I praktycznie kolejny tydzień za nami. Ten czas tak leci nieubłaganie, że nawet nie wiem, kiedy to zlatuje i zawsze się zastanawiam, czy aby na pewno dobrze wykorzystałam ten czas i zrobiłam coś fajnego, wiecie; sami pracujemy na własne wspomnienia i przeżycia. Ale pogoda nas nie rozpieszcza, więc i z tymi wspomnieniami na razie słabo. Dobrze, że ja lubię taką pogodę i czekam na jakąś mocną, prawdziwą burzę, żeby grzmiało i waliło piorunami! No,ale nie o pierdołach mowa, zapraszam na kolejna recenzję!
Dziś będzie o moim zdecydowanie najbardziej ulubionym etapie pielęgnacji: peelingowanie. Sięgam zawsze po te najgrubsze produkty, które zdzierają martwy naskórek. Jak myślicie, jak sprawdziły się te nowe produkty marki Efektima?
Sposób użycia: należy nałożyć peelingi na wilgotną skórę i masować ciało okrężnymi ruchami. Po zabiegu należy spłukać letnią wodą, używać tak często, jak potrzeba.
Peelingi znajdują się w saszetkach, które wystarczą tak na 2-3 użycia. Konsystencję mają bardzo zbitą, bardzo dużo drobinek się znajduje w produkcie i trochę ciężko było wyciskać go z saszetki. Z kolei zapach mają mega niesamowity i jedyny w swoim rodzaju. Peelingi bardzo fajnie działają, oba mega wygładzają skórę, ujędrniają ją, lekko nawilżają i odżywiają. Ja osobiście jestem mega fanką peelingów cukrowych i od jakiegoś czasu głównie po takie sięgam, solny jest dla mnie wyzwaniem, bo ja za solą totalnie nie przepadam i mam wrażenie, że jestem aż na nią uczulona. Ale, jak myślicie, który bardziej mi się spodobał?
EFEKTIMA, PEELING DO CIAŁA; cukier i olej kokosowy
Natychmiastowo ukoi suchą skórę, przywróci blask, gładkość i piękny wygląd, poprawi kondycję i sprężystość naskórka. Zapach otuli ciało i poprawi samopoczucie.
Skład: Helianthus Annuus Seed Oil, Sucrose, Polyglyceryl-3 Stearate, Canola Oil, Cocos Nucifera Oil, Tocopheryl Acetate, Parfum, Phenoxyethanol, Benzyl Benzoate, Ethylhexylglycerin, Benzyl Salicylate, Coumarin, Citric Acid.
Peeling ma standardowa konsystencję, jak na peelingi cukrowe, drobinki są dość grube i spore, i bardzo fajnie peelingują skórę. Zapach jest świetny, trochę ciężki, ale pachnie jak pyszne ciacho, słodko i w ogóle aż chce się coś zjeść. Co prawda, zapach może męczyć przy długim stosowaniu, ale stosowanie peelingu zazwyczaj trwa dosyć krótko, więc nic nie przeszkadza. Peeling po zmyciu zostawia na skórze lekko tłusty film, nie jest to dla mnie zbyt przyjemne, ale i tak potem myję ciało żelem czy jakimkolwiek innym kremem, więc mam pewność, że film zostanie zmyty. Ale! Muszę przyznać, że przez ten film żele pienią się mniej niż zawsze.
Aczkolwiek, mimo wszystko efekty są super. Skóra jest gładka, miękka, jędrna i sprężysta. Byłam na zadowolona.
EFEKTIMA, PEELING DO CIAŁA; sól i olej z awokado
Regeneruje, nawilża, natychmiastowo wygładza skórę i relaksuje. Zapach ukoi zmysły i odpręży ciało.
Skład: Sodium Chloride, Helianthus Annuus Seed Oil, Polyglyceryl-3 Stearate, Persea Gratissima Oil, Canola Oil, Tocopheryl Acetate, Parfum, Phenoxyethanol, Ethylhexylglycerin, Limonene, Citric Acid.
Konsystencja tego peelingu solnego lekko różni się od cukrowego. Drobinki są mniejsze, jest ich dużo więcej, ale ogólnie produkt jest tak samo gęsty i zbity. Równie dobrze rozsmarowuje się go po ciele, nie ma z tym problemu. Zapach mnie zastanawiał od początku, bo za awokado też nie przepadam, ale zapach wygrywa! Jest świeży, orzeźwiający, lekko słodki, lekko owocowy, po prostu uzależniający. I nie spodziewałam się, że to powiem, ale ten zapach jest genialny i chętnie przygarnęłabym cała serię kosmetyków o tym zapachu.
Produkt też zostawia film na skórze po użyciu, ale dużo mniejszy niż wersja cukrowa, i też sprawia, że produkty domycia mniej się pienią (ale znowu różnica jest mniejsza). Peeling zostawia skórę w tak samo genialnym stanie, miękką, sprężystą i gładką, więc szał.
Jak za solą nie przepadam tak samo myślałam, że ten peeling będzie od razu na przegranej pozycji. A tu proszę taka niespodzianka, muszę przyznać, że ogólnie wersja solna wygrywa starcie i bardziej mi podpasowała niż cukrowa wersja.
Ja widzicie ja jestem zadowolona. Szkoda tylko, że produkty znajdują się w saszetkach, bo nie wystarczą na długo, ale w sumie nadają się idealnie w podróż. Wersja solna wygrała, bo i konsystencja jakaś taka milsza i zapach jest po prostu sztosem, tak orzeźwiał i poprawiał mi humor pod prysznicem, że rewelacja. Szkoda tylko, że produkty zostawiają tłuste filmy na skórze, ja i tak i tak zawsze po każdym peelingu jeszcze używam jakiegoś żelu, więc w sumie dla mnie bez różnicy. Ale ciekawa jestem jak to wygląda potem po wysuszeniu.
Jakie produkty z Efektima jeszcze kojarzycie? Co możecie mi polecić?
Ja jestem fanka peelingow cukrowych! :)
OdpowiedzUsuńJeszcze ich nie stosowałam :)
OdpowiedzUsuńWiele osób jest o wiele bardziej zadowolonych z wersji solnej, sama jeszcze nie miałam okazji ich poznać ;)
OdpowiedzUsuńNa ogół wolę domowe peelingi kawowe, ale tutaj na pewno odpowiadałby mi wariant kokosowy :)
OdpowiedzUsuńJa mam wszystkie wersje zapachowe tych peelingów i już niedługo o nich napiszę :) Kokosowy peeling urzekł mnie swoim zapachem i działaniem :)
OdpowiedzUsuńWersję z olejem kokosowym bym wypróbowała 😉
OdpowiedzUsuńJa bym bardziej celowała w wersję cukrową, choć opakowanie zdecydowanie za małe :P
OdpowiedzUsuńczy mi sie nie widaje, ale chyba widzilam to u Cb na insta:)
OdpowiedzUsuńTen kokosowy gagatek mógłby skraść moje serducho :))
OdpowiedzUsuńmyślałam o nich jak byłam dziś w Rossmannie, następnym razem wezmę!
OdpowiedzUsuńBardzo przypadły mi do gustu te peelingi i zrobiłam ich już spory zapas ;)
OdpowiedzUsuńChętnie bym przetestowała takie peelingi :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam! wy-stardoll.blogspot.com
Nie znam tej marki niestety i wolę jednak większe opakowania :)
OdpowiedzUsuńProduktów tej firmy jeszcze nie miałam, ale widać, że spełniają swoje zadanie :)
OdpowiedzUsuńSolne peelingi bardzo lubię więc ten z awokado wypróbuję :-)
OdpowiedzUsuńBardzo fajne! Takich jeszcze nie miałam. Też lubię peelingi, choć jednak wolę maseczki :D
OdpowiedzUsuńOba peelingi mnie zaintrygowaly 🍇🍉🍒🍓
OdpowiedzUsuńWitam, nie słyszałam jeszcze o tej firmie. Zainteresowała mnie. Muszę wypróbować. Serdeczne pozdrowienia znad sztalug malarskich przesyła Krysia
OdpowiedzUsuńNA kokos bym się skusił
OdpowiedzUsuńuwielbiam oba:)
OdpowiedzUsuńDużo dobrego słyszałam o tych kosmetyków
OdpowiedzUsuńMi też ten czas tak szypko leci. Ciekawy produkt :)
OdpowiedzUsuńFajna! Wlasnie szkoda ze w saszetkach sa .
OdpowiedzUsuńJa chetnie poznalabym ten cukrowy ;)
OdpowiedzUsuńlubię peelingi solne, choć najczęściej robię sobie takie samodzielnie w domu
OdpowiedzUsuńJa zdecydowanie należę do miłośników peelingów cukrowych.
OdpowiedzUsuńOo muszę wypróbować
OdpowiedzUsuńNie miałam z tymi peelingami jeszcze styczności. Muszę chyba nadrobić zaległości kosmetyczne, bo coraz więcej dobrego o nich czytam.
OdpowiedzUsuńNie miałam tych peelingów, ale chętnie bym wypróbowała, lubię jak taki film zostaje na skórze :)
OdpowiedzUsuń