Hej! Co tam słychać u Was, jak tam? Czy tylko ja tak bardzo wyczekuję wiosny, czy Wy też? Powiedzcie, że jest nas więcej, bo mnie to już powoli doprowadza do szału. No, ale żyjmy nadzieją, że już niedługo, już zaraz będzie tak cudownie, że będę mogła pochować swoje kurtki zimowe, bo już mam ich trochę dość. No, ale! Może będzie lepiej już niedługo.
A dzisiaj będzie o nowościach w naszej łazience i o produktach, o których zazwyczaj nie chcę mi się pisać, bo są to po prostu żele pod prysznic. Dla mnie żel pod prysznic przede wszystkim ma ładnie pachnieć, fajnie się pienić, nie wysuszać i nie podrażniać mojej skóry - tylko mi wystarczy. No i najlepiej, jak jeszcze nie kosztuje milion monet. Możecie się domyślać, że skoro piszę o tego typu produktach, to musi to być coś wow!
A dzisiaj będzie o nowościach w naszej łazience i o produktach, o których zazwyczaj nie chcę mi się pisać, bo są to po prostu żele pod prysznic. Dla mnie żel pod prysznic przede wszystkim ma ładnie pachnieć, fajnie się pienić, nie wysuszać i nie podrażniać mojej skóry - tylko mi wystarczy. No i najlepiej, jak jeszcze nie kosztuje milion monet. Możecie się domyślać, że skoro piszę o tego typu produktach, to musi to być coś wow!
Żele pod prysznic są oparte na łagodnych substancjach myjących pochodzenia roślinnego. Dodatkowo posiadają substancje nawilżające takie, jak mocznik [12], witamina B3 [13], kwas mlekowy [15] i inozytol [14]. Żele na pewno będą wzmacniać i nawilżać barierę ochronną skóry.
Poza tym, marka LaQ bazuje głównie na składnikach naturalnych, cechuje ją prostota w pielęgnacji oraz życie w zgodzie z naturą.
A jest to moje pierwsze zetknięcie się z marką.
Poza tym, jeśli chodzi o sam wygląd tych żeli to nic im nie brakuje, wszystko jest tutaj ładne, fajne i spójne. Uwielbiam to, że posiadają pompkę, która została doceniona nawet przez mojego męża, że wygodnie się używa. Przyciemnioną butelkę jest super, bo wierzę, że pomaga to w utrzymaniu dobrych właściwości produktu, kiedy nie dostają się tam promienie słoneczne i inne takie. Nic się nie zacina, naklejki nie schodzą, a i na opakowaniu mamy wszystkie najważniejsze informacje. Podoba mi się to, że nie ma informacji na temat, jak używać dany produkt, bo to w końcu żel, więc nie ma tu większej filozofii, więc nie ma co robić z ludzi idiotów. I naprawdę mi się to podoba!
No i oczywiście dwa porywające opisy, które są chyba znakiem rozpoznawczym marki LaQ, przed wszystkim jeśli mowa tu o produktach dla mężczyznach. Uważam, że wyszło to rewelacyjnie i prawdziwie, nie ma co kombinować. Sama potrafię używać produktów w totalnie innych celach, bo takie jest życie, a faceci to już w ogóle raczej większość z nich nie rozróżnia za wiele.
Także, bomba!
Poza tym, marka LaQ bazuje głównie na składnikach naturalnych, cechuje ją prostota w pielęgnacji oraz życie w zgodzie z naturą.
A jest to moje pierwsze zetknięcie się z marką.
Poza tym, jeśli chodzi o sam wygląd tych żeli to nic im nie brakuje, wszystko jest tutaj ładne, fajne i spójne. Uwielbiam to, że posiadają pompkę, która została doceniona nawet przez mojego męża, że wygodnie się używa. Przyciemnioną butelkę jest super, bo wierzę, że pomaga to w utrzymaniu dobrych właściwości produktu, kiedy nie dostają się tam promienie słoneczne i inne takie. Nic się nie zacina, naklejki nie schodzą, a i na opakowaniu mamy wszystkie najważniejsze informacje. Podoba mi się to, że nie ma informacji na temat, jak używać dany produkt, bo to w końcu żel, więc nie ma tu większej filozofii, więc nie ma co robić z ludzi idiotów. I naprawdę mi się to podoba!
No i oczywiście dwa porywające opisy, które są chyba znakiem rozpoznawczym marki LaQ, przed wszystkim jeśli mowa tu o produktach dla mężczyznach. Uważam, że wyszło to rewelacyjnie i prawdziwie, nie ma co kombinować. Sama potrafię używać produktów w totalnie innych celach, bo takie jest życie, a faceci to już w ogóle raczej większość z nich nie rozróżnia za wiele.
Także, bomba!
LaQ, dla prawdziwych kocic
żel pod prysznic z ekstraktem z piwonii
Skład: Aqua, Sodium Coco-Sulfate, Vegetable Glycerin, Cocamidopropyl Betaine, Coco-Glucoside, Glyceryl Oleate, Paeonia Officinais Flower Extract [7], Sodium Lactace, Sodium PCA, Glycine, Fructose, Urea [12], Niacinamide [13], Inositol [14], Lactic Acid [15], Sodium Cocoyl Isethionate, Guar Hydroxypropyltrimonium Chloride, Sodium Chloride, Sodium Benzoate, Potassium Sorbate, Citric Acid, Parfum, Limonene, Hydroxycitronellol, Benzyl Slaicylate, Alpha-Isomethyl Ionone.
Żel na pewno odzwierciedli wszystkie twarze kobiety związane z namiętnością, dzikością, tajemniczością, seksapilem i elegancją. Żel będzie idealny dla kobiet silnych i zdecydowanych, które znają swoją wartość i potrafią wykorzystywać swoje atuty. Zapach żelu przywodzi na myśl ekskluzywne perfumy połączone z aromatem luksusu kilku chwil dla siebie.
Ekstra z piwonii [7] pozostawia skórę ujędrnioną i odżywioną.
Przechodząc do konkretów, pokochałam zapach tego żelu. Jest tak piękny, że ja nie potrafię się od niego uwolnić. Od pierwszego użycia uwielbiam nawet brać prysznice z nim, to jest dziwne - wiem. Zapach jest dokładnie taki, jak wynika z opisu; mega ekskluzywny, seksowny, uwodzicielski, namiętny i mogłabym wymieniać tak bez końca. Ale czuję się rewelacyjnie po jego użyciu. Praktycznie do razu zaczęłam szukać, czy marka ma balsamy do ciała z tym zapachem, bo ja chciałam z tym zapachem być jak najdłużej. On się nie ulatnia jakoś bardzo szybko, ale po aplikacji balsamu i tak jest mniej lub bardziej przytłumiony (w zależności od balsamu i jego zapachu), a szkoda.
I wiecie, co.. zazwyczaj nie jestem w stanie stwierdzić, czy żele mają jakieś inne właściwości nawilżające, ujędrniające czy inne, bo żel jest za krótko na mojej skórze, a ja i tak po każdym prysznicu używam balsamu. Aczkolwiek zauważyłam, że skóra jest jakoś bardziej miękka od kiedy używam tego żelu, a skoro w pielęgnacji zmieniłam jedynie żel to chyba jest to jego zasługa, więc może mieć i dodatkowe właściwości pielęgnujące! Co jest super.
Poza tym, dzięki temu, żelu używam zawsze myjek pod prysznicem to u mnie żel się dość ładnie pieni, delikatnie, ale się pieni.
I wiecie, co.. zazwyczaj nie jestem w stanie stwierdzić, czy żele mają jakieś inne właściwości nawilżające, ujędrniające czy inne, bo żel jest za krótko na mojej skórze, a ja i tak po każdym prysznicu używam balsamu. Aczkolwiek zauważyłam, że skóra jest jakoś bardziej miękka od kiedy używam tego żelu, a skoro w pielęgnacji zmieniłam jedynie żel to chyba jest to jego zasługa, więc może mieć i dodatkowe właściwości pielęgnujące! Co jest super.
Poza tym, dzięki temu, żelu używam zawsze myjek pod prysznicem to u mnie żel się dość ładnie pieni, delikatnie, ale się pieni.
Laq, Dzikus z lasu
żel pod prysznic z ekstraktem z dębu
Skład: Aqua, Sodium Coco-Sulfate, Vegetable Glycerin, Cocamidopropyl Betaine, Coco-Glucoside, Glyceryl Oleate, Quercus Petraea Bark Extract [7], Sodium Cocoyl Isethionate, Guar Hydroxypropyltrimonium Chloride, Sodium Chloride, Sodium Benzoate, Potassium Sorbate, Citric Acid, Parfum.
Aż dwóch mężczyzn oświadczyło, że żel myje. Ponadto nadaje się do golenia wszystkiego, co faceci golą, a kobiety i producent nie musi o tym wiedzieć. Ba! Po użyciu nie ma nawet cellulitu. I wszystkie loszki stwierdzą zgodnie, że żel pachnie dziko.
Żel z ekstraktem z dębu [7].
Żel z ekstraktem z dębu [7].
I chyba każda blogerka wie, jak to jest wyciągnąć jakąkolwiek recenzję od swojego męża, narzeczonego, chłopaka czy nawet siostry i kogokolwiek innego. Bo my się skupiamy na wszystkim, a dla użytkowników po prostu kosmetyków coś jest fajne, pachnie albo śmierdzi beznadziejne. Więc, co udało mi się wyciągnąć?
Żel niewiele się pienił, ale mył. Ponadto zapach nie był zbyt intensywny i ogólnie mój mąż stwierdził, że inne żele bardziej mu się podobają jeśli chodzi o zapach. Bardzo spodobała mu się pompka, bo jest to duża wygoda. Jak zapytałam, czy by kupił jeszcze raz to stwierdził, że tak, więc chyba nie jest tak źle.
Ja od siebie mogę dodać, że tak żel ma dość specyficzny zapach, jest niesamowicie męski i mi też od razu przynosi skojarzenie dzikości. I muszę przyznać, że ja byłam w stanie wyczuć potem zapach tego żelu u mojego męża, więc fajnie, że te zapachy się utrzymują!
Skóra też nie odpadła, podrażnień nie widziałam, więc wszystko gra!
Podsumowując, ja jestem zachwycona, a dawno nie zachwycałam się jakością i zapachami żeli pod prysznic. Zazwyczaj jestem w szoku, że niektóre drogeryjne żele się turbo tanie i dość ładnie pachną i to mi wystarcza, ale maaaan! Ile ja traciłam przez to... szok. Okej, te żele są dość drogie w porównaniu do innych tego typu produktów. Około 16-18 zł, chociaż znajdywałam w necie i o połowę tańsze i jeszcze trochę droższe, ale warto i to jest najważniejsze. W moim przypadku, kiedy używam myjki to ten żel będzie u mnie dość długo, co jest jeszcze kolejną mega zaletą. Więc jeśli jeszcze ktoś nie zna, to możecie kupić, a zagwarantuję, że poczujecie się jak kocice, a Wasi mężczyźni, jak dzikusi, ale w pozytywnym tego słowa znaczeniu!
A jako, że było to moje pierwsze spotkanie z marką LaQ to dajcie mi znać, jakie inne produkty są warte uwagi? :) Wierzę, że WY możecie znać coś więcej z asortymentu niż ja ;).
Pozdrawiam !
Dzikus z lasu to ulubieniec mojego chłopaka, kupił sobie nawet jego zapas :p
OdpowiedzUsuńMiło je wspominam, ładne zapachy mają
OdpowiedzUsuńPoznanie tych produktów jeszcze przede mną :)
OdpowiedzUsuńPierwszy raz widzę. Grafika i opisy obłędne :) Już dla samych opakowań chętnie bym wypróbowała :)
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa zapachu żelu dla kocic :D
OdpowiedzUsuńJuż gdzieś słyszałam o tych produktach. Wyglądają bardzo ciekawie, ale chyba nie są dla mnie ;p
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ;)
Dużo dobrego o produktach tej marki słyszałam, ale nie miałam jeszcze okazji ich używać. I też z utęsknienie wyglądam wiosny. Liczyłam, że będę mogła już w wiosennej kurtce pojechać na przyszłotygodniowy, zagraniczny wyjazd do naszych wschodnich sąsiadów, ale chyba jednak będę zmuszona zabrać jeszcze zimowy ekwipunek...
OdpowiedzUsuńŚwietne opakowania :)
OdpowiedzUsuńGreat products.Thanks for this detailed and informative review.
OdpowiedzUsuńAle fajne sa!
OdpowiedzUsuńNie znam, ale opakowania są boskie :)
OdpowiedzUsuńAkurat tych wariantów nie miałam :) Mam obecnie na wykończeniu wariant z melonem i zapach jest boski! Mam także dwa musy do mycia twarzy peelingujący i oczyszczający tej marki i oba polecam :)
OdpowiedzUsuńNie znam. Fajna grafika na opkakowaniach.
OdpowiedzUsuńTe grafiki są dość charakterystyczne. LIdl w podobnym desingu ma jakieś żele i mydła ;)
OdpowiedzUsuńSpokojnie ,ja też już nie mogę się doczekać wiosny 😁
OdpowiedzUsuńAni żeli ,ani marki nie znam
Ale nazwy i opakowania -chwytliwe 😉
Pozdrawiam
Lili
Znam markę, kupywałam produkty do oczyszczana twarzy - byłam zadowolona. :)
OdpowiedzUsuńPierwszy raz widzę, warto kupić!
OdpowiedzUsuńOd dawna chodzą za mną produkty LaQ. Zbieram się do wypróbowania ich produktów do mycia twarzy i muszę w końcu znaleźć chwilę żeby produktom tej marki bliżej się przyjrzeć. Te żele skradły moje serducho już samą szatą graficzną i nazwami - jak w końcu dotrę na stronę sklepu to na pewno jakiś żel też wyląduje w moim koszyku ;)
OdpowiedzUsuńmam w planach kupic:)
OdpowiedzUsuńAle super mają etykiety :) Z LaQ kupiłam kiedyś mus do mycia twarzy i bardzo miło go wspominam :)
OdpowiedzUsuńNie znałam ich, ale wyglądają całkiem fajnie :) Mega ciekawa jestem tego zapachy z piwonią
OdpowiedzUsuńBardzo zakręciłaś mnie do ich testowania. 😊
OdpowiedzUsuńa tej marki to jeszcze nie znam bliżej :)
OdpowiedzUsuńgrafika genialna:D:D:D chcę xd
OdpowiedzUsuńMi też się bardzo podoba ;)
UsuńSerii nie znam, a jako że dla mnie żel ma po prostu myć i dobrze pachnieć, to nie wiem czy będę specjalnie szukać, żeby przetestować. Ale z tym wyciąganiem recenzji z mężczyzn to znam i łączę się w bólu xD
OdpowiedzUsuńNie słyszałam jeszcze o tej marce.
OdpowiedzUsuńNazwy sa niezłe :D fajnie ze nawilża skore, moze sie skuszę tym bardziej ze wygląd mnie kusi ;p
OdpowiedzUsuńPierwszy raz słyszę o tych żelach, ale ten dla kocicy koniecznie muszę mieć.
OdpowiedzUsuńRozwaliło mnie to 8 w 1. Fajnie wyglądają :)
OdpowiedzUsuńbardzo fajnie wyglądają te produkty :) Widać, że marka przeznaczona jest raczej dla młodych osób :) Fajna szata graficzna i nuty zapachowe też wydają się ok :)
OdpowiedzUsuńJa również czekam na wiosnę :) Dziś u mnie słonecznie i chętnie wybrałabym się na spacer, ale niestety jeszcze jest na to za zimno :/
Nie miałam jeszcze z nimi styczności, może kiedyś się skuszę.
OdpowiedzUsuńWoW dla mnie bomba! I jak to świetnie wygląda!
OdpowiedzUsuńMam obecnie w użyciu ich mus do mycia twarzy i jest miłość :)
OdpowiedzUsuńŁadne opakowania ♥
OdpowiedzUsuńSwietne maja te grafiki :D
OdpowiedzUsuńFajnie prezentują się te żele 😉
OdpowiedzUsuńWyglądają ciekawie. Lubię, jak żel pieni się trochę mocniej, ale skoro piszesz, że ładnie, to można by zaryzykować. ;)
OdpowiedzUsuńTwoja recenzja brzmi kusząco, chętnie wypróbuję te żele przy najbliższej okazji :)
OdpowiedzUsuńTak opisałaś te żele, że mam wielką ochotę je poznać :) Ja właśnie zaczęłam używać musu do mycia twarzy tej marki i muszę przyznać, że jest to bardzo ciekawy kosmetyk, a w dodatku, ma obłędny zapach ;)
OdpowiedzUsuńJa biorę wszystko za zapachy: za perfumy i dzikość, już wiedzę nie potrzebuję! ;D
OdpowiedzUsuńO nie znałam wcześniej tej marki :)
OdpowiedzUsuńbardzo ciekawa recenzja
OdpowiedzUsuńkosmetyki LaQ jeszcze u mnie nie gościły
OdpowiedzUsuńWysyłam trochę wiosennego słoneczka ze Szczecina bo u nas dziś piękna pogoda! Mam nadzieję, że długo się tak utrzyma :)
OdpowiedzUsuńBardzo mnie zainteresowałaś tymi żelami. Dzięki za tę recenzję :)
kupiłem, wypróbowałem POLECAM!
OdpowiedzUsuńFajne te żele :) Gdzie je można kupić? Byłam ostatnio w drogerii i nie widziałam ich nigdzie. A możesz polecić jakieś płyny do kąpieli dla dziecka? Jestem w trakcie kompletowania wyprawki i nie wiem na jakich kosmetykach się skupić.
OdpowiedzUsuńCiekawe, być może będzie trzeba sprawdzić te żele,
OdpowiedzUsuńinteresujący opis,
pozdrawiam