4 grudnia oraz czwarty post w tym miesiącu! Strasznie się cieszę, że mi się jak na razie udaje i mam nadzieję, że to nie sprawi teraz, że od jutra nie będę się tu pojawiać nic haha. Ja jestem cały weekend na zjazdach. Wczoraj na szczęście zajęcia skończyły się troszeczkę wcześniej, dzisiaj zaczęły się później i mam nadzieję, że też wrócę do domu wcześniej. Chce odpocząć, chce pojechać do domu, chcę już kupić wszystkie prezenty i chce się zająć tłumaczeniem. Jak zawsze, tryliard rzeczy do zrobienia ;). A u Was jak nastroje przed świętami? Bo ja jestem na maksa podekscytowana. Niedługo jadę do domu robić z siostrą pierniki, muffiny i może coś jeszcze, co będę mogła Wam tutaj pokazać, ale nie będę nic zdradzać.
Życzę Wam udanej niedzieli, a w między czasie możecie poczytać o pudrze oczyszczającym do mycia twarzy od Yasumi, który kiedyś kiedyś otrzymałam w Shinybox'ie ;).
Yasumi, Clean&Fresh, Silky Powder
Puder oczyszczający do mycia twarzy
Cena: 49zł
Pojemność: 50ml
Od producenta: Innowacyjna formuła produktu myjącego w postaci pudru, usuwa zanieczyszczenia oraz delikatnie złuszcza martwe komórki naskórka. Zawarty w preparacie kwas salicylowy reguluje pracę gruczołów łojowych oraz zapobiega nadprodukcji sebum, zwęża pory skórne, usuwa martwy naskórek i przyczynia się do redukcji zaskórników. Amisoft, czyli łagodny środek myjący, skutecznie usuwa zanieczyszczenia, nie naruszając przy tym ochronne warstwy hydrolipidowej naskórka. Dodatek ekstraktu limonki działa odświeżająco, rozświetlająco i tonująco. Fuzja allantoiny i aloesu koi, nawilża oraz łagodzi stany zapalne. Regularne używanie Yasumi Clean & Fresh Silky Powder nie tylko oczyszcza skórę, ale i delikatni ją złuszcza, rozświetla, poprawia koloryt oraz reguluje pracę gruczołów łojowych. Produkt jest wygodny w użyciu, a jego innowacyjna formuła, niewielkie rozmiary i duża wydajność sprawiają, że idealnie nadaje się do zabrania w podróż.
Efekty: oczyszczona skóra, usunięty martwy naskórek, rozświetlona skóra, zregenerowana skóra, odbudowana bariera ochronna skóry
Sposób użycia: Stosować rano i wieczorem na skórę. Niewielką ilość proszku wysypać na zwilżone dłonie, rozetrzeć do powstania delikatnej piany, a następnie zaaplikować na warz i delikatnie masować ruchami kolistymi. Zmyć wodą lub wilgotnymi płatkami kosmetycznymi. Zalecamy również oczyszczanie preparatem szyi i dekoltu. należy unikać bezpośredniego kontaktu z oczami. po każdym użyciu należy dokładnie zamknąć opakowanie, by chronić preparat przed wilgocią.
Skład: Sorbitol, Sodium Cocoyl Glutamate, Zea Mays (Corn) Starch, Talc, Salicylic Acid, Maltodextrin, Allantoin, Citrus, Aurantifolia (Lime) Fruit Extract, Parfum (Fragrance), Aloe Barbadensis Leaf Juice Powder, Cl 19140 Yellow 5 Lake), Cl 47005 *Yellow 10 Lake), Aroma.
Produkt otrzymujemy w bardzo małym opakowaniu, które jest bardzo niepozorne i wygląda na nic szczególnego. Powiem szczerze, że ja się bardzo długo przekonywałam do tego produktu, bo był dla mnie zbyt dziwny, Uwielbiam mocne peelingi do twarzy, mam wrażenie, że cała reszta po prostu nie działa. No, ale spróbowałam i wyrobiłam sobie zdanie. Ciekawi?
Jak pisałam opakowanie jest bardzo małe i niepozorne. Nie wygląda na jakieś bardzo trwałe, ale wierzcie mi, że takie jest. Ja sama mam często problemy z otwarciem tego produktu, więc tutaj ogromny plus za to. Na opakowaniu znajdują się jakieś informacje, ale powiem szczerze, że to jest pierwszy produkt, przy którym nie zwracam za bardzo uwagi na takie rzeczy,
Kolejna sprawa to konsystencja i zapach. Jest to proszek, bardzo mocno zmielony. Nie jest on w żadnym wypadku ostry, czy irytujący. Bardzo szybko się rozpuszcza, tworząc w kontakcie z wodą delikatną pianę. proszek rozpuszcza się całkowicie, więc tutaj nie ma żadnych innych problemów. Z kolei zapach jest tragiczny. Mi nie pachnie ani limonkowo, ani cytrynowo, ani aloesowo. Dla mnie to po prostu zapach kwasu cytrynowego, które używam do pozbycia się kamienia w czajniku, a czegoś takiego na twarzy nie chcę mieć.
Działanie jest, jak dla mnie umiarkowane. Nie mam większych problemów z cerą, ale też puder mi nie pogorszył stanu mojej cery. Nie podrażnił, nie uczulił, nic złego się nie stało. Cera była bardzo fajnie oczyszczona, ale nie poczułam usuniętego martwego naskórka. Wolę mocniejsze oczyszczanie. Nie wiem też, czy odbudowuje barierę ochronną skóry, wątpię, bo jest za krótko na twarzy, żeby coś takiego zdziałać.
Puder może być fajny do używania raz na jakiś czas, kiedy mam podrażnioną skórę lub kiedy cały dzień nie nakładałam makijażu i nie potrzebuję jakiegoś dużego oczyszczenia. Dla mnie jest bardzo drogi, co prawda produkt jest też na maksa wydajny. Proszku niewiele potrzeba, żeby wyczyścić buzię. Aczkolwiek dla mnie zapach jest czymś, czego nie potrafię znieść. Więc nie dla mnie.
Zapach mnie skutecznie zniechęcił, nie lubię takich zapachów.
OdpowiedzUsuńTeż zwracam szczególną uwagę do zapachu w produktach kosmetycznych.
OdpowiedzUsuńCudaczny produkt. Chociaż nie wiem czy chciała bym go używać. Też nie lubię zapachu kwasku cytrynowego :D
OdpowiedzUsuńUdanego pichcenia;)
OdpowiedzUsuńnie znam :(
OdpowiedzUsuńŻyczę wytrwałości w pisaniu ale Grudzień jest miesiącem paskudnym ;p mało czasu na wszystko ;)
Szkoda, ze tak mocno zniechęcił zapachem.
OdpowiedzUsuńtego pudru nie miałam jednak używałam kiedyś fantastycznego jakiejś azjatyckiej i mało znanej marki (dlatego nie pamiętam jakiej a żałuję)
OdpowiedzUsuńNigdy nie stosowałam kosmetyków do oczyszczania w proszku, to chyba jednak nie dla mnie :) Szkoda też, że zapach odrzuca
OdpowiedzUsuńPudru do mycia twarzy nie miałam ale chciałbym wypróbować;) oczywiście w dobrej cenie ;P na codzien stosuję pianki
OdpowiedzUsuńJa muszę mic dobry zapach w kosmetykach, zeby bez problemu je uzywac :) albo przynajmniej neutralny!
OdpowiedzUsuńChyba bym się nie zdecydowała głównie za sprawą jego ceny. Nawet pomimo jego wydajności.
OdpowiedzUsuńA opakowanie faktycznie niepozornie. Z daleka wygląda jak jakieś witaminy musujące ;)
Pozdrowionka poniedziałkowe :)
Bardzo ciekawy produkt:) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńTakie produkty są idealne do porannego oczyszczania twarzy ;) Wtedy mocne oczyszczanie jest zupełnie zbędne i takie delikatne kosmetyki super się sprawdzą ;)
OdpowiedzUsuń