Dzień dobry ponownie ! Jak spędzacie ten weekend? Dużo się dzieje, nie tylko u nas, ale chyba u wszystkich w ten weekend :). Ale wiadomo lepiej tak niż żeby miała być nuda. Powtarzam się ostatnio cały czas, ale naprawdę czekam na wolny weekend, na spokój, na odpoczynek, na brak przymusu robienia czegokolwiek. Na szczęście już niedługo mnie to czeka.
Dzisiaj z kolei mam dla Was produkt z takiej kategorii, która chyba jeszcze się na blogu nie pokazała. Mowa tutaj o trychologicznym peelingu do skóry głowy marki L'biotica, Biovax!
L'biotica, Biovax
Trychologiczny peeling detoksykujący
*Biovax to gwarancja zdrowych włosów i skóry głowy*
Trychologiczny peeling detoksykujący Biovax z aktywnym węglem i peelingującym kompleksem składników aktywnych zapewnia natychmiastowy efekt oczyszczonej i odświeżonej skóry głowy. Poprzez aktywny masaż poprawia ukrwienie, stymuluje cebulki i pobudza wzrost włosów.
Naturalna formuła delikatnie oczyszcza włosy i skórę głowy z nadmiaru sebum, zanieczyszczeń oraz pozostałości kosmetyków stylizacyjnych. Produkt gwarantuje dogłębne oczyszczenie i zregenerowanie skóry głowy. Ponadto, skóra głowy będzie dotleniona i odżywiona, a cebulki włosów pobudzone. Poza tym, kondycja skóry głowy zostanie poprawiona, objawy łupieżu, a także nadmiernego wydzielania sebum zniwelowane.
96% składników pochodzenia naturalnego, BEZ silikonów, parabenów, parafiny, SLS/SLES
Składniki aktywne są w 100% naturalne, takie jak aktywny węgiel [12] - wchłania zanieczyszczenia, toksyny oraz koi wrażliwą skórę głowy, glinka wulkaniczna [8] - przywraca naturalną równowagę skóry głowy, wchłania nadmiar sebum , zapewnia długotrwałą świeżość oraz acai amazońskie [13] - silny antyoksydant, poprawia mikrokrążenie skóry głowy, regeneruje, łagodzi i nawilża.
Skład: Aqua, Kaolin, Cetearyl Alcohol, Glycerin, Cetyl Alcohol, Methylpropanediol, Ceteareth-20, Maroccan Lava Clay [8], Stearic Acid, Prunus Armeniaca Seed Powder, Cellulose Acetate, Charcoal Powder [12], Euterpe Oleracea Fruit Extract [13], Panthenol, Cetrimonium Chloride, Prunus Armeniaca Fruit Extract, Prunus Persica Fruit Extract, Pyrus Malus Fruit Extract, Lavandula Angustifolia Flower Extract, Rosmarinus Officinalis Leaf Extract, Salvia Officinalis Leaf Extract, Thymus Vulgaris Flower/Leaf Extract, Acetum, Palmitic Acid, Menthol, Polysorbate 80, Quaternium-91, Cetrimonium Methosulfate, Sodium Benzoate, Potassium Sorbate, Imidazolidinyl Urea, Phenoxyethanol, Caprylyl Glycol, Parfum.
Sposób użycia: należy nanieść peeling na mokrą skórę głowy i okrężnymi ruchami wykonać delikatny masaż. Następnie należy spłukać drobinki peelingujące wodą oraz umyć włosy i skórę głowy. Peeling stosować regularnie raz w tygodniu.
Peeling znajduję się w standardowym opakowaniu, tubka stoi 'na głowie', mamy tutaj pojemność 125 mililitrów. Bardzo łatwo wydobywamy produkt z tubki, ale zamknięcie jest dosyć słabe. Nie ma charakterystycznego kliknięcie po zamknięciu, co by mnie uspokajało, że jest na pewno zamknięte. Ale akurat peeling do skóry głowy jest takim produktem, którego nie mam zamiaru ze sobą zabierać w podróże, a w łazience jest zawsze bezpiecznie. Tubkę dostajemy jeszcze w kartoniku, na którym znajdziecie skład, którego na docelowym opakowaniu już nie ma.
Peeling pachnie bardzo ładnie, ale wyczuwam ten zapach dopiero teraz, kiedy wącham bezpośrednio produkt w celu opisania. Wcześniej używając go w ogóle nie wyczuwałam tego zapachu, a szkoda, bo jest ładniutki! Konsystencja jest dość kremowa, ale drobinki, jakie się w niej znajdują są całkiem spore i mocne. Po nałożeniu na skórę głowy czuć, że mam tam nałożony peeling, który masuje i 'szoruje' skórę głowy. Jeżeli ktoś ma wrażliwą skórę głowy to raczej nie będzie to dobry produkt.
Jak pisałam w trakcie używania czuć dość mocne drobinki, którymi masujemy skórę głowy. Ja nie mam żadnych problemów skórnych, więc nie jest to dla mnie problem używać kosmetyków gruboziarnistych. Czuję mocne oczyszczenie skóry i odblokowanie jej ze wszystkiego, co tam zalega, tak jak normalnie przy peelingu ciała. Przy kręconych włosach nie jest łatwo z tymi włosami, a taki peeling bardzo pomaga w utrzymaniu odpowiedniego stanu tej skóry. Może i więcej włosów wypada, ale wydaje mi się, że to normalne i nawet potrzebne, żeby te obumarłe wypadły, jak najszybciej, a w ich miejsce wyrosło 3 razy więcej (trzeba sobie jakoś poprawiać humor)!
Peeling też bardzo dobrze oczyszcza skórę głowy ze wszystkiego, co na nie nakładam a jest tego dużo. Ja też mam wrażenie, że przy kręconych włosach wszystko się bardziej zanieczyszcza, bo nie jesteśmy w stanie w między czasie tych włosów wyczesać. Dlatego z chęcią używam go tak raz na dwa / trzy tygodnie.
Zawsze po użyciu mam wrażenie, że włosy są bardziej odbite u nasady, układają się lepiej i wyglądają się lepiej. Nawet z mycia na mycie, coraz bardziej się kręcą i są w fajniejszym stanie. Nie potrafię określić, czy peeling ma wpływ na wzrost włosów, bo jak wiecie używam obecnie wszystkiego i zapewne wszystko ma jakiś tam wpływ na to ;).
I ja jestem zadowolona! Uważam, że skóra głowy tym bardziej wymaga peelingu, bo jest narażona na spore zanieczyszczenia oraz ogromne ilości różnych kosmetyków. Od czasu do czasu takie mocniejsze wyszorowanie na pewno wam pomoże, ale musimy uważać, żeby nie przesadzić, więc na pewno musimy dopasować peeling do możliwości naszej skóry. Ja swojego czasu stosowałam zwykły cukier, którym wykonywałam peeling, ale powiem Wam, że używanie takiego produktu jest dużo łatwiejsze!
Nie mam też problemów z domyciem peelingu, drobinki nie zostają gdzieś schowane we włosach. Produkt jest wydajny, niewiele potrzeba na użycie, ale to też jest kwestią indywidualną. Ja jestem bardzo zadowolona i na pewno będę wracać do takich gotowych peelingów, bo są wygodniejsze w używaniu i wszystkim ;).
Peeling znajduję się w standardowym opakowaniu, tubka stoi 'na głowie', mamy tutaj pojemność 125 mililitrów. Bardzo łatwo wydobywamy produkt z tubki, ale zamknięcie jest dosyć słabe. Nie ma charakterystycznego kliknięcie po zamknięciu, co by mnie uspokajało, że jest na pewno zamknięte. Ale akurat peeling do skóry głowy jest takim produktem, którego nie mam zamiaru ze sobą zabierać w podróże, a w łazience jest zawsze bezpiecznie. Tubkę dostajemy jeszcze w kartoniku, na którym znajdziecie skład, którego na docelowym opakowaniu już nie ma.
Peeling pachnie bardzo ładnie, ale wyczuwam ten zapach dopiero teraz, kiedy wącham bezpośrednio produkt w celu opisania. Wcześniej używając go w ogóle nie wyczuwałam tego zapachu, a szkoda, bo jest ładniutki! Konsystencja jest dość kremowa, ale drobinki, jakie się w niej znajdują są całkiem spore i mocne. Po nałożeniu na skórę głowy czuć, że mam tam nałożony peeling, który masuje i 'szoruje' skórę głowy. Jeżeli ktoś ma wrażliwą skórę głowy to raczej nie będzie to dobry produkt.
Jak pisałam w trakcie używania czuć dość mocne drobinki, którymi masujemy skórę głowy. Ja nie mam żadnych problemów skórnych, więc nie jest to dla mnie problem używać kosmetyków gruboziarnistych. Czuję mocne oczyszczenie skóry i odblokowanie jej ze wszystkiego, co tam zalega, tak jak normalnie przy peelingu ciała. Przy kręconych włosach nie jest łatwo z tymi włosami, a taki peeling bardzo pomaga w utrzymaniu odpowiedniego stanu tej skóry. Może i więcej włosów wypada, ale wydaje mi się, że to normalne i nawet potrzebne, żeby te obumarłe wypadły, jak najszybciej, a w ich miejsce wyrosło 3 razy więcej (trzeba sobie jakoś poprawiać humor)!
Peeling też bardzo dobrze oczyszcza skórę głowy ze wszystkiego, co na nie nakładam a jest tego dużo. Ja też mam wrażenie, że przy kręconych włosach wszystko się bardziej zanieczyszcza, bo nie jesteśmy w stanie w między czasie tych włosów wyczesać. Dlatego z chęcią używam go tak raz na dwa / trzy tygodnie.
Zawsze po użyciu mam wrażenie, że włosy są bardziej odbite u nasady, układają się lepiej i wyglądają się lepiej. Nawet z mycia na mycie, coraz bardziej się kręcą i są w fajniejszym stanie. Nie potrafię określić, czy peeling ma wpływ na wzrost włosów, bo jak wiecie używam obecnie wszystkiego i zapewne wszystko ma jakiś tam wpływ na to ;).
I ja jestem zadowolona! Uważam, że skóra głowy tym bardziej wymaga peelingu, bo jest narażona na spore zanieczyszczenia oraz ogromne ilości różnych kosmetyków. Od czasu do czasu takie mocniejsze wyszorowanie na pewno wam pomoże, ale musimy uważać, żeby nie przesadzić, więc na pewno musimy dopasować peeling do możliwości naszej skóry. Ja swojego czasu stosowałam zwykły cukier, którym wykonywałam peeling, ale powiem Wam, że używanie takiego produktu jest dużo łatwiejsze!
Nie mam też problemów z domyciem peelingu, drobinki nie zostają gdzieś schowane we włosach. Produkt jest wydajny, niewiele potrzeba na użycie, ale to też jest kwestią indywidualną. Ja jestem bardzo zadowolona i na pewno będę wracać do takich gotowych peelingów, bo są wygodniejsze w używaniu i wszystkim ;).