Wróciłam już do Lublina, powoli nastawiając się na mój ostatni semestr studiów, ostatni czas na dokończenie pracy magisterskiej, ostatnia sesja... wow. Niesamowite. Ale siedzę, zamulam, bo po imprezie to do niczego więcej się nie nadaję, a jedyne na co mam ochotę to ruszyć tyłek na siłownie, gdziekolwiek, cokolwiek żeby coś zrobić. Planowo mam dwa dni wolnego, więc myślę, że będzie więcej ruchu, w końcu! I ze względu na mojego małego kaca chciałabym żeby ten dzień się już skończył, na pewno wiecie co mam na myśli haha. Ale mimo wszystko spożytkuję dzisiejszy dzień na totalny relaks! :) Nawilżające skarpetki na stopy, maski na dłonie, na twarz + dodatkowe oczyszczanie szczoteczką soniczną, a od jutra wracamy do świata żywszych ;).
Dzisiaj zapraszam Was na recenzję bardzo fajnego kremu nawilżającego do twarzy od Ava Laboratorium :).
AVA Laboratorium BioRokitnik
Krem nawilżający na dzień
Pojemność: 50ml
Od producenta: Delikatny krem nawilżający z serii BIOrokitnik o lekkiej konsystencji przeznaczony do codziennej pielęgnacji cery wymagającej nawilżenia i odżywienia w każdym wieku. Krem zapewnia skórze odpowiednie nawilżenie, poprawia elastyczność i sprężystość, przeciwdziała powstawaniu zmarszczek, zapobiega pierwszym oznakom starzenia.
Unikalna formuła kremu zawiera: **Kompleks BIOrokitnik z owoców rokitnika - źródło witamin A, E, C, B, minerałów składników biologicznie czynnych opóźniających starzenie się skóry **Centaurea cyanus - ekstrakt z chabra bławatka - działa kojąco, łagodzi podrażnienia, pielęgnuje skórę wrażliwą **Olej z pestek winogron - nawilża, wygładza skórę, chroni ją przed wolnymi rodnikami i zanieczyszczeniem środowiska **Roślinny odpowiednik silikonu i naturalny składnik nawilżający - zatrzymują wodę w naskórku, likwidują uczucie nieprzyjemnego napięcia skóry, przywracają jej jędrność i elastyczność.
Składniki posiadają certyfikat Ecocert
Sposób użycia: Niewielką ilość kremu nanieść na oczyszczoną skórę twarzy. Delikatnie masować do wchłonięcia. Stosować do codziennej pielęgnacji.
Skład: Aqua, Glycerin, Sea Buckthorn Extract, Glycine Soja (Soybean) Oil, Vitis Vinifera (Grape) Oil, Hydroxyethyl Acrylate, Sodium Acryloyldimethyl Taurate Copolymer, Isohexadecane, Polysorbate 60, Cetyl Alcohol, Centaurea Cyanus Extract, Ceteareth-25, Ceteareth-6, Carrageenan Gum, Glyceryl Stearate, Isoamyl Laurate, Sodium PCA, Sodium Dehydroacetate, Xanthan Gum, Parfum, EDTA.
Skład: Aqua, Glycerin, Sea Buckthorn Extract, Glycine Soja (Soybean) Oil, Vitis Vinifera (Grape) Oil, Hydroxyethyl Acrylate, Sodium Acryloyldimethyl Taurate Copolymer, Isohexadecane, Polysorbate 60, Cetyl Alcohol, Centaurea Cyanus Extract, Ceteareth-25, Ceteareth-6, Carrageenan Gum, Glyceryl Stearate, Isoamyl Laurate, Sodium PCA, Sodium Dehydroacetate, Xanthan Gum, Parfum, EDTA.
'BIO-rokitnik to nowa seria mega odżywczych kosmetyków z Laboratorium Kosmetycznego AVA. Linia BIO-rokitnik powstała w odpowiedzi na oczekiwania klientek aby zachować młodość i doskonałą kondycję każdego rodzaju skóry w szczególności wrażliwej, zmęczonej i pozbawionej elastyczności. Nowoczesną formułę stanowi unikalne połączenie biooleju z rokitnika, oleju z pestek winogron i ekstraktu z chabra bławatka. Dodatkowo, kosmetyki zawierają naturalne składniki z certyfikatem Ecocert: roślinny odpowiednik silikonu i naturalny składnik nawilżający i nie zawierają konserwantów z grupy parabenów. '
Uwielbiam markę Ava Laboratorium. Serio. Wszystko zaczęło się od masy różnych próbek, których w sumie za bardzo nie lubię używać, ale jakoś się przemogłam, nie żałuję, bo dzięki temu teraz mam możliwość wypróbowania wielu różnych pełnowymiarowych kosmetyków, co cieszy podwójnie ;).
Od razu powiem, że nie wiem dlaczego moje opakowanie rożni się trochę od tych znajdujących się na stronie internetowej, ale na pewno jest to dokładnie ten sam krem. Nie wiem, czy mam starszą, nowszą wersję, ale nie ważne, bo liczy się głównie zawartość. Mimo wszystko dla mnie opakowanie jest bardzo wygodne. Jak nie lubię słoikowatych opakowań, tak z tego korzysta mi się jakoś przyjemnie i wygodnie. Wiadomo w dalszym ciągu znajdziemy krem pod naszymi paznokciami.
Konsystencja nie jest ani za gęsta, ani za rzadka. Coś jakby idealnie po środku. Wygodnie nabierało się na palce i rozsmarowywało. Niewiele potrzeba żeby nałożyć na dekolt, szyję i twarz, aczkolwiek ja też jakoś bardzo nie oszczędzałam tego kremu, czasem nawet specjalnie dawałam większą warstwę, bo mogę. Nie pozostawia po sobie tłustego filmu, czy uczucia ciężkości, ściągnięcia. Cudownie się wchłania w skórę i nie ma problemu z porannym makijażem. Fajnie współgra z moimi podkładami, fluidami, czy bazami.
Zapach też jest fajny. Nie wiem, jak pachnie rokitnik, ale jeśli tak to jestem zadowolona ;). Wiecie, że nie lubię nakładać czegoś, co śmierdzi, bo nie jestem w stanie wytrzymać... Ale tutaj nie mam takiego problemu. Zapach jest bardzo świeży, lekko intensywny, ale w żaden sposób nie przeszkadza. Na skórze też nie utrzymuje się jakoś długo albo to efekt tego, że szybko się do niego przyzwyczajamy.
Efekty są bardzo widoczne i zadowalające. Od takich kremów wymagam zazwyczaj podstaw, dla mnie najważniejsze jest to, żeby nie wysuszał i nie zapychał, był fajną bazą pod makijaż i żeby mimo wszystko przynajmniej trochę nawilżał. Ten krem sprawia, że moja skóra jest mega miękka i gładka. Bardzo fajnie ją odżywia i też nawilża, co widać kiedy nie chodzę w makijażu, bo nawet nie patrzy mi się w te dni jakoś tragicznie w lustro. Jestem mega zachwycona jego działaniem i dzięki niemu nauczyłam się smarować też szyję jak i dekolt, bo aż się chcę żeby działał tak cudownie na całe ciało .:)
Krem jest genialny i będę to powtarzać od końca haha. Jedyną wadą tego kremu jest fakt, że znikał mi w zastraszającym tempie. Na pewno fakt, że używam kremu również i na noc ma na to wpływ i że nakładam większą warstwę niż wystarczającą;). Myślę, że jakoś na miesiąc - półtora powinien mi wystarczyć, co w dalszym ciągu nie jest źle ;). Cena do wydajności ma się trochę średnio, ale jeśli chodzi o działanie, to jak najbardziej warto i ja będę wracać do tego kremu bardzo często ;). Według mnie ten krem jest rewelacyjny, i polecam wszystkim ! :)
Dawno nie miałam nic tej marki, jednak póki co na ten krem się nie zdecyduję - ostatnio tego typu produktów mam w bród ;)
OdpowiedzUsuńjak taki rewelacyjny, to trzeba go kiedyś przetestować:)
OdpowiedzUsuńPierwszy raz widze na oczy ten krem
OdpowiedzUsuńO super:) na pewno go spróbuję. Uwielbiam markę Ava:)
OdpowiedzUsuńJak daje dobre nawilżenie to jestem chętna do jego poznania.
OdpowiedzUsuńno proszę, a jak go zobaczyłam, to jakoś nie dawałam mu wielkich szans :)
OdpowiedzUsuńOjojoj kochana ja też dzisiaj na drobnym kacu :D
OdpowiedzUsuńA co do kremu to nie miałam z nim styczności, ale może kiedyś...
Ciekawy kremik. Z chęcią bym go zakupiła, ale obecnie mam spore zapasy w kremach :-)
OdpowiedzUsuńWiem co masz na myśli, czasem tęsknię za takim ciężkimi dniami po studenckiej imprezie, chyba wiesz co mam na myśli :)
OdpowiedzUsuńNic dziwnego, że znikał, skoro tak Ci przypasowal! ;) masz swoj ideal ;) pozdrawiam i zapraszam :)
OdpowiedzUsuńKoszula jest faktycznie śliczna, osobiście chorowałam na nią z dwa miesiące, ale ma jeden duży minus - strasznie się gniecie :/
OdpowiedzUsuńNic jeszcze nie miałam tej firmy, ale czały czas szukam dobrego kremu do twarzy, więc na pewno wypróbuję :)
OdpowiedzUsuńNie widziałam wcześniej tego kremu, ale chętnie go przetestuje ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :*
Kusisz. A skoro nie pozostawia tłustego filmu świetnie sprawdzi sie przed makijażem ;)
OdpowiedzUsuńU mnie trzeba mocnego nawilżacza i już mam swojego pewniaka:) Niestety, mam bardzo wymagającą skórę pod względem nawilżenia
OdpowiedzUsuńbardzo mi się podoba :) ja wciąż nie smaruję szyi :(
OdpowiedzUsuńtak go wychwaliłaś, że mam ochotę od razu otwierać mój! ale pójdzie w ruch, jak tlyko skończę ten, który właśnie mam:P
OdpowiedzUsuńZachęcający ;D
OdpowiedzUsuńMiałam i krem i maskę. Trochę mnie szczypała.
OdpowiedzUsuńMiała go moja siostra i była bardzo zadowolona ;)
OdpowiedzUsuńMam problem z nawilżającymi kremami, bo niestety często zawierają olej z pestek winogron - a on mnie okrutnie i boleśnie zapycha. :(
OdpowiedzUsuńMogłabym go wypróbować. Podoba mi się.
OdpowiedzUsuńMiałam krem ogórkowy z tej serii, ale baza tych kremów chyba nie dla mojego typu cery, chodzi mi zwłaszcza o olej sojowy i glicerynę tak wysoko skladu.
OdpowiedzUsuńFaktycznie ciekawy krem. ;) Ja ostatnio zamiast niego nakładam olej kokosowy.
OdpowiedzUsuńNie znam tego kremiku :)
OdpowiedzUsuńFajnie, że go chwalisz :D ale krem pod oczy mi nie posłużył, także trochę się boję tego ;/ po tamtym skóra mnie piekła ;x ale najważniejsze, że jest świetny :D
OdpowiedzUsuńNie znam, ale już jestem zachęcona :)
OdpowiedzUsuńSuper post. :-) Zachęciłaś mnie do wypróbowania tego produktu, moja skóra jest sucha, dlatego taki kremik mi się przyda. :-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
http://www.fitnesswomen.pl
Na obecną chwilę nie myślę na kupnem jakiegokolwiek kremu :) Mam zapas
OdpowiedzUsuńFajnie, że się sprawdził :)
OdpowiedzUsuńDobrze, że o nim napisałaś, rokitnik jest naprawdę dobry a mało osób docenia jego właściwości...
OdpowiedzUsuńPrzyjemny krem :) Miałyśmy ale szybko na nas dwie ubywał :P
OdpowiedzUsuńmuszę otworzyć w końcu swój ;D ale na razie Tołpa na tapecie :D
OdpowiedzUsuńz tej firmy nic nie miałam jeszcze:)
OdpowiedzUsuńciekawy ten krem - nie miałam go jeszcze.
OdpowiedzUsuńAż chce się go mieć ♥ Super post!
OdpowiedzUsuńzapraszam do siebie http://stylovepaznokcie.blogspot.com
Moja mama używała kiedyś kremu tej marki, ale ja niestety jej nie kojarzę :( Znalazłam już swoje ulubione produkty z pielęgnacji, a nie lubią z nią kombinować, więc pewnie nie będę miała okazji spróbować tego kremu. Natomiast bardzo się cieszę, że Ci się sprawdził :)
OdpowiedzUsuńJa z ava miałam jak na razie tylko krem pod oczy z serii eco. Wolę gdy kosmetyki do twarzy mają słaby zapach lub w ogóle.
OdpowiedzUsuń