Choinka ubrana, ciasta się powoli robią albo przynajmniej przymierzamy się do tego, z sałatkami jest taka sama historia xD, zaraz też zacznę sprzątać, więc w sumie wszystko naraz, tylko śniegu za oknem brak. Mi to szczerze nie przeszkadza. Wolę to niż jakąś ciapę, deszcz i błoto, Więc jest okej. Niby mam dużo wolnego, a ja i tak się nie wyrabiam z niczym. Pisze powoli notki na bloga, chciałabym mieć już wszystko napisane przynajmniej do końca roku. Byłabym zadowolona, bo mogłabym się z czystym sumieniem zająć tym uczelnianymi rzeczami. Tak, blog jest ważniejszy haha, bo i przyjemniejszy niż pisanie pracy magisterskiej. Co zrobić? Hahaha. Pieczcie, szykujcie się i pamiętajcie, że święta to zbyt pozytywny czas, żeby to psuć przez mało ważne kłótnie, dąsy itd. :)
A dziś mam dla Was recenzję pewnego kosmetyku z Ameryki. Wowowow.
Sinful Colors
Professional Nail Enamel
Starry Night
Cena: 21,45zł
Pojemność: 15ml
Opis: Sinful Colors - lakiery do paznokci na każda okazję. Nie zawierają formaldehydu, toluenu ani DBP.
Lakier z początku wydaje się taki zwykły. Nic specjalnego, niczym się nie wyróżnia, poza ceną, bo mimo wszystko dla mnie jest już dosyć wysoka, jak na lakier. Ah te amerykańskie kosmetyki. Kolor w butelce mi się bardzo podoba. Wydaje się taki świąteczny, czy karnawałowy, a ja takie lubię, tym bardziej, że zawsze na moich paznokciach długo wytrzymują. A czarne lakiery też dosyć lubię, więc mogła się narodzić z tego miłość.
Ale, ale, ale...
Lakieru nawet nie byłam w stanie przetestować. Nie wiem, czy trafiła mi się jakaś wadliwa partia, ale lakiery nie dało się nałożyć na płytkę paznokcia. Jeden wielki glut, bezbarwny jakby z dodatkowymi drobinkami, które i tak i tak beznadziejnie się rozkładają. Poza tym, jak już próbowałam jakoś walczyć z tym lakierem to mimo glutowatej konsystencji rozlewał się wszędzie gdzie się dało,
Lakieru nawet nie byłam w stanie przetestować. Nie wiem, czy trafiła mi się jakaś wadliwa partia, ale lakiery nie dało się nałożyć na płytkę paznokcia. Jeden wielki glut, bezbarwny jakby z dodatkowymi drobinkami, które i tak i tak beznadziejnie się rozkładają. Poza tym, jak już próbowałam jakoś walczyć z tym lakierem to mimo glutowatej konsystencji rozlewał się wszędzie gdzie się dało,
Próbowałam to uwiecznić jakoś na zdjęciach, ale nigdy się nie udało zrobić tego, tak jak to rzeczywiście wygląda. To co macie wyżej to namiastka rzeczywistości, bo na zdjęciu nie wygląda aż tak tragicznie haha. Po lewej jedna warstwa jakoś cudem namalowana, a po prawej efekt na kartce. wiem, że to nie to samo, bo po kartce łatwiej się maluje mimo wszystko, a plama po prawej jest zrobiona paroma warstwami... Jak dla mnie masakra.
Mieliście?
o fuj...
OdpowiedzUsuńRzadko zachwycam się kolorami ale ten jest naprawdę piękny! :)
OdpowiedzUsuńŁadny lakier, podoba mi się taki ciemny :) pozdrawiam i zapraszam :)
OdpowiedzUsuńŁadny kolorek. ;*
OdpowiedzUsuńStrasznie słaby lakier :/ szkoda, bo w opakowaniu wygląda bardzo fajnie
OdpowiedzUsuńładny kolorek :)
OdpowiedzUsuńMasakra. Cena jak na lakier też moim zdaniem zbyt wysoka i szkoda, że nawet się nie sprawdził.
OdpowiedzUsuńZapraszam na konkurs u mnie, miło mi będzie, jak weźmiesz udział :) :
http://moskwasworld.blogspot.com/2015/12/konkurs-z-nailmakerpl.html
Nie mam zbyt pięknych paznokci, by używać lakierów do paznokci, więc niestety nie miałam takiego. Nie wygląda najgorzej, ale po Twoim opisie raczej już nie skorzystam:D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
uu słabo :(
OdpowiedzUsuńokropny kolor :(
OdpowiedzUsuńłądnie wygląda w buteleczce, ale szkoda, że się rozlewa... Nie lubię takich lakierów
OdpowiedzUsuńw buteleczce wygląda bardzo ładnie, ale skoro taki "efekt" to masakra ;-;
OdpowiedzUsuńCoś strasznego. Stracone pieniądze.
OdpowiedzUsuńsą rzeczy ważne i ważniejsze, blog vs nauka w moim przypadku też różnie to bywa :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i życzę zdrowych, spokojnych Świąt :)
Anru,
Beznadzieja :/ Ja mam podobny z Miss Sporty i właśnie na święta chce nim pomalować paznokcie i zobaczę jaki ten będzie :)
OdpowiedzUsuńOjoj szkoda :(
OdpowiedzUsuńSkusiłabym się po tym, gdybym zobaczyła jak wygląda w buteleczce, jednak szkoda że w środku okazał się być taki niefajny.. :)
OdpowiedzUsuńwidziałam te lakiery w Stanach, kosztowaly chyba około 2$ ale dobrze, że się nie skusiłam :P
OdpowiedzUsuńMasakrycznie to wygląda :/
OdpowiedzUsuńPierwszy raz o nim słyszę i raczej nie mam ochoty poznawać ani tego ani innych tej marki...
OdpowiedzUsuńuuu..ale bubel
OdpowiedzUsuńojej, kiepsko! nie miałam..
OdpowiedzUsuńA w opakowaniu wyglądał tak fajnie.
OdpowiedzUsuńW buteleczce wygląda super - a tu taka niespodzianka po użyciu. Faktycznie nieciekawie się to prezentuje :)
OdpowiedzUsuńDziwna sprawa, pewnie rzeczywiście jakiś wadliwy egzemplarz. A szkoda, bo w buteleczce ciekawie wygląda ;)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię lakiery z takimi drobinkami brokatu :-)
OdpowiedzUsuńkochana najlepszego na Święta!
OdpowiedzUsuńNa szczęście nie miałam, widząc to jak u Ciebie się spisał ;/
OdpowiedzUsuńomasz a w opakowaniu taki fajny kolorek ;/
OdpowiedzUsuńwesołych świąt! :)
hmmm, nie bardzo. wolę hybrydy , ten lakier za słabo kryje
OdpowiedzUsuńZaciekawilas mnie p2:) Zapraszam na ostatnie dni rozdania ZOEVA KLIK
OdpowiedzUsuń