Cześć! Co tam, jak tam? Trochę mnie tutaj nie było, ale nie miałam zdjęć, więc nie miałam o czym pisać, ale na szczęście to nadrobiłam i dzisiaj mam da Was wpis, do którego zbierałam się już naprawdę długo i w końcu udało mi się zebrać, zrobić zdjęcia no i czas napisać! Uwielbiam markę Kobo, mam strasznie dużo produktów od nich, a tym bardziej cieszy mnie fakt, że marka jest polska i cały czas się rozwija! Cały czas nowe produkty są wypuszczane na rynek, którymi naprawdę warto się zainteresować.
Dzisiaj pokażę Wam produkty, bez których nie wyobrażam sobie makijażu na co dzień, a także na większe wyjścia, kiedy zależy mi zarazem na macie, jak i na glow oraz na super trwałości i zawsze biorę je ze sobą i za każdym razem ich używam.Możecie się domyśleć,że za każdym razem też jestem mega zadowolona. Zapoznajcie się koniecznie ze szczegółami.
KOBO PROFESSIONAL - MAKEUP PRIMER
'Baza o konsystencji przejrzystego żelu wygładza skórę, kryje niedoskonałości cery, optycznie tuszuje zmarszczki i zapobiega gromadzeniu make-upu w ich wnętrzu. Zapewnia długotrwały efekt matowienia oraz utrwala cały makijaż. Ułatwia równomierne rozprowadzenie podkładu i sprawia, że skóra jest aksamitna w dotyku. Można stosować pod podkład i w ciągu dnia bezpośrednio na makijaż.'
Skład: Cyclopentasiloxane(and)Dimethicone/Vinyldimethicne Crosspolymer(and)Cyclotetrasiloxane, Polysilicone-11(and)Ethylhexyl Hydrostearate, Cyclomethicone, Parfum, Citronellol, Hexyl Cinnamal.
Tego primera używam pod cienie do powiek, na oczy. W dotyku jest na maksa aksamitny, używam bardzo niewiele, a nakładam na całe powieki. Od razu da się odczuć, że i powieki są tak samo aksamitne w dotyku, ale jako, że baza w ogóle się nie wchłania - mam wrażenie, że znajduje się na nich jakaś taka powłoka chroniąca. Nie chciałabym czuć takiej powłoki na całej twarzy, bo czułabym się, jak w masce, ale na powiekach sprawdza się za to idealnie.
Cienie mega równo się rozprowadzają, nic się nie ciapie, nie roluje, nie rozmazuje, tylko pięknie przylegają do powieki. Nie zauważyłam różnicy w intensywności cieni, ale na pewno makijaż jest dużo trwalszy. Nie maluję mocno oczu codziennie, czasem może lekko je podkreślam brązowym cieniem, a primera używam tylko na większe wyjścia i jestem mega z tego zadowolona. Cienie przez całą imprezę, noc są na swoim miejscu - tam, gdzie powinny. I nie ma różnicy czy używam matu, brokatów czy eyelinera, wszystko pięknie idealnie się trzyma. Przy okazji, mam wrażenie, że primer pomaga też w demakijażu, kiedy go nie używałam cienie potrafiły się rozmazywać na całej twarzy i ciapać, a przy primerze całość zmywała się od razu po przyłożeniu wacika.
KOBO PROFESSIONAL, SMOOTH MAKE-UP BASE
'Baza pod podkład doskonale nawilża i wygładza skórę, ułatwia rozprowadzanie podkładu i przedłuża jego trwałość. Składniki aktywne: *hydromanil (kompleks naturalnych cząsteczek z rośliny Tara) aktywnie nawilża skórę przez 24h, *olejek makadamia wyraźnie zmiękcza i uelastycznia naskórek oraz łagodzi podrażnienia i wysuszoną skórę, *alantoina regeneruje naskórek i przyśpiesza odbudowę komórek skóry, *kompleks witamin E, C i F tworzy naturalny film ochronny na skórze.'
Sklad: Aqua, Capylic/Capric Triglyceride, Octyldodecanol, Ceteareth-20, Glycerin, Glyceryl Stearate, Cyclohexasiloxane, Cetyl Alcohol, Macadamia Integrifolia Seed Oil, Phenoxyethanol, Caprylyl Glycol, Propylene Glycol, Hydroxyethylacrylate/Sodium Acryloyldimethyl Taurate Copolymer, Allantoin, Tocopheryl Acetate, Cyclopentasiloxane, Hydrolyzed Caesalpinia Spinosa Gum, Parfum, Benzyl Salicylate, Citronellol, Coumarin, Geraniol, Hexyl Cinnamal, a-Isomethyl Ionone, Caesalpinia Spinosa Gum, Triethanolamie.
Tę bazę stosuję z kolei na całą twarz. Czasami mamproblem z wydobyciemproduktu z opakowania, bo po naciśnięciu pompki baza wylatuje z niej jak z procy. Do wszystkiego idzie się przywyczaić i można wykminić taki sposób, żeby nic się nie rozlewało, a wszystko lądowałna dłoni. Poza tym, jak siędługo nie używa tej bazy to resztki produktu niefajnie zasychająw pompce, więc warto o tym pamiętać. N aszczęście działanie rekompensujemi to wszystko.
Baza pięknie pachnie, malekki i kobiecy zapach,a i sama konsystencja jest bardzo rzadka, lejąca się i lekka. rodukt fajnie wchłania się w skórę, pozostawiając ją świeżą,gładką i super miłą w dotyku. Baza podkreśla równieżnasz naturalny blask, więc jeśli ktoś lubi efekt glow, to baza będzie dla Was iealna. Szybko się wchłania,więc rkatycznie do razu po nałożeniu mżna przejść do nakłądania fluidu i pozostałych osmetyków. Zauważyłam, że cały makijaż równie długo wytrzymuje przez cały dzień,imprezenawet w najbardziej hardcorowych sytuacjach. Skóa jest gładka,miła i majaż jakoś tak lepiej 'leży'na twarzy. Baza nie zapycha i nie tworzy żadnej sztucznej powłoki na watrzy,co bardzo mi się podoba.
Jak cś to baza ma teraz nowy wygląd,ale jest tt dokładnie ta sama baza, co moja na zdjęciach.
KOBO PROFESSIONAL, TRANSLUCENT LOOSE POWDER
'Formuła antishine nadaje matowe, transparentne wykończenie makijażu. Aktywne składniki absorbują wydzielanie sebum na wiele godzin. Polecany jest do cer tłustych oraz do makijażu scenicznego. Puder doskonale utrwala każdy rodzaj makijażu.'
Skład: Talc, Mica, Titanium Dioxide, Corn Starch, Kaolin, Zinc Stearate, Polyethylene, Silica, Benzophenone-3, Phenoxyethanol, Ethylheylglycerin, Parfum, Citronellol, Hexyl Cinnamal, Cl 77492.
Tak samo, jak i uwielbiam rozświetlacze i mega glow, tak zależy mi na mega zmatowieniu cery w miejscach, gdzie mat ma się pojawić. Dodatkowo uwielbiam utrwalenie fluidu, jak i korektora, jakie puder mi daje. Opakowanie jest naprawdę fajne, poste i zwykłe, ale w użyciu wygodne. Nie ma problemu z wysypaniem produktu na wieczko, nic się nie rozpyla i wszystko gra. Ten puder ma naprawdę fajne działanie, jest sypki i transparentny, nie nadaje żadnego koloru cerze ani też nie ma efektu wybielenia. Makijaż jest zmatowiony i utrwalony, nie schodzi z twarzy, skóra jest super zmatowiona, ale nie m efektu ciasta na twarzy Nie widać, że coś sypkiego się na niej znajduje, a skóra jest w dalszym ciągu gładka i aksamitna.
KOBO PROFESSIONAL, PURE PEARL PIGMENT, 55 sea shell
'Intensywne i trwałe perły sypkie, znakomicie przylegają do skóry. Bardzo wydajny w użyciu. Do właściwej aplikacji niezbędne jest użycie bazy eyeshadow base.'
Skład: Mica, Triethoxycaprylylsilane, Cl 77891, Cl 77491, Cl 77499.
Pewnie mi nie uwierzycie, ale dostałam ten pigment na jednym z moich pierwszych Spotkań Blogerek w Lublinie. W dalszym ciągu mam go mnóstwo! Nie używam go na oczy, ale od czasu do czasu lubię sobie nim rozjaśnić wewnętrzne kąciki oczu. Ale mimo wszystko, ja go uwielbiam jako rozświeltacz! Poważnie, zawsze go używam na łuk brwiowy i na kości policzkowe. Fakt, jak się pięknie mieni, rozjaśnia i rozświetla to jest efekt wow, którym ja jestem zachwycona. Pigment trzyma się rewelacyjnie skóry i nadaje się na każdą okazję, na co dzień, a także na większą imprezę.
KOBO PROFESSIONAL, MAKE-UP FIXER SPRAY
'Utrwala każdy rodzaj makijażu pokrywając go niewidzialną powłoką, która przedłuża trwałość oraz zabezpiecza przed niekorzystnymi czynnikami zewnętrznymi (upał, deszcz, pot, zanieczyszczenia) Zapewnia trwałość i wodoodporność. Należy rozpylić utrwalacz w niewielkich dawkach z odległości ok. 30-40 cm przy zamkniętych oczach i ustach.'
Skład: Alcohol Denat, Acrylates/Octylacrylamide Copolymer, Isopropyl Myristate, Diisopropyl Adipate.
To jest produkt, bez którego nie wyobrażam sobie wyjścia na jakąś grubszą imprezę. I nie oszczędzam go, uwielbiam go Nie pachnie jakoś fiołkami, jest lekko duszący i należy pamiętać o dobrym przewietrzeniu pomieszczenia, w którym go użyłyśmy, ale warto się trochę przez chwilę przemęczyć, żeby mieć pewność, że wszystko zostanie na swoim miejscu. Wspaniale utrwala makijaż twarzy, makijaż oczu i wszystko. Po otwarciu oczu poczujemy, że zostały one trochę 'doklejone' do dolnych rzęs, ale fixer nie wpływa kompletnie na wygląd rzęs, są takie jak je pomalowałyśmy. Nie sprawia też, że mamy problem z poruszaniem twarzą, nie ma efektu maski peel-off, tylko skóra jest w normalnym stanie. Po makijażu też nie widać, że czymś spryskałyśmy twarz ani efekt matu nie zostaje rozświetlony, ani rozświetlenie nie zostaje zmatowione. Dla mnie bomba i to jest już moje któreś opakowanie i na pewno nie ostatnie.
Ja te kosmetyki uwielbiam i wiem, że nie jestem jedyna. Ale nie są to jedyne produkty marki Kobo, które miałam/mam i które też się u mnie sprawdziły. Rewelacyjny jest bronzer, róże mają piękne odcienie, no i cienie do powiek też są niczego sobie. Mam kilka paletek i na pewno o nich tutaj przeczytacie ;).
Dajcie znać, który jeszcze produkt od Kobo powinnam sprawdzić!