Dodatkowa pielęgnacja włosów; kuracja wzmacniająca i serum odbudowujące

21 maja 2019


Cześć! Co tam u Was? Coś się zmieniło? Pogoda jest iście beznadziejna, ja lubię deszcz, lubię burze, ale zapomniałam, jak moje włosy reagują na wysoką wilgoć bez keratynowego prostowania włosów. No i mam teraz, jeden wielki puch, odstające włosy, które chcą się kręcić, ale im nie wychodzi i po prostu dramat. Serio. Na razie mam zakaz na keratynę, ale myślę, że na jesień wrócę do tego, bo ani nie widzę się z powrotem w kręconych, a i dotarło do mnie ile jeszcze dodatkowo jest problemów z tymi włosami.
No ale nic! O włosach dalej. Dzisiaj z kolei mam dla Was wpis i recenzje dwóch produktów do włosów, które stosuję co mycie, razem i jest to już na koniec pielęgnacji, taka kropka nad i. Po myciu, bez spłukiwania.


Botanicals, Coriander Strength Cure
eliksir wzmacniający

Eliksir wzmacniający jest doskonałą kuracją bez spłukiwania do włosów osłabionych i delikatnych. Wzbogacony esencją z nasion kolendry, soi oraz olejku kokosowego chroni włosy przed negatywnym działaniem czynników zewnętrznych oraz wzmacnia włosy o każdej porze dnia.

Skład: Aqua, Quaternium-87, Cocos Nucifera Oil /Coconut Oil, Sodium Benzoate, Stearyl Alcohol, PPG-1 Trideceth-6, Eugenol, Behentrimonium Chloride, Polyquaternium-37, Polysorbate 20, Polyquaternium-11, Limonene, Linalool, Candelilla Cera /Candelilla Wax, Pentaerythrityl Tetra-Di-T-Butyl Hydroxyhydrocinnamate, Benzyl Salicylate, Benzyl Alcohol, Propylene Glycol, Isopropyl Alcohol, Caprylyl Glycol, Alpha-Isomethyl Ionone, Paraffinum Liquidum /Mineral Oil, Geraniol Acrylates Copolymer, Sorbitan Oleate, Coriandrium Sativum Seed Oil /Coriander Seed Oil, Citric Acid,, Citral, Citronellol, Glycine Soja Oil /Soybean Oil, Parfum.

Sposób użycia: Należy rozetrzeć w dłoniach parę kropel eliksiru i wetrzeć we włosy na całej ich długości.


Eliksir znajduje się w ładnej buteleczce, która wykonane zostały całkowicie z materiałów recyclingu, co jest super! Na opakowaniu mamy wszystkie najważniejsze informacje, buteleczka jest dodatkowa wyposażone o pipetę, co bardzo ułatwia dozowanie. Ja na włosy zużywam tak ponad jedną pipetę, około półtora zależy ile mi się wyciśnie, i raczej zawsze na wilgotne włosy.
Konsystencja esencji jest bardzo lepka i taka dla mnie niezidentyfikowana. Ani nie jest rzadka, ani gęsta, taka w sumie nie do końca wiadomo co to. nie miałam jeszcze produktu o takiej konsystencji. Zapach jest mocny, intensywny i bardzo ziołowy. Mnie on fascynuje i ma coś w sobie takiego, że mam ochotę go niuchać non stop. Na włosach jest niewyczuwalny.
Produkt nakładam na mokre/wilgotne włosy, praktycznie zaraz po ściągnięciu ręcznika. Rozcieram w dłoniach, nakładam i wcieram we włosy na całej długości, skupiając się na końcówkach. Nie mam obaw, że przeciążę włosy, mimo że konsystencja jest dość lepka, ale na szczęście włosy nie są sklejone, przetłuszczone. Esencja idealnie wnika we włosy od razu, nie są twarde ani szorstkie w dotyku.
A włosy są mocniejsze, są fajniejsze, nie łamią się ani nie rozdwajają. Fajnie współpracuje ze wszystkimi pozostałymi produktami, jakie nakładam na włosy i nic złego się z nimi nie dzieje. Dla mnie rewelacja, bo włosy rzeczywiście wydają się być takie silniejsze. Widzę, że są coraz dłuższe i bardzo mnie to cieszy.
Poza tym, produkt jest na maksa wydajny, nie miałam jeszcze tak wydajnego produktu. Używam go od ponad dwóch miesięcy, bardzo często (2-3 razy w tygodniu) i dość sporo za każdym razem, a zużyłam może jak na razie 1/5 buteleczki, więc szok! Bardzo się cieszę, że trafiłam na tę esencję.

Dr. Sante, 
Keratin serum do włosów

Preparat idealnie nadaje się na zniszczone końcówki, a także do włosów matowych i łamliwych, jak i suchych, rozdwojonych i pozbawionych blasku. Ma za zadanie odbudować strukturę włosa oraz sprawić, żeby włosy były sprężyste i błyszczące. Keratyna, jako główny budulec włosa, wnika w uszkodzone obszary, odnawia strukturę i przywraca elastyczność oraz połysk. Serum również ochroni włosy przed przesuszeniem i zapobiegnie łamliwości oraz rozdwajaniu się końcówek.Włosy stają się gładkie, miękkie, błyszczące i zadbane. Efekt będzie natychmiastowy.

Skład: Dimethiconol, Cyclopentasiloxane, Phenyl Trimethicone, Caprylyl Methicone, Hydrolyzed Kertin, Prunus Amygdalus Dulcis Oil, Parfum, Benzyl Alcohol, Hexyl Cinnamal, Benzyl Salicylate, Butylhexyl Methylpropional, Linalool, Limonene, Alpha-Isomethyl Ionone, Citronellol, Hydroxyisohexyl 3-Cyclohexene Carboxaldehyde, Geraniol, Benzyl Benzoate.

Sposób użycia: należy rozetrzeć w dłoniach 1-2 krople produktu i nałożyć na suche lub wilgotne końcówki włosów. Nie spłukiwać. Najlepiej używać po każdym myciu włosów.


Ten produkt nie szaleje z wyglądem i opakowaniem. Dla mnie bez szału. Fajnie, że ma pompkę, bo to też sporo daje i ułatwia. Ale opakowanie mogłoby być fajniejsze. Poza tym, naklejki są bardzo świecące i odbijają światło, co bardzo utrudnia czytanie jakichkolwiek informacji. jeśli chcecie cokolwiek z nich przeczytać. Wiadomo, że raczej nikt tego nie robi, ale ja czasem jestem ciekawa po miesiącu czy dobrze używam jakieś produkty. Ale, liczy się zawartość!
Konsystencja produktu jest bardzo olejkowa, śliska i lepiąca się, bardzo mi się kojarzy z dobrymi i mocnymi starymi silikonami, jakie kiedyś nakładałam na włosy. Zapach jest fenomenalny, piękny i taki trochę migdałowy, trochę kokosowy,mieszanka genialna. I jako, że produktu używam na wilgotne, jak i suche włosy, to zapach się utrzymuje. Ja tego serum używam nawet codziennie, przed wyjściem z domu, wieczorem, rano, żeby włosy dodatkowo wzmocnić i ochronić przed negatywnym wpływem czynników zewnętrznych.
Zdecydowanie to serum najbardziej sprawia, że moje włosy są tak mięciutkie, że szok. Cudowne, nawilżone, nie rozdwajają się, ale też nie są jakoś sztuczne scalone, czy sklejone. Serum wchłania się we włosy, wnika je, zarazem zostawiając je miękkie, wygładzone i bardziej ujarzmione. Nawet u fryzjera po dobrym oczyszczaniu włosów, włosy i końcówki są w dalszym ciągu w genialnym stanie, więc nie jest to efekt doraźny, który sprawia, że włosy tylko dobrze wyglądają, ale rzeczywiście serum dobrze na nie wpływa.
I tutaj zdecydowanie jest coś w tym, że liczy się wnętrze nie opakowanie.


Dajcie znać, jakich Wy kuracji używacie na włosy pod koniec swojej pielęgnacji, czy są to olejki, silikony, esencje, czy może znacie jakieś ekstra produkty, o których ja nie mam pojęcia? Dajcie mi koniecznie znać!

19 komentarzy:

  1. U mnie niestety to serum od Botanicals, z czasem zaczelo bardzo puszyc wlosy i musialam sie z nim rozstac. Obecnie uzywam olejku z czarnuszki i spisuje sie rewelacyjnie, chociaz najwazniejsze u mnie byla zmiana suszarki na Dyson :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie miałam ani pierwszego produktu ani drugiego.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja na końcówki aktualnie używam serum z Insight - polecam! A w kolejce (i już od czasu do czasu używam) masełko Anwen :)
    Dodatkowo olejuję włosy. Wykończyłam olej werbena Anwen, a teraz zabieram się za Nacomi olej z pestek bawełny. Ciekawa jestem jak się sprawdzi.
    Co jakiś czas używam wcierek - w tej chwili Banfi Lady :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo lubie dbać o włosy, więc chętnie poznaje nowe produkty w tej tematyce

    OdpowiedzUsuń
  5. Nic nie znam z tych kosmetyków:) Masz rację, pogoda jest beznadziejna. Mamy koniec maja i coś takiego....

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie znam ani jednego ani drugiego z pokazanych przez Ciebie kosmetyków. Ale ja lubie czytać o nowościach :) Chętnie sięgnęłabym po ten eliksir wzmacniający.

    OdpowiedzUsuń
  7. Eliksir wzmacniający to coś dla mnie😉

    OdpowiedzUsuń
  8. Ta esencja mnie kusi, jeszcze ta wydajność :D

    OdpowiedzUsuń
  9. Ja chyba bd musiała za niedługo ponownie włączyć do pielęgnacji włosów odżywkę do włosów. :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Muszę wypróbować te cuda <3 Zapraszam również do mnie <3

    OdpowiedzUsuń
  11. muszę koniecznie spróbować tych produktów :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Nie spotkałam się wcześniej z tymi produktami, ale serum do włosów mnie zaciekawiło :D Pozdrawiam i dziękuję za odwiedziny ♥
    wy-stardoll.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  13. Bardzo zainteresował mnie ten eliksir wzmacniający.

    OdpowiedzUsuń
  14. Serum dr Sante nie znam, ale przyglądałam się ostatnio masce Botanicals i przyznam że to ciekawe produkty :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Pierwszy raz spotykam się z produktami tej marki :)
    To prawda liczy się wnętrze, a nie wygląd opakowania.
    Myślę, że skuszę się na testy.
    Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  16. Eliksir ciekawy, ja szukam teraz czegoś co można stosować na włosy na noc i nie jest to olejek ;p

    OdpowiedzUsuń
  17. Na Botanicals może i bym się skusiła, bo dobrze mi się ta marka kojarzy, po tym jak testowałam Maskę i Szampon . Produktów z keratyną natomiast unikam.

    OdpowiedzUsuń
  18. Eliksir bardzo mnie zaciekawił, przydałby mi się taki produkt :)

    OdpowiedzUsuń

Bardzo proszę o komentarze na temat notki lub moich wpisów u Was ;))
miło mi, że mam fajnego bloga, ale za pusty komentarz nie dodam do obserwowanych ;))
mimo wszystko lubię z Wami rozmawiać, czy nawet ostrzej konwersować ;)) :DDD