I tak, jak wspominałam ostatnio dzisiaj mam dla Was kolejny produkt od Topestetic marki Sesderma! Otrzymałam duet, mgiełkę depigmentująca, a także Sesderma, krem CC, który miał być dla mnie zbawieniem w trakcie izolacji i siedzenia w domu. Początkowo nie malowałam się wcale, strasząc przy tym męża. Sesderma, mgiełka depigmentująca działała, skóra zyskała bardziej wyrównany koloryt, ale nie zdziałała sztucznego efektu i nie sprawiła, że twarz wygląda jak po photoshopie. Dlatego taki krem miał być dla mnie idealny na co dzień, żeby się nie malować, ale wyglądać dosyć przyjemnie dla oka. No to, ciekawe czy moje wyobrażenia się spełniły ;) Jak myślicie?
Sesderma, SPF 15
krem CC z ochroną
Krem CC jest produktem, który ma nie tylko sprawdzić się w codziennym makijażu, ale również ma pielęgnować naszą skórę. Jest prawdziwą bombą antyoksydacyjną. Zawiera witaminę E, która chroni skórę przed szkodliwymi czynnikami zewnętrznymi i spowalnia proces starzenia; kwas hialuronowy o dużej masie cząsteczkowej, który wygładza skórę, zapewnia jej komfort oraz nawilżenie. Dzięki zawartości czynników wzrostu HGH, krem jest idealną bazą pielęgnacyjną, odżywia skórę przez cały dzień, a także stymuluje jej proces regeneracji. Posiada rozświetlające pigmenty, które nadadzą skórze naturalne glow i świetlistość, dzięki czemu będzie wyglądać pięknie i zdrowo przez kilka godzin.
Skład: Aqua, Titanium Dioxide, Butyl Methoxydibenzoylmethane, Ethylhexyl Methoxycinnamate, C12-15 Alkyl Benzoate, Propanediol, Octocrylene, Hydrogenated Polydecene, Synthetic Fluorphlogopite Dimethicone, Glyceryl Stearate, Cetyl Alcohol, Isostearyl Isostearate, Vp/eicosene Copolymer, Hydroxyphenoxy Propionic Ac., Camellia Sinensis Leaf Extract, 3-D-Ethyl Ascorbic Ac., Sodium Hyaluronate, Nicotiana Benthamiana Sh-Polypeptide-7, PEG-75 Stearate, Cl 77492, Propylene Glycol, Hydroxyethylcellulose, Xanthan Gum, Ceteth-20, Steareth-20, Sodium Hydroxide, Mica, Sodium Polyacrylate, Cl 77499, Cl 77491, Cyclopentasiloxane, Lecithin, Trideceth-6, Alcohol, Silica, Disodium EDTA, Polysorbate-20, Sodium Chloride, PEG/PPG-18/18 Dimethicone, Sodium Cholate, Dipotassium Phosphate, Retinyl Palmitate, Potassium Phosphate, Triethanolamine, Tocopherol, Phenoxyethanol, Ethylhexylglycerin, Potassium Sorbate, Parfum, D-Limonene, Linalool, Citral.
Sposób użycia: należy rozprowadzić krem na oczyszczonej skórze za pomocą dłoni, pędzla lub gąbeczki.
Standardowo, zaczynając od opakowania, krem znajduje się w dość niewielkim opakowaniu o pojemności 30 ml, dostajemy go jeszcze w kartoniku, na którym znajdziecie wszystkie informacje, jakich tylko potrzebujecie. Tubka jest fajna, design utrzymany zdecydowanie w moich kolorach, wygodnie się jej używa i aplikuje produkt. Konsystencja jest w sumie typowa dla fluidu, ale czuć, że w dalszym ciągu jest lekka. Zapach, jak dla mnie ciekawy, ładny, trochę cytrusowy, ale jest średnio wyczuwalny.
Muszę przyznać, że nie spodziewałam się aż takiego koloru po kremie CC. Takie kremy kojarzyłam z lekkim zabarwieniem, a jak to zobaczyłam pomyślałam sobie, że wow - to jest normalnie jak podkład. Od razu pomyślałam sobie, że dla mnie będzie za ciemny, zbyt pomarańczowy i będę musiała poczekać aż się mocno opalę, ale i tak go sprawdziłam. Spodziewałam już już od razu efektu, jak po podkładzie co najmniej lekko kryjącym. Zobaczcie sami po poniższych zdjęciach, że odcień jest konkretny!
Sposób użycia: należy rozprowadzić krem na oczyszczonej skórze za pomocą dłoni, pędzla lub gąbeczki.
Standardowo, zaczynając od opakowania, krem znajduje się w dość niewielkim opakowaniu o pojemności 30 ml, dostajemy go jeszcze w kartoniku, na którym znajdziecie wszystkie informacje, jakich tylko potrzebujecie. Tubka jest fajna, design utrzymany zdecydowanie w moich kolorach, wygodnie się jej używa i aplikuje produkt. Konsystencja jest w sumie typowa dla fluidu, ale czuć, że w dalszym ciągu jest lekka. Zapach, jak dla mnie ciekawy, ładny, trochę cytrusowy, ale jest średnio wyczuwalny.
Muszę przyznać, że nie spodziewałam się aż takiego koloru po kremie CC. Takie kremy kojarzyłam z lekkim zabarwieniem, a jak to zobaczyłam pomyślałam sobie, że wow - to jest normalnie jak podkład. Od razu pomyślałam sobie, że dla mnie będzie za ciemny, zbyt pomarańczowy i będę musiała poczekać aż się mocno opalę, ale i tak go sprawdziłam. Spodziewałam już już od razu efektu, jak po podkładzie co najmniej lekko kryjącym. Zobaczcie sami po poniższych zdjęciach, że odcień jest konkretny!
Sposób aplikacji należy dopasować do siebie, ja próbowałam praktycznie wszystkiego:
Za pomocą pędzla do podkładu: Pierwsze podejście, wycisnęłam na dłoń i nakładając na twarz za pomocą pędzla nie było to zbyt dobre rozwiązanie. Jakoś tak miałam wrażenie, że krem za bardzo wchodzi mi we włosie i niewiele nakładałam na twarz. Coś mi brakowało cały czas w aplikacji i po pierwszym razie zrezygnowałam. Bo i wyglądało to bardzo źle, dziwne smugi i twarz stawała się taka szara, smutna i ponura.
Za pomocą palców: Przy kolejnym podejściu nałożyłam krem CC palcami i tutaj było niebo lepiej! Miałam lepszą kontrolę nad tym, jak ten krem rozkłada się na mojej twarzy i jak wygląda moja cera i to było super. Wszystko mi tutaj grało, mogłam dokładać ilość według mojego uznania. Efekt był taki bardzo naturalny, bez smug, z bardzo niewielkim, a praktycznie znikomym kryciem, ale twarz wyglądała ładnie.
Za pomocą gąbeczki: Też próbowałam tak nałożyć i muszę przyznać, że namachałam się okropnie tą gąbeczką, musiałam się nauczyć tej aplikacji, bo początkowo robiłam sobie plamy, ale na szczęście gąbeczką wszystko dało się idealnie rozsmarować. I za pomocą gąbeczki dostałam największe krycie tego kremu CC, o czym będę pisać poniżej.
Za pomocą palców: Przy kolejnym podejściu nałożyłam krem CC palcami i tutaj było niebo lepiej! Miałam lepszą kontrolę nad tym, jak ten krem rozkłada się na mojej twarzy i jak wygląda moja cera i to było super. Wszystko mi tutaj grało, mogłam dokładać ilość według mojego uznania. Efekt był taki bardzo naturalny, bez smug, z bardzo niewielkim, a praktycznie znikomym kryciem, ale twarz wyglądała ładnie.
Za pomocą gąbeczki: Też próbowałam tak nałożyć i muszę przyznać, że namachałam się okropnie tą gąbeczką, musiałam się nauczyć tej aplikacji, bo początkowo robiłam sobie plamy, ale na szczęście gąbeczką wszystko dało się idealnie rozsmarować. I za pomocą gąbeczki dostałam największe krycie tego kremu CC, o czym będę pisać poniżej.
I dlatego ten krem CC jest dla mnie zagadką ze względu na swoje różne oblicza, ale to mi się podoba ;)
Tak jak wspomniałam, krem zagadka. Na początku był dramat, szara smutna cera - bez wyrazu, mnóstwo smug, jakby brudna i makabra, miał takie brudzące krycie. Na szczęście po jakimś czasie się lekko opaliłam, a i w międzyczasie na maksa dbałam o skórę, wróciłam do regularnych peelingów oraz masek i to sprawiło, że jakoś moja cera polubiła się z tym kremem.
Tak jak wspomniałam, krem zagadka. Na początku był dramat, szara smutna cera - bez wyrazu, mnóstwo smug, jakby brudna i makabra, miał takie brudzące krycie. Na szczęście po jakimś czasie się lekko opaliłam, a i w międzyczasie na maksa dbałam o skórę, wróciłam do regularnych peelingów oraz masek i to sprawiło, że jakoś moja cera polubiła się z tym kremem.
Aplikując krem palcami uzyskuję efekt takiej fajnej bazy, która idealnie wtapia się w skórę. Odcień się nie odznacza, bo praktycznie nie ma jakiegoś znacznego krycia. Jakieś bardziej odznaczające się plamki czy przebarwienia zostały zakryte, ale nieznacznie. Skóra wygląda bardzo naturalnie, tak dosyć normalnie. Nie zauważyłam jakoś bardzo rozświetlających pigmentów, ale muszę przyznać, że makijaż po nałożeniu wyglądał cudownie! Bardzo świeżo, bardzo promiennie, mega zdrowo i tak po prostu ładnie! Mam też wrażenie, że i makijaż się dłużej utrzymuje, nawet jeśli używam nielubianych przeze mnie fluidów, które łatwo schodzą. Także, bardzo fajna baza.
Kiedy nie chcę mi się malować, ale chcę wyglądać w miarę okej, sięgam po gąbeczkę i wtedy uzyskuje delikatne krycie, ale takie zadowalające. Koloryt skóry jest wyrównany, większość plamek i przebarwień są zakryte, a skora wygląda wow. Widać to rozświetlenie i blask od razu. Mimo, że krem CC nakładam solo, to naprawdę skóra jest promienna, jak po nałożeniu wszystkich produktów, jak zazwyczaj. Tak więc ja się cieszę!
Nie mam pojęcia jak to działa, że krem CC nakładany w różny sposób ma też różne właściwości, ale podoba mi się to, że produkt jest w ten sposób wielowymiarowy. Mogę to kontrolować i wybierać to, czego danego dnia potrzebuję najbardziej. Jeśli chcę fajnej bazy pod makijaż nakładam krem palcami, a jeśli nie chce mi się malować to używam gąbeczki, dzięki której cera wygląda ładnie. Poza tym, bardzo podoba mi się to, że jestem w stanie odczuć to, że ten krem cały czas pielęgnuje moją skórę. Skóra po nałożeniu jest bardzo miękka, gładka i naprawdę miła w dotyku! Wydaje mi się, że produkt będzie dość wydajny, nie nakładam go za dużo na całą twarz, bardzo podobna ilość jak krem do twarzy. Ale więcej o wydajności napiszę w denku :). Nie zauważyłam podrażnienia ani zapchania. Więc ja jestem bardzo zadowolona i będę używać teraz w czasie izolacji, kiedy za często nie wychodzę, a chcę wyglądać w miarę na ogarniętą ;).
Znacie te produkty? Dajcie znać koniecznie, czy znacie też Topestetic i może polecacie coś konkretnego z tej strony? :)
Bardzo mnie zaciekawil ten krem, podoba mi sie jego odcien :D
OdpowiedzUsuńDobrze, że jesteś z niego finalnie zadowolona :)
OdpowiedzUsuńFajny :0 ja kremy cc czy bb zawsze palcami nakladam :) jakos najlepiej wygladaja :) Buziaki
OdpowiedzUsuńPrzymierzam się właśnie do większych zakupów z tej strony. Pokończyło mi się mnóstwo kosmetyków, więc najwyższa pora uzupełnić braki. Krem CC wzbudził moje zainteresowanie :)!!!
OdpowiedzUsuńKrem ma bardzo ładny odcień, jak dla mnie idealny:). Fajnie, że jesteś zadowolona i że możesz używać kremu na różne sposoby.
OdpowiedzUsuńNie znam tych kosmetyków :)
OdpowiedzUsuńNie znam tych produktów, ale ten krem mogłabym przetestować. Może by się sprawdził. ;)
OdpowiedzUsuńpierwsze słyszę, ale chyba całkiem dobrze sie zapowiadają! :)
OdpowiedzUsuńBardzo fajny i ciekawy jest ten krem, niesamowicie podoba mi sie jego odcien :D
OdpowiedzUsuńMam ta mgiełkę i jest rewelacyjna. Szkoda tylko ze taka droga bo kupowalabym ja na okrągło :) tego kremu nie stosowałam. Miałam inny krem i był rewelacyjny :)
OdpowiedzUsuńMam ten krem i bardzo dobrze się u mnie sprawdza. 😊
OdpowiedzUsuńKrem ciekawy ale nie jestem pewna czy dla mnie :)
OdpowiedzUsuńWygląda naprawdę bardzo przyzwoicie tylko szkoda, że nie ma wyższego SPF. Ochrona przed słońcem jest bardzo ważna, zwłaszcza w trakcie kuracji rozjaśniającej skórę :)
OdpowiedzUsuńprzyznam szczerze, pierwsze słyszę o nich :)
OdpowiedzUsuńwww.wkrotkichzdaniach.pl
Lubię kremy BB, ale CC jeszcze nie używałam. Bardzo zaciekawił mnie ten krem 😉
OdpowiedzUsuńNie spotkałam się wcześniej z tym produktem, ale muszę przyznać,
OdpowiedzUsuńże mnie zainteresował :D Pozdrawiam!
Nie znam tego kremu, ale rzeczywiście brzmi intrygująco, że wygląda inaczej w zależności od sposobu aplikacji :)
OdpowiedzUsuńNie znam tego kremu, ale zapowiada się ciekawie :)
OdpowiedzUsuńDobrze, że krem spełnia swoje zadanie :)
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia. Produktu nie znam.
OdpowiedzUsuńJakie piękne opakowanie 😍
OdpowiedzUsuńCiekawi mnie ten krem - kremy BB czy CC są idealne na lato 🙂
Chętnie wypróbuję ten kosmetyk 🙂
Pozdrawiam
Lili
Lubię kremy cc i bb bo szybko się makłada a ja nie lubię siedzieć przed lustrem, lubię jak jest sprawnie ;)
OdpowiedzUsuńCiekawy produkt, zachęciłaś mnie do przetestowania na własnej skórze :)
OdpowiedzUsuńLubię kremy cc i chętnie je testuje
OdpowiedzUsuńNie jestem przekonana do kremów CC
OdpowiedzUsuńJestem wielką fanką kremów BB i CC, i sięgam po nie praktycznie przez cały rok :) Tego nie miałam jeszcze okazji poznać, ale uwielbiam markę Sesderma, więc kiedyś z przyjemnością to nadrobię ;)
OdpowiedzUsuńDla mnie taki krem się za bardzo nie nada, wolę tradycyjnie nałożyć krem/filtr, a na to coś kolorowego w razie potrzeby.
OdpowiedzUsuńSklepu nie znałam, produkt Sesdermy kiedyś kupiłam w aptece, pani mi rozdzieliła podwójne opakowanie i miałam w super cenie - tak jak zawsze mówili, że robią dilerzy: najpierw rozdają, a potem się robi drogo. :P
Zaciekawił mnie :-)
OdpowiedzUsuńCoś ciekawego, ja rzadko używam takich kremów ☺
OdpowiedzUsuńDla mnie niestety będzie zbyt ciemny ♥
OdpowiedzUsuńCieszę się, że nie zaprzestałaś na jednym razie :) Ja tego produktu nie znam, a Topestetic znam od innych blogerów, ale nie mam żadnych kosmetyków od nich
OdpowiedzUsuńŻyczę miłego wieczoru i zapraszam do siebie :)
Mężowi na pewno się podoba wersja bez makijażu, tylko się nie przyznaje! :D
OdpowiedzUsuńNie miałam nic tej marki i szczerze mówiąc pierwszy raz o niej słyszę. Chętnie sprawdzę ten krem cc, coś nowego. :)
Pozdrawiam, Werka
Great Post dear!👏👏👏
OdpowiedzUsuńthanks for sharing!Stay safe please! 📢📢📢🤗🤗🤗
Great Post dear!👏👏👏
OdpowiedzUsuńthanks for sharing!Stay safe please! 📢📢📢🤗🤗🤗
Niestety nie znam tych produktów ani Topestetic. Wygląda jednak bardzo zachęcająco, a zdjęcia cudowne! Pozdrawiam serdecznie, Ola
OdpowiedzUsuńJa akurat lubię taki kolor, dla mnie minus niski filtr :(
OdpowiedzUsuńCiekawe jak u mnie się sprawdzi?
OdpowiedzUsuńCzęsto teraz widzę wpisy poświęcone właśnie kremom cc ;) Jeszcze żadnego nie miałam, więc nie wiem jakby się u mnie sprawdził.
OdpowiedzUsuńKompletnie nie znam firmy :)
OdpowiedzUsuń