Uważam, że to grzech narzekać na taką ciepłą pogodę, na słońce i wysokie temperatury, ale kiedy nie jestem w stanie myśleć, wszystko ze mnie spływa, klawiatura mnie parzy i najchętniej leżałabym na łóżku nie robiąc nic (najlepiej ubrana też w nic, może tylko w lód) to jest nie tak. W tamtym roku będąc w Anglii całe wakacje nie nacieszyłam się typowym gorącym latem i aż się trochę odzwyczaiłam od tego, dlatego teraz umieram i czuję, jak mój mózg powoli się topi i wypływa.
Mimo to byłam dzisiaj na rozmowie kwalifikacyjnej na stanowisko asystentki spedytora i sama nie wierzę, jak luźno i dobrze czuję się w trakcie tych rozmów. Też tak macie? Czy ze mną jest coś nie tak? Przy okazji pozdrawiam Panów, z którymi dzisiaj rozmawiałam, bo wspominali, że zajrzą na mojego bloga. Nigdy bym się nie spodziewała, że właśnie ten blog, ta zajawka może być czymś, co sprawi, że zostanę zapamiętana <3. Dlatego mimo tego ciepła jestem tutaj! I mam dla Was wpis, recenzję na temat całkiem fajnego kremu pod oczy <3.
Sylveco
Łagodzący krem pod oczy
Cena: 30,35zł
Pojemność: 30ml
Od producenta: Chaber bławatek i świetlik łąkowy to znana w medycynie ludowej rośliny o dobroczynnym działaniu na oczy. Zawarte w naszym kremie zapewniają najdelikatniejszej i najcieńszej skórze wokół oczu długotrwałą ochronę i ukojenie. Starannie dobrane składniki aktywne kremu pozwolą zmniejszyć cienie i obrzęki, usunąć objawy zmęczenia, poprawiając jednocześnie sprężystość skóry.
Hypoalergiczny, łagodzący krem pod oczy przeznaczony jest do codziennej pielęgnacji wrażliwej i delikatnej skóry wokół oczu. W jego składzie znalazły się ekstrakty z kory brzozy, chabru bławatka oraz świetlika, które działają łagodząco, kojąco i zmniejszają obrzęki. Dzięki specjalnie dobranej bezzapachowej formule, krem poprawia strukturę skóry, przywracając jej właściwy poziom nawilżenia oraz sprężystość. Usuwa objawy zmęczenia i zaczerwienienia, hamuje procesy starzenia się skóry.
Działanie: *chroni delikatną skórę *zmniejsza cienie i obrzęki *poprawia sprężystość skóry
Sposób użycia: Cienką warstwę kremu nanieść na oczyszczoną skórę wokół oczu. Na noc zastosować grubszą warstwę jako maseczkę poprawiając kondycję skóry.
Skład: Woda, Olej z pestek winogron, Olej sojowy, Sorbitan Stearate & Sucrose Cocoate, Masło karite (shea), Skwalan, Triglicerydy kwasu kaprylowego i kaprynowego, Stearynian glicerolu, Olej arganowy, Kwas stearynowy, Alkohol cetylostearylowy, Ekstrakt ze świetlika łąkowego, Ekstrakt z chabru bławatka, Alkohol Benzylowy, Witamina E, Betulina, Guma ksantynowa, Kwas dehydrooctowy, Lupeol, Kwas oleanolowy.
Markę Sylveco uwielbiam, nie miałam wszystkich kosmetyków od nich, ale to co miałam zawsze dobrze współpracowało ze mną. Jeśli chodzi o kremy pod oczy to jestem dosyć wymagającą osobą, ponieważ borykam się z dosyć sporymi cieniami pod oczami oraz podkrążeniami. Najgorsze jest to, że nie wiem skąd one się biorą ;<. Poza dobrym makijażem i mocnym rozświetlaczem, nic mi nie było w stanie jak na razie pomóc, więc tym bardziej byłam ciekawa jak to będzie z tym kremem pod oczy ;).
Krem znajduje się w prześlicznym opakowaniu, niby zwykłe, ale ja za takimi przepadam. Białe z czarnymi i niebieskimi napisami, lekki minimalizm i estetyka, która tak bardzo do mnie przemawia. Wygląda to bardzo fajnie i tez ładnie prezentuje się wśród innych kosmetyków. Mimo, że niewielkie, drobne opakowanie, a mimo to rzuca się w oczy. Napisy na opakowaniu się nie ścierają, a pod mocne światło jesteśmy w stanie zobaczyć ile produktu zostało nam do końca.
Konsystencja jest bardzo lekka i delikatna. Nie miałam jeszcze nigdy aż tak delikatnego kremu. Nie ważne jaką warstwę nałożę (wiadomo na noc większą) to krem nie jest uciążliwy dla skóry, nie zapycha ani nic z w tym sensie. Konsystencja jest też rzadka, nic ciężkiego ani gęstego. Kiedy nakładam krem na palec, żeby potem nanieść na skórę pod oczami to zdarza się, że mi ucieka i spływa, ale to też można opanować. Zapach jest średnio wyczuwalny, ale jak już coś wyniucham to podoba mi się.
Co do efektów to są średnie. Nie moge tu mówić o czymś spektakularnym i, że dostałam nową twarz (haha), ale cieszę się, że jakieś są. Po pierwsze, skóra jest mega nawilżona i jeszcze bardziej delikatna niż wcześniej. Mega miła w dotyka, gładka i wygląda lepiej. W dniach kiedy byłam na maksa zmęczona i tak cieni nie dało się ukryć, ale na to pomaga tylko długi sen i dużo wody. Nie ma co wierzyć w jakieś cuda, że kosmetyk da radę sam, bo to niemożliwe. Ale ten krem z Sylveco bardzo fajnie wspomaga regenerację skóry pod oczami i sprawia, że te okolice wyglądają lepiej i na bardziej wypoczęte, a o to mi chodzi. Krem pomaga w utrzymaniu makijażu w tych miejscach. Zdarzało się tak, że nawet jak się pomalowałam to po paru godzinach oczy były mega podkrążone, a ten krem w jakiś magiczny sposób opóźnia ten moment. Dzięki czemu po prostu dłużej wyglądam lepiej.
Łagodzący krem pod oczami od Sylveco jest nadzwyczaj wydajny. Używam go już od dobrych 2-3 miesięcy i jeszcze trochę go poużywam. I jak cena, na pierwszy rzut oka, wydaje się trochę wysoka, a na pewno wyższa od innych kremów z tej kategorii, to przy jego wydajności w połączeniu z działaniem krem jest zdecydowanie wart tej ceny, która nawet wydaje się lekko zaniżona. Jara mnie też jego skład, a mianowicie to, że jest napisany po polsku, a ja nie muszę na siłę udawać chemika i rozszyfrowywać te dziwne nazwy, które nic mi nie mówią. A dzięki temu wiem bez żadnej pomocy, że skład jest bardzo obiecujący. Dlatego ja polecam Wam ten krem z całego serca <3.
Pewnie sama go wypróbuję :) ja obecnie jeszcze używam Nacomi arganowy krem pod oczy i też rewelacyjny, mega wydajny.i cudowny skład :)
OdpowiedzUsuńJA już dawno nie widziałem tych kosmetyków
OdpowiedzUsuńJeszcze dokańczam mój krem pod oczy z Shiseido...
OdpowiedzUsuńMoże p prostu nie wysypiasz sie jak trzeba? Taki krem mogłabym mieć bo lubię SYlveco
OdpowiedzUsuńMiałam ten kremik i bardzo mi sie podobał ;) chociaż niektóre kosmetyki Sylveco zaskakują negatywnie.
OdpowiedzUsuńMiałam i u mnie sprawdził się całkiem fajnie, ale zdecydowanym faworytem jeśli chodzi o kremy pod oczy jest ten z Lass, polecam :)
OdpowiedzUsuńopakowanie ma faktycznie urocze, ale nie szukam takich kosmetyków, zwłaszcza, jak efekty są średnie :c
OdpowiedzUsuńA ja tam chętnie narzekam na pogodę, bo dla mnie optymalna temperatura to max. 25 stopni :)
OdpowiedzUsuńTego kremu pod oczy chyba miałam kiedyś próbkę ;)
rzadko stosuję kremy pod oczy ;)
OdpowiedzUsuńJestem zachwycona marką Sylveco:)
OdpowiedzUsuńMiałam go i bardzo polubiłam, z pewnością jeszcze do niego wrócę :)
OdpowiedzUsuńTakie łagodzące kosmetyki lubię. Mam wrażliwą skórę w okolicy oczu. Super, że produkt jest przy tym wydajny, wielki plus. Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńna pewno go kiedyś capnę jak zapasy wykończę;D
OdpowiedzUsuńja obecnie uzywam z make me bio i jest fajny :)
OdpowiedzUsuńSama chętnie bym go wypróbowała ;-)
OdpowiedzUsuńOstatnio coraz częściej wszyscy chwalą markę Sylveco, a ja jak na złość jeszcze nic nie wypróbowałam :D
OdpowiedzUsuńja miałam krem pod oczy z Vianek, także był fajny, myślę, że są do siebie bardzo podobne bo to siostrzane marki
OdpowiedzUsuńChętnie go sobie kiedyś kupię.
OdpowiedzUsuńMiałam krem w wersji rokitinkowej i nie był zły, ale to jeszcze nie to
OdpowiedzUsuńAle za to tonik hibiskusowy od nich uwielbiam
Miałam już kiedyś okazję wypróbować ten krem i z tego co pamiętam, to byłam z niego jak najbardziej zadowolona :)
OdpowiedzUsuńciekawe jakby sie u mnie sprawdził
OdpowiedzUsuńMiałam ten krem i był okej ;)
OdpowiedzUsuńJa niestety narzekam, bo taka pogoda niekorzystnie na mnie wpływa :( buu
OdpowiedzUsuńPs produktu niestety nie znam.
Póki co nie mam problemów z cieniami pod oczami (no chyba, że jestem niewyspana, ale to normalne), więc produkt raczej mi się nie przyda.
OdpowiedzUsuńSłyszałam co nieco oni, jednak jak na razie nie planuje zakupu żadnych kosmetyków, gdyż mam spory zapas.
OdpowiedzUsuńJest wpisany na moją powypłatową listę zakupów :D
OdpowiedzUsuńLubię kremy pod oczy , muszę wypróbować ten :)
OdpowiedzUsuńNo wiadomo, że wielkiego szału nie będzie, ale akurat szukałam dobrego kremu pod oczy i jak zwykle przybyłaś z pomocą :) Twoja rekomendacja mi w zupełności wystarczy ;)
OdpowiedzUsuńciekawy produkt!
OdpowiedzUsuńCenię sobie produkty marki Sylveco :)
OdpowiedzUsuń>FOXYDIET<
Dla mnie była taki sobie - nic specjalnego, ale zły też nie ;)
OdpowiedzUsuńMiałam jego próbki. Nie super ekstra, ale dobry.
OdpowiedzUsuńNawet nie najgorszy jest :)
OdpowiedzUsuńPo przeczytaniu tego posta chyba skuszę się na ten krem :)
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie:
http://nesiness.blogspot.com/
Do tej pory o nim nie słyszałam. ;)
OdpowiedzUsuńRównież mam podkrążenia pod oczami i potrzebuję dosyć dużo czasu i cierpliwości, żeby je zakryć.. :/ Nigdy wcześniej nie słyszałam o tym produkcie, więc może zdecyduję się go użyć :)
OdpowiedzUsuńMój blog - klik
sporo o nim słyszałam, ale jakoś pomimo to nie zachęca do skuszenia/Karolina
OdpowiedzUsuńDwie Perspektywy Blog [Klik]
O tak, ja też męczę się z tym upałem. :/ Dobrze, że luźno czujesz się podczas takich rozmów! Nie wątpię, że ten krem jest wart swojej ceny, genialna recenzja. ;)
OdpowiedzUsuńUwielbiam kosmetyki więc na pewno go przetestuje! :D
OdpowiedzUsuńja na szczęście co drugi cały dzień pracuję a tam klimatyzacja i 21st :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i życzę cudownej niedzieli :)
ANRU,
nie używam tego typu kremów :)
OdpowiedzUsuńMuszę zdobyć jakieś próbki, bo boję się kupować pełnowymiarowego opakowania :)
OdpowiedzUsuńteż go mam , ale jeszcze nie używałam.
OdpowiedzUsuńSandicious
Moze sie zdecyduje za jakis czas skoro tak chwalisz
OdpowiedzUsuńBardzo lubię Sylveco, a pomadkę peelingującą i micela wręcz uwielbiam, jednak z tym kremem nie miałam jeszcze styczności. Choć nie powiem, od jakiegoś czasu chodzi mi po głowie jego zakup :)I wygląda na to, że będzie to dobra decyzja :D
OdpowiedzUsuńnie przemówił do mnie :)
OdpowiedzUsuńmam w planach wypróbowac ;)
OdpowiedzUsuńmiałam ten krem i dla mnie był zbyt lekki :) mam bardzo suchą skórę pod oczami :)
OdpowiedzUsuń