Denko #11 czerwieć 2017r.
Cuda i buble!

04 lipca 2017



Wróciłam z Zakopanego i czas powrócić do normalności, na szczęście urlop mam jeszcze do piątku, także mam czas żeby wypocząć i coś zrobić fajnego. W domu rodzinnym jakoś zawsze się rozleniwiam i kończy się na 'nicnierobieniu', ale przyda mi się taka przerwa od wszystkiego. Bo niby wakacje, a ja na głowie mam mnóstwo rzeczy do ogarnięcia także od przyszłego tygodnia zabieram się ostro za robotę ;D.
A dla Was dzisiaj mam denko czerwcowe, trochę się tego uzbierało, trochę nawet randomowych produktów się tutaj też znalazło, ale o nich chciałam Wam powiedzieć, tym bardziej, że są w cudach :).


  • Natura Siberica, rosyjski szampon nadający objętość - szamponu używałam do pierwszego mycia włosów, był niesamowicie łagodzący i delikatny, nie plątał mi włosów, dokładnie je mył i oczyszczał ze wszystkiego, co tam miałam. Fajnie też działał na skalp. Poza tym, faktycznie poprawiał objętość włosów na początku, moje włosy się do niego przyzwyczaiły po jakimś czasie i efekt już nie był taki wow, ale nic dziwnego, jak używałam go parę miesięcy, z pół roku to na pewno ;) także wydajność pierwsza klasa.
  • Bielenda, skarpety eksfoliujące, złuszczający zabieg do stóp - zazwyczaj korzystałam z tych Marionowych, ale przy okazji promocji w Rossmann'ie 2+2, stwierdziłam, że wezmę, bo nie miałam za bardzo pojęcia co innego potrzebuję. I okazały się świetne. Ogólnie efekty są takie same, jak po tych Marionowych, z tym, że przy Bielendzie już drugiego dnia zauważyłam schodzącą skórę, więc te dużo szybciej zaczęły działać, co mnie mega cieszyło, bo ja nigdy nie mogę się tego doczekać. Także polecam :).
  • Schwarzkopf, Glisskur, Ultimate Resist, ekspresowa odżywka regeneracyjna do włosów - standardowo, moje odżywki numer 1 ;).
  • Alterra, szampon nawilżający do włosów suchych i zniszczonych - tutaj też się nic nie zmieniło, wielkie love forever ;D:).
  • Ziaja, pasta do głębokiego oczyszczania twarzy - pasta już któryś raz pojawia się w denku i w tym samym miejscu, wczoraj kupiłam kolejny opakowanie, bo nie wyobrażam sobie jej nie używać, jest najlepsza ;).
  • Oral-B, Pro-Expert, Pro-Flex, manualna szczoteczka do zębów - mam wrażenie, że jakoś o szczoteczkach zwykłych się tutaj na blogach nie mówi. Okej też ostatnio przepadłam ostatnio na punkcie swojej elektrycznej, ale w dalszym ciągu co jakiś czas używam manualnej, kiedy tamta jest rozładowana albo po prostu mi się chce. I jak już mam używać manualnej to używam tylko tej Pro-Expert, Pro-Flex z Oral-B. Pamiętam jak pierwszy raz jej używam, była niesamowita różnica i jest naprawdę świetnym zamiennikiem na szczoteczki elektryczne raz na jakiś czas ;).
  • Oral-B, końcówka do szczoteczki elektrycznej - zastanawiam się po co to wrzuciłam do zdjęcia, bo nawet nie mam pojo teraz jaka to końcówka dokładnie, ale przymierzam się do wpisu związanego z moją szczoteczką elektryczną, więc wtedy wam dam znać ;D, ale uwielbiam i tak :D
  • Adidas, Cool&Care, roll-on - zwykły roll-on, niczym się nie wyróżnia, ale jakoś bardzo mi podpasował ;) ładnie pachnie, i robi to co każdy roll-on powinien robić, no i jest wydajny, ogólno dostępny, także na pewno jeszcze kiedyś go tutaj zobaczycie ;)

Kolejna grupa - średniaki:

  • Nivea, żel pod prysznic care&orange - żel jak żel. Tak samo nie jestem w stanie stwierdzić, że jakiś żel jest do dupy, czy jakiś inny jest przerewelacyjny. Ten jest okej, ładnie pachniał, dobrze się pienił i w był w miarę wydajny. Poza tym, tych żeli jest multum różnych wersji, także można używać za każdym razem czegoś innego. ;)
  • Bielenda, specjalistyczny płyn do demakijażu oczu i zagęszczonych rzęs - gdyby nie fakt, że używam obecnie cudownego płynu do demakijażu oczu to pewnie ten produkt wylądowałby w cudach, ale przez pryzmat tamtego ten spadł niżej. Ale mimo wszystko produkt jest fajny, dobrze zmywał i domykał każdy makijaż oczu, nie sprawiał żeby rzęsy mi wypadały jakoś stosunkowo bardziej, także ja byłam ogólnie zadowolona. Ma fajne małe opakowanie, które byłoby idealne na wyjazdy ;).
  • Bioxsine, ziołowa odżywka przeciw wypadaniu włosów - z szamponu byłam bardzo zadowolona, ale ta odżywka mimo wszystko okazała się po jakimś czasie słaba. Nie nakładam odżywki na skalp, więc nie wiem jak miałaby zadziałać na wypadanie włosów, ale mimo że wzmocnił moje włosy, one potrzebują mocnego nawilżenia, czego ta odżywka nie jest w stanie zapewnić na dłuższą metę.

Mamy też i moje ulubione buble!

  • Denivit, white&brilliant wybielająca pasta do zębów - pasta okej myje, ale jakoś od samej marki Denivit  od tej nazwy i obietnic spodziewałam się naprawdę sporo. Ta pasta okazała się być zwykłą najzwyklejszą pastą, która myje zęby i nic więcej.
  • Loton, Oil Therapy, olejek z kokosem i słodkim migdałem - w jednym z ostatnich denek pojawił się jego friend i tez wylądował w bublach. Dziwny zapach, brak jakiegoś lepszego, mocniejszego i bardziej efektywnego działania. No nic.

I udało mi się zużyć parę saszetek ;).


  • Perfecta, koktajlowa maseczka S.O.S. na twarz i pod oczy - używałam jej przez jakieś chyba dwa tygodnie codziennie na całą twarz, lekką, cienką warstwą po demakijażu ot tak o bez większego powodu i cera była cudownie rozświetlona, nawilżona i odżywiona. Także ja do tej maseczki chętnie powrócę ;).
  • Cettua, paski oczyszczające do twarzy i na nos - coś tam oczyszczają, coś tam są w stanie wyrwać, ale nie jest to taki efekt jak z tych filmików na yt, nie wiem czy to moja wina, czy wina płatków, czy cooo, ale będę szukać dalej na pewno.

No to tyle! :) Piszcie, jak Wasze denko, jakie buble i cuda pojawiły się u Was ;)?


19 komentarzy:

  1. Ja gdy zdradzam szczotkę elektryczną to sięgam po Curaproxa :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Miałam coś z tej Alterry, ale nie pamiętam czy to właśnie był szampon czy odżywka :D

    OdpowiedzUsuń
  3. też uwielbiam ten szampon z Alterry :)

    OdpowiedzUsuń
  4. też używam glisskury w sprayu ale jedną zużywam na kilka miesięcy a u Ciebie to idzie jak woda :)

    OdpowiedzUsuń
  5. u mnie odżywka gliss kur też zostałą zdenkowana:D

    OdpowiedzUsuń
  6. U mnie ta alterra nie dała radę, ten lotion kokos-migdał i u mnie dał 4-liter, straszny bubel a cettua - szału nie ma, więcej mi pomógł zestaw ze skin miso, ale to nie paski które wyrywają tylko otwierają pory a resztę trzeba łyżeczka unny oczyścić.

    OdpowiedzUsuń
  7. Odżywka GlissKur u mnie tez numer 1 ;) tak samo lubię szampon Alterry i dezodorant Adidasa - dla mnie się wyróżnia bo dużo mnie uczulało/wysuszało a ten nie ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. też bardzo lubię kofeinowy szampon Alterra

    OdpowiedzUsuń
  9. Mi pasta Denivit ładnie wybieliła wizualnie zęby ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Szampon z Alterra i jak dla mnie jest strasznie nie wydajny.

    OdpowiedzUsuń
  11. Bioxsine odżywki nie miałam ale szampon i ampułki duet idealny :)

    OdpowiedzUsuń
  12. W pierwszej grupie widzę też moich ulubieńców. Skarpetki Bielendy sprawdzają się u mnie świetnie, ta linia Alterry jest jedną z moich ulubionych, a ten antyperspirant Adidasa latami był moim ulubieńcem ;)

    OdpowiedzUsuń
  13. Znam pastę Ziaja i skarpety eksfoljujące Bielenda, oba kosmetyki lubię :)

    OdpowiedzUsuń
  14. U mnie ten płyn do demakijażu oczu z Bielendy też się dobrze sprawdzał.
    I lubię zapach tego płynu Nivea

    OdpowiedzUsuń
  15. Szampon Alterry od dziś będę testować, tylko inny rodzaj :)

    OdpowiedzUsuń
  16. kocham te rosyjskie produkty niedługo zrobię cały post o tych moich które używam

    OdpowiedzUsuń
  17. Wow! Porządne denko.
    Coś czuję, że wiele produktów to moje gusta i idealnie by mi posłużyły.
    Lubię pastę z Ziaji bardzo.
    Pozdrawiam ze słonecznej Austrii! :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Ten płyn z Bielendy bardzo lubię :)

    OdpowiedzUsuń

Bardzo proszę o komentarze na temat notki lub moich wpisów u Was ;))
miło mi, że mam fajnego bloga, ale za pusty komentarz nie dodam do obserwowanych ;))
mimo wszystko lubię z Wami rozmawiać, czy nawet ostrzej konwersować ;)) :DDD