Witam wszystkich ;). Kolejny tydzień się zaczął, słońce od rana świeci i grzeje, a ja się czuję cudownie. Bo i pogoda jest wspaniała, i ten tydzień zapowiada się nawet spokojnie, poza tym jest długi weekend, więc odpocznę sobie w domu. Przy okazji oddałam wczoraj 3 rozdział mojej pracy magisterskiej, więc spadł mi największy kamień z serca tego roku. Zostało mi jeszcze do napisania wprowadzenie, zakończenie i streszczenie, to ostatnie mnie przeraża, bo trzeba to napisać po polsku, haha. Dramaty, ale i tak jest bardzo dobrze ;).
Dzisiaj mam dla Was recenzję przeciwłojotokowego szamponu antybakteryjnego z Barwy, Siarkowa Moc. Szamponu używała moja siostra :).
Pojemność: 180ml
Od producenta: Reguluje pracę gruczołów łojowych zmniejszając wydzielanie sebum, hamuje rozwój mikroorganizmów, skutecznie zwalcza łojotok i zapobiega jego ponownemu powstawaniu, wspomaga redukcję łupieżu, przywraca naturalne pH skóry, nie podrażnia, nie uczula, nie wysusza skóry głowy. Efekt likwidacji objaw łojotoku i poprawy stanu skóry widoczny po 3 tygodniach
Co robi? *dokładnie oczyszcza skórę głowy *usuwa nadmiar łoju i obumarły naskórek *wspomaga redukcję łupieżu *zapobiega jego nawrotom *pozostawia efekt długotrwałej świeżości *poprawia nawilżenie skóry nawet o 29%* *zmniejsza natłuszczenie skóry o 27%* *korzystnie wpływa na kondycje włosów
* testy przeprowadzone po 4 tygodniach
Skóra głowy jest: *zdrowa i nawilżona *pozbawiona łupieżu *nieprzetłuszczona *pozbawiona *dyskomfortu ściągnięcia
Włosy są: *grubsze, mocniejsze *elastyczne i wygładzone *bardziej wytrzymałe na szkodliwe działanie czynników zewnętrznych *puszyste, nie obciążone nadmiarem sebum *łatwe do rozczesywania i nie elektryzują się
Jak używać? *na wilgotne włosy nanieś niewielką ilość szamponu *masuj skórę głowy do momentu uzyskania piany *pozostaw na około 5 minut *dokładnie spłucz *stosuj 3-4 razy w tygodniu przez co najmniej 3 tygodnie *później stosuj profilaktycznie raz w tygodniu *może być stosowany po trwałej ondulacji i farbowaniu
Skład: aqua, sodium laureth-2 sulfate, lauramidopropyl betaine, laureth-3, glyceryl oleate, lauryl glucoside, sulfur, PEG-30 castor oil, alcohol denat., sodium cocoamphoacetate, triticum vulgare, climbazole, polyquaternium-10, guar hydroxypropyltrimonium chloride, citric acid, 2-bromo-2-nitropropane-1,3-diol, parfum, d-limonene.
Szampon używała moja siostra, która jest chyba najbardziej wymagającą osobą jeżeli chodzi o jakiekolwiek kosmetyki. Ta recenzja jest oparta na jej doświadczeniach i zbiera po prostu to, co z niej wyciągnęłam, a łatwo nie było haha. Recenzja za długo też jakaś nie będzie, bo od razu powiem, że nie ma nad czym się zachwycać.
Szampon ma bardzo standardowe opakowanie dla kosmetyków marki Siarkowa Moc. W sumie mi, jak i siostrze to odpowiada, bo można powiedzieć, że to jakiś ich znak rozpoznawczy ;). Naklejki i napisy zostają na swoich miejscach, więc jest okej.
Sam szampon ma tragiczny zapach. Siostra opisała go po prostu jako kostka toaletowa. Osobiście go nie wąchałam, ale obstawiam, że to ten typowy lekko cytrynowy, mega świeży zapach, który mi się podobał w przypadku kremu do twarzy ;). Ale jej nie podpasował.
Konsystencją szampon się nie wyróżniał niczym, zwykła, normalna, taka o.
Sam szampon mega słabo się pieni, co może i ma swoje zalety, ale my tego nie lubimy. Więc żeby czuć, że włosy są dobrze oczyszczone to trzeba było użyć go kilka razy na jedno mycie, co zarazem miało wpływ na bardzo słabą wydajność.
Druga sprawa to fakt, jak stosować szampon. I nie, nie wystarczy umyć, pomasować i spłukać, bo trzeba jeszcze szampon zostawić na jakiś czas na włosach, co w przypadku używania odżywek, masek, olejów itd. naprawdę może wkurzać, że jest coś jeszcze, co przedłuża mycie.
Nie podrażnił ani nie uczulił skóry głowy, ale też nie pomógł. Zero działania, włosy jak się przetłuszczały, tak po użyciu się przetłuszczają dalej, żadnego widocznego efektu, a szkoda, bo z tego co pamiętam to krem do twarzy był rewelacyjny. Cena dosyć wysoka, pojemność nawet spora, ale szampon kompletnie niewydajny, a do tego nie działa. Więc bez szału.
Nawet nie wiedziałam że ta firma oferuje szampony, ale jak widać niczego nie straciłam :)
OdpowiedzUsuńWłaśnie ja też pamiętam, że krem do twarzy zbiera świetne opinie. Szkoda że ten jest tak fatalny, bo skusiłabym się gdyby było odwrotnie :(
OdpowiedzUsuńSzamponu nie miałam, ale uwielbiam produkty o pielęgnacji cery z tej serii ;)
OdpowiedzUsuńJuż wiem, że go nie kupię.
OdpowiedzUsuńmnie się siarka kojarzy z nieprzyjemnym zapachem ;)
OdpowiedzUsuńCoś tę markę kojarzę, ale na pewno nie za sprawą szamponu. Wielka szkoda, że nie pomógł na przetłuszczające się włosy :( Nie przepadam za takimi przeciętniakami. Pozdrawiam ciepło :)
OdpowiedzUsuńCzyli wiem, że nie ma sensu kupować:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
miałam kiedyś mydło siarkowe z barwy, pamiętam, że baaardzo mnie wysuszało
OdpowiedzUsuńSkład mnie od niego odpycha, ale miałam serum z tej firmy i byłam zadowolona, więc może i reszta produktów też dobrze działa :)
OdpowiedzUsuńCiekawe opakowanie 😊 juz samo by mnie skusiło
OdpowiedzUsuńSzkoda. Ja z tej serii miałam coś na wypryski, ale nie pamiętam jak się spisało;)
OdpowiedzUsuńSzkoda, z tej serii miałam coś na wypryski, ale nie pamietam jak się spisało.
OdpowiedzUsuńznam firmę, jednak nie używałam tego produktu :)
OdpowiedzUsuńjak słabo się pieni i nie działa jak powinien to nie..
OdpowiedzUsuńmiałam produkty z tej serii i u mnie się sprawdziły;)
OdpowiedzUsuńSandicious
Szkoda, że to taki nie wypał. Jakoś nie ciągnie mnie do Siarkowej Mocy :-(
OdpowiedzUsuńCo studiujesz jak można spytać? Bo wydaję mi się ze tez filologie :) a szampon szkoda ze się nie sprawdzil.na problem z przetluszczaniem polecam szampon catzy,niedlugo o nim cos napisze :)
OdpowiedzUsuńNie miałam go ale mnie nie kusi :)
OdpowiedzUsuńUżywam siarkowego żelu do twarzy oraz mydła, ale szamponu nie miałam okazji przetestować. :)
OdpowiedzUsuńszkoda, że efektu brak, ja mam odmienny problem, mój skalp i włosy są strasznie suche
OdpowiedzUsuńMam ten szampon, o ile podobał mi się zapach, to właśnie działania nie odczułam ;P
OdpowiedzUsuńTen zapach mnie przeraża. Nie lubię tego typu zapachów;/
OdpowiedzUsuńMiałam kiedyś MYDŁO z tej serii - choć zapach ma specyficzny,to dobrze działa :)
OdpowiedzUsuńNigdy nie miałam dobrych doświadczeń z tą marką, nie spodziewałam się cudów po tym szamponie. :(
OdpowiedzUsuńnazwa szamponu troszkę creepy o:
OdpowiedzUsuńhttp://mylifeasidzys.blogspot.com/
Wydaje się dość ciekawy produkt :P
OdpowiedzUsuńwww.wkrotkichzdaniach.pl - nowy wpis!
Szkoda, ze taki bubel z niego, nie kupie :(
OdpowiedzUsuńZ tej serii siarkowa moc miałam tylko mydło.
OdpowiedzUsuńSzkoda, że nie działa tak jak powinien.. myślałam nad jego zakupem, ale sobie odpuszczę.
OdpowiedzUsuńNo cóż, wydaje mi się, że każda głowa i każd ewłosy inaczej będą reagować. Szkoda, że siostrze nie pomogło. Pozdrawiam!:)
OdpowiedzUsuńzrobiłam ostatnio u fryzjera kurację siarkową i chyba pomogła ;)
OdpowiedzUsuńmyślałam, że mają tylko produkty do twarzy ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i życzę miłego weekendu :)
Anru,
Moja znajoma, to miała i nie była zadowolona..
OdpowiedzUsuńpozdrawiam, mikrouszkodzenia.blogspot.com
Mnie bardzo zniechęciło to, że tak słabo się pieni i po dwóch użyciach oddałam współlokatorce, która bardzo sobie chwali. ;)
OdpowiedzUsuńCiekawy ale jak tyłka nie urywa to szkoda zachodu :D
OdpowiedzUsuń