Wiecie, że najbardziej w życiu cenię sobie drugiego człowieka, możliwość spotykania się z innymi, poznawania innych poglądów na świat i dzielenia się doświadczeniem. Lubię też jeździć i podróżować. Dlatego, jak tylko mam okazję gdzieś pojechać i spędzić czas w genialnym gronie, nie waham się ani chwili. Ma to dla mnie dużo większą wartość niż cokolwiek innego. I właśnie dzięki temu osoby obserwujące mnie na blogowym instagramie zostały zaspamowane moim instastory w weekend w trakcie i po spotkaniu, ale to wszystko sprawka marki Remington! Ale od początku!
Zacznijmy od... rana
W sobotę z samego rana wsiadłam w PKS, zawiozłam rzeczy do koleżanki, przebrałam się w kieckę i poszłam w kierunku Ritual Coctail Bar, gdzie odbyło się spotkanie z marką Remington i jej nowymi produktami z serii Keratin Protect z okazji 80lecia marki. Swoją drogą uwielbiam jeździć metrem (#nastepnastacja). Powiem Wam, że samo miejsce jest genialne. Cudowne sofy, kolory, atmosfera, mega rzucający się w oczy bar, rewelacyjna łazienka z najlepszym lustrem do selfie, jakie kiedykolwiek widziałam i naprawdę chcę się tam kiedyś wybrać na imprezę :D. Zebrało się nas 20 blogerek z cudownymi prowadzącymi na czele - Kamilą oraz Iriną, które nas powitały, pomogły się poznać i sprawiły, że czułam się, jak na imprezie w domu wśród samych znajomych mi osób (a znałam tylko dwie dziewczyny).
Przy okazji dziewczyny opowiedziały o nowych produktach marki Remington z serii Keratin Protect, w skład której wchodzą:
- Inteligentna prostownica: jej płytki ceramiczne wzbogacone są keratyną i olejkiem migdałowym, szybko się nagrzewa (15s), posiada odporne na temperaturę etui, sama się wyłącza po 60 minutach, włosy po użyciu są 5 razy mocniejsze. (ok. 270zł)
- Suszarka: pierścień suszarki również został wzbogacony keratyną i olejkiem migdałowym, posiada jonizację, temperaturę można ustawić na 3 sposoby, a nawiew na 2, co wcale nie takie oczywiste posiada również przycisk naprawdę zimnego ( a nie letniego) nawiewu, dyfuzor i dwa koncentratory powietrza o różnej wielkości, tylną kratkę można ściągnąć. (ok. 240zł)
- Lokówka automatyczna: komora lokówki również została wzbogacona keratyną i olejkiem migdałowym, ułatwia kręcenie włosów, posiada 7 ustawień temperatury i 3 kierunki skręcania włosów, można ustawić czas skręcania loków, szybko się nagrzewa, dźwiękiem informuje o zakończeniu kręcenia pasma włosów. (ok. 400zł)
- Szczotka do prostowania włosów: ceramiczne włosie szczotki zostało wzbogacone cząsteczkami keratyny i olejku migdałowego, generuje jony, pozwala na prostowanie dużych sekcji włosów od nasady, można ustawić temperaturę na trzy sposoby, szybko się nagrzewa (30s). (ok. 250zł)
- Lokówka stożkowa: powłoka ceramiczna również wzbogacona keratyną i olejkiem migdałowym, temperaturę można ustawić na 6 sposobów, sama wyłącza się automatycznie, w zestawie posiada etui odporne na wysoką temperaturę, w które można zapakować jeszcze gorącą lokówkę (ok. 180zł)
- Szczotka zwiększająca objętość włosów: umożliwia zwiększenie objętości włosów, a także stworzenie delikatnych loków i fal, powłoka ceramiczna wzbogacone keratyną oraz olejkiem migdałowym, 5 możliwych ustawień temperatury, szybko się nagrzewa (30s). (ok. 200zł)
- Obrotowa lokówko-suszarka: ceramiczna powłoka została również wzbogacona keratyną i olejkiem migdałowym, temperaturę oraz prędkość można ustawić na dwa sposoby, można zmienić kierunek obracania się szczotki, posiada trzy różne końcówki do modelowania (ok. 250zł)
Różności smakowitości
Po części oficjalnej miałyśmy możliwość się najeść, a do tego mnie namawiać nie trzeba😉 Na takich eventach bywa różnie i trzeba być przygotowanym na to, że coś się skubnie, ale trzeba będzie potem się wybrać na szamę. Nie tym razem. Dawno nie jadłam tak pysznego i kruchego łososia, jak ja bym go zjadła raz jeszcze (swoją drogą chciałam być damą i zawaliłam sprawę, następnym razem biorę największy kawałek :D). Poza łososiem były też pyszne mini tortille, krewetki i oczywiście słodkości; rewelacyjne muffinki <3. Paulinka najedzona, Paulinka szczęśliwa.Kilka słów o SEO
Kolejny punkt programu był dla mnie na maksa wartościowy. Organizatorzy postanowili nas trochę podszkolić, a wiedza to kolejna wartość, którą pochłaniam i biorę garściami. Najpierw Pan Paweł, specjalista od SEO, podpowiedział nam, co warto zmienić w naszych blogach, jak się odnosić do niektórych rzeczy, co musimy poprawić, a przy czym pozostać. Poznałam przydatne narzędzia, wiem co muszę zdziałać więc oczekujcie zmian, bo ja postanawiam się ogarnąć i sprawić, żeby było tutaj jak najprzyjemniej. Pamiętajcie Content is a King! Ale ważne jest też nieduplikowanie treści oraz nagłówki i śródtytuły! Druga część szkolenia była poprowadzona przez panią Kamilę, która pokazała nam, jak wygląda kontakt agencji z blogerkami. Fajnie było się dowiedzieć, jak to przebiega z tej drugiej strony i że to naprawdę nie jest łatwe. Taka wiedza też się przydaje, bo ułatwi mi przyszłą współprace z różnymi osobami, niekoniecznie przy okazji bloga ;).Keratyna i olejek migdałowy, czyli co łączy urządzenia Keratin Protect
Kolejny gwóźdź programu był już poświęcony nam i naszym włosom. Idealnie się złożyło, bo wieczorem szłam na imprezę, więc profesjonalne fryzjerki; Agata, Agnieszka i Kinga zadbały o to, żebyśmy wyglądały rewelacyjnie, a ja bez wstydu mogłam pokazać się ludziom. Przy okazji, miałyśmy okazję poznać nowe urządzenia do stylizacji z linii Keratin Protect. Na swoich włosach miałam okazję sprawdzić działanie szczotki zwiększającej objętość włosów, a także prostownicy. Ogólnie to ze dwa tygodnie temu miałam robione keratynowe prostowanie włosów, więc moje włosy były jeszcze wtedy na maksa oklapnięte, proste i bez życia (w sumie dalej jeszcze trochę są). Szczotka zwiększająca objętość włosów cudownie je uniosła od nasady, zwiększyła ich objętość, było ich więcej, były grubsze, pełniejsze i fajniejsze, także wow! Co zresztą widać na powyższym zdjęciu. I teraz pewnie się zastanawiacie, jak ja niby po keratynie wypróbowałam prostownicę, ale no właśnie ;). Uwielbiam mieć włosy pokręcone prostownicą. Loki są wtedy grubsze, większe, takie bardziej naturalne, zwiewne, dzikie i nieokiełznane, a mnie właśnie o taki efekt chodzi. Żałuję tylko, że sama nie potrafię tak sobie zrobić fryzury, bo największy problem mam z tyłem, ale kiedyś się nauczę ;).
Poza tym, czekając na swoją kolej, podziwiałam prace dziewczyn i inne produkty z nowej linii. Lokówka stożkowa wspaniale kręciła włosy, potrafiła dziewczynom zrobić takie piękne fale, loki, naturalnie puszyste, ale nie spuszone. Byłam zachwycona, ale do lokówki stożkowej najlepsze są dłuższe włosy, przynajmniej tak mi się wydaje. Automatyczna lokówka z kolei też fajnie kręciła włosy, efekt podobny, jak do prostownicy, z tym, że dokładniejszy. Niestety dłużej to także trwa, bo musimy czekać ustaloną ilość sekund, aż lokówka uwolni gotowe już pasmo. Podobno jednak efekt utrzymuje się dłużej. Ale, prawdziwym sztosem i produktem numer jeden jest dla mnie zdecydowanie szczotka prostująca włosy. Zawsze się zastanawiałam, czy takie cudo jest w stanie wyprostować włosy i jest, ale dzięki temu, że jest to szczotka nie tracimy na objętości, możemy spokojnie je unieść od nasady i uzyskać efekt taki, jaki chcemy. I to jest chyba właśnie ten produkt, na który się skuszę, bo dzięki temu, że nie umieszczamy włosów pomiędzy dwie płytki, nie redukujemy ich objętości, także wow!
Następnie miałyśmy czas tylko dla nas i dla Anwen, która nas odwiedziła i zostałyśmy obdarowane egzemplarzem jej książki. Poza tym, dzieliła się też swoim doświadczeniem w trakcie szkoleń, mówiła, jak to u niej wygląda, na co warto zwrócić uwagę itd. Słowem, spędziłam cudowny dzień! Nie tylko miałam możliwość poznać nowe produkty marki Remington, poznać też inne blogerki, ale poznałam Anwen (wow!). Tego mi właśnie było trzeba. Robiłyśmy zdjęcia, gadałyśmy, wymieniałyśmy się doświadczeniem, wiecie blogerki, to i wszystkie social media poszły w ruch i było ekstra.
Ponadto, nie wyszłam ze spotkania z pustymi rękoma. Poza książką "Jak dbać o włosy" autorstwa Anwen, dostałyśmy upominki kosmetyczne i kartę podarunkową do jednego ze sklepów internetowych😊
Ciekawe jesteście produktów z linii Keratin Protect? Ja myślę, że skuszę się na szczotkę prostująca włosy i może lokówko-suszarkę, jeśli będę kontynuowała keratynowe prostowanie włosów. Co do ostatniego, to się jeszcze okaże ;).
Ciekawa jestem ich produktów :)
OdpowiedzUsuńNigdy nie byłam na takim spotkaniu ;)
OdpowiedzUsuńBardzo fajne spotkanie w miłym gronie :)
OdpowiedzUsuńMam prostownicę keratynową z Remingtona, ale sprzed 2 lat. Świetna jest, ogólnie cały sprzęt do włosów mam tej marki :)
OdpowiedzUsuńCo za fajne spotkanie.
OdpowiedzUsuńRemington to dobra marka.
Podoba mi się idea takich eventów.
Pozdrawiam ciepło :)
oglądałam relacje na instagramie u dziewczyn i bardzo mi się podobało to spotkanie :)
OdpowiedzUsuńHej Kochana ! ;-* Przepraszam że mnie tu ostatnio nie było ;-( Ale brak czasu na wszystko ;(
OdpowiedzUsuńPostaram się nadrobić Twojego i swojego bloga ! :*
Zazdroszczę takich spotkań :-)
Ja sie zastanawiam nad nową prostownica wlasnie od Remingtona ;) pozdrawiam i zapraszam ;)
OdpowiedzUsuńRemington mamy prostownice, najlepsza na świecie ^^
OdpowiedzUsuńFajne spotkanie :) sama posiadam kilka sprzętów marki Remington i jestem z nich bardzo zadowolona :)
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawa jestem tej szczotki prostującej.
OdpowiedzUsuń