Jestem w Warszawie ! Post zaplanowany, ale jestem przekonana, że bawię się świetnie haha. Na pewno jestem już na stadionie i chodzę sobie po wystawcach, ale uważnie słucham na jakimś panelu :3 (relacja na żywo haha). Jeśli też tu jesteście, mam nadzieję, że bawicie się równie dobrze, jak ja, a jeśli nie ma Was tu to i tak bawcie się dobrze! W końcu mamy weekend, nie? <3 Jeśli jesteście ciekawi to zapraszam na snapchata: indeciseee , gdzie pewnie w ramach możliwości mojego internetu, który pechowo powoli się kończy, będę na pewno spamować :3, albo na facebooku ;).
W międzyczasie: recenzja pewnego małego cudeńka marki Schwarzkopf <3.
Schwarzkopf Essence Ultime Omega Repair
Balsam upiększający
Od producenta: Przeznaczony do włosów zniszonych i osłabionych. Regeneruje komórki zniszonych włosów i przeciwdziała rozdwajaniu się końcówek. Zawiera kompleks Ultime-4 Complex. Połączenie esencji perły, pantenolu, wzbogaconej proteiny i keratyny. essence ULTÎME, współtworzony z Claudią Schiffer, zawiera cenny kompleks ULTÎME-4-Complex: wyjątkowe połączenie esencji perły, pantenolu, wzbogaconej proteiny i keratyny. Balsam upiększający włosy essence ULTÎME OMEGA REPAIR zapewnia intensywną regenerację i odbudowę struktury włosów, kontrolę i ochronę końcówek włosów, łatwe rozczesywanie, połysk i elastyczność włosów, sprężystość i witalność oraz zrównoważony poziom nawilżenia włosów. Dodatkowo formuła balsamu upiększającego nie obciąża włosów.
Sposób użycia: Stosuj na wilgotne lub suche włosy, przede wszystkim na zniszczone partie włosów. Bez spłukiwania. Do codziennego stosowania. Stosuj regularnie.
Skład: Aqua, Dimethicone, Polyquaternium-37, Dicaprylyl Carbonate, Propylene Glycol, Hydrolyzed Pearl, Plukenetia Volubilis Seed Oil, Panthenol, Cocodimonium Hydroxypropyl Hydrolyzed Keratin, Hydrolyzed Keratin, Maris Sal, Amodimethicone, Phenoxyethanol, Parfum, Dimethiconol, Sodium Methylparaben, Glycerin, Citric Acid, LaurylGlucoside, Polyquaternium-10, Trideceth-1, Hexyl Cinnamal, Linalool, Cetrimonium Chloride, Cyclomethicone, Limonene, Benzyl Salicylate, Alpha-IsomethylIonone, Coumarin, Geraniol, Citronellol
Skład: Aqua, Dimethicone, Polyquaternium-37, Dicaprylyl Carbonate, Propylene Glycol, Hydrolyzed Pearl, Plukenetia Volubilis Seed Oil, Panthenol, Cocodimonium Hydroxypropyl Hydrolyzed Keratin, Hydrolyzed Keratin, Maris Sal, Amodimethicone, Phenoxyethanol, Parfum, Dimethiconol, Sodium Methylparaben, Glycerin, Citric Acid, LaurylGlucoside, Polyquaternium-10, Trideceth-1, Hexyl Cinnamal, Linalool, Cetrimonium Chloride, Cyclomethicone, Limonene, Benzyl Salicylate, Alpha-IsomethylIonone, Coumarin, Geraniol, Citronellol
Dawno, dawno temu brałam udział w wielkiej akcji marki Schwarzkopf, testerki, blablabla. Wyszło, jak wyszło jeśli jesteście ciekawi, jak to naprawdę wyglądało chętnie napiszę o tym post, bo w sumie jest, co opowiadać (nie pod katem ilości super ekstra rewelacyjnych akcji), ale parę kosmetyków po tym jakże wielkim testowaniu mi zostało i w końcu przyszła na nie pora.
Wszystko, co jest do włosów uwielbiam i chcę mieć. Z moimi ciężkimi do ogarnięcia włosami jest naprawdę różnie, ale zazwyczaj daję radę. Niestety nie zawsze, ale czasem wyglądają naprawdę mega haha. Ten balsam upiększający do włosów był kosmetykiem, który chciałam najbardziej wypróbować.
Opakowanie jest bardzo na plus. Wiecie, że ostatnio uwielbiam białe opakowania i tak samo to opakowanie jest moim numerem jeden. Mamy zatyczkę, która zabezpiecza pompkę przed przypadkowym naciśnięciem. A no i właśnie jest pompka, czyli najlepsze co może mieć jakikolwiek kosmetyk. Napisy, naklejki są okej, nie zdzierają się i cały czas da się z nich coś wyczytać.
Balsam ma bardzo kremową konsystencję, nie jest to żel, płyn, olej tylko mi się mega kojarzy z lekkim kremem takim, jak np. pod oczy. Na początku bałam się, że samo nakładanie na włosy może okazać się tragiczne, ale było okej. Natomiast zapach jest zniewalający! Uwielbiam go. Kojarzy mi się z zimą i świętami, bo głównie wtedy go używałam jak byłam w domu, ale jest intensywny, mocny i pachnie mega kobieco i po prostu pięknie. Jak i cała seria Essence Ultime Omega Repair.
Jak wspominałam wyżej, balsam na włosach jest niewidoczny i ich całe szczęście nie skleja! Chyba nigdy mi się nie zdarzyło przesadzić z ilością balsamu, a to bardzo prawdopodobne! Sam balsam głównie nakładałam na końcówki, ale po myciu zdarzało mi się trochę tam pomuskać włosy na całej długości. Po użyciu tego balsamu włosy były cudownie miękkie, odżywione. Końcówki się błyszczały i były cudowne w dotyku. Balsam na pewno pomógł mi w utrzymaniu nawilżenia we włosach i sam trochę też je odżywiał i dbał głównie o końcówki, co mnie cieszy najbardziej.
Sam balsam wydaje się trochę drogi, sama nie wiem czy byłabym w stanie wydać 23zł na balsam gdybym wcześniej go nie miała okazji użyć chociaż raz, ale teraz wiem, że balsam jest wart swojej ceny jak najbardziej! Tym bardziej, że na innych stronach można go złapać za mniej niż 20zł ;). Jest też mega wydajny mi wystarczył spokojnie na ponad 3 miesiące użytkowania, a czasem podkradała mi go też siostra, więc rewelacja. Sam zapach mega uzależniający i ja go szczerze polecam!
Wszystko, co jest do włosów uwielbiam i chcę mieć. Z moimi ciężkimi do ogarnięcia włosami jest naprawdę różnie, ale zazwyczaj daję radę. Niestety nie zawsze, ale czasem wyglądają naprawdę mega haha. Ten balsam upiększający do włosów był kosmetykiem, który chciałam najbardziej wypróbować.
Opakowanie jest bardzo na plus. Wiecie, że ostatnio uwielbiam białe opakowania i tak samo to opakowanie jest moim numerem jeden. Mamy zatyczkę, która zabezpiecza pompkę przed przypadkowym naciśnięciem. A no i właśnie jest pompka, czyli najlepsze co może mieć jakikolwiek kosmetyk. Napisy, naklejki są okej, nie zdzierają się i cały czas da się z nich coś wyczytać.
Balsam ma bardzo kremową konsystencję, nie jest to żel, płyn, olej tylko mi się mega kojarzy z lekkim kremem takim, jak np. pod oczy. Na początku bałam się, że samo nakładanie na włosy może okazać się tragiczne, ale było okej. Natomiast zapach jest zniewalający! Uwielbiam go. Kojarzy mi się z zimą i świętami, bo głównie wtedy go używałam jak byłam w domu, ale jest intensywny, mocny i pachnie mega kobieco i po prostu pięknie. Jak i cała seria Essence Ultime Omega Repair.
Jak wspominałam wyżej, balsam na włosach jest niewidoczny i ich całe szczęście nie skleja! Chyba nigdy mi się nie zdarzyło przesadzić z ilością balsamu, a to bardzo prawdopodobne! Sam balsam głównie nakładałam na końcówki, ale po myciu zdarzało mi się trochę tam pomuskać włosy na całej długości. Po użyciu tego balsamu włosy były cudownie miękkie, odżywione. Końcówki się błyszczały i były cudowne w dotyku. Balsam na pewno pomógł mi w utrzymaniu nawilżenia we włosach i sam trochę też je odżywiał i dbał głównie o końcówki, co mnie cieszy najbardziej.
Sam balsam wydaje się trochę drogi, sama nie wiem czy byłabym w stanie wydać 23zł na balsam gdybym wcześniej go nie miała okazji użyć chociaż raz, ale teraz wiem, że balsam jest wart swojej ceny jak najbardziej! Tym bardziej, że na innych stronach można go złapać za mniej niż 20zł ;). Jest też mega wydajny mi wystarczył spokojnie na ponad 3 miesiące użytkowania, a czasem podkradała mi go też siostra, więc rewelacja. Sam zapach mega uzależniający i ja go szczerze polecam!
nie używałam;p
OdpowiedzUsuńja mam wersję volume i całkiem ok się sprawdza :)
OdpowiedzUsuńNigdy nie miałam tego balsamu, ale zapowiada się obiecująco :)
OdpowiedzUsuńAle fajny produkcik :) Podejrzewam, że jak wszystkie zapasy mi się skończą, to się na niego skuszę. To już kolejna pozytywna opinia o nim :)
OdpowiedzUsuńMoże się na niego skuszę :)
OdpowiedzUsuńZapraszam Mój Blog :)
Jakoś nie przepadam za produktami tej marki. Chyba wolałabym dołożyć jeszcze parę złotych i kupić coś na bazie naturalnych składników
OdpowiedzUsuńŚwietny szampon. :-) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńkiedyś używałam kosmetyków schwarzkopf, robiłam kilka podejść do kilku linii, ale moje włosy strasznie szybko się do nich przyzwyczajają i w połowie opakowania przestają dawać efekt ;(
OdpowiedzUsuńKusisz tym produktem kusisz. Wszystko co do suchych i zniszczonych włosów to muszę mieć, żeby swoją szopkę na glowie okiełznać :-(
OdpowiedzUsuńLubię takie balsamy i przyznam, że ze Schwarzkopfa wiele rzeczy naprawdę mi się sprawdziło na medal. Ale fakt, nie jest najtańszy i chciałabym najpierw go mieć okazję przetestować przed zakupem, żeby mieć pewność, że się sprawdzi :) Pozdrowionka cieplutkie :)
OdpowiedzUsuńdobrze, że nie skleja włosów
OdpowiedzUsuńkurcze no my jesteśmy udane;p nie udalo się nam spotkać na meet beauty hahaha;p
OdpowiedzUsuńCena wcale nie jest wysoka ;) jesli mozna znalezc i za mniej niz 20 zl.. :)
OdpowiedzUsuńMoże się na niego skuszę :)
OdpowiedzUsuńAkurat do Ciebie cała ta ślubna otoczka pasuje i wiem, że będziesz się na swoim ślubie bawić cudownie :D
OdpowiedzUsuńA balsam może zakupię, gdy skończy mi się moja odżywka ;)
Chętnie poszukamy tego produktu :)
OdpowiedzUsuńwidzisz. chyba mnie wyczułaś. szukam czegoś bez spłukiwania na swoje hery, cena zacna, wydajność jest więc szukam promocji i kupuję :>
OdpowiedzUsuńMuszę go wypróbować. :)
OdpowiedzUsuńBaw się dobrze!! :-) A nad balsamem już nie raz rozmyślałam :-)
OdpowiedzUsuńczytałam już przeróżne opinie na temat tej linii, sama nie miałam jeszcze okazji używać :)
OdpowiedzUsuńZastanawiam się nad wypróbowaniem kosmetyków z tej serii Essence Ultime.
OdpowiedzUsuńmam nadzieję,że dobrze się bawisz w tej Warszawie! ;)
OdpowiedzUsuńO to moze go kiedyś kupie ;)
OdpowiedzUsuńmam go i bardzo lubię jestem zadowolona :)
OdpowiedzUsuńPodoba mi się ;) moim końcówką ciągle źle..
OdpowiedzUsuń