Hej, hej! Co tam, jak tam? Witamy w lutym! Mam nadzieję, że cieszycie się tak samo, jak i ja, że mamy już kolejny miesiąc - fajnie tak! Niech czas leci, tak jak leci i będzie super. My ostatni weekend stycznia spędziliśmy w Krakowie u znajomych, więc też było mega fajnie! I aż mi brakowało takich wyjazdów, a nawet takie mini podróże robią robotę i fajnie tak zmienić otoczenie.
A luty zaczniemy bardzo kosmetycznie, bo z marką BioDermic! Dostałam do testów dwa kremy do twarzy i maskę w płachcie, które uwielbiam, więc z ogromną chęcią przetestowałam. Co prawda wszystkie produkty oczekały się trochę na swoją kolej, ale już do Was przychodzę z recenzją!
BioDermic, krem na dzień z ekstraktem z oliwek
Skład: Aqua, Caprylic/Capric Triglyceride, Glyceryl Stearate, Olea Europaea Husk Oil, Olea Europaea Fruit Oil, Glycerin, Ethylhexyl Palmitate, Cetyl Alcohol, PEG-100 Stearate, Hydrogenated Ethylhexyl Olivate, Olea Europaea (Olive) Fruit Extract, Hydrogenated Olive Oil Unsaponifiables, Glycereth-26, Phenoxyethanol, Rosa Centifolia Flower Extract, Sodium Lactace, Sorbitol, Lactic Acid, Serine, Urea, Glycine, Glucose, Allantoin, Tocopheryl Acetate, Ethylhexylglycerin, Carbomer, Tetrahydroxypropyl Ethylenediamine, tetrasodium Glutamate Diacetate, Parfum.
Dogłębnie nawilżający krem na dzień party na nowatorskiej recepturze składników naturalnych. Dostarcza skórze składniki lipidowe, które są niezbędne do utrzymania miękkości i jędrności skóry. Olej z oliwek intensywnie odżywia, chroni przed negatywnym wpływem czynników zewnętrznych, przeciwdziała procesom przedwczesnego starzenia i przyczynia się do odbudowy lipidowej bariery ochronnej skóry. Ze względu właściwości ochronne i łagodzące polecany jest także od cery naczyniowej.
BioDermic, krem na noc z ekstraktem z oliwek
Skład: Aqua, Caprylic/Capric Triglyceride, Cetyl Alcohol, Glyceryl Stearate, Glycerin, Hydrogenated Ethylhexyl Olivate, Olea Europaea Husk Oil, Hydrogenated Olive Oil Unsaponifiables, Olea Europaea Fruit Oil, Dicaprylyl Carboanate, Olea Europaea (Olive) Fruit Extract, Phenoxyethanol, PEG-75 Stearate, Rosa Centifolia Flower Extract, Sodium Lactate, Sorbitol, Lactic Acid, Serine, Urea, Glycine, Steareth-20, Glucose, Allantoin, Jojoba Esters/Helianthus Annuus (Sunflower) Seed Wax/Acacia Securrens Flower Wax/Polyglycerin-3, Carbomer, Tetrahydroxypropyl Ethylenediamine, tetrasodium Glutamate Diacetate, Ceteth-20, Ethylhexylglycerin, Parfum.
Regenerujący krem odżywczy na noc oparty na bogatej formule naturalnych substancji czynnych. oliwa z oliwek bogata w witaminy, minerały i nienasycone kwasy tłuszczowe doskonale odżywia i zapobiega odwodnieniu skóry. Chroni przed działaniem wolnych rodników, odbudowuje hydrolipidową barierę skóry oraz normalizuje keratynizację. Dzięki unikalnej recepturze wyselekcjonowanych składników umożliwia wzmożenie cyklu odnowy komórek podczas snu.
Kremy będę opisywać razem, bo w sumie powiem szczerze, że one są tak do siebie podobne, że często mi się mylą te kremy i mieszam kremy na dzień i na noc, ale to pewnie ze względu na te opakowania, no ale!
Kremy znajdują się w bardzo ładnych opakowaniach z pompką. Design mi się bardzo podoba, prostota jest zawsze u mnie w cenię, a te złote akcenty dodają im takiej ekskluzywności i czegoś takiego fajnego! Mi się podoba i ja bardzo lubię takie rzeczy. Chociaż fajniej by było, jakby jednak trochę się różniły między sobą, bo tak jak mówią bardzo często je mylę. Pompka jest super, dla mnie to zawsze jest mega opcja i genialne ułatwienie, zdarzało się na początku, że trochę się zacinała i nie dało się wydobyć kosmetyku z niej, ale po jakimś czasie to się unormowało i nie ma już tego problemu.
Konsystencja obu kremów jest bardzo podobna, ten na noc jest bardziej treściwy, a na dzień jest bardziej lekki, ale ogólnie wszystko gra. Z zapachem jest tak samo, bardzo delikatny oliwkowy zapach, Nie jest zbyt intensywny i nachalny, więc mi to pasuje, bo akurat za oliwkami ogólnie nie przepadam.
Przy okazji powiem, że te kremy nie zapychają, nie uczulają, nie podrażniają, z takich ogólnych właściwości jestem bardzo zadowolona.
Jeśli chodzi o działanie! Jestem zadowolona, ale ja też nie mam zbyt wymagającej cery. Co prawda, nie ma też jakiegoś turbo ogromnego efektu wow, że budzę się co rano z nową twarzą, a w ogóle twarz wygląda teraz, jak po użyciu photoshopa. No tak, nie jest, ale jest na tyle dobrze, że ja jestem zadowolona!
Cera i w ciągu dnia i po nocy jest w super stanie, widać, że jest ładnie nawilżona, odżywiona, no i widać, że nic jej nie brakuje. Moja cera jest pełna przebarwień i trochę naczyniowa. Czy kremy działają jakoś super na to? Może odrobinę, wydaje mi się, że trochę lepiej skóra walczy z przebarwieniami na chwilę obecną, sytuacji z naczynkami nie jestem w stanie określić, ale ogólnie cera wygląda bardzo dobrze. Bardzo ważne jest dla mnie to, że nie ma wysypu jakichś nowych wyprysków. Skóra jest gładka, miła i super miękka w dotyku, mega mi się to podoba. A jakiekolwiek podrażnienia są bardzo szybko łagodzone!
Kremy super się wchłaniają, ale nie tak, że zanikają z twarzy i nie ma po nich śladu, ale czuć, że są w tej skórze i to jest super. Rano mogę od razu zacząć nakładać makijaż, w niczym mi nie przeszkadza. Przy okazji, są na maksa wydajne. Mają tak fajną konsystencję, że nie ma potrzeby nakładania tony kremu na twarz, żeby czuć cokolwiek, więc będę ich używać dosyć długo, ale mi to nie przeszkadza, działają, więc mogę używać.
Kremy kosztują w okolicach 50-60zł, co wydaje się dosyć sporym wydatkiem jednorazowo, ale tak jak mówię, są niesamowicie wydajne, więc ta kwota się bardzo rozkłada w czasie. I ja polecam osobom z niewymagającymi cerami, fajne są! Jeśli chodzi o bardziej wymagające cery, wydaje mi się, że też mogą zdziałać fajne rzeczy, ale to do sprawdzenia.
BioDermic, maska aloesowa w płachcie
Skłąd: Aqua, Glycerin, Saccharide Isomerate, PEG-12 Simethicone, Aloe Barbadensis Leaf Juice, Phragmites Communis Extract, Pona Cocos Extract, Methyl Gluceth-20, Propylene Glycol, Sodium PCA, Glucose, Orea, Glutamic Acid, Lysine, GLycine, Lactic Acid, Allantoin, Citric Acid, Sodium Citrate, Phenoxyethanol Chlorphenesin, Sodium benzoate, Potassium Sorbate, Polyacrylate Crosspolymer-6, Polysorbate-20, Parfum.
Wpływ na skórę: *regeneracja naskórka *intensywne nawilżenie *łagodzenie podrażnień
Maska aloesowa to produkt o wyjątkowych właściwościach. Aloes jest podstawowym składnikiem maseczki i ma zdolność do syntezy elastyny i kolagenu. Zawiera niezbędne dla skóry witaminy A, C i E, które dzięki swoim właściwościom nawilżają, uelastyczniają i nadają jędrność skórze. Allantoina zawarta w maseczkach optymalnie łagodzi podrażnienia nadając jej zdrowy wygląd.
Przechodząc do maski w płachcie, jako uzupełnienie pielęgnacji. ogólnie ja uwielbiam tę formułę, uwielbiam nałożyć maskę w płachcie, nie muszę się smarować, brudzić, nic mi nie leci, po prostu biorę, nakładam, ściągam i do kosza, no rewelacja! Dlatego, jak mogę to zawsze takie wybieram w pierwszej kolejności.
Ale, ważniejsze jest działanie, więc! Maska w płachcie jest fajnie nasączone produktem, rozmiarowo też jest w miarę przystosowana do mojej małej twarzy, więc byłam zadowolona. nie spadała mi, nie odklejała się tylko cały czas wiernie trzymała się twarzy, co jest w sumie super ważne! Zapach był mocniejszy od kremów, ale w dalszym ciągu znośny i nie przeszkadzał mi w niczym.
Po ściągnięciu skóra była w rewelacyjnym stanie! Była tak turbo nawilżona, tak odżywiona i wyglądała tak ładnie, że byłam zachwycona! Więcej takich masek mi trzeba - zdecydowanie. Jedyne co mi przeszkadzało to to, że zostawiała po sobie mega klejącą się warstwę, która mnie tak wkurzała, że aż miałam ochotę ją zmyć, ale było mi szkoda tych super właściwości. Nałożyłam na nią krem po dłuższej chwili i to pomogło na tyle, że nie czułam, że wszystko przykleja mi się do twarzy, ale w dalszym ciągu dotykając to skóra się tak niefajnie kleiła. Aczkolwiek tak jak mówię, to działanie było tak bajeczne, że jestem w stanie to wybaczyć! I bardzo polecam tę maskę!
Znacie markę BioDermic? Co myślicie o tych produktach, co Was zaciekawiło najbardziej i co byście zgarnęli do swojej kosmetyczki? Dajcie znać!