Dzień dobry! Co tam, jak tam? U mnie w dalszym ciągu jest masa zmian i zawirowań i ciężko est mi wrócić do normalnej i starej rutyny. Nie wiem, co tak na mnie działa, ale mam nadzieję, że już niedługo wróci mi zapał i mobilizacja. Czas najwyższy ruszyć tyłek, bo ciężko, ciężko ruszyć do przodu. Ale mam nadzieję, że już niedługo dopniemy wszystkie sprawy do końca i będzie dobrze.
Ale, przechodząc do głównego tematu wpis. Dziś będzie w końcu o perfumach, które towarzyszyły mi w trakcie mojego ślubu i wesela. Ogólnie zawsze chciałam je mieć, serio od kilku lat, ale jakoś nigdy nie było nam po drodze. Kiedy w końcu dorwałam te perfumy, to powiem Wam szczerze że zapach mnie zawiódł, jak to się skończyło, skoro towarzyszył mi on w trakcie ślubu?
Naomi Campbell
cat deluxe AT NIGHT
Naomi Campbell cat deluxe At Night to wyjątkowy zapach dla wszystkich nowoczesnych kobiet pragnących być tajemniczymi i pociągającymi. Perfumy są symbolem zniewalającej zmysłowości i naturalnego seksapilu.
nuty głowy: tropikalne owoce, czarna porzeczka, gruszka, pitahaya
nuty serca: nuty kwiatowe, piwonia, cyklamen
nuty bazy: bursztyn, drzewo, kwiat bawełny, malina
Na wstępie poczujecie słodkie aromaty owocowe, soczystej gruszki i czarnej porzeczki. Serce kryje w sobie nuty kwitnącej gardenii oraz urzekającego rakefetu. Podstawą są ciepłe akordy drzewne, delikatna czysta bawełna i drogocenna ambra. Tak wyrafinowany zapach będzie doskonałym dodatkiem na wieczór i uczyni Cię prawdziwą boginią namiętności.
Pomoże rozbudzić w sobie pożądanie i sprawi, że nikt nie pozostanie Tobie obojętnym dzięki temu zapachowi.
Skład: Alcohol Denat., Parfum, Aqua, Ethylhexyl Methoxycinnamate, Diethylaminohydroxydroxybenzoyl Hexyl Benzoate, BHT, Butylphenyl Methylpropional, Hydroxycitronellal, Citronellol, Hydroxyisohexyl 3-Cyclohexene Carboxaldehyde, Limonene, Alpha-Isomethyl Ionone, Linalool, Geraniol, Benzyl Salicylate, Amyl Cinnamal.
Zaczynamy od opakowania. Buteleczka znajduje się we fioletowym kartoniku, natomiast sama buteleczka jest szklana, ale nie jest bardzo ciężka. Mimo wszystko jest dobrze wykonana, kilka razy gdzieś mi upadło i nic się nigdy nie stało. Buteleczka jest czarna z fioletową panterką, która mi również kojarzy się z ustami. Bardzo kobiecy, koci i zmysłowy design, z nutką tajemniczości i mi się bardzo kojarzy z wyrafinowaniem i seksapilem.
Buteleczka rozpyla idealną mgiełkę zapachu, która pokrywa wybrane części ciała. Dodatkowo opakowanie wyposażone są w fajne zabezpieczenie przed przypadkowym rozpyleniem perfum, która zakończone jest mega puszkiem. Taki puszek kojarzy mi się ze starymi flakonikami na perfumy, które zawsze miały taką fajną pompkę do rozpylania perfum. Wiem, że jest to coś innego, ale i tak mega fajnie to wygląda.
Moja love-hate relationship zaczęła się bardzo dawno. Uwielbiałam te perfumy, ale nigdy ich nie kupowałam, sama nie wiem czemu - po prostu. I jakoś tak kiedyś w drogerii mój mąż mnie namówił, żebym sobie je kupiła. Najpierw spryskałam nimi rękę i poczułam strasznie niefajny zapach. Okropnie mi się nie podobał, a uwierzcie, że mi było tak smutno, że szok. Bo w końcu były to perfumy, które zawsze chciałam, a tu nagle pachną całkowicie inaczej. Ja się załamałam i łaziłam taka struta po galerii cały czas, co chwile wąchając ten paskudny zapach. I nagle coś się stało, część się ulotniła i na nowo zakochałam się w nim. Więc poleciałam i kupiłam, jeszcze tego samego dnia haha.
I od tego czasu zapach jest ze mną na większe i ważniejsze wyjścia, na wieczory, na imprezy, na wieczór panieński i na ślub.
Początkowo jest dość słodki, ale nie jest nachalny i intensywny. Ja słodkich zapachów nie lubię, więc ten zapach musi być idealnie wyważony, że mi on nie przeszkadza. A po chwili pojawiają się kwiaty, a ja mam wrażenie, że przenoszę się do jakiegoś kwitnącego ogrodu wieczorem, latem, kiedy jest ciepło i wszędzie pachnie takim letnim ciepłem i kwiatami. I ten zapach utrzymuje się naprawdę bardzo długo. Tak samo, jak i nuty bazowe. Da się je wyczuć przez długi czas.
Muszę przyznać, że jest to zapach bardzo mocny i trwały. Jest słodki i kwiatowy, ale nie jest dziewczęcy, dzięki temu, że jest też trochę ciężki i intensywny, lekko zadymiony, ale wcale mi on nie przeszkadza i wcale nie jest duszący. Zapach jest idealny na każdą porę roku, ale głównie na wieczory, na imprezy, na szaleństwa, czy jakieś ważne i uroczyste wydarzenia. Ja go uwielbiam, jest bardzo zmysłowy, kobiecy, koci i zdecydowanie każdemu doda pewności siebie! Jest naprawdę genialny i cieszę się, że to właśnie on mi towarzyszył w moim najważniejszym dniu, bo zrobił robotę i dopełnił całokształt ;).
Dostępny jest w standardowych drogeriach, które są wszędzie i w normalnej cenie, kupicie go do 100 zł, na promocjach czy w internecie to pewnie największą pojemność w okolicach 50zł na pewno znajdziecie ;).
Mialam kiedys zapach Naomi i bardzo go milo wspomminam, ten tez mnie zaciekawil :D
OdpowiedzUsuńa jaki?:)
UsuńZnam tylko wersję w jasnym różu, tą powącham przy najbliższej okazji :D
OdpowiedzUsuńNo to niezłą historię miałaś z tym zapachem :D
OdpowiedzUsuńLubię takie zmysłowe perfumy i chętnie je sprawdzę :)
Przyznaję, że nie znam tego zapachu
OdpowiedzUsuńWąchałam kiedyś zapachy Naomi i dla mnie są one za ciężkie 😀
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Lili
Nie miałam go nigdy ♥
OdpowiedzUsuńKoniecznie muszę powąchać. 😊
OdpowiedzUsuńUwielbiam te nuty zapachowe, chętnie zapoznam się z tym zapachem :)
OdpowiedzUsuńWidzę, że mamy podobny gust jeśli chodzi o perfumy 😉
OdpowiedzUsuńLubię ten zapach, słodki jest.
OdpowiedzUsuńHmm jestem zaintrygowana tym zapachem.
OdpowiedzUsuńWizualnie fajny i aż ciekawa jestem, czy by mi się spodobał :)
OdpowiedzUsuńMusi naprawdę super pachnieć :)
OdpowiedzUsuńOj, to chyba nie dla mnie, bardzo nie lubię słodkich zapachów. Ale buteleczka jest piękna i na pewno ekstra wygląda w torebce :)
OdpowiedzUsuńChyba bym go polubiła :)
OdpowiedzUsuńMuszę poszukać w drogerii :)
Piękny flakon :)
Miałam kiedyś jakiś perfum od Naomi, ale nie pamiętam jaki. O tym jeszcze nie słyszałam :)
OdpowiedzUsuńOh very nice product darling
OdpowiedzUsuńxx
Nuty głowy - zwłaszcza czarna porzeczka przekonuje mnie do owych perfum :)
OdpowiedzUsuńMyślę, że byłoby warto powiększyć swoją kolekcję.
Pozdrawiam serdecznie!
Pamiętam, że miałam kiedyś zapach, który nosił samą nazwę "Naomi Campbell" i bardzo mi się podobał :)
OdpowiedzUsuńZnam i lubię ten zapach
OdpowiedzUsuńNie widziałam jeszcze tego zapachu, ale buteleczka wygląda przeuroczo. Ja też mam swoje zapachy na takie super wyjścia :) fajnie mieć taką swoją nutkę przy sobie.
OdpowiedzUsuńSzkoda tylko, że na blogach nie ma tak jak w katalogach, że można potrzeć stronę i powąchać :D
Pozdrawiam :)
Nie przepadam za tego typu zapachami ale i tak bym powąchała ;)
OdpowiedzUsuńMoja siostra niegdyś uwielbiała ten zapach :) Jest bardzo ciekawy. Szczerze mówiąc nigdy nie zastanawiałam się jaki zapach wybrałabym na swój ślub. W tych wszystkich tematach ten jakby zupełnie się zagubił :P
OdpowiedzUsuńmusze powachac przy okazji
OdpowiedzUsuńPamiętam go z czasów jak pracowałem w Rossmannie :)
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawy zapach, nie znam go, ale na pewno przy najbliższej okazji poznam :))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło, Agness:)
Lubie słodkie zapachy, na pewno przypadłby mi do gustu :)
OdpowiedzUsuńBuziaki :*
Jestem bardzo ciekawa jak pachnie na żywo :)
OdpowiedzUsuńModna fiolka z tym futerkiem
OdpowiedzUsuńja chyba wyrosłam ze słodkich zapachów:D teraz sięgam po orientalne i piżmowe;)
OdpowiedzUsuńNie słyszałam o tych perfumach. Ja uwielbiam słodkie zapachy, gdyż od tych mocnych i ciężkich boli mnie głowa. Fajnie czując pewien zapach wracać wspomnieniami do pewnych wydarzeń, tym bardziej jeżeli dobrze się nam one kojarzą ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Zapachy zawsze muszą mi towarzyszyć, zawsze muszę się popsikać przed wyjściem na dwór.. Uwielbiam czuć perfumy, dlatego ciekawa jestem jak pachną!:)
OdpowiedzUsuńMiałam okazję go wachać i nie do ońca zapachowo jest to mój klimat.
OdpowiedzUsuńNie miałam nigdy perfum tej marki.
OdpowiedzUsuńWydawało mi się, że te perfumy nie są zbyt trwałe, a tu takie zaskoczenie :)!
OdpowiedzUsuńTeż nie lubię słodkich zapachów, więc jestem ciekawa, czy przypadłby mi do gustu ;) Ja częściej mam tak, że jakiś zapach, zaraz po spryskaniu nim nadgarstka, podoba mi się bardzo, a po chwili, magia się ulatnia :D Dlatego lubię ponosić perfumy, zanim się na nie skuszę ;)
OdpowiedzUsuńPierwszy raz słyszę o tym zapachu :)
OdpowiedzUsuń„Zapraszam także do siebie na nowy post - KLIK”
I remember that I had this fragrance when I went in high school and love it so much. It is amazing.
OdpowiedzUsuńNew Post - http://www.exclusivebeautydiary.com/2019/10/dr-brandt-do-not-age-transforming-pearl_14.html
Uwielbiam zapachy Naomi!
OdpowiedzUsuńNie znam ale zapewne ślicznie pachną :)
OdpowiedzUsuńPamiętam modę na te flakoniki jak weszły do sprzedaży, ale to totalnie nie mój zapach.
OdpowiedzUsuńKiedyś już miałam ten zapach i w sumie nie pamięta, dlaczego jakoś przestałam go używać. Z tego co pamiętam był na prawdę przyjemny :)
OdpowiedzUsuńNie znam tego zapachu, muszę go sprawdzić, bo to może być coś dla mnie:)
OdpowiedzUsuńKojarzę ten zapach. Jest bardzo ładny ale ja wole nico ostrzejsze :)
OdpowiedzUsuńNie pasują mi jej zapachy, są za ciężkie i za słodkie ;/
OdpowiedzUsuńZ zapachami jestem na bakier, ale chętnie sprawdzę kiedyś przy okazji :P
OdpowiedzUsuńMiłego weekendu kochana :-)
OdpowiedzUsuńzainteresowałaś mnie tym zapachem <3
OdpowiedzUsuńjak spotkam powacham:P
OdpowiedzUsuńMiąłam go, pamiętam, piękny :)
OdpowiedzUsuńWidziałam te perfumy wiele razy, ale jeszcze nigdy ich nie wąchłam :) Jestem bardzo ciekawa zapachu. Flakonik kusi i sprawia wrażenie zapachu idealnego na jesień :)
OdpowiedzUsuńDobrego weekendu ❣
OdpowiedzUsuńŻałuję strasznie, że nie da się poczuć zapachu przez internet. Ja mam chyba 4 flakony i każdego używam na inne wyjście, lub nawet w innych porach roku 😁
OdpowiedzUsuń