No hej! Dzisiaj inny wpis niż zwykle, trochę nawiązuje do Blogmasów, ale trochę też nie. Kto ogląda mojego instagrama, ten wie, że w tym roku otworzyłam kalendarz adwentowy wcześniej niż miałam, a to dlatego, że zawartość mnie nie zadowalała. rawie każde kolejne okienko było dla mnie czymś na nie. I nie chodzi o produkty same w sobie, ale o to jak marka podeszła do tego w tym roku. Ogólnie w kalendarzu znajduje się dużo próbek darmowych, które są dodawane do każdych zakupów.
Miało nie być żadnych próbek, tylko miniaturowe produkty, ale coś tutaj się komuś pomyliło. Dlatego otworzyłam cały kalendarz, bo nie chciałam się denerwować codziennie i to była całkiem spoko decyzja. Więc mam też i dla was w ramach blogmas, podsumowanie tego kalendarza ;).
1. Woda perfumowana, Sel D'AZUR (1,2ml) - te perfumy są cudowne! Ten zapach mi tak podchodzi i tak strasznie mi się podoba, że naprawdę - czad i na pewno kupię pełnowymiarowe perfumy. Ale powiedzcie mi, co to jest. Mini perfumetka, 1ml, który wystarczy na 2-3 psiknięcia - poważnie, nic więcej nie wyciśniecie z tego. I nikt mnie nie przekona do tego, że jest to miniatura.
2. Żel pod prysznic, Biały Migdał (50ml) - miniaturka żelu, która idealnie się sprawdzi w podróży, nawet teraz w trakcie świąt będę mogła mieć swoje świąteczne zapachy ze sobą, bo całą kolekcję świąteczną YR już kupiłam, więc mam sporo pełnowymiarowych produktów.
3. Odżywiający szampon do włosów (50ml) - nie znalazłam go niestety na stronie YR, więc do końca nie wiem, co to jest. Na pewno jest to szampon raczej odżywiający, ale nic więcej nie wiem. Produkt może być super, u mnie szampony z YR trochę obciążały moje włosy, więc były mega na po basenie, także miniaturka może się przydać.
4. Bloczek do polerowania - kolejna rzecz według mnie mało udana. Bloczek, ot zwykły bloczek, których każdy ma mnóstwo u siebie w domu. W sumie byłoby to fajne, gdyby marka specjalizowała się w paznokciach, a ona specjalizuje się raczej w pielęgnacji. Poza tym, nie ma go w sklepie YR, czy to oznacza, że jest to po prostu jakiś gratis dodawany do zakupów, czy do czegoś?
5. Łagodzący płyn micelarny 2w1 (50ml) - płyn micelarny zawsze spoko w podróż, dodatkowo łagodzący, więc można mieć większą pewność, że nic nas nie uczuli. W podróż też spoko, mimo że ja ostatnio wolę inne produkty do demakijażu, ale to nic. I tak zobaczymy.
6. Baza do paznokci pod lakier (pełnowymiarowy produkt) - baza spoko, niby zawsze się przyda chociaż średnio mi, ale to nic. Damy radę i albo sama zużyję albo dam komuś ;).
7. Krem nawilżająco łagodzący (7ml) - umówmy się, 7ml to nie jest miniaturowy produkt, tylko próbka, która właśnie często jest dodawana do zakupów. Krem może i będzie fajny, ale nie wiem na ile mi wystarczy do testów.
8. Lakier do paznokci; czerwony (produkt pełnowymiarowy) - mamy lakier świąteczny czerwony, także coś dla każdego, ale w każdym kalendarzu jak jest lakier to jest to kolor czerwony, więc mam ich już mnóstwo!
9. Żel pod prysznic, cedr i pomarańcza (50ml) - kolejna miniaturka, która pojedzie ze mną na święta do domów rodzinnych. Zapach mi aż tak nie podszedł, jak Biały Migdał, ale i tak spoko.
10. Oczyszczający peeling do twarzy, gommage scrub (30ml) - nie wiem czy znalazłam odpowiednik na stronie, ale no jest to jakiś peeling do twarzy, który może okazać się być dość fajny, więc zobaczymy.
11. Nawilżający płyn micelarny 2w1 ((50ml) - kolejny płyn micelarny, tym razem nawilżający - fajnie, kolejny też się przyda, ale fajna by była różnorodność.
12. Woda perfumowana, Plein SOLEIL (1,2ml) - znowu mini woda perfumowana, oczywiście miniatura. Jeśli chodzi o sam zapach, to jest niesamowicie ciężki, intensywny i drażniący. Mi się nie podoba, mimo że lubię ciężkie zapachy, to ten jest za ciężki.
13. Balsam do ciała, cedr i pomarańcza (50ml) - jeśli się nie mylę to jest to jedyny balsam do ciała i akurat tych pełnowymiarowych nie mam. Więc spoko, tak jak pisałam - przyda się, jak gdzieś pojadę, chociaż obawiam się, że będzie go trochę za mało, więc na wszelki wypadek będę musiała wziąć drugi.
14. Energizujący żel pod prysznic i do kąpania; mango&kolendra (50ml) - kolejny żel pod prysznic, tym razem normalna kolekcja, nie świąteczna. Na wakacje, może być w porządku.
15. Kredka, liner i cień do powiek (pełnowymiarowy produkt) - ta rzecz mnie cieszy, tym bardziej, że jest w cudownym śliwkowym kolorze, czyli moim ostatnio chyba ulubionym. Dla mnie totalna rewelacja i będę używać.
16. Kremowy żel pod prysznic do skóry bardzo suchej (30ml) - znowu żel, tym bardziej jako balsam pod prysznic. Nie lubię takich produktów, zazwyczaj je biorę na basen, żeby jak najszybciej zużyć, ale zobaczymy.
17. Odżywiająca maska do włosów 2w1 (30ml) - znowu nie znalazłam odpowiednika na stronie. Ogólnie może być spoko produkt, uwielbiam ich maski z owsem do włosów, nie wiem czy ta jest ta sama, ale zobaczymy, do kosmetyczki podróżnej będzie ok.
18. Lakier do paznokci, różowy shimmer (produkt pełnowymiarowy) - kolejny lakier - trzeci. Kolor też nie dla mnie, nie lubię takiego błyszczącego wykończenia - szkoda.
19. Aksamitny krem intensywnie nawilżający, 48h (7ml) - kolejna próbka, która jest dawana do każdych zakupów na YR.
20. Krem do rąk Biały Migdał (30ml) - miniaturka kremu, który ja mam w wersji pełnowymiarowej. W sumie to mi się podoba, bo lubię ten krem, a miniaturowa wersja idealnie się sprawdzi nawet do najmniejszej torebki, co jest ekstra!
21. Orientalny żel pod prysznic i do kąpieli, olejek arganowy i róża (50ml) - kolekcja mnie ciekawiła już długo i jestem mega ciekawa tego zapachu, bo i olejek arganowy i różę bardzo lubię, więc fajnie! Miniaturka idealna w podróż.
22. Mascara do brwi, brązowa (pełnowymiarowy produkt) - ten produkt mnie chyba zajarał najbardziej. Uwielbiam takie rzeczy do brwi, bo mega szybko można nimi ogarnąć nasze brwi, a także fajnie utrwalają cienie czy pomady, które wcześniej nałożyłyśmy. Dodatkowo szczoteczka jest bardzo mała, więc idealnie ogarniemy wszystkie włoski! To jest sztos do przetestowania.
23. Lakier do paznokci, Le Vernis; purpurowa czerwień (pełnowymiarowy produkt) - ten kolor jest bardzo ładny i akurat mega mi pasuje, mimo że na dłoniach robię hybrydy to na stopach wszystko się sprawdzi. Co prawda podobnych odcieni mam mnóstwo, ale sprawdzimy jakościowo.
24. Matowa pomadka w płynie; nude rose (pełnowymiarowy produkt) - początkowo myślałam, że to zwykły błyszczyk, ale jednak pomadka w płynie i to jeszcze matowa. Rzadko kiedy maluję usta, ale tym pomaluję, bo mi się mega podoba!
Nie sprawdzałam zapachów ani konsystencji, więc nie wypowiadałam się na temat jakości tych rzeczy, bo miniaturki chcę zabierać ze sobą w podróż, a w sumie kolorówki nie mam kiedy użyć.
Kalendarz dla mnie jest bardzo średni. Dlaczego?
Po pierwsze, znajdują się w nim 4 produkty, które są próbkami (1, 7, 12 i 19), które dodatkowo są dawane, jako gratisy do zakupów. Możemy też doliczyć tutaj bloczek do polerowania paznokci, więc w sumie 5 produktów.
Po drugie, jest bardzo niewielka różnorodność, a marka YR ma w swojej ofercie mnóstwo przeróżnych rzeczy! I naprawdę mogliby tutaj fajnie pokombinować, żeby było po trochę wszystkiego, a ostatecznie mamy aż 5 produktów pod prysznic, 2 płyny micelarne i 3 lakiery do paznokci.
Po trzecie, pełnowymiarowa jest tylko kolorówka. Nie zrozumcie mnie źle, nie oczekuję od marki samych pełnowymiarowych produktów, ale ilość lakierów i kolorówki jest trochę dziwna. Zawsze kojarzyłam markę z pielęgnacją, z genialnymi perfumami i niedocenianymi kosmetykami do włosów. Kolorówka jest dla mnie czymś z czego raczej nie korzystam.
Ale nic, będziemy używać, testować. W podróże mniejsze czy większe takie miniaturki mi się przydadzą, ale brakuje mi czegoś w tym kalendarzu. Brakuje mi efektu wow. A szczerze, pierwsze miniaturowe opakowanie perfum, od którego zaczęłam otwieranie zrobiło wystarczająco złe wrażenie, które się utrzymało.
Dajcie znać, co Wy myślicie o tym kalendarzu! I czy otwieracie jakiś w tym roku? :)
Takie miniaturki są bardzo praktyczne. Fajny ten kalendarz.
OdpowiedzUsuńWlasnie w tym roku szukalam kalendarza z tym efektem wow i niestety nie znalazlam, dlatego odpuscilam i w sumie nie zaluje ;)
OdpowiedzUsuńW tym roku nie otwieram żadnego kalendarza, ale czekam na wyniki Twoich testów. 😊
OdpowiedzUsuńZgadzam się z Tobą, że nazwać taką pojemność miniaturowym to żart. Pojemność i opakowanie typowych próbek produktu. Blok polerski też słabe bo zamiast poznać jakiś ciekawy kosmetyk dostajemy blok taki sam jak każdy inny, każdej innej firmy. Dobrze, że chociaz kolorówka jest w pełnowymiarowa.
OdpowiedzUsuńJa również uważam, że zawartość jest średnia :/
OdpowiedzUsuńRzeczywiście mogliby się trochę bardziej postarać i stworzyć np jakieś specjalne kosmetyki pod kątem kalendarza :D
OdpowiedzUsuńBaaardzo lubię produkty yr, jestem z nimi od bardzo dawna. Większość rzeczy do pielęgnacji mam właśnie z tej firmy i z tych zdjęć już testowałam bardzo dużo rzeczy!
OdpowiedzUsuńnie otwieram nic i raczej juz nidy wiecej nie bede!:D
OdpowiedzUsuńNa zdjęciach wygląda to ładnie, ale jeśli rzeczywiście jest kilka próbek, które można dostać gratis przy zakupach to niefajnie...
OdpowiedzUsuńNie przyciąga mnie, nie zachęca, raczej w przyszłym roku nie będę o nim pamiętała :P
OdpowiedzUsuńRzeczywiście, zawartość kalendarza taka sobie...
OdpowiedzUsuńOby chociaż jakość produktów była lepsza 😃
Ja nie otwierałam w tym roku żadnego kalendarza
Pozdrawiam
Lili
Buziaki:* I wszystkiego co najlepsze na Święta kochana:*
OdpowiedzUsuńMi nie do końca podoba się zawartość kalendarza :/
OdpowiedzUsuńU mnie kalendarz ze słodkościami, a miniaturki kosmetyków bardzo lubię :-)
OdpowiedzUsuń