Tydzień z kosmetykami tlenowymi - O2 Skin
odżywczy krem na noc

25 listopada 2018


Dzisiaj mamy zakończenie tygodnia z marką o2 Skin. Musze przyznać, że fajnie wyszło i ciesze się, że udało mi się przedstawić wszystkie te kosmetyki na raz. Dla mnie kosmetyki tlenowe to totalna nowość i nie miałam pojęcia nawet o ich istnieniu. Cała pielęgnacja twarzy wypadła bardzo pozytywnie, a także bardzo na plus, a ja od kiedy używam tych kosmetyków widzę znacząca poprawę w kondycji mojej cery. Zapraszam was bardzo serdecznie na ostatnią recenzję tych produktów (jak na razie) i dawajcie znać, co o nich myślicie! Dzisiaj będziecie mieć opinię na temat bardzo gęstego i treściwego kremu na noc, który na pewno cudownie zadba o Was.


O2 Skin
odżywczy krem na noc

Innowacyjna formuła stworzona na bazie tlenu wielokrotnie wzmacniającego skuteczność składników aktywnych. Wieloletnie badania prowadzone przez firmę o2 Skin pozwoliły na opatentowanie skutecznej metody wprowadzania tlenu do substancji o różnych gęstościach i stężeniach. Produkty z ustabilizowanym tlenem idealnie odtwarzają środowisko normlizujące i stymulujące funkcje skóry. Pobudzają komórki w skórze do samodzielnej produkcji kolagenu, elastyny i melaniny, które z wiekiem maleją. Poza tym, tlen zawarty w kosmetykach wzmocni pory, dzięki czemu skóra się wygładza, uelastycznia oraz ujędrnia oraz poprawia ukrwienie. Pozwala wprowadzić je do głębszych warstw skóry, dzięki czemu kosmetyki są skuteczniejsze, a efekty utrzymują się dłużej. Proces regeneracyjny skóry jest przyspieszony, skóra jest wzmocniony, jak i zostaje stworzona warstwa ochronna przed szkodliwymi czynnikami wewnętrznymi i zewnętrznymi.


Krem na noc ma za zadanie intensywnie i głęboko nawilżyć i odżywić skórę, poprawić jej jędrność i elastyczność, poprawić również jej koloryt, odbudować poszczególne warstwy skóry, a także zapobiec przedwczesnemu starzeniu się. Bogata formuła zapewnia poprawienie natlenienie komórek skóry podczas snu. Olej słonecznikowy z bawełny oraz masło shea zapewniają odpowiedni poziom nawilżenia. Ekstrakt z rumianku, owsa, alantoina i prowitamina B5 łagodzą wszystkie podrażnienia oraz pielęgnuje skórę. Witamina E, elastyna, kolagen i hialuronian sodu mają działanie przeciwzmarszczkowe i przeciwdziałają oznakom starzenia się. Poza tym, produkt zawiera SPF 6.
Idealny do skóry suchej, odwodnionej, podrażnionej, przesuszonej i zmęczonej.

Skład: Aqua, Cetostearyl Alcohol, Glyceryl Stearate SE, Isopropyl Palmitate, Glycerin, Isoamyl Laurate, Butyrospermum Parkii Shea Fruit Butter, Helianthus Annuus Seed Oil, Ceteareth-20, Phenoxyethanol, Isohexadecane, Chamomilla Recutita Flower Extract, Gossypium Herbaceum Seed Oil, Prfum, Tocopheryl Acetate, D-Panthenol, Collagen, Allantoin, Avena Sativa Extract, Hydrolyzed Elastin, Sodium Hyaluronate, BHT, Citric Acid, Ethylhexylglycerin, Imidazolidynyl Urea.

Sposób użycia: należy nanieść krem na oczyszczoną twarz i szyję omijając okolice oczu, wmasować do całkowitego wchłonięcia, stosować codziennie wieczorem.


Nie będę się rozpisywać na temat opakowania, bo jest to dokładnie takie samo, jak w przypadku kremu na dzień. Taki sam słoiczek, zakrętka i kartonik, w którym dostajemy produkt. Tak samo nabieramy krem na palce, więc nic nowego już Wam tutaj nie napiszę. Wszystko gra.
Konsystencja jest już bardziej treściwa, czyli taka jaką właśnie lubię smarować się na noc. Nie jest tłusta, ale da się odczuć że jest cięższa i konkretniejsza od kremu na dzień. Mi bardzo przypomina masło do ciała, przy rozsmarowywaniu też da się odczuć, niewiele potrzeba na posmarowanie się, bo wystarczy dobrze rozsmarować to, co już nakładamy na twarz. A bardzo Wam to polecam, bo inaczej zostanie z białą i tłustą skórą.
I zapach to jego bardzo duży atut. Pachnie wspaniale, bardzo kremowo, idealnie intensywnie, nie przypomina mi znowu niczego konkretnego, ale znowu jest to dość kosmetyczny zapach. Wieczorem kiedy kładę się do łózka gdzieś tam unosi się dookoła mnie i mogę go wyczuć, co jest fajne.


Na wieczór jest idealny tak samo jak i na zimę, kiedy twarz w ciągu dnia mimo wszystko narażona jest na mróz, deszcz, wiatr, a pewnie już niedługo i na śnieg. Bardzo lubię go nakładać wieczorami, nie wchłania się jakoś fantastycznie szybko, ale na noc nam to niepotrzebne. Nie mam uczucia, że coś mam na twarzy tłustego, nie ma też uczucia ściągnięcia, a rano czuć, że cera jest zadbana. Idealnie nawilża i pielęgnuje skórę przez noc i mam wrażenie, że rekompensuje całe to zło, co wydarzyło się w ciągu całego dnia. Fajnie odżywia skórę i łagodzi wszelkie podrażnienia. Mówię o tym, co chwilę, że jestem teraz przeziębiona, ale uwielbiam obecnie go nakładać w ciągu dnia na skórę w okolicach nosa (tak, nawet na makijaż) i czuję niesamowitą ulgę. Widzę też, że skóra szybciej się regeneruje, dzięki czemu nie mam większych problemów z mega zaczerwienioną i schodzącą skórą, jak to zazwyczaj bywa.


Ja jestem zadowolona. Bardzo mi się podoba jego gęsta konsystencja, zapach i to, że przez noc jest w stanie fajnie zregenerować skórę i rano wygląda na naprawdę fajnie zadbaną. Na zimę, na teraz jak znalazł.
Zresztą, jestem zadowolona ze wszystkich kosmetyków tej marki ,z jakimi miałam do czynienia. Krem pod oczy, mimo że trochę przeraża, a piekąca skóra odstrasza, ale działa. Serum fajnie pielęgnuję całą twarz, idealnie ją nawilża, napina i daje fajnego kopa od czasu do czasu. Kremy do twarzy to produkty, których używam najczęściej i w największych ilościach i to one sprawiły, że moja skóra jest teraz super miękka, gładka, odżywiona i nawilżona. Nie miałam pojęcia nawet o istnieniu kosmetyków tlenowych, a tu proszę okazały się być takim sztosem! :)


14 komentarzy:

  1. Ja jakoś wybitnie miło go nie wspominam, choć krzywdy mi nie zrobił :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Kosmetyki tlenowe bardzo ciekawe, a krem super musi być muszęo nim pomyslec...

    OdpowiedzUsuń
  3. Lubię takie cięższe i bardziej treściwe kremy na noc :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie słyszałam o tym kremie wcześniej. Bardzo mnie zaciekawił, zwłaszcza po twojej pozytywnej opinii. :)

    imdollka.pl

    OdpowiedzUsuń
  5. Zupełnie nie kojarzę tej marki niestety :(

    OdpowiedzUsuń
  6. Ciekawa sprawa :)

    Zapraszam także do siebie na nowy post - KLIK

    OdpowiedzUsuń
  7. Fajnie, że marki tworzą tak ciekawe nowości!

    OdpowiedzUsuń
  8. Też je mam ale jeszcze nie zaczęłam testowania hehe
    Mój blog

    OdpowiedzUsuń
  9. Krem na dzień i na noc powędrował do mojej cioci, mam nadzieję, że też jest zadowolona :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Również nie słyszałam o kosmetykach tlenowych, to dla mnie nowość, z którą z chęcią bym się poznała:)

    OdpowiedzUsuń
  11. Nie stosowałam jeszcze kosmetyków tlenowych, a przyznaję brzmi to intrygująco. Ten krem nie jest przeznaczony raczej do mojej dość tłustej skóry, ale zapamiętam że się sprawdza ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. Miałam tylko serum tej marki, może kiedyś wypróbuję :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Mam te kosmetyki w zapasie i planuję niedługo je otworzyć. Zobaczymy jak się sprawdzą, gdy wokół tyle smogu :( Na razie używałam jedynie próbek serum i wydało mi się bardzo fajne :)

    OdpowiedzUsuń

Bardzo proszę o komentarze na temat notki lub moich wpisów u Was ;))
miło mi, że mam fajnego bloga, ale za pusty komentarz nie dodam do obserwowanych ;))
mimo wszystko lubię z Wami rozmawiać, czy nawet ostrzej konwersować ;)) :DDD