Ten czas leci coraz szybciej, a ja ze stresu czekając na wyniki z ostatniego egzaminu mam 100% oging i robię tryliard rzeczy na raz. Odświeżam maila prawie co minutę od piątku, zrobiłam ogromne porządku na mieszkaniu, jak i w moich prywatnych rzeczach (wyrzuciłam kolejny worek śmieci, szkoda, że tego nie widać po moim pokoju), zrobiłam porządek w ciuchach i wystawiam je na vinted (jakby ktoś był ciekawy) i oglądam Przyjaciół. Dzieje się! Dzisiaj robię ogórkową z radości na zdany egzamin albo ze smutku w ramach pocieszenia, i tak i tak będzie pysznie haha. Pogoda się trochę zepsuła, ale mi tak dobrze, już miałam dość tego ciągłego gorąca.
Zabieram się teraz za ogarnianie siebie, a Was zapraszam na recenzję płynu micelarnego od Nivea :).
Nivea
Pielęgnujący płyn micelarny
Cena: 14,49zł
Pojemność: 200ml
Pielęgnujący płyn micelarny do cery normalnej i mieszanej usuwa makijaż i nawilża.
Od producenta: Formuła 3w1 do twarzy, oczu i ust z witaminą E: 1. usuwa makijaż i skutecznie oczyszcza skórę, 2. łagodnie usuwa makijaż oczu i pielęgnuje rzęsy, 3. nawilża i pozwala skórze oddychać. Po użyciu skóra jest oczyszczona, odświeżona i wygląda pięknie.
Zawarte w płynie micelarnym cząsteczki zwanie micelami działają jak magnes, usuwając makijaż i zanieczyszczenia. Dzięki temu płyn skutecznie i łagodnie oczyszcza skórę bez konieczności pocierania.
Przebadany dermatologicznie i okulistycznie.
Sposób użycia: Nałóż na wacik i delikatnie oczyść skórę. Zmywając okolice oczu, zamknij powieki. Nie spłukuj.
Skład: Aqua, PEG-40 Hydrogenated Castor Oil, Tocopheryl Acetate, Glycerin, Sorbitol, Panthenol, Poloxamer 124, Decyl Glucoside, Glyceryl Glucoside, Disodium Cocoyl Glutamate, Citric Acid, Polyquaternium-10, Sodium Chloride, Sodium Acetate, Propylene Glycol, 1,2-Hexanediol, Trisodium EDTA, Phenoxyethanol.
Płyn otrzymałam za pośrednictwem BlogMedia we współpracy z Niveą :). Przez strasznie długi czas nie posiadałam nic z tej marki, a mam wrażenie, że prawie każda z nas swoją przygodę z pielęgnacją zaczyna właśnie od Nivei. Pamiętam, że x lat temu kupowałam tylko Niveę. Nie ma się co dziwić, bo produkty są bardzo fajne i ogólnodostępne.
Płyn micelarny otrzymujemy w fajnie wyprofilowanej buteleczce z wszystkimi najważniejszymi informacjami, które się nie ścierają. Buteleczka jest przeźroczysta także dokładnie widzimy ile produktu zostało nam jeszcze do końca. Produkt zamykany jest na zatrzask i jest bardzo wytrzymały, wygodnie też się zamyka. Nie ma możliwości, że coś się samo otworzy i wyleje. Otwór, przez który wydobywamy płyn micelarny jest niewielki, ale to dobrze, bo płyn nie przelewa się na wacik w ogromnych ilościach.
Płyn micelarny standardowo jest wodnisty, przeźroczysty, aczkolwiek posiada dosyć dziwny zapach. Nie jest to typowy zapach dla marki Nivei, który jest znany chyba nam wszystkim, ale ten produkt akurat ma w sobie jakiś mocny akcent czegoś, co nie za bardzo mi odpowiada, jest lekko irytujący, ale na skórze zapach jest niewyczuwalny także wszystko okej. Na ustach niestety pozostawia też średni posmak, także tu warto byłoby opłukać usta wodą.
Jeśli chodzi o demakijaż, ja uwielbiam używać płyny micelarne i jest to dla mnie zdecydowanie najłatwiejsza forma zmywania makijażu. Jeżeli chodzi o ten płyn, to zmywanie makijażu przebiega nawet sprawnie. Płyn jakby wtapia się w skórę. Nie ma problemów z kredkami, eyelinerami, czy tuszem do rzęs. Jeśli chodzi o podkład, bronzer i róż też, wszystko się ładnie zmywa bez pocierania. Problem był niestety z ustami, głównie z pomadkami Bourjois, ale to mi za bardzo nie przeszkadza, bo fajnie świadczy to z kolei o tych pomadkach :D. Natomiast najgorzej było mi zmyć nim cienie w kredkach o mocnych kolorach. To był dramat, ale też plus dla tych kredek z Bell, bo cienie są tak cudownej jakości, że płyn im nie podołał. Dlatego w przypadku mocniejszego makijażu oczu używałam najpierw jakieś tłustego olejku, czy mleczka do demakijażu i wszystko grało.
Płyn mnie nie uczulił oraz nie podrażnił. Czasem pojawiało się lekkie pieczenie w okolicach oczu w miejscu, gdzie skóra jest najdelikatniejsza, ale nie trwało to długo. Nie wiem skąd się to dokładnie brało, ale zazwyczaj oczy były wtedy podrażnione i tak, łzawiły same z siebie, itd, także nie jestem w stanie powiedzieć, że to wina płynu micelarnego. Skóra po użyciu jest lekko napięta, ale nie widzę tu raczej spektakularnego nawilżenia, czy odżywienia. Mimo to, skórą wygląda bardzo ładnie, nie zapchało mnie, więc się cieszę, że naprawdę dobrze oczyszczał skórę, a to jest najważniejsze w płynie micelarnym.
Cena jest nawet niska, a płyn dosyć wydajny. Czasem używam go tez rano po ciężkiej (imprezowej) nicy zamiast toniku, żeby mieć pewność, że skóra jest oczyszczona. Myślę, że będzie ze mną w sumie jakieś maksymalnie 1,5 miesiąca, a to i tak nie najgorszy wynik. Jeśli chodzi o efekty, to ten płyn jest dosyć średni, działa, zmywa makijaż świetnie i oczyszcza skórę. No poza mocniejszym makijażem, tu musimy się jakoś wspomóc. Wydaje mi się, że będzie idealny na lekkie makijaże, bez mocnego akcentu na oczach i dla takich przypadków bardzo go polecam ;).
Inwazja ;) Ten płyn jest teraz wszędzie. Kiedyś miałam jakiegoś jego poprzednika i lekko mnie podrażniał, więc do tych produktów pochodzę z lekką rezerwą. Pozdrawiam ciepło :)
OdpowiedzUsuńWiększość płynów micelarnych szczypie mnie w oczy. Mam ze dwa, które tego nie robią ;) Szkoda, że ten piekł Cię w oczy. Ciekawe czy i u mnie byłby ten sam efekt.
OdpowiedzUsuńWidzę że sporo dziewczyn opisuje teraz ten płyn :) ja jednak jestem bardzo ostrożna z marką nivea szczególnie jeśli chodzi o produkty do twarzy bo wiele mnie wysypuje. Jedyny bezpieczny produkt od nich to pianka do mycia twarzy reszty musze używać ostrożnie i raz na jakiś czas aby nie mieć napadu intruzów na twarzy :P
OdpowiedzUsuńsporo tego płynu ostatnio na blogach! :D hmm, mimo niskiej ceny, wolałabym chyba jednak coś bardziej niezawodnego :)
OdpowiedzUsuńnie mialam tego produktu
OdpowiedzUsuńjakie ładne zdjęcia:D
OdpowiedzUsuńNa co dzień się nie maluję, ale w przyszłości taki płyn na pewno mi się przyda :)
OdpowiedzUsuńMY SIE AKURAT NIE POLUBILISMY :)
OdpowiedzUsuńTen płyn teraz gości na wielu blogach, istna fala :D Nie wiem o co chodzi :P
OdpowiedzUsuńMiałam go kilka razy, spisywał się u mnie przyzwoicie.
prawie zgrałyśmy się z tym postem:D
OdpowiedzUsuńaha naturalnie delikatny do delikatnego make-up, czyli daruję sobie
OdpowiedzUsuńdlaczego? a nuż się sprawdzi:)
UsuńMialam go i bylam zadowolona :)
OdpowiedzUsuńMiałyśmy go kupić dwa dni temu ale ostatecznie wybrałyśmy inny. Następny razem wypróbujemy nivea :D
OdpowiedzUsuńJa aktualnie używam płynu z Garniera. Ale cały czas szukam takiego, który zachwyci mnie zapachem, bo to właśnie ta cecha najbardziej mnie przyciąga w kosmetykach - piękny, intensywny zapach :)
OdpowiedzUsuńwww.xavilove.com
Jakoś nie przekonuje mnie marka Nivea ;)
OdpowiedzUsuńOstatnio czytam o nim same pozytywne opinie. Z moim codziennym makijażem by sobie poradził ale z imprezowym już chyba nie :D
OdpowiedzUsuńwiem, że się powtarzam, ale nie znoszę płynów micelarnych xD
OdpowiedzUsuńsuper, że jesteś na fali, oby tak dalej ;)
Zastanawiałam się nad jego zakupem, jednak ostatecznie postawiłam na sprawdzony płyn z BeBeauty :)
OdpowiedzUsuńZ Nivea lubię tylko kremy :) płyny nie za bardzo ;)
OdpowiedzUsuńKosmetyki do twarzy Nivea nie do końca mi służą, więc micel nie kusi
OdpowiedzUsuń