Dzień dobry! Co tam, jak tam! Dzisiaj mamy czwartek, jak zawsze w czwartki u nas jest dość beznadziejna pogoda, ale mam nadzieję, że jakoś to przetrwamy i mnie ani nic nie zdmuchnie ani grad ze śniegiem nie zasypią. Ale to się okaże wieczorem, w jakim stanie wrócę do domu.
Dajcie znać co u was, czy czujecie ten świąteczny vibe i czy cieszycie się na nadchodzące święta? Ja już jestem bardzo w tym i obejrzałam sporo filmów świątecznych, więc szykujcie się na świątecznego kinomaniaka już niedługo ;). A dzisiaj będzie dość luźny wpis, bo jeszcze wrócę wspomnieniami do Kenii! Pomyślałam, że spoko będzie zrobić taki zbiorczy wpis, gdzie znajdą się wszystkie wpisy dotyczące Kenii z dodatkowymi krótkimi opisami :). Jak trafi tu ktoś nowy to macie świetny spis treści z odnośnikami do tego, co Was naprawdę interesuje ;)> A może kogoś z Was ominął jakiś wpis? W takim razie enjoy!
- Kenia, informacje ogólne 1: bezpieczeństwo, szczepienia i bieda
Informacje dosyć ważne i przydatne. Sama się nad nimi zastanawiałam i czasem trochę stresowałam zanim nie pojechaliśmy i nie przekonaliśmy się na własnej skórze. Mimo wszystko, Kenia jest w Afryce i Afryka to jest inny świat, inni ludzie, mimo że są turbo otwarci, mili i wspaniali, to jednak wydaje mi się, że zawsze warto jest mieć dystans i po prostu być świadomym, co może się wydarzyć i co może Was spotkać. Kwestia szczepień tutaj jest bardzo sporna, każdy robi jak mu podpowiada i każe sumienie ;).
- Kenia, informacje ogólne 2: pieniądze, napiwki, wiza, jedzenie
Druga sprawa ogólnych, ale ważnych informacji. Kwestia napiwków i pieniędzy, w naszym przypadku zdarzyło się tak, że Pani w biurze podróży wprowadziła nas w błąd i przyznam szczerze, że większość osób też. A dopiero kiedy się rozmawiało z lokalsami wychodzi na to, że wcale te 1-dolarówki nie są super pomysłem.. zależy. No i jedzenie, też ważna rzecz, i jakkolwiek to jedzenie było pyszne tak teraz jedyne co mi się kojarzy to te małpy, które sobie podbiegają i kradną żarcie ze stołów - życie!
Czyli opis hotelu! Hotel zrobił na nas ogromne wrażenie, wyglądał jak smerfne domki, cały resort bardzo mi się kojarzył z wioską smerfów i mega mi się podobało to, że mogliśmy tak pobyć w totalnie innym miejscu, w turbo innej rzeczywistości. Inny świat, idealny na podróż poślubną ;). W tym wpisie znajdziecie opis hotelu, pokoi, trochę o recepcji i o obsłudze, o restauracjach, barze i wszystkim innym, jak i opisałam pewną małą dramę z sejfem, o której warto poczytać, bo to akurat pozostawiło lekki niesmak ;).
- Story Time: Kupowanie pamiątek w Kenii
Story time! Co prawda za dużo przygód nie mieliśmy, ale akurat to jak kupowaliśmy pamiątki w Kenii przeraża mnie do dziś i siedzi mi w głowie cały czas! I jak zazwyczaj z biegiem czasu człowiek śmieje się z takich sytuacji, to powiem Wam szczerze, że to dalej mnie przeraża i nie wiem już sama czy to norma, czy akurat my tak trafiliśmy... nie mam pojo! Jeżeli też byliście w Kenii to dajcie znać, czy Was też spotkała taka sytuacja, bo jestem mega ciekawa ;). 200 dolców nie nasze, ale hej (!) jaka przygoda!
I zaczynają się atrakcje, Pierwszą z nich jest Seasafari czyli możliwość zobaczenia trochę podwodnego świata, bez potrzeby nurkowania, wypływania w morze czy w ogóle jeżdżenia w jakieś konkretne miejsce (chociaż to też się da i wierzę, że wtedy więcej zobaczycie). Nam to w sumie wystarczyło, i tak to było dla nas coś nowego, myślę, że następnym razem bym się skusiła już na jakieś nurkowanie, pływanie z delfinami czy coś innego. Mimo wszystko zobaczyliśmy sporo, a lokalsi opowiedzieli nam jeszcze więcej, więc bomba!
- Kenia, Sarova Saltlick Lodge, safari w Kenii
Bardzo opisowy wpis. Miałam na szczęście spis wszystkich możliwych wycieczek fakultatywnych wraz z cenami, więc wszystko macie zawarte we wpisie. My nastawiliśmy się bardzo na safari i jakoś nie myśleliśmy o innych możliwościach, a myślę, że gdybyśmy dostali taką listę wcześniej to pewnie byśmy się skusili i na coś jeszcze ;). Więc szkoda i dla nich, bo zarobiliby na nas więcej.
Jestem mega wdzięczna za to, że w głównej mierze lecieliśmy nocą. Gdyby to było w ciągu dnia, to bym się zanudziła albo tak zaspała, że nic by mi się nie chciało i byłby dramat. Więc głównie spaliśmy i oglądaliśmy filmy. Wiaodmo w każdą stronę inaczej się leci i z innymi emocjami, więc różnie ta podróż przemija, ale i toaleta i korzystanie z niej w samolocie nie jest wcale tak straszne, jak mi się wydawało! A uwierzcie, zastanawiałam się nad tym długo, co i jak haha.
- Czy było warto i ile kosztuje wyjazd do Kenii
Pisząc to podsumowanie, uświadomiłam sobie jaka szczęśliwa byłam kiedy byliśmy w Kenii i jaka szczęśliwa jestem teraz, że mam takie doświadczenia, że mam takie przeżycie i mam najwspanialsze wspomnienia z naszej podróży poślubnej. Jestem turbo zadowolona i nie żałuję wydanego każdego dolara na miejscu i każdej złotówki przed. Rewelacja, bardzo polecam, będę wspominać to bardzo długo! A jeśli chodzi o pełną kwotę, to zapraszam już do wpisu, gdzie macie podliczenie kosztów ;).
Na koniec mam dla Was jeszcze nasz filmik, żeby podsumować cały nasz wyjazd! I więcej o Kenii nie będzie, bo nie mam już co pisać, wyczerpałam temat i teraz przyszedł czas zanurzyć się w zimowym czasie! Co też mnie cieszy ;).
Trzymajcie się!
Niesamowite miejsce :)
OdpowiedzUsuńNiezapomniane chwile. Wspaniałe. 😊
OdpowiedzUsuńŚwietny post! Chciałabym tam polecieć! Pozdrawiam!^^
OdpowiedzUsuńTo musiała być super wyprawa :)
OdpowiedzUsuńŚwietny wpis! Można w nim znaleźć dosłownie wszystko ;*
OdpowiedzUsuńŚwietne zdjęcia! Do Kenii nigdy się nie wybiorę, ale czytać o niej i oglądać zdjęcia z wypraw jak najbardziej :)
OdpowiedzUsuńFajny wypad❤
OdpowiedzUsuńŚwietne zebranie wielu przydatnych informacji zanim ktoś też zapragnie wybrać się w taką podróż:)
OdpowiedzUsuńU mnie święta już dawno czuć. Nie mogę się powstrzymać przed wczesnym dekorowaniem mieszkania świątecznymi ozdobami :)
Ale super! Zazdroszczę takiej podróży ❤️ Ciągle skupiam się na Bałkanach, co roku odwiedzam te same kraje (choć nieco inne miejsca), a potem zawsze jestem zła, że nie otwieram się na nowe destynacje... Marzy mi się Turcja i może to powinno być moje postanowienie na 2021. A dalej? Kto wie? Może i Kenia 😉
OdpowiedzUsuńJest na liście moich marzeń! Jest szansa, że się uda :)
OdpowiedzUsuń