Dzień dobry! W social media i wszędzie indziej - śnieg. U mnie śnieg pada, ale od razu znika, więc nie mam się czym jarać, ale mimo to odczuwam już trochę bardziej zimowy i świąteczny klimat. Świąteczne kosmetyki zamówione, a ja mam ochotę na jeszcze jeden kalendarz adwentowy. A co! Dajcie znać, jakie kalendarze adwentowe możecie mi polecić, a może się skuszę na więcej!
Jak wspominałam ostatnio na moich social media rozpoczynam tydzień z marką O2 Skin. Markę poznałam w tym roku na konferencji Meet Beauty i zostałam zauroczona wysoką zawartością tlenu - 30%, w tych produktach. Nie miałam wcześniej z nimi styczności, a powiem wam, że bardzo mnie przekonała szczerość dziewczyn testujących te produkty, jak i przedstawicieli firmy. Mówili wprost, że nie każdy kosmetyk każdemu pasuje, więc nie było zachwytów, że kosmetyki są rewelacyjne, zobaczycie, odejmą Wam 20 lat.Więc, tym bardziej chętnie je testowałam i zaczynamy tydzień z O2 Skin!
o2 Skin
Mocno skoncentrowane serum
Innowacyjna formuła stworzona na bazie tlenu wielokrotnie wzmacniającego skuteczność składników aktywnych. Wieloletnie badania prowadzone przez firmę o2 Skin pozwoliły na opatentowanie skutecznej metody wprowadzania tlenu do substancji o różnych gęstościach i stężeniach. Produkty z ustabilizowanym tlenem idealnie odtwarzają środowisko normlizujące i stymulujące funkcje skóry. Pobudzają komórki w skórze do samodzielnej produkcji kolagenu, elastyny i melaniny, które z wiekiem maleją. Poza tym, tlen zawarty w kosmetykach wzmocni pory, dzięki czemu skóra się wygładza, uelastycznia oraz ujędrnia oraz poprawia ukrwienie. Pozwala wprowadzić je do głębszych warstw skóry, dzięki czemu kosmetyki są skuteczniejsze, a efekty utrzymują się dłużej. Proces regeneracyjny skóry jest przyspieszony, skóra jest wzmocniony, jak i zostaje stworzona warstwa ochronna przed szkodliwymi czynnikami wewnętrznymi i zewnętrznymi.
O2 Skin mocno skoncentrowane serum |
Mocno skoncentrowane serum tlenowe zawiera aż 30% tlenu z maksymalną dawką Hialuronianu Sodu i kolagenu. Wysokie stężenie tlenu w serum ma za zadanie poprawić koloryt skóry, a także dzięki regularnemu stosowaniu poprawić nawilżenie i elastyczność skóry. Poza tym, skóra zostanie intensywnie i głęboko nawilżona na poziomie komórkowym, a także gęstość, jędrność i sprężystość zostanie zwiększona. A przy skórze młodej serum przeciwdziała procesom przedwczesnego starzenia się skóry, zapobiega utracie wody w naskórku, spadku napięcia i elastyczności skóry, przy czym doskonale ją nawilża i odżywia.
Skład: Aqua, Glycerin, Sodium Hialuronate, Collagen, Hydroxyethylcellulose, Sodium Benzoate, Potassium Sorbate, Citric Acid, Elastin.
Sposób użycia: należy nabrać niewielką ilość serum pipetą i rozprowadzić delikatnie na skórze, pozostawić do wchłonięcia. Serum również nadaje się pod makijaż.
Serum znajduje się w fajnej szklanej buteleczce z pipetą. Buteleczka jest niewielka i ma 30 ml pojemności. Poza tym, design jest bardzo nowoczesny. Jeśli chcecie wciągnąć serum w pipetę należy nacisnąć przycisk na górze - tak samo jest z wydobywaniem serum z pipety. Początkowo myślałam, że ilość serum, jaką wyciskamy na raz jest za mała, ale oczywiście się myliłam. Idealnie pokrywa całą twarz i jeszcze zostanie trochę na szyję. Czasem się zdarza, że pipeta mi się zacina, nie zawsze udaje mi się wycisnąć z niej serum, nie wiem od czego to zależy, bo zdarza się to czasem. Poza tym, bardzo dobrze się zakręca buteleczkę, poczujecie na końcu 'przeskoczenie/ i będziecie mieć pewność, że jest na pewno dobrze domknięte.
Jeżeli chodzi o opakowanie, to wszystkie produkty O2 Skin znajdują się dodatkowo w kartonikach, na których znajdują się wszystkie najważniejsze informacje. Przy przygotowywaniu się do recenzji miałam niewielki mindfuck, bo zauważyłam, że skład serum różni się od tego, jaki jest na buteleczce. Odezwałam się do firmy i w razie czego skład znajdujący się na kartoniku jest prawidłowy.
Serum jest wodniste, ma bardzo lekką, ale zaraz treściwą konsystencję i przypomina mi coś pomiędzy żelem, a takich puszystym kremem. Zapach jest bardzo słabo wyczuwalny. Bardzo trzeba się wwąchać, żeby coś wyczuć. Z czego się cieszę, bo zapach mi się nie podoba, jest taki trochę duszący i przypomina mi jakieś stare pomieszczenie - dziwne, ale nieważne. Dobrze, że generalnie go nie czuć.
Po rozsmarowaniu serum na twarzy ma się wrażenie, jakby nałożyło się maskę, bo serum 'siedzi' na twarzy, a dopiero po chwili zaczyna w nią wnikać i się wchłaniać W trakcie wchłaniania da się odczuć lekkie chłodzenie, które po pewnym czasie znika tak samo, jak serum. Nie pozostawia po sobie śladu; żadnego filmu, ani uczucia ściągnięcia - nic. Za to skóra jest jakby bardziej rozświetlona i promienna.
Jestem osobą, która za bardzo nie ogarnia jeszcze wszystkich kosmetyków, więc serum nakładam na twarz różnie i nie jestem pewna, czy robię to dobrze. Raz codziennie, raz tylko 2-3 razy w tygodniu, a czasami mam dłuższą przerwę w stosowaniu. Przy większych podrażnieniach albo po mocnych alkoholowych kosmetykach od razu sięgam po to serum, bo daje mi natychmiastowe uczucie ulgi. Przed maskami, czy glinkami tez sięgam po to serum, jak i czasem, po wyjazdach, w trakcie których mam słabą pielęgnację i pomijam sporo kroków, wtedy ratuje się właśnie serum.
Co zauważyłam? Skóra zaraz po nałożeniu staje się promienna i rozświetlona, o czym już wspomniałam. Poza tym, od razu da się odczuć mocne nawilżenie i odżywienie skóry. Sprawdzałam też efekt na dłoniach, których pielęgnowanie wychodzi mi najgorzej. Muszę przyznać, że efekty dało się zauważyć natychmiast. Dłonie były gładsze, wygładzone, miękkie - i oczywiście nawilżone i odżywione, dlatego od czasu do czasu będę ratować skórę dłoni i tym serum. Skóra również na twarzy zyskuje naprawdę świetny poziom nawilżenia. Przy okazji jest też fajnie przygotowana na kolejne kroki pielęgnacyjne. Mam wrażenie, że potęguje działanie innych produktów i działa też już zapobiegawczo przed jakimikolwiek podrażnieniami. Aczkolwiek, teraz w chorobie wiem, że nie ma co nakładać na miejsca już podrażnione, okolice nosa itp., bo skóra będzie piec i szczypać. Nie próbowałam stosowania serum pod makijaż, bo jakoś serum mi się bardzo kojarzy z wieczorną pielęgnacją ;).
Ja jestem bardzo zadowolona z działania tego serum. Zresztą w kryzysowych sytuacjach sięgam po serum przy pielęgnacji dłoni, a także, kiedy moja pielęgnacja woła o pomstę do nieba. A serum momentalnie ratuje moją skórę, nawilża i wygładza. Także - super!
Stay tunned, bo w następnym wpisie opowiem Wam o kremie pod oczy, który jest uwielbiany przez wiele osób, ale zarazem nienawidzony przez kolejne 'wiele'.
O2 Skin mocno skoncentrowane serum |
Jeżeli chodzi o opakowanie, to wszystkie produkty O2 Skin znajdują się dodatkowo w kartonikach, na których znajdują się wszystkie najważniejsze informacje. Przy przygotowywaniu się do recenzji miałam niewielki mindfuck, bo zauważyłam, że skład serum różni się od tego, jaki jest na buteleczce. Odezwałam się do firmy i w razie czego skład znajdujący się na kartoniku jest prawidłowy.
O2 Skin mocno skoncentrowane serum |
Po rozsmarowaniu serum na twarzy ma się wrażenie, jakby nałożyło się maskę, bo serum 'siedzi' na twarzy, a dopiero po chwili zaczyna w nią wnikać i się wchłaniać W trakcie wchłaniania da się odczuć lekkie chłodzenie, które po pewnym czasie znika tak samo, jak serum. Nie pozostawia po sobie śladu; żadnego filmu, ani uczucia ściągnięcia - nic. Za to skóra jest jakby bardziej rozświetlona i promienna.
O2 Skin mocno skoncentrowane serum |
O2 Skin mocno skoncentrowane serum |
Ja jestem bardzo zadowolona z działania tego serum. Zresztą w kryzysowych sytuacjach sięgam po serum przy pielęgnacji dłoni, a także, kiedy moja pielęgnacja woła o pomstę do nieba. A serum momentalnie ratuje moją skórę, nawilża i wygładza. Także - super!
Stay tunned, bo w następnym wpisie opowiem Wam o kremie pod oczy, który jest uwielbiany przez wiele osób, ale zarazem nienawidzony przez kolejne 'wiele'.
Czytałam już o nich co nieco, ale osobiście jeszcze nie miałam i na razie mnie nie kuszą.
OdpowiedzUsuńSporo o nim słyszałam, ale sama nigdy nie miałam ;)
OdpowiedzUsuńCzytalam juz o tym serum i mysle ze bardzo przypadloby do gustu mojej skorze :D
OdpowiedzUsuńFajne to serum, podoba mi się:D
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy:)
Działanie widzę fajne. Miałam ich krem, nie był zły, ale szału nie robił :P
OdpowiedzUsuńNie miałam nigdy kosmetyków tej marki.
OdpowiedzUsuńNie mialam jeszcze nic z tej marki :)
OdpowiedzUsuńMarkę znam z blogów i ig ... chyba bym zaczął od próbki :)
OdpowiedzUsuńSerum już od jakiegoś czasu brakuje w mojej kosmetyczce ;)
OdpowiedzUsuńDziałanie brzmi ciekawie!
OdpowiedzUsuńNie miałam produktów tej marki. Głównie kojarzę tylko negatywne recenzje dotyczące kremu pod oczy.
OdpowiedzUsuńMiałam kilka próbek i pierwsze wrażenia były bardzo na plus :)
OdpowiedzUsuńJeszcze nie próbowałam tych kosmetyków i szczerze pierwszy raz się z nimi spotykam :)
OdpowiedzUsuńPrzydałoby mi się takie serum ;)
OdpowiedzUsuńU mnie okazały się przeciętniakami ;/
OdpowiedzUsuńMiałam to serum, było bardzo ok, ale na dłuższą metę wolę coś innego :)
OdpowiedzUsuń