'Arganowy' ratunek do włosów od BingoSpa

25 sierpnia 2018


Witamy w weekend. Jakie macie plany? Ja się powoli zbieram i ogarniam i ruszam do mojego. Ktoś mnie wysłuchał i mamy coraz bardziej jesienną pogodę i w końcu jest chłodniej! Można odpocząć od tych upałów, założyć sweterki, które tak uwielbiam i jestem mega zadowolona. Nie mogę się już doczekać września, powrotu uczniów do szkół, pierwszych spadających liści. I tak już czuję jesień w powietrzu i może właśnie dlatego chce mi się tej jesiennej aury coraz bardziej. A przy okazji, zdajecie sobie sprawę, że do grudnia, do blogmasów i do świąt zostały jeszcze tylko 3 miesiące? Wydaje się sporo, ale minie to w moment, a ja jako świąteczny freak katuję już moich bliskich właśnie tą informacją haha.
Co do recenzji,to dziś dbamy o włosy. Na ostatnim Spotkaniu Blogerek wylicytowałam wielką paczkę kosmetyków od BingoSpa. Mimo że ja do samej marki jestem nastawiona negatywnie poprzez żenujące reklamy to powoli do samych produktów przekonuję się na nowo. Koniecznie zapoznajcie się z recenzją!

BingoSPA
arganowa kuracja do włosów 
z lnem, jedwabiem i skrzypem polnym


Kuracja arganowa BingoSPA ma za zadanie w intensywny sposób nawilżyć i przywrócić włosom ich naturalną równowagę nawilżenia. Pomaga w restrukturyzacji warstwy ochronnej włosa, która odpowiedzialna jest za ochronę włosa przed uszkodzeniem oraz za ożywienie suchych, łamliwych i zniszczonych włosów; poza tym, pozostawia je gładkie, błyszczące i łatwe do ułożenia. 
Dzięki olejku arganowego, protein, jedwabiu, lnu oraz skrzypu polnego, kuracja wygładzi, wzmocni, odżywi, nawilży i zregeneruje włosy od wewnątrz, odbuduje uszkodzone włosy, nada im błysku, miękkości i elastyczności, a także ochroni je przed łamliwością, czynnikami zewnętrznymi i wypadaniem. Poza tym, po użyciu kuracji, włosy są błyszczące i łatwo się rozczesują.
Maska nie obciąża włosów. Olejek arganowy użyty w masce jest certyfikowany.

Skład: Aqua, Stearamidopropyl Dimethylanine, Cetyl Alcohol, Ceteareth-20, Cetearyl Alcohol, Styrene Acrylates Copolymer, Propylene Glycol, Rosmarinus Officinalis Leaf Extract, Chamomilla Recutita Flower Extract, Amica Montana Flower Extract, Lamium Album Extract, Salvia Officinalis Leaf Extract, Pinus Sylvestris Bud Extract, Nasturbium Officinalis Extract, Arctium Majus Root Extract, Citrus Limon Peel Extract, Hedera Helix Extract, Calendula Officinaliss Flower Extract, Tropaeolum Majus Flower Extract, Linum Usitatissimum Extract, Aloe Vera Extract, Chamomilla Recutita Extract, Hydrolyzed Silk Extract, Argania Spinosa (Argan) Nut Oil, Yogurt Filtrate, Soluble Collagen, Equisetum Arvensa Extract, Alcohol, Parfum, Hexyl Cinnamal, Citric Acid, Methylparaben, Ethylparaben, Sodium Benzoate, DMDMM-Hydantoin, BHT. 

Sposób użycia: na włosy należy użyć 1/4 nakrętki produktu, następnie należy delikatnie wmasować w skórę głowy i po 10 minutach należy delikatnie zmyć kosmetyk ciepłą wodą, a włosy wysuszyć i rozczesać. Zabieg należy powtarzać codziennie przez 5 dni, a potem profilaktycznie 1-2 razy w tygodniu.


Kuracja znajduje się w dosyć sporym słoiczku, mimo że ja nie przepadam za takimi opakowaniami to w tym przypadku dosyć wygodnie nabierało mi się produktu. Opakowanie dało się z łatwością odkręcić mimo mokrych dłoni pod prysznicem i jest dosyć wygodne w użytkowaniu, nie wyślizguje się. Poza tym, zakrętka jest bardzo trwała i dobrze się zakręca. Na pewno się nie odkręci. Nie podoba mi się design tych produktów. Dla mnie są bardzo tanie i takie zwykłe. Poza tym, ta złota naklejka strasznie odbija światło i wszystko dookoła, więc ciężko było cokolwiek z niej przeczytać.
Konsystencja tej kuracji jest bardzo rzadka. Przelewa się przez palce, więc trzeba na to uważać, żeby jej nie zmarnować i w sumie ciężko jest nałożyć ją na skórę głowy bez marnowania. Dużo łatwiej jest ją nałożyć bezpośrednio na włosy jako maskę. Produkt przez tą konsystencję jest dosyć wydajny, jeżeli uważamy, żeby maska nam się nie wylewała z dłoni. Zapach jest bardzo kosmetyczny, nie pachnie niczym znajomym, a na pewno nie olejkiem arganowym. Zapach jest też dosyć intensywny i  utrzymuje się późnej jakiś czas na włosach. 


Powiem szczerze, że częściej używałam kuracji, jako zwykłej maski na włosy. Mimo, że nie obciąża moich włosów nawet kiedy nakładam ją na skórę głowy to od tego mam inne preparaty i wcierki, zresztą za bardzo nie wiem, co miałaby tam robić, bo producent o tym nic nie pisze. Ale bardzo lubię używać tego produktu, jako maskę na włosy, nakładam czepek i pod ręcznik, żeby pod wpływem ciepła mogła lepiej zadziałać. Włosy wtedy są aksamitnie gładkie, na maksa mięciutkie, śliskie, sypkie i dokładnie takie, jakie chcemy, żeby były. Nie są oklapłe, nie przetłuszczają się szybciej i ja jestem z efektów bardzo zadowolona. Końcówki są również gładkie, nie są rozdwojone, wyglądają bardzo zdrowo. Włosy ogólnie są bardziej nawilżone, odżywione i nie są suche. A przez to, że mam rozjaśniane włosy to stwierdzam, że super działa.


Pojemność jest spora, maska jest wydajna, więc starczy nam na bardzo długo. Nie podoba mi się design i opakowanie, ale w produkcie on nie jest najważniejszy, a na szczęście jego działanie broni się samo i sprawia, że bardzo lubię go używać. Jest tez tani, więc naprawdę warto się nim zainteresować. Jedyne, co mnie boli to fakt, że kuracja nazywa się arganowa, a olejek arganowy znajduje się gdzieś na końcu składu po tych wszystkich innych ekstraktach, więc z jakiej paki? No, ale nieważne, produkt sam w sobie jest w porządku i jego skład też jest niczego sobie, więc polecam. 


25 komentarzy:

  1. Dawno nie miałam nic z tej firmy, ale maska wydaje się być fajna, ja bym ją przelała do pojemnika z dozownikiem. Ale to pewnie za bardzo nie pomoże, bo i tak przecieka przez palce...

    OdpowiedzUsuń
  2. Fakt design tego produktu nie jest najlepszy. Żenujące że olejek arganowy jest na końcu składu.. jednakże produkt ten nie zainteresował mnie na tyle bym go kupiła, ale kto wie... ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. super, że maska sprawdziła się poprawnie, szkoda, że oleju arganowego nie ma w niej więcej.

    OdpowiedzUsuń
  4. A mi opakowanie dość tak się podoba :) fajnie że się sprawdza :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ahhh, zbliżające się święta - coś cudownego! :)
    Markę Bingospa cenię za jakość i rzetelność w komponowaniu niezawodnych formuł. Ich produkty do włosów i ciała są czymś cudownym. Arganowej kuracji do włosów jeszcze nie miałam okazji testować, aktualnie zaprzyjaźniam się z keratyną.
    Pozdrawiam i zapraszam do mnie!

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja kiedyśą się przejechałam na Bingo i raczej mnie nie kuszą. Zajrzyj i do mnie :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Trochę się zaskoczyłam, od dawna nie sięgam po ich produkty i prawdę mówiąc, myślałam, że słabo wypadnie. Zresztą ich produkty kojarzą mi się jako takie średniaki :)

    OdpowiedzUsuń
  8. niestety produkty Bingo Spa nie są dla mnie...

    OdpowiedzUsuń
  9. Nie znam tego kosmetyku. O marce BingoSpa, oczywiście, czytałam nie raz na blogach, ale jeszcze nie miałam okazji próbować żadnego ich wypustu. Masek i odżywek do włosów mam teraz spory zapas, ale jak jakieś wykończę to może się zainteresuję ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Jeszcze go nie testowałam :)
    https://fasionsstyle.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  11. Rzadko kiedy miałam kosmetyki Bingo Spa. Tej kuracji nie znam, ciekawe czy i moich włosów by nie obciążyła.
    3 miesiące do Świąt :O Jeju, muszę zacząć szukać prezentów :D

    OdpowiedzUsuń
  12. Moje włosy bardzo dobrze reagują na produkty z olejem arganowym :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Koniecznie muszę pokazać to mojej żonie

    OdpowiedzUsuń
  14. Kolejny fajny produkt z moim ulubionym olejkiem:D
    pozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy:)

    OdpowiedzUsuń
  15. Kurczę, jakoś nie mam czasu na maski. I ochoty ;(

    OdpowiedzUsuń
  16. Niestety problem ze składami to norma, producenci lubią się chwalić składnikami, których praktycznie nie ma w danych kosmetykach. Cieszę się jednak, że sama kuracja jest warta uwagi. Dobrze jest mieć taką taniznę w zanadrzu :D

    OdpowiedzUsuń
  17. Ooo fajny produkt, mógłby się u mnie sprawdzić ;) Co do składu racja, faktycznie szkoda że nazywają kurację arganową, skoro ten olejek jest tylko dodatkiem :)

    OdpowiedzUsuń
  18. nigdy nie jestem w stanie wykorzystać do końca takiego opakowania produktu do włosów :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Jakoś nie mam zaufania do tej firmy ;)

    OdpowiedzUsuń
  20. z BingoSpa juz dawno nie miałam żadnego kosmetyku

    OdpowiedzUsuń
  21. U mnie maski z tej firmy dobrze się sprawdzały ale te wielkie opakowania mnie męczą. Mniej więcej w połowie opakowania nie działają już tak fajnie...

    OdpowiedzUsuń
  22. Slyszalam duzo dobrych opinii o tej firmie:) Musze przetestowac jak skoncze swoja !:)

    OdpowiedzUsuń
  23. Ja głównie waxy Pilomaxu stosuję ale też chyba sięgnę po nią. Wygląda atrakcyjnie, i dobrze się prezentuje.

    OdpowiedzUsuń
  24. Very good write-up. I absolutely appreciate this website.
    Keep it up!

    OdpowiedzUsuń

Bardzo proszę o komentarze na temat notki lub moich wpisów u Was ;))
miło mi, że mam fajnego bloga, ale za pusty komentarz nie dodam do obserwowanych ;))
mimo wszystko lubię z Wami rozmawiać, czy nawet ostrzej konwersować ;)) :DDD