Dzień dobry! Co tam u Was słychać? Jak tam spędzacie już w sumie końcówkę wakacji? Niesamowite jest to, że to już praktycznie koniec ;), ja się cieszę, ale domyślam się, że niektóry z Was woleliby, żeby taki stan został jak najdłużej. Chociaż myślę, że część z Was i tak ma dość, tym bardziej, że już od marca nie chodzi się do szkoły, więc hej! Czas najwyższy wyjść do ludzi haha.
A dzisiaj przechodzimy od nowej marki, o której ja nawet nie słyszałam, ale jest to marka z wyższej półki, która mogę poznać dzięki sklepowi 4skin - Dermaquest, olejek. Zaczniemy od oczyszczania twarzy z makijażu i zanieczyszczeń, czyli od olejku do mycia twarzy i oczu. Ja ostatnio preferuję olejki do demakijażu, więc byłam go bardzo ciekawa, tym bardziej że jest to produkt z wyższej półki cenowej!
Olejek znajduje się w dość zwykłej buteleczce, estetycznej, klasycznej, bez przesadzenia, wszystko tutaj gra. Widać ile produktu zostało nam do końca, więc to jest też fajne. Zamknięcie mamy na 'klik', wiecie z jednej strony naciskacie z drugiej się otwiera/zamyka. Ale muszę przyznać, że taka opcja jest idealna dla olejku, bo nie wyleje nam się nagle całość na dłoń tylko idealnie możemy dozować sobie ilość produktu. Ale muszę przyznać, że nie do końca opakowanie jest szczelne. Nie wiem, gdzie przecieka, ale jak zabieram ze sobą to zawsze w dodatkowej reklamówce, która po powrocie do domu jest zawsze tłusta.
Konsystencja jest standardowa, olejkowa, nawet tłusta, ale nie jakoś tubo-klejąca się. Nie pozostawia po sobie nigdzie tłustego filmu, bardzo łatwo się go zmywa z dłoni i z twarzy. Zapach jest taki jakby zadymiony, nic konkretnego mi nie przypomina, jest bardzo słabo wyczuwalny. Fiołkami nie pachnie, ale też nie śmierdzi, więc tutaj lepiej tak.
Jak coś to ja nie mam większych problemów z cerą, jest ona raczej normalna, czasem trochę sucha, czasem tłusta, wszystko zależy od obecnej pielęgnacji i moje 'chce mi się', ale pozwalam sobie na to, bo nie wymaga ona tego ode mnie. Ja zawsze najpierw zwilżam twarz wodą, nalewam odrobinę olejku na dłonie i zmywam makijaż, stosuję go tylko w pielęgnacji wieczornej.
Działanie olejku jest bardzo w porządku i nie mam mu nic do zarzucenia. Zmywa każdy makijaż, nawet największą tapetę i najmocniejszy makijaż oczu. Czasem zdarza się, że podrażnia mi oczy, ale myślę, że inne rzeczy też mają na to wpływ, jak np. inne produkty, pogoda itp. Ogólnie to olejek świetnie sobie radzi z rozpuszczaniem wszystkich produktów, jakich używam, brokatowe cienie, tusze do rzęs - wszystko! I co najważniejsze robi to dość dokładnie. Czasem czuję, że mam jakieś minimalne resztki tuszu, ale ja zawsze wykonuję dwuetapowe oczyszczanie twarzy, więc wiem, że i tak to zostanie doczyszczone. Olejek wykonuje najtrudniejszą i najbrudniejszą robotę, co uwielbiam. Dodatkowo do olejku dołączony jest różowy malutki ręcznik, dzięki czemu mamy wszystko, czego potrzebujemy do wykonywania demakijażu!
Skóra po użyciu nie jest tłusta, zaczerwieniona ani podrażniona. Nie zauważyłam też wysuszenia, przetłuszczenia, zapchania, czy nagłego wysypu niedoskonałości, więc bomba. I nie brudzi jakoś tragicznie umywalki, zdarzało się, że po innych olejkach wszystko było zaciapane i zabrudzone, a w tym przypadku wszystko możemy utrzymać łatwo w czystości.
Olejek naprawdę jest świetny w tym co robi, więc swoje zadanie wykonuje bezbłędnie. Zapach nie jest tragiczny ani przeszkadzający, więc to mi odpowiada. Jedyne do czego mogę się przyczepić to cena. Taka buteleczka kosztuje ok. 100 zł. Nie jest to mało, ale powiem szczerze, że biorąc pod uwagę genialną wydajność nie jest to też dużo. Ja olejku używam regularnie, co wieczór, grubo od ponad miesiąca i zużyłam go niewiele - może jakoś 1/5 opakowania! Więc tutaj trzeba się przestawić, że wydajemy więcej na raz, ale jest to zakup, który zdecydowanie wystarczy nam na dłużej. Polecam, bo olejek jest super. Dodatkowo opis olejku jest naprawdę kuszący, mamy trzy fajne oleje w składnikach, które na pewno też w pewnym stopniu pielęgnują skórę, wiec jest fajnie ;)
A w następnym wpisie przeczytacie o kolejnym kroku w pielęgnacji, czyli serum :) Stay tunned!
Bardzo lubię tego typu olejki do skóry twarzy
OdpowiedzUsuńOoo, jeszcze nie używałam olejku do demakijażu, to może ten będzie moim pierwszym xD Ale z drugiej strony nie wiem, czy chcę tyle zapłacić :p
OdpowiedzUsuńHmm za taką cenę jednak bym się nie skusiła, pomimo wysokiej wydajności.
OdpowiedzUsuńPo raz pierwszy spotykam się z tą marką kosmetyczną:)
OdpowiedzUsuńZa takimi olejkami nie przepadam, ciekawa jestem opinii o serum :)
OdpowiedzUsuńMarki jeszcze nie znam ale ten olejek mnie zaciekawił :)
OdpowiedzUsuńOlejek godny uwagi:D!!!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie :)!!!
Nie znam marki, ale olejek ten wydaje się bardzo fajny:)
OdpowiedzUsuńPierwszy raz spotykam się z tym olejkiem, ale muszę przyznać,
OdpowiedzUsuńże mnie zaciekawił :D Pozdrawiam!
Lubie takie pielegnacyjne olejki maja fajne zastosowania :D
OdpowiedzUsuńCena z wydajnością myślę, że jest ok :)
OdpowiedzUsuńNie miałam jeszcze do czynienia z tą marką.
OdpowiedzUsuńUwielbiam tą firmę, choć muszę przyznać, że tego olejku jeszcze nie stosowałam, ale chyba niedługo zagości w mojej kosmetyczce :D Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńWszystko wskazuje na to, że skuszę się na ten olejek. 😊
OdpowiedzUsuńFajna recenzja, jednak brakowało mi lepszego opisu składu. Te nazwy średnio są czytelne, a fajnie byłoby wiedzieć co nakładamy na twarz. Co do tego olejku to go nie stosowałam, ale uwielbiam takie olejki. Mam taki resibo i teraz nie wyobrażam sobie pielęgnacji bez tego małego olejku!
OdpowiedzUsuńZapraszam: czytanko.pl
Ja na składach się nie znam, więc ich nie analizuje, żeby nikogo nie wprowadzać w błąd jak coś ;) chyba że chodzi o czcionkę? To nie wiem, bo u mnie czcionka składu jest idento jak reszty wpisu ;D
Usuńno fakt, cena dość wysoka ;)
OdpowiedzUsuńładnie się prezentuje!
buziaki,
www.wkrotkichzdaniach.pl
Przyznam, że sporo kosztuje jak na taki olejek, ale znowu skoro takie efektywny, nawet w przypadku makijażu wodoodpornego to czemu nie:)
OdpowiedzUsuńGeneralnie z olejkami się nie polubiłam w kwestii demakijażu- jakoś kompletnie się u mnie nie sprawdzają. Może ten dałby radę?
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy :)
Akurat za demakijażem przy pomocy olejków nie przepadam. Mimo iż żaden mi jeszcze krzywdy nie zrobił.
OdpowiedzUsuńciekawy wpis, dziękuję. można znałeźć fajne kosmetyki naturalne w HeBe, mają zniżki teraz :)
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawy produkt . Najważniejsze ze naturalny a ja lubię coś takiego . Cena sporo ale skoro jest wydajny
OdpowiedzUsuńUwielbiam sięgać po olejki do oczyszczania twarzy! Nic tak dobrze nie wpływa na moją suchą cerę ;)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię olejki, ale tego konkretnego nie znam. W ogóle do tej pory nie miałam jeszcze do czynienia z tą marką ;)
OdpowiedzUsuńOlejki do twarzy to ostatnio mój hit. Bardzo dobrze nawilżają skórę. Stosuję na na no, a rano budzę się z odżywioną skórą.
OdpowiedzUsuń