Halo, halo! Dzień dobry! U nas w końcu spokojniejszy weekend, kiedy mogliśmy odpocząć i to jest mega fajne! Brakowało mi tego, ale mimo wszystko też gdzieś bym pojechała, coś bym zrobiła fajnego, więc trzeba ruszyć tyłek! Ostatnio kminiłam jak tam moja Christmas Bucket List i jeszcze sporo rzeczy mi zostało do zrealizowania! Ale jako że jest słaba zima, to też części rzeczy nie ma jak zrealizować, nie ma vibe. Ale nic nie ucieknie.
Przechodzimy do wpisu kosmetycznego! Będzie marka Dermacol, która ostatnio u mnie króluje, ale nic na to nie poradzę, że tak bardzo lubię te produkty. A dzisiaj będzie różnie, więc zapraszam -->
Dermacol, mascara
Vampire Mega Long Lashes
Tusz do rzęs od Dermacol, Vampire Mega Long Lashes ma za zadanie nadać Twoim rzęsom maksymalną długość i niewiarygodną objętość. Poza tym, ma intensywny kolor, rozdziela poszczególne rzęsy i nie rozmazuje się. Delikatna kremowa tekstura otuli rzęsy na całej długości.
Specjalnie wystylizowana, elastyczna i plastikowa szczoteczka doskonale wytuszuje i rozczesze rzęsy. Specjalne polimery i woski utrwalają zmysłowy wygląd rzęs na długie godziny. Nie pozostawia grudek i się nie obsypuje.
Przetestowany dermatologicznie, odpowiedni dla wrażliwych oczu i szkła kontaktowego.
Skład: Aqua, Cera Alba, Pyrus Malus Fruit Water, Butylene Glycol Ascorbyl Palmitate, Ascorbic Acid, Citric Acid, Cl 77499.
Stosowanie: Należy nanieść tusz delikatnymi pociągnięciami na rzęsy od nasady aż do końcówek. Dla lepszego efektu można nałożyć więcej warstw.
Zaczynając od początku, samo opakowanie tuszu jest bardzo smukłe. Ja podświadomie wybieram tuszy w grubych opakowaniach, sama nie wiem czemu, ale wydaje mi się, że takie tusze dają najlepszy efekt - też tak macie? Ale wracając do naszego smukłego tuszu - Vampire. Sam design też mi się podoba, kiedyś uwielbiałam takie połączenie kolorystyczne, więc miło mi się kojarzy. Z samym opakowaniem nie mam żadnych problemów, wszystko dobrze się zamyka, odkręca, zakręca i jest git.
Sama szczoteczka jest dla mnie hitem, mimo że znowu uwielbiam te grube szczoteczki, ale ta dociera do każdej najmniejsze rzęski. Uwielbiam malować sobie nią dolne rzęsy, bo bardzo łatwo się to robi, choć łatwo jest o przerysowany efekt, o którym jeszcze powiem. Ale sama szczoteczka naprawdę fajnie dopasowuje się do kształtu oka.
Konsystencja jest fajna, u mnie tusz jest już na dość wykończeniu, więc konsystencja się zmieniła. Ale przez większość czasu była fajna, gładka, aksamitna i super się nią tuszuje rzęsy, w trakcie malowania rzęs nic się nie obsypuje.
Jeśli chodzi o malowanie, to albo sam tusz albo moje rzęsy mają swoje lepsze i gorsze dni, bo tusz wypadał na moich rzęsach różnie, raz był efekt genialny, raz tragiczny, więc może to też zależało od moich lepszych i gorszych dni. Mega chciałam Wam pokazać, jak tusz mi się potrafi odbijać nad linią rzęs i akurat jak się pomalowałam do zdjęć to tego nie było, jedynie odrobinę w kąciku oka, więc to chyba zależy głównie ode mnie i moich manualnych umiejętności danego dnia.
Poza tym, tusz super wydłuża rzęsy i tym jestem zachwycona najbardziej! Objętość jest według mnie tak samo super, tym bardziej porównując do moich lichych rzęs, których normalnie nie widać. Zgadzam się też z tym, że tusz jest idealnie czarny, co dopełnia każdy makijaż. W przypadku dolnych rzęs, on idealnie do nich pasuje, super je podkreśla i wyciąga. Osobiście nie znoszę mocnego podkreślania dolnych rzęs i strasznie mi się to nie podoba, więc muszę się trochę postarać, żeby takiego efektu nie uzyskać - poważnie. Ten tusz się do tego nadaje ideolo, więc jak ktoś lubi firanki na górze i na dole, to dla Was to będzie sztos.
Jedyne do czego mogę się przyczepić to to, że trochę plącze rzęsy na końcach i je lekko skleja, ja zawsze rozczesuję jeszcze potem rzęsy grzebykiem, że je maksymalnie rozdzielić, ale wiem, ze nie wszyscy to robią. Osobiście lubię idealne rozdzielone i rozczesane rzęsy i to otrzymuję po zrobieniu tego. Na zdjęciach macie efekt bez rozczesania.
Efekt utrzymuje się dość długo i ja jestem naprawdę tym zadowolona. Jak pomaluję się rano, to pod wieczór już czuję, że tusz się zaczyna kruszyć i osypywać, ale to się dzieje po całym dniu chodzenia w nim.
Jeśli chodzi o tusz do rzęs, to według mnie ma wydłużać i pogrubiać najbardziej jak się da i ten tusz mi to daje. Czy tak wyglądają wampirze rzęsy? Ja się nie znam, ale jeśli tak to bardzo mi się to podoba! Czasem mnie denerwuje to, że tusz się potrafi odbić na powiece nad linią rzęs i muszę to dodatkowo czyścić patyczkiem. Przy pełnym makijażu oczu tego nie widać, ale na co dzień nie używam cieni ani żadnego eyeliner'a, więc wtedy to mnie bardzo razi. Zawsze używam grzebyczka do rzęs przy każdym tuszu, więc jakiekolwiek sklejenia czy splątanie znika ;).
Tusz możecie dorwać w internecie w okolicach 20-30zł. Ja jestem zadowolona i polecam. A osoby, które lubią mieć mocno wytuszowane górne i dolne rzęsy, taką mocną firankę, to musicie go mieć.
Co myślicie, jak Wam się podoba? :)
nigdy nie słyszałam o tej firmie. ciekawa nazwa produktu, ale wg mnie nie ma aż takiego efektu "wow" :)
OdpowiedzUsuńMega mi się podoba ten efekt ☺
OdpowiedzUsuńBardzo ładnie ,wyglądają rzęsy nim pomalowane 😍
Pozdrawiam
Lili
pierwszuy raz widzę ten tusz, ale jakoś mnie nie skusił ;)
OdpowiedzUsuńBardzo fajny. Twoja recenzja tego tuszu bardzo mocno zachęca mnie do jego kupna.
OdpowiedzUsuńEfekt, który daje ten tusz mega mi się podoba :)
OdpowiedzUsuńWow the effect of this amscara is amazing
OdpowiedzUsuńI love it the volume
xx
Myślę, że efekt końcowy jest naprawdę zadowalający. 😊
OdpowiedzUsuńWygląda naprawdę ładnie ale przyzwyczaiłam się do Snapskary od Maybelline bo nawet jeśli się odbije to wystarczy jedno przetarcie i nie ma śladu, dzięki specjalnej formule:D
OdpowiedzUsuńPierwszy raz widzę ten tusz ale po zdjęciach widzę ze daje super efekt. Tak teraz myśle i ja tez przeważnie mam tusz w grubym opakowaniu :D
OdpowiedzUsuńWow, ładny efekt :) Słyszałam, że z Wibo jest też tusz Wampirze rzęsy ;))
OdpowiedzUsuńo kurcze ale efekt! wow;D
OdpowiedzUsuńJa jestem na tak, efekt na zdjęciu robi wrażenie. Mam wrażenie, że trochę skleja rzęsy, ale to nic, czego nie można by naprawić czystą szczoteczką przecież :)
OdpowiedzUsuńPodoba mi się efekt :) Ja wciąż szukam tuszu który mnie zadowli. Po porodzie rzęsy bardzo mi się osłabiły
OdpowiedzUsuńbardzo podoba mi sie taki efekt :D
OdpowiedzUsuńEfekt jaki daje ta maskara bardzo mi się podoba :) Uwielbiam tak wytuszowane rzęsy :)
OdpowiedzUsuńBardzo ładny efekt :) Ale faktycznie skleja rzęsy co troszkę odejmuje im uroku ;p
OdpowiedzUsuńEfekt naprawdę super :) Zapisuję nazwę! Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńNie spotkałam się wcześniej z tym tuszem i pomimo tego, że ma taką szczoteczkę jak lubię to raczej nie skuszę się na jego przetestowanie.
OdpowiedzUsuńJakoś ten produkt zbytnio mnie do siebie nie przekonał :/ Pozdrawiam!
wy-stardoll.blogspot.com
Trzeba przyznać, że różnicę robi ogromną :)
OdpowiedzUsuńŁadne rzęsy robi!!
OdpowiedzUsuńPierwszy raz o nim słyszę, ale juz podoba mi się jego szczoteczka :-) Na Twoich oczach super się prezentuje- widać efekt a to najważniejsze :-)
OdpowiedzUsuńMuszę go wypróbować :-)
OdpowiedzUsuńNooo ... muszę przyznać, że tusz wymiata :)
OdpowiedzUsuńWow, efekt jaki daje naprawdę bardzo mi się podoba! :D
OdpowiedzUsuńwow na zdjeciach efekt spektakularny
OdpowiedzUsuńNa zdjęciach widać, że tusz daje ładne efekty. Być może więc też skuszę się kiedyś na taki. Swoją drogą, ktoś miał bardzo fajny pomysł z tą wampiryczną nazwą i już dzięki temu produkt od razu zwraca na siebie uwagę. :)
OdpowiedzUsuńMuszę go wypróbować :D
OdpowiedzUsuńCalkiem fajnie wyglądaja😉
OdpowiedzUsuńUUU super te rzesy:) kusi ten tusz:D
OdpowiedzUsuńNie słyszałam o takim tuszu jeszcze. Raczej nie dla mnie bo ja używam tylko odrobinki tuszu. Ale wydaje się być ciekawy. Szkoda, że nie ma czerwonego koloru. Wtedy byłby bardziej wampiryczny :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Nie wiedziałam, że marka Dermacol ma w swojej ofercie tusz do rzęs :)
OdpowiedzUsuń