzenia :)
    Dość ładnie w tej Anglii.
    :*

    OdpowiedzUsuń
  39. Tyle entuzjazmu w Twoim poście aż Ci zazdroszczę :D w sumie też tak miałam po pierwszych dniach pracy, potem mi przeszło i gdy nie ludzi z którymi pracuję to nie wiem jak długo wytrzymałabym. Oni tworzą klimat ;)

    Trzymaj się ;)

    OdpowiedzUsuń
  40. Śliczne zdjęcia. Super że tak szybko ci się udało znaleźć prace! Też kiedyś chciałam tak wyjechać ale nie mam nikogo znajomego kto by pomógł pozałatwiać i jeszcze język. Średnio narazie sobie radzę z dogadaniem z kimś ale może kiedyś się nauczę porządnie i wyjadę :)

    OdpowiedzUsuń

Bardzo proszę o komentarze na temat notki lub moich wpisów u Was ;))
miło mi, że mam fajnego bloga, ale za pusty komentarz nie dodam do obserwowanych ;))
mimo wszystko lubię z Wami rozmawiać, czy nawet ostrzej konwersować ;)) :DDD