Bourjois Rouge Edition Velvet
10. Don't pink of it!

04 czerwca 2016


I mamy znowu kolejny weekend. W Lublinie pogoda jest cudowna, świeci słońce, pyłki latają, współczuję wszystkim osobom z alergią, bo to jest najgorsza rzecz na świecie :<. Za to ja miałam swojego rodzaju najgorszą noc ever, bo po tym jak wczoraj chciałam się przespać z powodu bólu głowy obudziłam się po 22 i nie mogłam już usnąć, poszłam spać jakoś w pół do 3, co zakończyło się dwukrotnie paraliżem sennym. Jeśli nie macie pojęcia, co to jest to obyście nigdy nie wiedzieli, bo uczucie jest okropne, nawet jeśli jest się świadomym co się dzieje. No, ale dziś nie o tym, zbieram się na siłownię, a Was zapraszam na cudeńko pomadkowe, które jest znane przez wszystkie blogerki bez wyjątku <3: pomadka matowa do ust Bourjois Rouge Edition Velver, numerek 10 i cudowna nazwa Don't pink of it! ;D

Bourjois Rouge Edition Velvet
10. Don't pink of it!


Cena: 55,59zł
Pojemność: 6,7ml

Od producenta: Matowa pomadka do ust. Posiada niewiarygodną konsystencję, która dobrze się rozprowadza i idealnie przylega do warg, a już po aplikacji sprawia wrażenie lakieru do ust, ale po nałożeniu przemienia się w matowa, jedwabiście gładką i lekka strukturę. Formuła zawiera czyste pigmenty i lotne olejki. Zapewnia matowe, jednolite wykończenie i długotrwałe nawilżenie ust. Daje uczucie komfortu i trwałość nawet do 24 godzin. Produkt został wyposażony w skośny aplikator. Nie wysusza skóry, nie rozmazuje się. Dostępny w 12 kolorach.

01 - Personne Ne Rouge! // 02 - Frambourjoise // 03 - Hot Pepper // 04 - Peach Club // 05 - Ole Flamingo! // 
06 - Pink Pong // 07 - Nude-ist // 08 - Grand Cru // 09 - Happy Nude Year // 10 - Don't pinki of it! // 
11 - So Hap'pink // 12 - Beau Brun // 16 - Honey Mood // 17 - Cool Brown


Nie wiem dlaczego zawsze się długo wzbraniam przed niektórymi kultowymi rzeczami. Nie lubię lecieć za tłumem i jak coś jest na topie to ja po prostu tego nie chcę, bo po co. Ale po jakimś czasie zawsze się na tą rzecz skuszę i przepadam. Tak było i z tymi pomadkami, wielki szał ja nie chcę, bo po co?A teraz chcę mieć je wszystkie, a mam już trzy (02, 10 i 11)!


Pomadkę z Bourjois Rouge Edition Velver (jaram się, że pamiętam nazwę haha) o numerze 10 to jedna z moich ulubienic. Mam sporo pomadek, ale mam chyba z 5 takich, które nadają się na zawsze i zawsze wyglądają cudownie. To jest jedna z nich. Na ustach prezentuję się pięknie, pasuje praktycznie do każdego makijażu oczu i sięgam po nią bardzo często. Uwielbiam w niej jej konsystencję i taką jakby piankowość. Formuła jest mega delikatna, miła i na ustach prezentuje się cudownie i gładko. Co najważniejsze nie podkreśla suchych ust, z którymi niestety się zmagam. I sa naprawdę trwałe. Słyszałam, że one się zjadają w taki sposób, że zostawiają tylko obrysowane usta, ale ja z tą nie mam takiego problemu, może ze względu na mimo wszystko delikatny kolor. Jak widzicie moge się nią zachwycać i zachwycać, dla mnie nie mają żadnej wady. Bo nawet cena, która wydaje się na maksa wysoka, jest w porządku, bo produkt jest jej wart. Tym bardziej, że często jest na promocji w Rossmann'ie albo w Superpharm'ie, a w internecie widziałam ja nawet gdzieś za ok. 35zł w standardowej cenie.


Jak pisałam wyżej mam jeszcze dwa inne kolory: 02 i 11. Jak 11 jest bardzo fajna, podobna do tej, to niestety z 02 jakoś się nie dogaduję, ale o tym niedługo ;). Jakie inne odcienie polecacie? Ja mam ochotę na te ostatnie nudziakowe, brązowe <3. Jak i na tę nową wersję Rouge Edition Souffle de Velvet.


Instagramowo <3 https://www.instagram.com/p/BDit6J-hg30/

52 komentarze:

  1. Ja mam w swojej kolekcji nude-ist :) trochę wysusza mi ona usta i odkąd poznałam matowe pomadki (te w płynie) golden rose całkowicie poszła w odstawkę. Ale ten kolor mimo wszystko chodzi mi po głowie ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Kuszą mnie te pomadki od dawna, niestety w moim Rossmannie nie ma szafy Bourjois :( Bardzo ładny odcień.

    OdpowiedzUsuń
  3. kolor bardzo delikatny :) ja posiadam kolor 07, uwielbiam :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja jeszcze nie znam się z tą serią pomadek;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Jak zobaczyłam opakowanie to pomyślałam, że będzie to taki hmm.. "barbie odcień".. A tu taki ładny naturalny odcień, bardzo mi się podoba :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Bardzo ładnie. Podoba mi się efekt :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Piękny kolorek i cudnie prezentuje się na ustach :-)

    OdpowiedzUsuń
  8. Szczerze mówiąc byłoby mi żal wydać tyle na pomadkę;p

    OdpowiedzUsuń
  9. W życiu bym nie zapłaciła za nie ceny regularnej :D kupiłam za jakieś 25zł na ezebrze- mam dwa kolory- 02 i 06 bodajże. Pasuje Ci :) <3

    OdpowiedzUsuń
  10. uwielbiam matowe pomadki :) faktycznie ta wygląda obłędnie :) muszę chyba stać się jej posiadaczką

    OdpowiedzUsuń
  11. Jak ładnie wygląda na ustach :) Spodziewałam się bardziej jaskrawego koloru, miłe zaskoczenie ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. pięknie wygląda na ustach, już dawno temu miałam kupić sobie szminkę z tej serii

    OdpowiedzUsuń
  13. Kolor śliczny - tak samo,jak i Ty :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Bardzo ładny odcień :) ja bourjois miałam tylko podkład. Dość drogie te pomadki ja już nie inwestuje tyle w produkty do ust, moje usta szybko zjadają takie pomadki. Jedną tylko wytrzymała u mnie 2-3 godziny a tak to gdybym chciała mieć caly czas usta pomalowane musiałabym je co godzine poprawiać ;p

    OdpowiedzUsuń
  15. Ma piękny kolor. Sama nie mam żadnych pomadek z Bourjois :(

    OdpowiedzUsuń
  16. Nie mogę się do nich przekonać :/

    OdpowiedzUsuń
  17. Jeszcze nie miałam tych pomadek :) ładnie wygląda na ustach :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Mam 3 kolory i każdy w sumie ma inne właściwości, najbardziej lubię Nude-Ist :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Szkoda, że nie możemy malować ust :/ Pieknie Ci w tym kolorze :)
    Zapraszamy do nas na urodzinowego torcika :)

    OdpowiedzUsuń
  20. kusisz;) już chcę ją mieć, ma piękny kolor! pozdrawiam;*

    OdpowiedzUsuń
  21. Myślałam, że będzie troszkę jaśniejsza, bo właśnie szukam takiego jasnego różu matowego. :( Na moich ustach w ogóle byłaby ciemna, bo mój pigment podbija wszystkie kolory. :/

    OdpowiedzUsuń
  22. Ładny kolor ;) Paraliże senne to nic dobrego :( Mnie też ostatnio męczy ból głowy, to pewnie przez pogode ;)

    OdpowiedzUsuń
  23. Niedawno przekonałam się do matowych produktów do ust, bardzo przyjemny kolor tej pomadki :)

    OdpowiedzUsuń
  24. Zwykle z tej serii wybierałam mocniejsze kolory, a tu proszę - delikatny też się super spisuje. Usta jak marzenie :) Pozdrowionka serdeczne :)

    OdpowiedzUsuń
  25. fajna, ale trochę za jasna dla mnie :) chętnie bym się skusiła na inny odcień

    OdpowiedzUsuń
  26. świetny kolorek, bardzo Ci pasuje:)

    OdpowiedzUsuń
  27. Fajna:)) chciałam kupić jakąś z tych pomadek na -49% jak było w rossmanie ale skusił sie na max factora

    OdpowiedzUsuń
  28. uu jaki ładny kolorek! ;-)

    OdpowiedzUsuń
  29. kolorek przecudny, lubię latem takie jaśniutkie :)

    OdpowiedzUsuń
  30. chciałam kupić, ale na promocji nie zdążyłam :(

    by-klaudiaa.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  31. Ja też jeszcze jej nie miałam, a prezentuje się na ustach przepięknie. Może jednak dla siebie wybrałabym nieco bardziej wyrazisty kolor.

    OdpowiedzUsuń
  32. Nie znam tej pomadki, ale ja rzadko kiedy stosuję szminki :)
    >FOXYDIET<

    OdpowiedzUsuń
  33. Nie spotkałam się, ale podoba mi się jej kolor.

    OdpowiedzUsuń
  34. Mam dokładnie ten sam kolor i jest to jeden z moich ulubionych nudziaków :) Według niektórych ten kolor może być za ciemny, żeby nazwać go nude, ale mi w bardzo bladych odcieniach na ustach nie jest zbyt dobrze :P

    OdpowiedzUsuń
  35. Lubię te pomadki, ładnie wyglądają na ustach :)

    OdpowiedzUsuń

Bardzo proszę o komentarze na temat notki lub moich wpisów u Was ;))
miło mi, że mam fajnego bloga, ale za pusty komentarz nie dodam do obserwowanych ;))
mimo wszystko lubię z Wami rozmawiać, czy nawet ostrzej konwersować ;)) :DDD