Kolejny weekend, dla mnie długi weekend, bo poniedziałki mam wolne, a w tym tygodniu i tak mam w sumie tylko jedne pełne zajęcia. Taki fart, w piątek Drzwi Otwarte, krótkie warsztaty i jedziemy do domu! Jak dobrze. Na razie jeszcze cały weekend będę pisać i pisać (wiem, nic nowego). Poza tym to siedzę i oglądam prowokacje Betlejewskiego od wczorajszego popołudnia. I jestem w szoku... Ale o tym chyba wjedzie oddzielny wpis, bo za bardzo mnie to rusza.. Oglądacie? Zaraz uciekam na kawkę i małe zakupy z koleżanką <3, a potem już tylko praca, praca i praca ;). A jak Wasze plany na weekend? :)
Dzisiaj zapraszam Was na recenzję pewnego ciekawego kremu do rąk od Scandia Cosmetics, z ekstraktem z czarnego bzu. Jeśli tak samo, jak ja uwielbiacie zapach bzu to tym bardziej zapraszam :).
Scandia Cosmetics
Krem do rąk z ekstraktem z czarnego bzu
Cena: 34zł
Pojemność: 80ml
Od producenta: Aksamitny krem do rąk z naturalnym ekstraktem z kwiatów i owoców czarnego bzu. Obecność aktywnych składników: alantoiny, D-Pantenolu, mocznika, witaminy E, dobroczynnie działających olejów migdałowego, avocado, winogronowego i oliwy z oliwek oraz masła Shea sprawia, że krem jest idealny dla suchej, zniszczonej skóry.
Przynosi natychmiastową ulgę, intensywnie ją nawilża, wygładza i regeneruje, a naturalny ekstrakt z kwiatów i owoców czarnego bzu wyrównuje jej koloryt, niweluje przebarwienia, działa odświeżająco i odmładzająco. Chroni i wzmacnia naskórek.
Produkt nie zawiera składników pochodzenia zwierzęcego, dzięki czemu idealnie nadaje się dla wegan.
Sposób użycia: Niewielką ilość kremu wmasować w skórę dłoni po każdym ich umyciu lub gdy poczujesz dyskomfort.
Skład: Aqua, Butyrospermum Parkii (Shea Butter), Caprylic/Capric Triglyceride, Glycerin, Dicaprylyl Ether, Cetearyl Alcohol, Glyceryl Stearate SE, Urea, Myristyl Myristate, Persea Gratissima (Avocado) Oil, Propylene Glycol, Sambucus Nigra Extract, Sambucus Nigra Berry Extract, Cetearteh 20, Olea Europaea (Olive) Fruit Oil, Vitis Vinifera (Grape) Seed Oil, Prunus Amygdalus Dulcis (Sweet Almond) Oil, Parfum, Tocopheryl Acetate, Panthenol, Allantoin, Sodium Polyacrylate, Phenoxyethanol, Benzoic Acid, Dehydroacetic Acid, Amyl Cinnamal, Cinnamyl Alcohol, Hydroxycitronellal, Isoeugenol, Linalool.
Jestem obecnie na etapie przyzwyczajania się do kremów do rąk. Swojego czasu nienawidziłam smarowania dłoni czymkolwiek, głównie dlatego, że potem czułam tłusty film na skórze i nie byłam w stanie zrobić nic innego, co mnie denerwowało na maksa. Więc zostało mi szukanie takiego kremu, który zaraz po nałożeniu się wchłania i w niczym mi nie przeszkadza.
Jeśli chodzi Scandia Cosmetics to najpierw zachwyciłam się opakowaniem, a potem zapachem. Opakowanie dlatego, że krem znajdował się w bardzo eleganckiej tubie, która jest przedstawiona tylko na jednym zdjęciu, bo siostra od razu ją wykorzystała na swoje rzeczy. A zapach to no cóż. Jestem ogromną fanką każdego bzu, kocham jego zapach i według mnie jest to jeden z najpiękniejszych zapachów, jakie mogą mieć kwiatki. Jeśli coś ode mnie chcesz, to przynieś mi bez, serio <3. Bez w tym kremie do rąk jest mega delikatny i subtelny. Nie pachnie nam nagle wszędzie dookoła (a szkoda), ale w sumie fajnie. Bo im mocniejszy zapach, tym szybciej mam go dość, a tutaj nie będę mieć problemu z tym zapachem. Zawsze przed snem miło jest czuć bez na dłoniach.
Opakowanie kremu do rąk przypomina mi niesamowicie kremy od TSSS, czyli takie jakby metaliczne, twarde opakowania. W rzeczywistości jest miękkie, więc nie ma problemu z naciśnięciem i wydobyciem kremu. Mi się bardzo to podoba, bo jest takie inne, tylko przeszkadza mi fakt, że naklejki się nieestetycznie odklejają na bokach (co jest widoczne na zdjęciach) i myślę, że jeszcze jakiś tydzień, a pozbędę się ich całkowicie. Druga rzecz to zakrętka, ośmiokąt, od którego czasem bolą mnie dłonie, a jak mocniej zakręcę to to naprawdę zamienia się w cierpienia. Wiem, że dzięki temu jest łatwiej odkręcić, ale no czasem boli.. Otwór na kosmetyk jest dosyć spory, więc fajnie wydobywamy kosmetyk.
Efekty jakieś spektakularne nie są. Nie jest to kosmetyk, który odmieni nasze dłonie po jednym użyciu, ale na pewno po regularnym stosowaniu. Dłonie lekko nawilża i też lekko odżywia. Mi taki efekt bardzo się podoba, bo dzięki temu mogę robić co tylko mi się podoba po wysmarowaniu rak i nie muszę zachowywać się jak księżniczka, która czeka aż jej rączki wyschną. Dłonie po użyciu sa aksamitne, miękkie i gładkie, więc czego chcieć więcej? Poza tym muszę też przyznać, że faktycznie zauważyłam wyrównaniu kolorytu na dłoniach, co mega mnie cieszy, bo zazwyczaj miałam problem z różnymi plamkami, a jeszcze żaden krem na nie nie zadziałał tak, jak ten;).
Ja jestem mega zadowolona z tego kosmetyku i wiem, że z chęcią będę wracać do niego. Jak nie będę miała już żadnego innego kremu do rąk to na pewno kupię ten, bo zapachem bzu zdecydowanie można mnie kupić. Krem jest bardzo wydajny, więc cena 34zł przy użytkowaniu myślę, że nawet do półtora miesiąca to jest dobra cena. Tym bardziej, że jest to jeden jedyny krem, któremu udało się wyrównać koloryt moich dłoni. Ja jestem bardzo na tak i polecam go wszystkim!
szkoda mi wydać tyle kasy na krem do rąk:P
OdpowiedzUsuńUwielbiam zapach bzu. ;)
OdpowiedzUsuńI też nie lubię tego tłustego filmu, ale zimą nie ma wyboru.
ja też kocham zapach fioletowego bzu, ale czarny kwitnie na biało i jego owoce są przydatne w przeziębieniu, moja mama kiedyś robiła z nich sok. Krem pewnie bym polubiła bo już na drugim miejscu w składzie ma masło shea.
OdpowiedzUsuńNie znam tego kosmetyku :)
OdpowiedzUsuńNigdy nie słyszałam o kremie, który ma wyrównywać koloryt :o
Zapraszam Mój Blog :)
Tez mam tak z bzem :D
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawy produkt zwłaszcza, że wyrównuje koloryt skóry :)
OdpowiedzUsuńPierwszy raz go widzę
OdpowiedzUsuńjakaś dziwna ta tubeczka.
OdpowiedzUsuńTubka wygląda bardzo estetycznie i nawet wytwornie. Mogłabym taką przygarnąć do torebki. Cena może nie jest najniższa, ale przy takich super efektach, jakie daje - warto. No i ten zapach bzu - kocham na żywo i w kosmetykach :) Pozdrowionka :)
OdpowiedzUsuńŚwietny kremik :)
OdpowiedzUsuńJa jestem wierna swoim kremom z Nivei. Ponadto opakowanie jakoś średnio do mnie przemawia ;/
OdpowiedzUsuńTen Krem wygląda naprawdę fantastycznie!
OdpowiedzUsuńWiem, że bez bardzo dobrze wpływa na skórę, więc ten kremik muszę mieć :-)
OdpowiedzUsuńchętnie wypróbuję ;)
OdpowiedzUsuńJa też tak mam z zapachami, mocno pachnące szybko mi się nudzą. Dlatego w kosmetykach które używam często wolę delikatniejsze zapachy
OdpowiedzUsuńfajny produkt, ale w beznadziejnym opakowaniu... :)
OdpowiedzUsuńCiekawie wyglada ten kremik, Co prawda mie się opakowani tak nei podoba jak obie ale zapach jest jednym z moich ulubionych :)
OdpowiedzUsuńPS. pomyśl nad zwiększeniem czcionki :D
ja z kolei jestem nałogowcem jeśli chodzi o kremy do rąk, chętnie poznam i ten :)
OdpowiedzUsuńNie znam tego kosmetyku. :)
OdpowiedzUsuńNiestety nie znam produktu ani marki.
OdpowiedzUsuńwydaje się idealny, może znajdę go w sklepie zielarskim/drogerii :D
OdpowiedzUsuńnigdy nie używałam tego produktu☺
OdpowiedzUsuńBardzo lubię takie opakowanie kremów :)
OdpowiedzUsuńNie znam, ale chyba wolę tańszy krem do rąk :)
OdpowiedzUsuńMnie trochę denerwuje to opakowanie, bo jest mało widowiskowe :)
OdpowiedzUsuńNie znam tego produktu, ale również jak Ty nie znoszę gdy krem się długo wchłania :)
OdpowiedzUsuńBędę musiała go zakupić i wypróbować.Mam nadzieję,że mnie nie zawiedzie ;)
OdpowiedzUsuńhttp://jennkaa.blogspot.com/
Nigdy nie miałam takiego drogiego kremu do rąk :D
OdpowiedzUsuńzapachem chyba nie dla mnie ;-)
OdpowiedzUsuńTe kremy są bardzo dobre. Z tego co wiem Scandia to właśnie TSSS ;)
OdpowiedzUsuńnie słyszałam o nim
OdpowiedzUsuńhttp://kataszyyna.blogspot.com/
Nie spodziewałam się, że będzie tak rewelacyjny :) Ja ogólnie lubię zapach kwiatów bzu, acz w kosmetykach zawsze tak był kiepsko odwzorowany i zniechęcało mnie to do kosmetyków o tym zapachu :) Tego jestem bardzo ciekawa :))
OdpowiedzUsuńZawsze mi się podobały kremy w metalowych tubach :D
OdpowiedzUsuńja generalnie nie lubię kremów do rąk, a jak już, to tylko palmersa, bo się nie klei :p
OdpowiedzUsuńJa kiedyś miałam od nich krem do rąk. Były trochę tańsze, ale są dobre. Starczą na długo
OdpowiedzUsuńW takim razie to idealny kem dla mnie, ja także jestem ogromną fanką bzu w każdej postaci :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie opakowania :), jednak cena jak na krem do rąk już nie jest taka fajna...
OdpowiedzUsuńteż nigdy nie używałam :D świetny post
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie : blogbeautymix.blogspot.com dopiero zaczynam i przyda mi się każda rada od doświadczonych blogerek :)
sam bym wyrpóbował taki krem :)
OdpowiedzUsuńJakie piękne opakowanie :) Trochę drogi jak na krem do rak :)
OdpowiedzUsuńMyślałam, że to krem TSSS :)
OdpowiedzUsuń