Off, kolejny off, ale szczerze już teraz jest mi wszystko jedno. Jedną noga jestem już w Polsce i myślę tylko o powrocie do domu <3. Jeszcze z dwa razy mogłabym iść do roboty, żeby hajsy się zgadzały i holidayi było więcej, ale bez spiny. Primark zawsze znajdzie dla mnie rozrywkę, kiedy się nudzę, jak np. za godzinę haha. Ważne, że pogoda tragiczna nie jest i mam z kim wyjść na miasto, a potem już tylko obiad będzie moim głównym zmartwieniem, ale to nic :D. Zapraszam Was na recenzję balsamu do ciała. Mam nadzieję, że teraz w trakcie moich offów będę mieć więcej czasu i będę mogła napisać to wszystko co mam w głowie ;). A jak na razie, zapraszam do czytania ;) !
The Body Shop
Masło do ciała z olejkiem arganowym
Pojemność: 200ml
Od producenta: Nawilżające masło wzbogacone olejem arganowym z Maroka to luksusowy rytuał piękna dla Twojego ciała. Zapewnia 24 godzinne nawilżenie, sprawia, że skóra staje się miękka i gładka.
Olej arganowy, dzięki zawartości kwasów tłuszczowych nawilża, regeneruje i chroni skórę.
Głęboko w afrykańskich górach Atlas, na terenie Maroka, rośnie dzikie drzewo arganowe - to jedyne miejsce, gdzie występuje ono w sposób naturalny. Tutaj berberyjskie kobiety ręcznie zbierają i pieczołowicie rozłupują orzechy najwyższej jakości, z których następnie powoli wyciska się ekstrakt - przejrzysty olej, gotowy do wykorzystania przy produkcji nowej linii Argan Oil Bath & Bodycare od The Body Shop.
Skład: Aqua/Water/Eau (Solvent), Butyrospermum Parkii Butter/Butyrospermum Parkii (Shea) Butter (Skin Conditioning Agent - Emollient), Theobroma Cacao Seed Butter/Theobroma Cacao (Cocoa) Seed Butter (Emollient), Glycerin (Humectant), Cetearyl Alcohol (Emulsifier), Glyceryl Stearate (Emulsifier), PEG-100 Stearate (Surfactant), Orbignya Oleifera Seed Oil (Emollient), C12-15 Alkyl Benzoate (Emollient), Ethylhexyl Palmitate (Skin Conditioning Agent), Cera Alba/Beeswax/Cire d’abeille (Emulsifier/Emollient), Argania Spinosa Kernel Oil (Skin-Conditioning Agent), Dimethicone (Skin Conditioning Agent), Parfum/Fragrance (Fragrance), Caprylyl Glycol (Skin Conditioning Agent), Phenoxyethanol (Preservative), Xanthan Gum (Viscosity Modifier), Disodium EDTA (Chelating Agent), Sodium Hydroxide (pH Adjuster), Coumarin (Fragrance Ingredient), Citric Acid (pH Adjuster), CI 15985/Yellow 6 (Colorant), CI 19140/Yellow 5 (Colorant).
Masło do ciała dostałam w którejś edycji Shinybox'a i jestem bardzo zadowolona, że miałam możliwość przetestowania tego cuda ;). Mam mniejszą wersję, 50ml.
Opakowanie produktu pełnowymiarowego w sumie nie różni się, jakoś bardziej od tego, co ja dostałam. Czyli słoiczek, którego ja nienawidzę, aczkolwiek przy tak zbitej konsystencji inne nie wchodzi w grę więc jestem w stanie to wybaczyć, ale co zrobić, nie lubię i tyle, i każde użytkowanie jest w stanie doprowadzić mnie do szału.
Zapach jest bardzo intensywny, taki ciężki i lekko podrażniający mój nos.. Wiadomo staram się nie wwąchiwać, ale w sumie jakoś tak wychodzi, że go czuć, wszędzie. I w łazience, i na pidżamie, i nawet następnego dnia na ciele, w sumie to plus na upartego. Zapach nie jest brzydki, ale jakoś dupy nie urywa i mimo, że lubię ciężkie zapachy, takie intensywne, to tego jest zdecydowanie za dużo.
Tak, jak wspominałam konsystencja jest naprawdę zbita, bardzo zbita i ciężko jest ją rozsmarować. Myślałam też o tym, żeby kłaść go na kaloryferze przed używaniem, ale zawsze zapominałam, a nie chciało mi się dodatkowo czekać haha. Ale przyznam szczerze, że tak zbitej konsystencji nigdy nie widziałam i byłam strasznie zmęczona po każdej aplikacji haha. Serio, zanim się to rozgrzało w dłoniach, na tyle, żeby dało się cokolwiek z tym zrobić, to już byłam zmęczona, a potem jeszcze trzeba to wsmarować (!), co było najgorsze. Masło tak jakby od razu zaczynało się wchłaniać, jak tylko miało kontakt ze skórą, więc ciężko było rozsmarować to, co już jest i trzeba było dokładać nowe partie, co wiadomo ma zły wpływ na wydajność.
Nie podrażnił mnie, nie uczulił, a działanie ma naprawdę pozytywne. Skóra po aplikacji jest tak nawilżona, jak nigdy dotąd! Jest miękka, gładka i cudowna w dotyku, ja byłam w szoku, bo efekt utrzymuje się bardzo długo, mogłam spokojnie używać raz/dwa razy w tygodniu (i tak robiłam w drugim tygodniu, bo chciałam też żeby starczył mi na dłużej), a poziom nawilżenia i stan mojej skóry był bardzo zadowalający. Więc, jak najbardziej jestem na tak jeśli chodzi o działanie. I chyba jest to najlepszy efekt z jakim miałam do czynienia do tej pory... Więc przepraszam wszystkie masła, których do tej pory nie lubiłam i uciekałam od nich, jak najdalej się da, składam hołd, bo naprawdę niezła robota! :)
Cena nie wydaje się taka straszna głównie patrząc na te efekty. Mi 50ml opakowanie wystarczyło na dwa tygodnie używania i starałam się na początku smarować codziennie, dopiero pod koniec już mi się nie chciało, więc no mimo wszystko z tą wydajnością za dobrze nie jest, ale myślę, że jak na początku będziemy smarować codziennie i nasza skóra odżyje, to potem naprawdę raz/dwa razy w tygodniu wystarczy, a całe opakowanie według moich obliczeń powinno wystarczyć spokojnie na jakieś 1,5 miesiąca, więc nie ma tragedii i tak, zależy jak kto będzie używał, ja polecam, bo mojej skórze to masło naprawdę pomogło, a to jest najważniejsze ;).
Może się skuszę :)
OdpowiedzUsuńMiała małe opakowanie tego masełka i bardzo miło wspominam ;) zapach jeden z moich ulubionych.
OdpowiedzUsuńFajnie, że masełko się u ciebie sprawdziło :)
OdpowiedzUsuńFaktycznie to masełko jest bardzo zbite, no i nie każdemu może pasować ten zapach ;)
OdpowiedzUsuńkurczę, muszę kiedyś wypróbować ;)
OdpowiedzUsuńLubię masełka TBS :)
OdpowiedzUsuńFajne masełko :)
OdpowiedzUsuńmoim zdaniem ceny kosmetyków TBS są nieco wygórowane;)
OdpowiedzUsuńUwielbiam ten zapach i kupuję go w ciemno!
OdpowiedzUsuńDużo osób chwali TBS, ja jeszcze nie miałam przyjemności korzystać. :)
OdpowiedzUsuńUbolewam, że nam w Krakowie zlikwidowali The Body Shop i wszystko trzeba kupować online :(
OdpowiedzUsuńobserwuje ;) Mam takie masełko w domu i jest bardzo przyjemne.przyjemne. Ogólnie produkty argonowe często są w moim domu;')
OdpowiedzUsuńsłabo, że ta konsystencja taka zbita. mega by mnie to irytowało zapewne :p
OdpowiedzUsuńZawsze bardzo chciałam przetestować słynne masła z TBS. Jak na razie mam ich balsam i jest całkiem fajny, więc może kiedyś przeboleję tą wysoką cenę i skusze się na masło. Fajna recenzja!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do siebie, buziaki! ♥
Srednio lubie zapach olejku arganowego, a i konsystencja masla do mnie nie przemawia, wole balsamy :)
OdpowiedzUsuńFajne to masełko:),sama mam kilka i za każdym razem używam inne:P
OdpowiedzUsuńCiekawie wyglada i faktycznie jak mówisz to można się zmęczyć :D
OdpowiedzUsuńTeż je miałam i byłam zadowolona :)
OdpowiedzUsuńMaleństwo, ja potrzebuję co najmniej 400 ml :(
OdpowiedzUsuńAle gęste.
OdpowiedzUsuńChyba się skuszę :)
OdpowiedzUsuńjak zapach "dupy nie urywa" to nie kupuję :D haha
OdpowiedzUsuńMusze wypróbować.:)
OdpowiedzUsuńta firma to bajka jeśli chodzi o mazidła:)
OdpowiedzUsuńTak zbita konsystencja chyba przez to że zawiera masło shea i kakaowe, a one są właśnie takie stałe . Zapach chyba nie dla mnie.
OdpowiedzUsuńZakochałam się w jego zapachu :)
OdpowiedzUsuńJa bardzo lubię ich zapach :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam, mikrouszkodzenia.blogpsot.com
Marzy mi się masełko z The Body Shop :)
OdpowiedzUsuńOstatnio polubiłam tego typu masełka, więc może i na niego się skuszę :)
OdpowiedzUsuńTeż dziś pisałam o TBS tak więc zapraszam. Mam bzika na punkcie ich kosmetyków ;) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńmiałam je :) cudownie pachniało
OdpowiedzUsuńMyślę, że ten zapach by mnie jednak przytłoczył...
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawy produkt i fajne opakowanie!
OdpowiedzUsuńnie miałam okazji go używać :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i cudownej niedzieli ! :)
Anru,
Uwielbiam kosmetyki tej firmy! :)
OdpowiedzUsuńPtysiablog
Kiedy wracasz do PL? Może bym Cię w końcu odwiedziła :D
OdpowiedzUsuńMusze w końcu spróbować takiego masełka :D
OdpowiedzUsuńmuszę w koncu przetestować coś tej firmy ;-)
OdpowiedzUsuńCiekawie się prezentuje ;d
OdpowiedzUsuńużywałabum :3 uwielbiam masła z The Body Shop, a akurat żadnego nie mam!
OdpowiedzUsuńmam je i naprawdę fajnie nawilża :) i to na dłuugo
OdpowiedzUsuńMam wielką ochotę na te masełka ;)
OdpowiedzUsuńUwielbiam kosmetyki z tej firmy !
OdpowiedzUsuńNa pewno wypróbuje ;)
Mi nie przypadło do gustu, pachniało dla mnie starą babą :P
OdpowiedzUsuń