Dzień dobry! W końcu jestem aczkolwiek wiem, że w tym roku nie będzie mnie tutaj tak często, jak w latach poprzednich, ale mam zamiar się na tyle zorganizować, żeby pojawiać się tutaj regularnie, rzadziej, ale regularnie i z bardziej urozmaiconymi wpisami. Chcę wyrobić sobie w tym roku też parę dobrych i nowych nawyków, a to wymaga dobrego przygotowania! Nie wiem, czy wiecie, ale jestem osobą, która uwielbia planować, organizować, wypisywać sobie 'to do lists', zapisywać w kalendarzu wszystko, co mnie czeka, rozplanowywać sobie zajęcia na poszczególne miesiące, tygodnie i konkretne dni.
A w tym roku będzie się dużo działo i mam sporo rzeczy do zorganizowania i moje skille, kartki, kalendarze i kolorowe długopisy się w końcu na coś przydadzą, Brakuje mi jeszcze tematycznych naklejek, ale znajdę! W tym roku zostanę ciocią i żoną, czeka mnie przeprowadzka i wiele, wiele innych, więc będzie się działo. Wiadomo, że nie wszystko da się zaplanować, więc na te pewne rzeczy chcę być w miarę gotowa.
Jak się przygotowuję na wyzwania w tym roku? Już Wam mówię i może ktoś z Was akurat się zainspiruje.
Ten punkt nie jest jeszcze u mnie skończony, ale pisałam też o tym w ostatnich Blogmasach. Nie ma to jak wejść w nowy rok na czysto, z wyrzuconymi wszystkimi śmieciami, które się nagromadziły przez cały rok, a tak naprawdę zupełnie nie są potrzebne. Zrobiłam już ogromne porządki w lakierach do paznokci i kosmetykach. Swój pokój też w miarę ogarnęłam, ale mam rozpisaną listę rzeczy do zrobienia w każdym pomieszczeniu w mieszkaniu. Chcę dokładnie przejrzeć ubrania, biżuterię, szuflady w biurku, bo tam wiadomo jest zawsze najwięcej rzeczy. Poza tym, muszę poukładać rzeczy w kuchni na półkach i powywalać przeterminowane rzeczy z produktów suchych. Z kolei na feriach z siostrą planujemy wejść do piwnicy, a tam będzie tragedia, ale damy radę. Czas najwyższy się za to zabrać, bo w sumie myślę o tym już od ponad roku.
A w takich chillowych chwilach, oglądając film czy coś mam też w planach zrobić porządki na laptopie i telefonie; pousuwać niepotrzebne i stare zdjęcia, screeny, poukładać wszystkie dokumenty i je posegregować w odpowiednie foldery. Niby nic, ale jednak ułatwi mi życie w tym roku.
PODSUMOWANIE ROKU I POSTANOWIENIA NA 2019
O dziwo w tamtym roku na samym początku wypisałam sobie listę rzeczy do zrobienia, głównie takich, których nigdy nie robiłam, a także listę miejsc, które chciałabym zwiedzić. Po jakimś krótkim czasie kartkę podarłam i wywaliłam, bo tak, a teraz uświadomiłam sobie, że prawie wszystko udało mi się z tej listy zrobić. Byłam na kręglach, łyżwach, w Sandomierzu, we Wrocławiu, w Krakowie itd. Więc w tym roku chyba też coś takiego sobie zrobię, żeby o niczym nie zapomnieć. Wiem, co bym chciała zdziałać i gdzie pojechać, a i mam najlepszego towarzysza, który mi chętnie towarzyszy, także idealnie - będę jeździć.
Poza tym, nawyki! Chcę być bardziej regularna w blogowaniu, w treningach, w innych rzeczach, a także muszę w końcu pić więcej wody i zrezygnować z energetyków (naiwnie wierzę, że w końcu mi się uda).
WYDATKI
Okej, nie jestem zbyt odpowiedzialną osobą, jeżeli chodzi o wydawanie pieniędzy. Nie planuję wydatków, jak coś bardzo chcę to to kupuję, nie zastanawiam się za bardzo nad niczym i nie szkoda mi kasy na nic. Aczkolwiek na większe wydatki wolę się odpowiednie nastawić i wiedzieć wcześniej, że będzie mnie coś wtedy czekało, jak np. wesela, prezenty czy zakup droższych rzeczy, np. telefon czy laptopa, kiedy widzę, że lada moment się zepsuje. Nie zostawiam sobie nigdy takich rzeczy na ostatnią chwilę.
Mimo że do wydawania jestem pierwsza, mam aplikację, na której śledzę wszystkie swoje wydatki, ale tylko dla własnej świadomości, żebym wiedziała co i gdzie wydaję najwięcej. Często było tak, że pod koniec miesiąca nie miałam pojęcia na co wydałam pieniądze. A i powiem, że o dziwo jakoś tak śledząc te wydatki, coraz więcej samo się oszczędza Ale o tym, kiedy indziej;).
Mimo że do wydawania jestem pierwsza, mam aplikację, na której śledzę wszystkie swoje wydatki, ale tylko dla własnej świadomości, żebym wiedziała co i gdzie wydaję najwięcej. Często było tak, że pod koniec miesiąca nie miałam pojęcia na co wydałam pieniądze. A i powiem, że o dziwo jakoś tak śledząc te wydatki, coraz więcej samo się oszczędza Ale o tym, kiedy indziej;).
KALENDARZE
Bez kalendarza nie funkcjonuję. Moja pamieć nie jest najgorsza, zawsze pamiętam o tym, że coś powinnam zrobić i o czymś pamiętać, ale o czym? To już czarna magia. Jestem osobą, która robi masę rzeczy na raz i chce wszystko zrobić, więc bardzo mi się to przydaje. Przynajmniej mam wszystko ułożone w głowie i mam czas na bardzo dużo innych rzeczy.
*kalendarz książkowy
Od kilku lat mam kalendarz Paulo Coelho, bez którego bym chyba zginęła, zapisuję sobie w nim godziny pracy, ważniejsze wydarzenia, urodziny, ale i wyjazdy. I właśnie przez wyjazdy traktuję swój kalendarz trochę, jak pamiętnik. Zapisuję sobie wtedy, gdzie byłam danego dnia, co zwiedziłam, co się ważnego wydarzyło, ale i zapisując też spotkania ze znajomymi, czyli zbieram wspomnienia. Co jakiś czas przeglądam te kalendarze i przypominają mi się wtedy różne spotkania i imprezy, nawet te które odbyły się 3-4 lata temu.
*kalendarz do drukowania
Bez kalendarza nie funkcjonuję. Moja pamieć nie jest najgorsza, zawsze pamiętam o tym, że coś powinnam zrobić i o czymś pamiętać, ale o czym? To już czarna magia. Jestem osobą, która robi masę rzeczy na raz i chce wszystko zrobić, więc bardzo mi się to przydaje. Przynajmniej mam wszystko ułożone w głowie i mam czas na bardzo dużo innych rzeczy.
*kalendarz książkowy
Od kilku lat mam kalendarz Paulo Coelho, bez którego bym chyba zginęła, zapisuję sobie w nim godziny pracy, ważniejsze wydarzenia, urodziny, ale i wyjazdy. I właśnie przez wyjazdy traktuję swój kalendarz trochę, jak pamiętnik. Zapisuję sobie wtedy, gdzie byłam danego dnia, co zwiedziłam, co się ważnego wydarzyło, ale i zapisując też spotkania ze znajomymi, czyli zbieram wspomnienia. Co jakiś czas przeglądam te kalendarze i przypominają mi się wtedy różne spotkania i imprezy, nawet te które odbyły się 3-4 lata temu.
*kalendarz do drukowania
Poza kalendarzem książkowym co roku drukuję sobie normalny kalendarz kartkowy. Nie kupuję takiego gotowego do powieszenia czy do postawienia, bo w nich jest za dużo obrazków, a za mało miejsca na moje zapiski. W kalendarzu książkowym nie chcę wszystkiego zapisywać, bo by się zrobił bałagan. Dlatego na drukowanych kalendarzach zapisuję zazwyczaj blogowe wpisy i treningi. W tym roku też postanowiłam podopisywać w nim urodziny ważniejszych osób, wyjazdy, żebym wiedziała jak bloga ogarnąć z wyprzedzeniem, a i na odwrotach zapisuję sobie rzeczy do załatwienia w danym miesiącu; do kogo mam się odezwać, gdzie mam się przypomnieć, gdzie zadzwonić itp.
Mega przydatna sprawa! Jeżeli podobają Wam się te, które ja wydrukowałam to TUTAJ znajdziecie do nich link ;).
Mega przydatna sprawa! Jeżeli podobają Wam się te, które ja wydrukowałam to TUTAJ znajdziecie do nich link ;).
Dajcie znać, czy Wy się jakoś przygotowujecie na nowy rok, czy w ogóle nie zwracacie na to uwagi? :)
A jakiej aplikacji używasz- napiszesz więcej o niej? Zaciekawiłaś mnie:D
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy:)
Jedyne co robię na Nowy Rok, to kupuję kalendarz 😂
OdpowiedzUsuńGenialne :) Ja bez kalendarza też nie funkcjonuję pamiętam co mam zrobić następnego dnia, ale jeśli chodzi o coś co jest np za tydzień czy miesiąc to już jest masakra :)
OdpowiedzUsuńMnie wystarczy kalendarz książkowy.
OdpowiedzUsuńMuszę popracować nad sprzątaniem i wydatkami :D
OdpowiedzUsuńAplikacje do wydatków muszę koniecznie sobie zainstalować pieniądze uciekają mi przez rękawy :D
OdpowiedzUsuńRaczej nie robię nic szczególnego na nowy rok. A już na pewno nie tworzę postanowień. Z kalendarzy czy organizerów nie lubię korzystać.
OdpowiedzUsuńKalendarz jest na 2019 rok więc chyba jest dobrze :)
OdpowiedzUsuńlubię kalendarze:)
OdpowiedzUsuńja nie używam kalendarzy :D wszystko pamiętam albo w tel sobie zapisuję
OdpowiedzUsuńJa osobiście nie przygotowuję się jakoś specjalnie na nowy rok i nie robię żadnych postanowień noworocznych.
OdpowiedzUsuńja kupiłam 3 kalendarze i jeszcze nic nie zapisałam :D
OdpowiedzUsuńwww.wkrotkichzdaniach.pl
Ja tak samo bez kalendarza ani rusz. Ja w tym roku mam kalendarz Beaty Pawlikowskiej ,,rok dobrych myśli"
OdpowiedzUsuńJa też mam zamiar wszystko wysprzątać, poukładać i pozbyć się niepotrzebnych rzeczy :) No i jeszcze porządek na laptopie a do tego najćiężej się zabrać :)
OdpowiedzUsuńJa uwielbiam piękne kalendarze, więc czasem mam ich po prostu za dużo i już nie wiem w którym co pisać hah :D
OdpowiedzUsuńMi kalendarz (DIY, coś typu BulletJournal) towarzyszy od września ubiegłego roku i zdecydowanie motywuje do większej organizacji i dotrzymywania postanowień ;)
OdpowiedzUsuńJestem w trakcie porządków i czuję, że 2019 będzie rokiem dużych zmian. Czuję się przytłoczona ilością posiadanych przeze mnie rzeczy.
OdpowiedzUsuńTeż jestem osobą, która lubi robić listy, plany i zapisywać wszystko. Od lat (jeszcze od szkoły) zawsze mam kalendarz książkowy, w którym wszystko zapisuję i dzięki temu udaje mi się organizować sobie pracę i "życie", także domu i rodziny.
OdpowiedzUsuńLubię duże kalendarze, ale takie "bez dodatków", cytatów, ozdób, itp. Musza być wielkie i czyste i żeby każdy dzień był na osobnej stronie, gdzie jest dużo miejsca na pisanie. ;-)
Powodzenia w realizacji planów! :-)
OdpowiedzUsuńTeż lubię zaczynać swój Nowy Rok od sprzątania pokoju. Często zmieniam też pościel i powłoczki na poduszki dla odmiany na zupełnie inne niż miałam w poprzednim roku - powoduje, że szybciej się relaksuję :-)
OdpowiedzUsuńKalendarza jeszcze nie mam na 2019, ale niedługo kupię zawieszany, lubię mieć wszystko na "widoku" ;-)
Pozdrawiam!
Anetta z Modny Blog