Chyba to widać, że jestem maniakiem świąt! Uwielbiam tę atmosferę, uwielbiam śnieg, uwielbiam jak jest zimno, a ja mogę się otulić kocem, uwielbiam dzieci które ekscytują się Mikołajkami w szkole i rozkminiają komu co kupić, uwielbiam prezenty, choinkę, światełka. I kiedy Milena zaproponowała temat "Zakochaj się w świętach" na blogmasowy wpis, zaczęłam się zastanawiać, kto nie lubi świąt i jak to jest w ogóle możliwe...
Ale, niestety realia są całkiem inne. Trzeba pracować, nie ma się tyle wolnego, co dzieci i nauczyciele, święta to ogromny wydatek, więc pracuje się więcej, dochodzi presja, bo trzeba kupić prezenty, bo choinka nie taka, światełka się zepsuły, potraw jest 8, więc trzeba wymyślić jeszcze cztery, a dzieci chcą najdroższych prezentów, wszędzie są ogromne kolejki, a Ty czujesz, że jesteś z tym sama. Moja sytuacja jest taka, że nie muszę jeszcze się przejmować tymi rzeczami. Moim głównym problemem jest to, czy rajtki mi oczka nie puszczą w dniu Wigilii i czy zdążę wrócić od babci na spotkanie ze znajomymi, więc mi jest łatwo kochać święta. Co można zrobić, żeby poczuć magię świąt?
Zacznij wcześniej.
O prezentach myślę w sumie cały rok. Jeżeli słyszę, że komuś się coś podoba, ktoś by coś chciał, no to zapisuję i potem nie muszę się głowić i kupować czegoś na siłę w pośpiechu. Pierwsze prezenty jestem w stanie kupić już w październiku/listopadzie. Nie dość, że potem nie zaprzątam sobie tym głowy to i nie muszę się męczyć tłumem ludzi w galeriach i wykupionymi rzeczami.
Część zakupów też można zrobić wcześniej, tym bardziej rzeczy, które się nie zepsują, jak mąka, makarony, przyprawy, herbaty, kawy, alkohole i inne. Z siostrą takie zakupy już zrobiłyśmy, ale mamy też listę rzeczy, które będziemy gotować i piec, więc teraz zostaje nam tylko iść od kuchni.
Lepiej zacząć robić coś powoli, po trochu, niż potem stawać na rzęsach.
Odpuść.
Serio co się stanie jeżeli będzie 10 potraw? Żyrandol nie spadnie, sąsiadka się nawet nie dowie, więc po co się spinać? Lepiej zjeść 5 pysznych rzeczy, niż 12 zrobionych na szybko, bo przecież musi być 12, a Ty wciskasz w siebie na siłę, bo przecież trzeba spróbować wszystkiego. Co się stanie, jak okna nie będą umyte? Choinka może być trochę krzywa, a talerze inne. Nic na siłę, nic na pokaz, święta są dla Was, dla rodziny, dla przyjaciół, wolne dni, w których można odetchnąć.
Usiądź i zastanów się, co sprawiało Ci największą radość.
Jakie są Twoje ulubione piosenki, które sprawiają, że cofasz się pamięcią do dziecięcych lat, kiedy wszystko było takie magiczne. Jakie filmy oglądaliście zawsze z rodzicami czy dziadkami? Co robiliście ze znajomymi? Ja wiem, że kiedy stajemy się dorośli ta magia znika i myśli się o innych rzeczach. Polecam zamiast myć okna, zaprosić znajomych, napić się wina i pograć w 5 sekund, poukładać puzzle albo obejrzeć Kevina po raz setny. Jeśli masz ochotę ubrać choinkę 1 grudnia, zrób to. Masz ochotę na inne ciasto, no to dawaj. To są twoje święta i czas dla Ciebie, więc zrób to co Cię uszczęśliwi. Dzieci robią dokładnie to na co mają ochotę i co je uszczęśliwia, więc bądź jak dziecko w ten czas;).
Wolny czas poświęć rodzinie, znajomym.
Właśnie to cenię w świętach najbardziej, ludzi i czas spędzony z nimi. We wcześniejszym wpisie dałam Wam swoje propozycje, jak aktywnie spędzić święta. Ale tak naprawdę nawet siedząc w domu, pijąc herbatę można fajnie spędzić czas, ale razem. Wiem, że to obecnie może wydawać się niemożliwe, ale włóżcie telefony do jakiegoś koszyka na godzinę i zagrajcie w planszówki, obejrzyjcie film,idźcie na spacer i ulepcie bałwana. Teraz, kiedy ludzie wolą załatwić sprawę przez fejsa niż się spotkać z kimś, właśnie takie proste rzeczy są najcenniejsze i wyjątkowe.
Odpocznij.
Nie musi być idealnie, nie musisz wyglądać pięknie, latać w obcasach od rana, jeżeli nie masz na to ochoty - odpocznij, ma być fajnie. Jak nie chcesz siedzieć ze znajomymi, to posiedź sama, bez spiny. Śmieci nie uciekną, posprzątać można później. Długa, gorąca kąpiel, wino, ulubiony film, a następnego dnia śpij do 13. Raz na jakiś czas można sobie pozwolić na takie 'szaleństwo', tym bardziej w święta.
A Wy jak sądzicie? Czy jest możliwe poczuć magię świąt mając rodzinę, obowiązki, pracę i żyjąc w czasach, kiedy każdy gdzieś się śpieszy, każdy dąży do tego, żeby mieć więcej i więcej, zapominając o tym, że przydałoby się więcej czasu, ale dla siebie, dla męża, dzieci, babci i po prostu, żeby było miło. Wierzę, że jak się odpuści, to nagle wszystko zacznie sprawiać przyjemność ;). Tylko musisz pozwolić sobie na bycie dzieckiem i nie spinać się, żeby wszystko było idealne.
uwielbiam świąteczną atmosferę:)
OdpowiedzUsuńBardzo dobre rady, ja juz prezenty mam a teraz spokojnie do Swiat ;)
OdpowiedzUsuńja w świętach zakochana jestem od 30 lat ;)
OdpowiedzUsuńdokładnie, nie ma co się na siłę starać, by było idealnie, lepiej cieszyć się z tych świąt, spędzić czas z najbliższymi :)
OdpowiedzUsuńAgh święta od zawsze kojarzyły mi się ze spędzaniem czasu z najbliższymi więc niestety ale cała otoczka świątecznych prezentów i idealnym zaścielonym stole jest dla mnie daleka. Wolę spędzić czas z rodziną :)
OdpowiedzUsuńDobrze napisane :)
OdpowiedzUsuńJa jestem zakochana od wielu lat :D
OdpowiedzUsuńTak, jak już pisałam nieraz uwielbiam Święta! Podoba mi się idea takiego odpoczynku na przykład :D
OdpowiedzUsuńCzarujesz przepiękne, wspaniałe rady :)
Pozdrowionka piątkowe :)
Zgadzam się z każdą radą! :) szczególnie z tą o odpoczynku - święta mają być czasem radości, nie pracoholizmu przy kuchni :)
OdpowiedzUsuńokres przedświąteczny nie jest dla mnie czasem na odpoczynek ale nie szaleję w kuchni i nie przejmuję się porządkami, sprzątam codziennie więc tragedii nie ma.
OdpowiedzUsuńZdecydowanie najlepsze rady, niby oczywiste ale stale o nich zapominamy ;)
OdpowiedzUsuńO to to! Ja ciasta zawsze zamawiam, robię jedną rybę, a prezenty już w wakacje zaczynam kupować :D
OdpowiedzUsuń