Dzień dobry! Co tam, jak tam? Dawajcie koniecznie znać, jak dajecie sobie radę w czasie tej jesieni, czy Wam przeszkadza jakoś bardzo, czy nawet korzystacie z niej w pełni i ostatecznie Wam się podoba. U nas się dzieje, w sumie jak zawsze, a ja nie mam siły na nic, ale damy radę! Duże zmiany, dużo nowości, mam nadzieję, że będziecie równie podekscytowani, jak ja ;).
A dzisiaj jesteśmy w temacie włosów i mam dla Was recenzję produktów, które otrzymałam od wizaż w ramach testowania. W skład regenerującego zestawu wchodzą szampon i maska, więc zapraszam :)
Regenerujący zestaw do włosów został stworzony z myślą o suchych i zniszczonych włosach, pozbawionych witalności i połysku. Wiśnia japońska zapewnia włosom optymalne nawilżenie, sprawia, że stają się one miękkie i zregenerowane. Wysoka zawartość witamin sprawia, że włosy stają się idealnie gładkie i lśniące bez efektu obciążenia. Natomiast mleko migdałowe i zawarte w nim proteiny chronią włosy przed uszkodzenia powstałymi w wyniku działania czynników zewnętrznych, wygładzają włosy i kondycjonują je, zwiększając ich elastyczność i redukują ryzyko łamania.
Efektem proteinowego nawilżenia włosów są: *nawilżone, zregenerowane, jedwabiste i lśniące włosy *zmniejszona łamliwość włosów *gruntownie odbudowana struktura włosów *oczyszczone włosy i miękkie w dotyku *zmysłowy i długotrwały zapach.
Cały zestaw jest utrzymany w fajnej szacie graficznej. Typowe też wzorki dla marki L'biotica, a ja bardzo lubię, kiedy marka korzysta ze swoich specyficznych wzorów. Tak samo opakowania, głównie masek, mam wrażenie, że są cały czas te same, bez kombinowania, bez wymyślania, bo po co skoro się sprawdzają? Bardzo podoba mi się też i taka jednostajność ;).
Przy okazji, produkty mają fenomenalny zapach, taki dość owocowy, nie wiem czy właśnie tak pachnie japońska wiśnia, ale zapach jest super, bardzo mi się podoba i łącząc szampon z maską utrzymuje się nawet na długo. Ale też nie przesadzajmy, ja po całej pielęgnacji włosów nakładam na włosy jeszcze tyle różnych produktów, że niemożliwością jest żeby ten zapach był wyczuwalny.
Regenerujący szampon micelarny
Skład: Aqua, Sodium C14-16 Olefin Sulfonate, Cocamidopropyl Betaine, Sodium Chloride, Coco-Glucoside, Glycerin, Bis-(Isostearoyl Oleoyl Isopropyl) Dimonium Methosulfate, Acrylates/VInyl Neodecanoate Crosspolymer, Prunus Serrulata Flower Extract, Prunus Amygdalus Dulcis Oil, Lysine, magnesium Chloride, Potassium Chloride, Aluminum Chloride, Zinc Chloride, Copper Sulfate, Gluconolactone, Panthenol, Zea Mays Starch, Xanthan Gum, Polyglyceryl-4 Caprate, Tocopherol, Glycol Distearate, Laureth-4, Acrylates/PEG-10 Maleate/Styrene Copolymer, Hydroxypropyl Guar Hydroxypropyltrimonium Chloride, Lauryl Alcohol, Dicaprylyl Ether, PEG-7 Glyceryl Cocoate, PEG-40 Hydrogenated Castor Oil, Trideceth-9, Di-PPG-2 Myreth-10 Adipate, Parfum, Phenethyl Alcohol, Caprylyl Glycol, Calcium Gluconate, Phenoxyethanol, Sodium Benzoate, Potassium Sorbate, Benzyl Alcohol, Lactic Acid, Formic Acid, Citric Acid, Tetrasodium EDTA, 2-Bromo-2-Nitropropane-1,3-Diol, Cl 17200.
Konsystencja jest bardzo i niesamowicie kremowa! Mi przypomina bardzo jakąś lekką odżywkę czy jakiś krem do włosów już bez spłukiwania. Nie przeszkadza mi ta konsystencja, bo nijak nie sprawia, że włosy stają się obciążone, oklapnięte czy sklejone.
Regenerująca maska
Skład: Aqua, Cetearyl Alcohol, Behentrimonium Chloride, Persea Gratissima (Avocado) Oil, Cetyl Esters, Hydroxypropyl Starch Phosphate, Prunus Serrulata Flower Extract, Prunus Amygdalus Dulcis Fruit Extract, Prunus Amygdalus DUlcis Oil, Glycerin, Lysine, Magnesium Chloride, Potassium Chloride, Aluminum Chloride, Zinc Chloride, Copper Sulfate, Sodium Benzoate, Gluconolactone, Zea Mays Starch, Xanthan Gum, Sodium Chloride, Polyglyceryl-4 Caprate, Tocopherol, Ceteareth-20, Bis-(Isostearoyl Oleoyl Isopropyl) Dimonium Methosulfate, Parfum, Lactic Acid, Phenoxyethanol, Potassium Sorbate, Benzyl Alcohol, Methylchloroisothiazolinone, Methylisothiazolinone, Isopropyl Alcohol, Sorbitan Stearate, Synthetic Wax, Polysorbate 60, Cl 77007, Cl 73360, Cl 17200.
Tutaj konsystencja jest zaskakująca. Ogólnie jest dość gęsta, taka konkretna, trochę grudkowata, ale to w niczym nie przeszkadza. Zadziwiają mnie w tej masce różowe kuleczki, jakby drobinki czegoś, czego kompletnie nie jestem w stanie rozgryźć, co to może być. Nie wiem czy jest to taki o po prostu bajer, czy te drobinki to cudowne dodatkowe składniki, które jeszcze lepiej oddziałują na włosy - mam nadzieję.
Serii nie znam, ale miałam ich ekspresową odżywkę i była świetna :)
OdpowiedzUsuńKurcze, szczególnie maski od nich mnie ciekawią :)
OdpowiedzUsuńPrzyznam się, że nie znałam tej serii kosmetyków od Lbiotica, ale po przeczytaniu tego wpisu chyba się skuszę i zamówię jakiś produkt. Mam nadzieję, że przypadnie mi do gustu i będę z niego zadowolona. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńMnie dopinają te zimne poranki. Dziś jak wstałam było 0 stopni! ;o
OdpowiedzUsuńNie znam tej serii kosmetyków ale już chce ja poznać ! ��
Przez te drobinki maska wygląda jak jakiś jogurt truskawkowy :D Mniam! :D
OdpowiedzUsuńZ pewnością warto sie przyjrzeć tym produktom :)
Mam z tej firmy maskę i jestem zadowolona :-)
OdpowiedzUsuńJaki ciekawy duet. Pięknie się prezentuje.
OdpowiedzUsuńTej serii nie znam. Może kiedys się skusze na zakup
OdpowiedzUsuńbardzo ciekawie wyglądające kosmetyki, a maska w szczególności :)
OdpowiedzUsuńTej serii nie znam. W ogóle daawno nie sięgałam po kosmetyki tej marki. Dopiero teraz od kilku dni używam szamponu z przesyłki po Meet Beauty. Jakoś tak dziwnie marka poszła w odstawkę.
OdpowiedzUsuńMuszę wypróbować tą maskę:)
OdpowiedzUsuńWygląda ciekawie! Ja lubię produkty tej marki, bo naprawdę działają :)
OdpowiedzUsuńTa wiśnia z migdałem kusi :)
OdpowiedzUsuńA jesień kocham :)
Narobiłaś mi wielki ochotę do testowania tych kosmetyków. 😊
OdpowiedzUsuńBardzo miło wspominam ten duet :)
OdpowiedzUsuńOj dawno nie mialam nioc tej marki, ale maski wspominam przyjemnie :D
OdpowiedzUsuńNie znam tej serii, dawno nic nie miałam z Biovax. Super jednak, że tak dobrze się sprawdzają :) Może się skuszę, gdy już uporam się z zapasami :D
OdpowiedzUsuńPomyślę nad zakupem tych kosmetyków, bardzo mnie przekonałaś. Ja nigdy włosów nie farbowałam i nie miałam problemów z nimi, nie były suche ani zniszczone. Jednak ostatnio zapragnęłam zmiany i zrobiłam sobie blond refleksy i moje włosy nagle zaczęły być suche, więc zapisuje te kosmetyki i mam nadzieje, że zastosuje :D
OdpowiedzUsuńweruczyta
Dawno nie miałam nic z tej marki.
OdpowiedzUsuńmialam kiedys ten duet cos kojarze:)
OdpowiedzUsuńPolubiłam tą markę, więc chętnie wypróbuję te kosmetyki 😀
OdpowiedzUsuńSzczególnie odżywka, mnie kusi tymi drobinkami 😊
Po6
Bardzo zaciekawił mnie ten duet, szczególnie, że zawiera masło migdałowe.
OdpowiedzUsuńjestem bardzo ciekawa tej maski, myślę, że u mnie może się sprawdzić :)
OdpowiedzUsuńTej serii akurat nie znam, ale polubiłam się z ich ekspresową odżywką :)
OdpowiedzUsuńDawno już nie miałam kosmetyków tej marki, ale kiedyś bardzo często po nie sięgałam :) Ta seria mnie ciekawi i jak tylko skończą się moje włosowe zapasy, z chęcią sięgnę po ten duet :)
OdpowiedzUsuńNie widziałam jeszcze tych kosmetyków ale postaram się na dniach sobie je zamowić bo wydają się bardzo ciekawe :)
OdpowiedzUsuńSama w ostatnim czasie postanowiłam nieco zadbać o swoje włosy bo widzialam, że są cienkie, oklapnięte i po prostu brzydkie. Kiedys nie miałam z nimi takiego problemu, ale coś. Starość nie radość :)
I juz po miesiacu świadomej pielęgnacji włosów, widze ich znaczną poprawę. Wyglądają ładniej, są bardziej nawilżone i po prostu mocniejsze :)