Eveline, Extra Soft
Balsam ultranawilżający

25 marca 2016


Jak tam Wasze przygotowania do świąt? Placki, sprzątanie, sałatki i wszystko inne? Ja w tym roku mam jakoś luźniej, jutro tylko czeka mnie święcenie koszyczka i głównie to odpoczywam, haha tak jest zdecydowanie najlepiej. Wczoraj wróciłam do domu w najlepszym towarzystwie ever, bo kolegi, którego znam w sumie już ok. 18lat i chodziliśmy całe życie ze sobą do szkoły, więc mega miłe zaskoczenie i doświadczenie. Fajnie tak powspominać stare, dobre i beztroskie czasy gimbazy czy liceum. Poza tym dzisiaj idę w końcu do fryzjera coś zrobić ze swoimi włosami. Sama jeszcze nie wiem, jak ta wizyta się skończy, ale znudziłam się już tym, co mam na głowie, więc liczę na coś nowego ;D.
Dzisiaj zapraszam as na balsam ultranawilżający od Eveline ;).


Eveline, Extra Soft
Balsam ultrnawilżający


Cena: 13,90zł
Pojemność: 350ml
TUTAJ

Dla skóry suchej, przesuszonej, atopowej
  • superskoncentrowana formuła o przedłużonym działaniu
  • zmniejszenie szorstkości i łuszczenia skóry
  • 24- godzinne ekstremalne nawilżenia
Od producenta: Ultranawilżający balsam do ciała o przedłużonym działaniu łączy w sobie całe bogactwo formuły szwajcarskiej o silnych właściwościach nawilżających. Już po pierwszym zastosowaniu przynosi natychmiastową ulgę suchej skórze, w tym także atopowej. Zmniejsza szorstkość, łuszczenie i swędzenie skóry. Przywraca odpowiedni poziom nawilżenia nawet bardzo przesuszonej skórze, zapewniając długotrwałą regenerację. Delikatna, szybko wchłaniająca się formuła pozostawia skórę gładką i satynowo miękką.
Kwas hialuronowy – precyzyjnie wiąże się ze strukturami naskórka, dając uczucie głębokiego nawilżenia i ukojenia. Skutecznie chroni przed wysuszeniem i intensywnie wygładza skórę.

Masło shea – podobnie do naturalnych lipidów skórnych przeciwdziała wysuszeniu i utracie wody. Intensywnie regeneruje naskórek i zmniejsza uczucie szorstkości.
Olej kokosowy – posiada silne właściwości odżywcze i nawilżające. Doskonale chroni przed szkodliwym działaniem środowiska zewnętrznego.
Urea– składnik aktywny, który na długo nawilża skórę i reguluje funkcję prawidłowego złuszczania naskórka.
Witaminy A + E + F – hamują proces starzenia, poprawiając elastyczność i miękkość naskórka.


Produkt stworzony przy współpracy z dermatologiem

Sposób użycia: nakładać raz lub dwa razy dziennie, delikatnie masując ciało. po tygodniu stosowania skóra utrzymuje nawilżenie na optymalnym poziomie. 
Skład: Aqua / Water, Glycine Soya Oil, Urea, Cocos Nucifera (Coconut) Oil, Glycerin, Propylene Glycol, Octyldodecanol, Dimethicone, Isopropyl Myristate, Butyrospermum Parkii (Shea Butter) Fruit, Acrylates / C10-30 Alkyl Acrylate Crosspolymer, Panthenol, Dicaprylyl Carbonate, Triethanolamine, Allantoin, Glucose, Betaine, Hyaluronic Acid, Water / Propylene Glycol / Glycerin / Hydrolyzed Caesalpinia Spinosa Gum / Caesalpinia Spinosa Gum, Water / Butylene Glycol / Laminaria Hyperborea Extract, Polysorbate 20 / PEG-20 Glyceryl Laurate / Water / Tocopherol / Linoleic Acid / Retinyl Palmitate, Phenoxyethanol / Methylparaben / Butylparaben / Ethylparaben / Isobutylparaben / Propylparaben, DMDM Hydantoin, Fragrance, Disodium EDTA, Hexyl Cinnamal, Butylphenyl Methylpropional (Lilial), Hydroxyisohexyl 3-Cyclohexene Carboxaldehyde (Lyral), Benzyl Benzoate, Alpha-Isomethyl Ionone, Benzyl Salicylate, Hydroxycitonellal, Citronellol.



Balsamy od Eveline dosyć lubię. Miałam wiele i wszystkie spełniły moje podstawowe oczekiwania, ale jakoś dupy mi nie urywają nie wiadomo jak bardzo. Tym bardziej, że większość z nich jest albo rozgrzewająca, albo chłodząca, czego ja za bardzo nie lubię. Ten od Eveline ultranwilżający ma bardzo fajne opakowanie. Duże, ale poręczne i wygodne w użytkowaniu. Oczywiście jest pompka, za co największy plus. Wygodnie się wydobywa produkt, parę pompek i mamy już posmarowane całe ciało. Na opakowaniu również znajdują się wszystkie najważniejsze informacje, które nie schodzą tylko dzielnie są na swoim miejscu cały czas. ;)


Balsam pachnie bardzo kremowo. Do mnie ten zapach nie przemawia, jest zbyt intensywny, taki drażniący i jakiś dziwny, mimo, że kremowe zapachy zazwyczaj kojarzą mi się z czymś miłym. Konsystencja balsamu była zwykła, ani za rzadka, ani za gęsta. Idealnie rozsmarowywał się po skórze. Wchłaniał się bardzo szybko, za co ogromny plus. Nie zostawiał po sobie żadnego filmu na ciele, czyli praktycznie od razu mogłam się wbijać w pidżamki.

Jeżeli chodzi o działanie balsam to muszę przyznać, że balsam bardzo dobrze nawilżał i robił w sumie to samo, co inne balsamy. Pozostawiał skórę gładką, wygładzoną i w dobrym stanie. Efekt też jest w miarę długotrwały, ale jakoś bez rewelacji. Nie czułam możliwości niesmarowania się przez jakiś czas, jak to mam w przypadku niektórych balsamów. Czyli sprawdził się, ale jakoś nic specjalnego, nic nowego, nic co mogłoby dać cudowny efekt WOW.


Mimo wszystko jestem dosyć zadowolona, bo bublem nie można nazwać tego balsamu. Bo balsam jest tani, a ma bardzo dużą pojemność. Nie wystarczył na jakoś bardzo długo, ale jak na codzienne stosowanie - ok. 1,5 miesiące to nawet dobry wynik ;). Przeraża mnie trochę skład, bo nie wiem czy widziałam kiedykolwiek dłuższy xD, ale jako, że się na składach za bardzo nie znam to nawet nie chciałam mi się tego czytać i wnikać, bo za dużo...


30 komentarzy:

  1. Lubię kosmetyki Eveline. Są tanie i w miarę dobre jakościowo :)

    OdpowiedzUsuń
  2. koniecznie się potem pochwal co nowego na głowie ^^ :)
    Mnie rozłożyło przeziębienie więc też mam luźniej podczas świątecznych przygotowań ale na nudę nie narzekam ^^

    Pozdrawiam ;)
    Anru,

    OdpowiedzUsuń
  3. Jakoś jeszcze nic nigdy nie miałam z tej firmy :)
    Właśnie szukamm jakiegoś fajnego balsamu, pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Podziwiam, ze w 1,5 miesiąca potrafisz zużyć taką duzą butlę - smarujesz się raz czy dwa razy dziennie?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kasia, ja też tyle zużywam a może nawet więcej.

      Usuń
  5. Miałam podobny balsam tylko chyba z olejkiem arganowym i był w porzadku, ale bez szału :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Balsamu z Eveline raczej jeszcze nie miałam... I chyba prędko to się nie zmieni, ponieważ mam tyle smarowideł do ciała, że nie wyrabiam ze zużywaniem ;D

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja ciągle nie mam zaufania do tej marki, także raczej go nie poznam :))

    OdpowiedzUsuń
  8. Spora pojemność. Przydałby mi się taki produkt, bo powykańczałam moje wszystkie. Już go raz miałam i był świetny, tyle, że się mi pompka w nim zepsuła :( Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
  9. chyba bymm się na niego nie skusiła, nie mam wymagającej skóry więc zazwyczaj sięgam po jakieś oocowe lub perfumowane balsamy

    OdpowiedzUsuń
  10. mnie balsamy starczają na dłuuugo

    OdpowiedzUsuń
  11. nie lubię balsamów o tak dużej pojemności, bo szybko mi się nudzą i chcę zacząć już kolejny:P

    OdpowiedzUsuń
  12. ja miałam inne wersje tego balsamu chyba nawet dwie i też byłam zadowolona, nawilżenie było ok . ja smaruję się codziennie.

    OdpowiedzUsuń
  13. tego jeszcze u siebie nie miałam :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Patrząc z perspektywy ceny, produkt bardzo fajny :).

    OdpowiedzUsuń
  15. Miałam kiedyś ten balsamik i bardzo go sobie chwaliłam. Fajnie, że także jesteś z niego zadowolona ;-)

    OdpowiedzUsuń
  16. Ja zaczynam testować peeling z tej firmy, mam nadzieję, że także nie będzie bublem :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Miałam taki tylko w okrągłym opakowaniu, przez chwilę był dobry, jednak później mało wystarczalny. Może dlatego, że oczekiwałam lepszego nawilżenia niż dawał.

    OdpowiedzUsuń
  18. miałam go kiedyś i był całkiem fajny :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Miałam krem do rąk z tej serii i był bardzo przyjemny :)

    OdpowiedzUsuń
  20. nie przepadam jakoś za tą firmą. Niewiele kosmetyków z niej naprawdę lubię;)

    OdpowiedzUsuń
  21. z eveline lubiłam masło argan i wanilia. innych mazideł nie miałam:)

    OdpowiedzUsuń
  22. rzeczywiście ma spory skład

    OdpowiedzUsuń
  23. lubię, jak balsamy mają pompkę w sobie :)

    OdpowiedzUsuń
  24. A ja się wycwaniłam w tym roku :D Do tej pory moja rodzina spraszała gości do siebie, w tym roku jest na odwrót :)

    OdpowiedzUsuń
  25. Nie znam go, ale jakoś mnie nie zaciekawił :)

    OdpowiedzUsuń
  26. takie duze pojemnosci mnie mecza zwykle, ale czasem warto

    OdpowiedzUsuń
  27. Na plus jest to, że ma pompkę :) zawsze to czy tuba ułatwia aplikację balsamu. Nie lubię jak opakowanie jest potem całe w balsamie. A tego akurat nie używałam :)

    OdpowiedzUsuń
  28. Średnio lubię balsamowanie ciała :)

    OdpowiedzUsuń

Bardzo proszę o komentarze na temat notki lub moich wpisów u Was ;))
miło mi, że mam fajnego bloga, ale za pusty komentarz nie dodam do obserwowanych ;))
mimo wszystko lubię z Wami rozmawiać, czy nawet ostrzej konwersować ;)) :DDD