Ślub w trzeciej parafii

22 marca 2020


Dzień dobry! Czas na kolejny wpis z serii #ślubmarzeń. I na wstępie chciałabym życzyć dużo sił wszystkim parom, które niedługo mają w planach wziąć ślub. Nawet nie chcę sobie wyobrażać, jak bardzo bym się stresowała, czy to wesele ma się odbyć czy nie. Czytałam, że nie ma potrzeby odwoływania wesel, bo nie jest to wydarzenie publiczne, ale w dalszym ciągu, wiadomo o co chodzi. Więc trzymajcie się!
A dziś porozmawiamy sobie o ślubie w trzeciej parafii, czyli coś co i mnie odrobinę stresowało, jak tylko zaczęliśmy planować ślub, bo od początku wiedziałam, że nie chcę, żeby to była moja parafia, zaraz napiszę dlaczego. Zawsze myślałam o ślubie w klasztorze i zaczęłam czytać, czy się w ogóle tak da i spotkałam się ze sformułowaniem 'ślub w trzeciej parafii'.


Ślub w trzeciej parafii, o co chodzi? Dlaczego?
Ano właśnie o to. Chodzi o ślub w innej parafii niż w jednej z tych, do których należycie. Nie chciałam brać ślubu w mojej parafii z różnych powodów. Po pierwsze kościół jest strasznie mały, drewniany, a my mieliśmy dość sporo osób zaproszonych. Niestety w trakcie różnych uroczystości jest w nim zawsze mega gorąco, duszno i w ogóle ciężko się da wytrzymać całą mszę. Poza tym, okolica mi się po prostu nie podoba. Obok stoi budowa kościoła już z 10-15 lat, dookoła kościoła nie ma zrobionej kostki. Może się wydawać, że wymyślam, ale co jeśli będzie padać deszcz? Błoto - jedno wielkie błoto. A we wrześniu mogliśmy się spodziewać albo jeszcze upałów albo mega jesiennej i deszczowej pogody, a mnie wszystkie scenariusze przerażały. Nie jestem też związana z moją parafią, więc nie miałam parcia, że musi być koniecznie tam. Brałam też pod uwagę ślub w parafii męża, ale pod kątem logistycznym byłoby to cięższe do zrealizowania, bo z kościoła na salę weselną byłaby prawie godzina drogi, więc nie bardzo - chociaż gdyby nie było wyjścia, to byśmy się pewnie zdecydowali.
Uparci, ostatecznie padło na trzecią parafię. Zawsze chciałam wziąć ślub w klasztorze, ale okazało się, że na ten dzień była już zaplanowana dodatkowa msza święta (no... niedziela). Kolejny powód, dla którego wszelkie formalności warto załatwiać ze sporym wyprzedzeniem (!). Ale nie ma tego złego, bo kościół na który się zdecydowaliśmy ostatecznie wygrał wszystko! Była to bazylika, piękna, duża, w fajnej okolicy (centrum miasta), genialni księża i proboszcz, i dojazd na naszą salę weselną wynosił z 10-15 minut - wszystko zagrało.

Czy aż tak ciężko jest wziąć ślub w trzeciej parafii?
Jest bardzo dużo informacji w Internecie na temat takiego ślubu, sama przeczytałam masę for internetowych i spotkałam się z wieloma przykrymi sytuacjami, np. że ksiądz nie wyraził zgody na taki ślub, robił problemy z zapowiedziami i ogólnie było nieprzyjemnie. Dla każdego księdza ślub to możliwość zarobku, mimo że nie zostało nigdzie powiedziane, że za ślub trzeba zapłacić. Oczywiście, sytuacja wygląda zupełnie inaczej w każdej parafii, u nas na szczęście poszło w miarę gładko.
Pamiętajcie, że przynależność do danej parafii jest uzależniona od Waszego miejsca zamieszkania przez ostatnie minimum 3 miesiące. Nie chodzi o zameldowanie, więc to może niektórym ułatwić sprawę, bo 'Proboszcz zna całą rodzinę i głupio'. Aczkolwiek to jest kwestia umowna i nie jest to sprawdzane, kto gdzie mieszka, a gdzie jest zameldowany.


Wyświetl ten post na Instagramie.

Post udostępniony przez Paulina (@beautifulduty.pl)


Zgoda, pozwolenie, licencja na ślub w trzeciej parafii.
Jak zwał tak zwał. Kiedy udaliśmy się na pierwsze spotkanie z proboszczem bazyliki dostaliśmy od niego wszystkie najważniejsze informacje, kazał mi robić notatki, zapisywać, co, kiedy mamy przynieść, załatwić, jakich dokumentów potrzebujemy itp. Jednym z tych dokumentów była zgoda na ślub w trzeciej parafii. Ale nie zostało powiedziane, że ma to być zgoda od mojego proboszcza, czy od obu. Po prostu jedna zgoda od któregokolwiek proboszcza.
Spodziewałam się, że od mojego proboszcza zgody nie dostanę i nawet nie próbowałam. Przy jednej z okazji usłyszałam, że 'gdyby panna młoda była ładna, to by jej kościół nie przeszkadzał', ale tego nie muszę komentować. Na szczęście proboszcz z parafii męża nie robił żadnych problemów. Twierdził też, że nie ma już czegoś takiego jak zgoda na ślub w trzeciej parafii i nikt nie powinien jej wymagać, a ślub można wziąć gdzie się chce i nie ma żadnych zasad, co do tego. Ale zgodę nam wypisał.

Jak wygląda zgoda?
Spotkałam się z oficjalnymi formularzami w Internecie, gdzie wszystko jest napisane ładnie i dokładnie, ale to zależy pewnie od parafii - możliwe, że w większych takie dokumenty są gotowe po prostu do uzupełnienia. Nasza zgoda była napisana na zwykłej kartce A4, gdzie po prostu było napisane, że jest zgada na to, żeby mój mąż wziął ślub w tamtej konkretnej parafii, pieczątka, podpis i tyle. I zostało to zaakceptowane, więc wydaje mi się, że jest to bardziej kwestia umowna między księżmi, że żadne żadnemu nie podbiera nowożeńców i nie ma się co spinać - tak mi się wydaje.
Ale niestety wszystko zależy od parafii i od księży. Ja Wam wszystkim życzę, że traficie na takich księży, jak i my ;).


U nas to przebiegło bardzo sprawnie, więc dzielcie się sowimi historiami w tym temacie! Na pewno sytuacja inaczej wygląda w większych miastach, a w dużo mniejszych może to być bardziej zaostrzone, gdzie dużo rzeczy 'wypada'. Czytałam, że takie licencje są też uzależnione od tego, który z księży spisuje protokół przedślubny i dopełnia wszelkich formalności po ślubie z urzędami, o czym ja w sumie nie wiedziałam i nikt nam o tym nie powiedział. W naszym przypadku zwykła zgoda na kartce napisana od ręki wystarczyła i załatwiła wszystko ;).



46 komentarzy:

  1. U nas w w parafii jest dużo ślubów i chrztów z poza naszej okolicy, bo ksiądz jest dosyć znany. Nigdy się osobiście nad tym nie zastanawiałam, ale faktycznie, jak oba miejsca Wam nie pasują to lepiej wziąć jakieś inne

    OdpowiedzUsuń
  2. My nie mieliśmy z tym absolutnie żadnego problemu, zwykla karteczka od proboszcza i po sprawie☺

    OdpowiedzUsuń
  3. Niestety już słyszałam o kilku odwołanych ślubach.... Nie ma innego wyjścia...

    OdpowiedzUsuń
  4. Ślub to jedna z najważniejszych uroczystości, Państwo młodzi muszą być zadowoleni :)
    Co do samej zgody, zapewne jest to uzależnione indywidualnie od księży. Jedni zgodzą się bez większych komplikacji, inni są bardziej restrykcyjni.
    Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  5. Przeraża mnie nieco załatwianie właśnie takich spraw :D
    Oj, zgodzę się, przyszli małżonkowie teraz przeżywają mega stresujące chwile :/

    OdpowiedzUsuń
  6. Co do małżeństw słyszałam, że teraz mogą odbyć się jedynie w domu i żadna sala nie pozwoli sobie na imprezę w tym momencie.. Oby sytuacja się opanowała bo ja przepłakałabym chyba wszystkie noce... Ja w przyszłości chciałabym wziąć w moim kościele, ale teraz o tym nawet nie myślę.. :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Zawarcie związku małżeńskiego jeszcze przede mną, więc być może kiedyś to informacje mi się przyjdadzą.

    OdpowiedzUsuń
  8. My mieliśmy ślub w mojej parafii, więc nie miałam w ogóle takiego problemu.

    OdpowiedzUsuń
  9. Ja zastanawiam się nad poproszeniem księdza z mojej parafii do udzielenia ślubu w parafii mojego narzeczonego ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Super, że udało Wam się to załatwić i było tak jak chcieliście :)
    Ja takich doświadczeń nie mam i się na nie nie zapowiada :D

    OdpowiedzUsuń
  11. Nie znałam tego sformułowania z "trzecią parafią".

    OdpowiedzUsuń
  12. Powiem szczerze, że pierwszy raz spotykam się z takim określeniem. Ale może to też dlatego, że wszystko jeszcze przede mną :) Jestem w narzeczeństwie od lipca, więc pewnie w przyszłym roku zaczniemy coś powoli planować.
    Również współczuję obecnym przyszłym parom... Jeszcze, że pewnie się stresują tak ważnym dla nich dniem to w dodatku cała ta sytuacja z wirusem. Przykre.
    Nie wiedziałam, że trzeba otrzymać zgodę ze swojej parafii, aby zorganizować ślub w innym kościele. Kompletnie nie rozumiem takiego utrudniania. Ale może rzeczywiście to przez kwestię pieniędzy... W każdym bądź razie dobrze o takich kwestiach wiedzieć :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Fjnie, że opisujesz swoje doświadczenia :)

    OdpowiedzUsuń
  14. hej :) uwielbiam patrzeć na roześmianych ludzi na zdjęciach :). Tak to ważne wydarzenie w życiu a teraz nie wiadomo co dalej. Bardzo ciekawy pomysł z wyborem miejsca ślubu :) , nie myslałam o tym

    OdpowiedzUsuń
  15. Ja jeszcze nie myślę o tym gdzie robić ślub, ale chyba jednak weźmiemy u siebie w parafii :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Przeczytałam z zainteresowaniem, chociaż my z narzeczonym nawet dla żartów nie rozważamy ślubu kościelnego. I również współczuję parom, które miały termin ślubu na najbliższe tygodnie. Już nawet nie to, że dylemat czy odwołać albo strach, że można się zarazić, ale teraz ogólnie panuje taka napieta atmosfera, że za nic w świecie nie chciałabym kojarzyć tego najpiękniejszego dnia z tą ponurą nerwowością, której teraz wszędzie pełno...

    OdpowiedzUsuń
  17. my też bierzemy ślub w trzeciej parafii, na wsi, poza miastem. Ale to akurat jest jak parafia rodzinna, bo mieszkają tu moi rodzice od lat. Więc nikt problemów nie robił, chwila rozmowy i już :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Ciekawe jak będzie kiedy w końcu zdecydujemy się na ślub. Na razie jesteśmy zaręczeni, ale prędzej czy później ta chwila nadajecie. Już się denerwuję, a to wszystko dopiero przede mną XD W zasadzie nie myślałam jeszcze o wyborze parafii, ale będę naciskała na swoją. Kościół na wsi w ładnym otoczeniu, zobaczymy. Co ma być to będzie, jeszcze będzie czas na to by wszystko zaplanować :D
    Pozdrawiam ciepło ♡

    OdpowiedzUsuń
  19. Każda parafia ma inne wymagania względem uroczystości, przynajmniej takie moje zdanie. Jedni wymyślają inni idą na rękę. O czymś takim jak ślub w trzeciej parafii nigdy nie słyszałam, ale dobrze o tym wiedzieć na przyszłość.

    OdpowiedzUsuń
  20. Dobrze, że Wam się udało bez problemu dostać taką zgodę, a tych słów też nie komentuje - po prostu chamstwo.

    OdpowiedzUsuń
  21. O ślubie póki co nie myślę, ale fajnie dowiedzieć się nowych rzeczy :)

    OdpowiedzUsuń
  22. Nie jestem meżatk wiec w tej kwsetii bdzie mi sie ciezko wypowiedzieć :-)

    OdpowiedzUsuń
  23. Z początkiem wybraliśmy Katedrę.. piękne miejsce, nie była to parafia ani moja, ani męża. Czy się dało? Owszem, wszystkie zgody z obu parafii wystarczyły ale data była zajęta, godzina nie ta. Więc w efekcie końcowym wzięliśmy ślub w parafii męża i - nie żałuje. Było pięknie. Piękna dekoracja, kościół, przemili księża, którzy pomogli nam uporać się ze wszystkimi naukami (w końcu robiliśmy to zdalnie, ze względu na to że jesteśmy za granicą). Wszystko kwestią dogadania, wiem, że u nas w rejonie jest jeden kościół i parafia, która nie wydaje takich zezwoleń i albo slub bierzesz w tym kościele, albo w kościele partnera/ki :o

    OdpowiedzUsuń
  24. Przyznaję, że nie zastanawiałam się nigdy nad tym tematem, ale dobrze wiedzieć na przyszłość! I odbiegając - wyglądaliście przepięknie! :)

    OdpowiedzUsuń
  25. Ja się boje, że ze względu na moją "abstynencję kościołową" ksiądz odmówi mi udzielenia ślubu i będę musiała z tych rad korzystać. Oby nie, ale jestem pełna obaw.

    OdpowiedzUsuń
  26. U mnie proboszcz nie chciał się zgodzić na ślub w trzeciej parafii (z tego względu, że jest wredny i sporo osób uciekało ze ślubami w inne miejsca - a tym samym uciekała mu kasa). Proboszcz parafii, w której braliśmy ślub to dobry znajomy moich dziadków i pomógł nam trochę obejść formalności i wyszło, że... mieszkałam z dziadkami - i żadnego pozwolenia ani zapowiedzi nie potrzebowałam. :)

    OdpowiedzUsuń
  27. Ja brałam ślub w swojej parafii 8 lat temu,ale ten wpis jest bardzo pomocny,dla wszystkich planujących w najbliższym czasie :-)

    OdpowiedzUsuń
  28. Fajnie że wszystko poszło bez przeszkód 😊

    OdpowiedzUsuń
  29. U mnie na wsi nie ma problemu z braniem ślubu w innej parafii i tak powinno być wszędzie. Dla niektórych to może być kwestia tradycji typu dziadkowie czy rodzice brali gdzieś ślub itd, także tu powinna być pełna zgoda :)

    OdpowiedzUsuń
  30. Fajnie, że właśnie istnieje taka możliwość, że można brać ślub w trzeciej parafii, bo może udać się zrobić to w jakimś wymarzonym miejscu albo takim do którego mamy sentyment! Bardzo ładna ta fotka z instagrama!
    Buziaki!
    Mój blog♥

    OdpowiedzUsuń
  31. Ja chciałam żeby nasz ślub odbył się w parafii, z której pochodzę. Ale, że na moment spisywania protokołu mieszkałam prawie dwa lata w parafii do której należał mąż, to musieliśmy mieć zgodę od proboszcza ... Na szczęście nie robił problemów. Zapytał tylko dlaczego chcemy w tamtej parafii, chociaż było po nim widać, że aż go skręca w środku :) Za to siostra mojej przyjaciółki miała jazdy ze swoim proboszczem, bo chciała brać ślub w "trzeciej parafii". Były długie konwersacje (niezbyt miłe), nawet zaczęli myśleć o piśmie do biskupa z prośbą o wyrażenie zgody, ale jakoś obeszło się bez tego. Ale za to z $ ...

    OdpowiedzUsuń
  32. Jaki ksiądz takie procedury... My się przekonaliśmy z narzeczonym gdy ten miał zostać chrzestnym dla mojej siostrzenicy.

    OdpowiedzUsuń
  33. O raty, berety... ;). Cieszę się niezmiernie, że wzięliśmy z Miśkiem ślub cywilny. Te wszystkie procedury doprowadziły by mnie do rozstroju nerwowego ;D!!!
    Pozdrawiam serdecznie :D!!!

    OdpowiedzUsuń
  34. bardzo ciekawe info tu prezentujesz - na bank przydatne ;) na szczęście nie planuję ślubu uffff to byłby koszmar

    OdpowiedzUsuń
  35. Ja brałam ślub w swojej parafii, próbowaliśmy sobie to wszystko zorganizować w innym kościele, który nam się bardziej podobał, ale tam ksiądz robił problemy na wstępie, więc odpuściliśmy.
    W sumie okazało się, że dobrze, bo w mojej parafii, ślubu udzielał nam super fajny ksiądz, który uczył mnie religii w podstawówce:)

    OdpowiedzUsuń
  36. Ja nie miałam tego problemu, bo nasz kościół jest piękny, odremontowany i wszędzie dookoła kostka. Także brałam ślub w swojej parafii. I wszystko się udało. Pogoda dopisała itd. I tak już minęło nam 6 latek ;)

    OdpowiedzUsuń
  37. Ciekawe informacje, to juz za mną ;P

    OdpowiedzUsuń
  38. U nas proboszcz strasznie się czepia i pewnie robiłby problemy o ślub nie w jego parafii. No cóż my go wykiwaliśmy tak, że wzięliśmy cywilny w plenerze :). Oboje jesteśmy trochę antykościelni. Rodzina była zaskoczona, bo jak cywilny i jeszcze wesele w stodole to spodziewali się, że skromnie będzie ale my zaszaleliśmy :D
    Tez współczuję wszystkim parom, które zdecydowały się na ten okres... O mały wos a też byśmy do nich należeli, bo w zeszłym roku się zastanawialiśmy czy poczekać, żeby mieć taką ładną datę do liczenia rocznic. No cóż... Ten rok jest straszny i cieszę się, ze jednak ślub wzięliśmy.

    OdpowiedzUsuń
  39. Teraz właśnie spory problem mają ludzie, którzy zaplanowali ślub, komunię czy chrzest. Teraz nawet z pogrzebami jest problem.
    Nigdy nie słyszałam o ślubie w trzeciej parafii bo jeszcze za wiele nie rozmyślałam nad tym tematem. Ale brzmi to całkiem ciekawie. Cieszę się, że udało ci się wszystko tak fajnie zaplanować i wszystko wypaliło.
    Pozdrawiam ;)

    OdpowiedzUsuń
  40. Przydatny post dla wielu osób. Dobrze, że jednak udało się wszystko załatwić. ;)

    OdpowiedzUsuń
  41. Duzo osob decyduje się na takie rozwiązanie, wlasnie z logistycznych powodow

    OdpowiedzUsuń
  42. Strasznie Nie lubię w ogóle tej okołokościołowej papierologii. Dlatego już od dawna wiem, że nie wezmę ślubu kościelnego. Parafia, z której pochodzę jest piękna, mamy piękną bazylikę ale nie lubię tej całej otoczki :P

    OdpowiedzUsuń
  43. Ja tez nie wezmę ślubu w kościele w swojej parafii. Słyszałam że z tym sporo problemów jest czasami. Mam tylko nadzieję, że u mnie tak nie będzie :)

    OdpowiedzUsuń
  44. Ja brałam ślub w swojej parafii i wszystko było idealnie, łącznie z pogodą. Nie było też żadnych problemów z załatwianiem formalności. Z tego, co się orientuję nasz proboszcz raczej nie stwarza problemów jeśli ktoś chce przyjąć dowolny sakrament w innej parafii.

    OdpowiedzUsuń
  45. to jest naprawdę artykuł, który wszystko dokładnie opisuje

    rabato.com

    OdpowiedzUsuń

Bardzo proszę o komentarze na temat notki lub moich wpisów u Was ;))
miło mi, że mam fajnego bloga, ale za pusty komentarz nie dodam do obserwowanych ;))
mimo wszystko lubię z Wami rozmawiać, czy nawet ostrzej konwersować ;)) :DDD