Ogarniacie, że jutro już czerwiec? Masakra, chyba żaden inny rok nie mijał mi tak szybko, jak ten. No, ale... nie ma co się zastanawiać nad tym, bo mimo wszystko jest dobrze, Mam nowego współlokatora, którym jest mój narzeczony i bardzo mi się to podoba ;). Życzcie nam powodzenia, bo na pewno się przyda. No i tyle nowości chyba w moim życiu. Mam dobry czas na nowe kosmetyki, które wpadają w moje ręce, jeżeli jesteście ciekawi to zapraszam na fejsa oraz snapa (indeciseee), gdzie pokazuję to i owo w szczegółach ;).
A dziś zapraszam Was na sorbet (!) nawilżający do ciała ;)
Venus Sorbet
Nawilżający do ciała
Pojemność: 200ml
Od producenta: Skoncentrowana dawka składników aktywnych dociera do głębszych warstw naskórka, dzięki czemu nawilżający sorbet do pielęgnacji skóry z rozstępami skutecznie zapobiega powstawaniu niedoskonałości i koryguje istniejące rozstępy. Zawarty w kosmetyku kolagen zwiększa elastyczność, jędrność i sprężystość skóry. Drugi składnik aktywny kosmetyku – oligoelementy wykazują działanie przeciwzapalne, chroniąc strukturę skóry przed powstawaniem mikrouszkodzeń. Sorbet jest niezwykle wydajny w stosowaniu, długotrwale nawilża oraz regeneruje naskórek. Lekka, przyjemna konsystencja ułatwia masaż skóry i zapewnia wygodę aplikacji.
*koryguje rozstępy *zapobiega powstawaniu nowych *poprawia elastyczność, jędrność i sprężystość skóry *regeneruje i wygładza nierówności *zapewnia długotrwałe nawilżenie *lekka, przyjemna konsystencja i orzeźwiający zapach owoców
Sposób użycia: Niewielką ilość sorbetu nanieść na skórę z rozstępami (brzuch, uda,m pośladki) i delikatnie wmasować kolistymi ruchami. Dla wzmocnienia efektu działania masować miejsca zmienione parę minut. Do użytku zewnętrznego.
Skład: Aqua, Glycerin, Cyclopentasiloxane, Phenoxyethanol, Propylene Glycol, Carbomer, Soluble Collagen, Maris Limus Extract, Ethylhexylglycerin, Tocopheryl Acetate, Sodium Hydroxide, Potassium Sorbate, Trisodium Edta, Biotin, Cl 42090, Cl 19140.
Skład: Aqua, Glycerin, Cyclopentasiloxane, Phenoxyethanol, Propylene Glycol, Carbomer, Soluble Collagen, Maris Limus Extract, Ethylhexylglycerin, Tocopheryl Acetate, Sodium Hydroxide, Potassium Sorbate, Trisodium Edta, Biotin, Cl 42090, Cl 19140.
Produkt, wydawać by się mogło, jest idealny na teraz, nie dość, że nazwa kusi (tym bardziej w te upały) to jeszcze balsam walczący z rozstępami jest dosyć przydatny. Bardzo podobają mi się wszystkie te opakowanie, które możemy dostać w Venus. Praktycznie wszystkie są rzucające się w oczy na tyle, że ja nie jestem w stanie oderwać od nich wzroku. Świetna kolorystyka, jak i szata graficzna bardzo, ale to bardzo meega.
Sorbet od Venus to po prostu glut. Konsystencja jest okropna i glutowata, która na początek za bardzo nie kusi, żeby się tym posmarować. Na szczęście zapach jest na plus, świeży, lekko owocowy, który bardzo mi odpowiada. Konsystencja, mimo swojej glutowatości, dobrze się rozsmarowuje. Aczkolwiek wchłania się niesamowicie długo. Skóra po użyciu jest lekko wygładzona i nawilżona, ale efekt nie utrzymuje się jakoś bardzo. Poza tym, produkt nie redukuje rozstępów, ale zapobiega powstawaniu nowym, a to i tak nieźle.
sorbet fajnie brzmi:) aż nabrałam ochoty na jakiegoś loda;P
OdpowiedzUsuńOj, skład wg mnie słabiusieńki. Dobrze, że krótki, ale za wiele dobrego w sobie nie ma.
OdpowiedzUsuńOpakowanie bardzo ładne i zachęcające, szkoda że za bardzo się nie sprawdził :/
OdpowiedzUsuńJakoś nie przyciąga mnie do siebie ten produkt ...
OdpowiedzUsuńKonsystencja i efekt jakoś zbytnio do mnie nie przemawiają :'(
OdpowiedzUsuńJa używam od jakiegoś czasu kremu do biustu od Palmer's i zauważyłam zmniejszenie się rozstępów, więc być może bajki o ich likwidacji nie są do końca bajkami ;)
OdpowiedzUsuń"sorbet" brzmi apetycznie, szkoda, że przeciętniak :)
OdpowiedzUsuńSorbet brzmi smakowicie ale glut odstrasza :). Chyba podizękuję
OdpowiedzUsuńNie lubię takich glutowatych konsystencji :( ogromny minus również za czas wchłaniania ;( plus za zapobieganie powstawaniu nowych rozstępów :) ale jednak się na niego nie skusze :) lepiej dołożyć trochę pieniędzy i kupić coś bardziej porządnego :)
OdpowiedzUsuńSzkoda, ze taki glut.
OdpowiedzUsuńOh, ja całkowicie wzbraniam się przed tym czerwcem :) Zbliża się termin oddania pracy licencjackiej, a to bardzo, bardzo zły pomysł :D
OdpowiedzUsuńA tak konsystencja raczej nie przypadłaby mi do gustu :) Ostatnio zastosowałam minimalizm w pielęgnacji ciała i sięgam wymiennie po Dove i Vaseline.
Kiepsko że tak wolno się wchłania ;/
OdpowiedzUsuńNie lubię glutowatych produktow... :D pozdrawiam i zapraszam :)
OdpowiedzUsuńLadna nazwa chociaz ☺☺
OdpowiedzUsuńTemu produktowi mówię zdecydowane NIE:)
OdpowiedzUsuńOpakowanie wygląda bardzo fajnie, ale faktycznie to taki raczej zwyklak i nie kusi mnie :D
OdpowiedzUsuńale opakowanie łądnie no;p
OdpowiedzUsuńOpakowanie i ta nazwa sorbet pewnie by mnie skusiły, ale glutowi mówię jednak nie :D
OdpowiedzUsuńglutek sorbetowy:D
UsuńMiałam jeszcze napisać powodzenia w wspólnym mieszkaniu ;D
OdpowiedzUsuńja mam podobny produkt tej firmy, ale jeszcze nie miałam okazji wypróbować ;)
OdpowiedzUsuńWolę ciut dopłacić i mieć satysfakcję z używania kosmetyku :) dlatego warto czytać recenzje przed zakupem:)
OdpowiedzUsuńNo i super, że piszesz, że to nie żaden hit, tylko przeciętniak. Opakowanie ma zachęcające, no i ta nazwa "sorbet". Dobrze mi się kojarzy, pewnie bym się normalnie może i skusiła :) Pozdrawiam serdecznie! :)
OdpowiedzUsuńOdstraszyłaś tym glutem na dobre:D
OdpowiedzUsuńJak się długo wchłania, to nie dla mnie - nie mam za grosz cierpliwości :D
OdpowiedzUsuńTen glut mnie jeden zniechęca :)
OdpowiedzUsuńPewnie wspomagająco z innymi, cięższymi kosmetykami, naprawdę pomoże na rozstępy. :)
OdpowiedzUsuńWiadomo, że stare rozstępy nie znikną. Często jest tak, że producent obiecuje wiele, a okazuje się zwykłym produktem.
OdpowiedzUsuńNie znam tego produktu, miałam od nich jeden produkt i byłam zadowolona :)
OdpowiedzUsuńSkoro jest tani to na pewno wypróbuje:)
OdpowiedzUsuńJa miałam różowy, wyszczuplający i choć kleił się niemiłosiernie do skóry a potem do wszystkiego co na skórze, to bardzo go lubiłam, bo miał dużą dawkę kapsaicyny i fajnie rozgrzewał, jak maść końska :)
OdpowiedzUsuńzbyt dużo balsamów czeka u nie w kolejce na użycie. Nie rozglądam się na razie za innymi.
OdpowiedzUsuń