Dzień dobry! Co tam, jak tam? Powiem szczerze, że u nas nic nowego się nie dzieje, dalej działamy i uczymy się małej, mała uczy się nas, ale jestem w szoku że tak szybko się zmienia. Czasami mam wrażenie, że z dnia na dzień wygląda inaczej i ogólnie, że jest większa, cięższa i w ogóle zmienia się! Szok i niedowierzanie, ale fajnie jest tak patrzeć na tego małego człowieka.
Ale kończąc zachwyty nad moim własnym dzieckiem i macierzyństwem, czas napisać dla Was wpis dotyczący produktów, które przydały mi się w ciąży i ratują mnie też teraz. Cały zestaw próbek kosmetyków dostałam przy okazji mojej pierwszej wizyty u diabetologa. Nie wiem czy chcieli odwrócić moją uwagę od mojej przypadłości: cukrzyca ciążowa, ale w sumie bardzo fajny gest!
Mama's krem do ciała przeciw rozstępom
W trakcie ciąży skóra na ciele jest narażona na znaczne rozciągnięcie, co powoduje rozstępy. Każda mam pragnie cieszyć się w pełni z macierzyństwa bez zamartwiania się o powrót do sylwetki. Krem przeciw rozstępom ma pomóc w uniknięciu tego problemu. Produkt został stworzony do intensywnej pielęgnacji skóry w czasie ciąży i po porodzie. Ma za zadanie przeciwdziałać powstawaniu rozstępów i nasilaniu się już tych istniejących. Zawiera składnik aktywny Hydroxyprolisilane CN czyli aktywator młodego kolagenu, który odpowiada za pobudzenie podziałów komórkowych skóry, poprawienie jej struktury oraz gęstości. Dodatkowo nawilży, maksymalnie regeneruje oraz przyspieszy proces gojenia się nieestetycznych bruzd.
Skład: Aqua, Cetearyl Alcohol, PPG-11 Stearyl Ether, Isopropyl Palmitate, Linoleamidopropyl PC-Dimonium Chloride, Phosphate, Parfum, Propylene Glycol, Tocopherol Acetate, Methylsilanol, Hydroxyproline Aspartate, Butylene Glycol, Sodium Benzoate, Alcohol Denat., Phenoxyethanol, Ethylhexylglycerin, Alpha-Isomethyl Ionone, Benzyl Salicylate, Butylphenyl Methylptopional, Benzyl Alcohol, Geraniol, Hexyl Cinnamal, Limonene, Linalool.
Przez całą ciążę używałam innego kremu na rozstępy, jeśli jesteście ciekawi to tutaj macię recenzję: Bielenda, nawilżający balsam do ciała. Jak już go zużyłam w maju no to zaczęłam używać tego od Mama's. Więc w sumie używałam go w ostatnim miesiącu ciąży, kiedy mój brzuch rósł z godziny na godzinę, a także używam go jeszcze teraz. Rozstępów u mnie nie ma, jaka jest to zasługa kremów, zdrowego odżywiania się i genów? Nie mam pojęcia. Więc musicie wziąć to pod uwagę, że ja już nie wiem, co, jeśli w ogóle, pozytywnie działa na rozstępy. Ja nie mam ani jednego, więc to na plus.
Dodatkowo krem fajnie nawilżał skórę, dawał ulgę, kiedy brzuch mnie swędział jak szalony, no i skóra była ogólnie w świetnym stanie, była gładka, miękka i miła w dotyku, więc tutaj czad. Używałam do porodu i jestem zadowolona.
Jeśli chodzi o ten krem teraz, po porodzie, w dalszym ciągu nie mam rozstępów. Staram się smarować codziennie i prawie mi to wychodzi, ale myślę, że za szybko na wydawanie wyroków, jak działa na skórę po porodzie, a wydaje mi się, że niedługo mi się już on skończy, więc nawet nie wiem czy będę miała okazję to sprawdzić, bo oczywiście w szafce mam masę innych balsamów do użycia!
Ale ogólnie jestem zadowolona, nic złego mi nie zrobił i utrzymał efekty po balsamie Bielenda, a to jest też dosyć ważne. Skóra była zadbana, a to najważniejsze w ciąży, jak i po porodzie.
Mama's Krem do pielęgnacji biustu
W pierwszych miesiącach ciąży biust kobiety zaczyna się powoli zmieniać, na skutek zmian hormonalnych, jakie zachodzą w organizmie. Przez wiele miesięcy gromadzi się w tym miejscu sporo tkanki tłuszczowej, co wpływa na rozciągnięcie skóry i jej bolesne napięcie. Krem do stosowania w ciąży i po porodzie ma za zadanie ochronić naskórek przed przesuszeniem i uszkodzeniem. Produkt poprawi gęstość i napięcie skóry, formuła jest wzbogacona o kompleksy peptydów i białek, które aktywują komórki do produkcji kolagenu. Poza tym, zabezpiecza przed odwodnieniem, naruszeniem warstwy hydrolipidowej, natłuszcza naskórek, utrzymuje optymalny poziom nawilżenia, dostarcza odżywczych substancji do prawidłowego funkcjonowania. Po zastosowaniu skóra staje się elastyczna i sprężysta oraz wolna od bolesnych podrażnień.
Skład: Aqua, Cetearyl Alcohol, PPG-11 Stearyl Ether, Isopropyl Palmitate, Linoleamidopropyl PG-Dimonium Chloride Phosphate, Pseudoalteromonas Ferment Extract, Hydrolyzed Wheat Protein, Hydrolyzed Soy Protein, Tripeptide-10 Citrulline, Tripeptide-1, Lecithin, Xanthan Gum, Carbomer, Triethanolamine, Caprylyl Glycol, Butylene Glycol, Acetyl Hexapeptide-38, Propylene Glycol, Tocopheryl Acetate, Alcohol Denat., Phenoxyethanol, Ethylhexylglycerin.
Tego kremu początkowo nie używałam i na maksa żałuję, bo zdecydowanie powinnam używać go od samego początku ciąży! Zaczęłam stosunkowo późno jakoś w 7/8 miesiącu i od razu były spektakularne efekty! Poważnie od pierwszego użycia byłam w stanie zauważyć, że mój biust był taki jędrny, skóra była sprężysta, a wszystko prezentowało się bardzo okazale i po prostu ładnie! Ja byłam zachwycona! I nawet jak zdarzało mi się nie używać go codziennie, to biust i tak wyglądał super, jak i stan skóry był rewelacyjny. I na szczęście rozstępy również nie pojawiły się na piersiach, z czego jestem bardzo zadowolona!
Bardzo żałuję, że teraz średnio mam możliwość stosować ten krem. Na razie karmię piersią, a nie ma sensu smarować się czymś w tej sytuacji, ale jak tylko przestanę, ewentualnie przejdę na ściąganie laktatorem to na pewno od razu zacznę używać tego kremu! Jestem przekonana, że fantastycznie zadziała na biust po karmieniu i odciąganiu i będzie prezentował się elegancko!
Mama's krem na pękające sutki
Maść do pielęgnacji brodawek sutkowych w okresie ciąży i laktacji. Natłuszcza, zmiękcza naskórek oraz łagodzi podrażnienia. produkt w pełni bezpieczny dla matki i dziecka.
Skład: Lanolin, Caprylic/Capric Triglyceride.
I na koniec zostawiłam istną perełkę. Okej wiedziałam, że potrzebna jest mi maść z lanoliną, maść na brodawki/sutki po coś. Nie do końca zdawałam sobie sprawy z tego, jak bardzo będzie mi potrzebna właśnie ta maść! Praktycznie na następny dzień po porodzie byłam przeszczęśliwa, że wzięłam ze sobą tę maść! Od razu popękały mi sutki, o czym nie miałam pojęcia, ale położne mi to uświadomiły. I ta maść bardzo szybko dawała ulgę i regenerowała brodawki. Szybko przestały krwawić, ranki się zagoiły i można było karmić od nowa!
I teraz nie wyobrażam sobie życia bez tej maści. Staram się używać po każdym karmieniu, przynajmniej trochę się posmarować, żeby skóra była cały czas zadbana i wypielęgnowana. Teraz nie mam większych problemów z brodawkami, nie krwawią, nie powstają ranki i mam wrażenie, że to właśnie dzięki tej maści. Nie mam nic więcej do dodania, jeśli tylko jesteście pierworódkami i macie zamiar karmić piersią to tak, jak mówię, to jest Wasz musthave! Bardzo, ale to bardzo polecam i nalegam, żebyście się w niego zaopatrzyły.
Poza tym, świetną opcją jest to, że maści nie trzeba zmywać przed karmieniem!
Znacie te produkty? Dajcie znać, czy są jeszcze jakieś inne cudowne produkty, w które powinnam się zaopatrzyć :)
Bardzo ciekawy post dla zainteresowanych tematem.
OdpowiedzUsuńzapiszę sobie te produkty w pamięci gdy już zajdę w ciążę...
OdpowiedzUsuńNie znam tych produktów, ale skoro się sprawdziły to może warto byłoby się z nimi zapoznać. ;)
OdpowiedzUsuńPierwszy raz słyszę o tych kosmetykach. Polecę przyjaciółce :)
OdpowiedzUsuńNie znam tych produktów. Będąc w ciąży smarowałam brzuch jakimś kremem, ale nie pamiętam nazwy. Podobno jest bardzo dobry, ale ja nie byłam w smarowaniu konsekwentna, więc nic mi nie pomógł:/
OdpowiedzUsuńPrzyda mi się na przyszłość! :)
OdpowiedzUsuńNie używałam tej marki, ale dobrze wiedzieć, że takowe są.
OdpowiedzUsuńSłyszałam o tych produktach, jednak nie do końca jestem w ich temacie, bo nie potrzebuję. Fajnie, że dla kobiet w ciąży jest taka bogata gama kosmetyków.
OdpowiedzUsuńCoś dla mnie dopiero 6 tydzień, ale już gromadzę kosmetyki! <3 Sprawdzę chętnie :)
OdpowiedzUsuńNie znam tych produktów.
OdpowiedzUsuńNie polecę, nic do pielęgnacji ciała świeżo upieczonych czy przyszłych mam-jako osoba bezdzietna, nie znam takich kosmetyków ☺
Pozdrawiam
Ciekawe kosmetyki. Ja w ciąży używałam Oliwki do smarowania brzucha i ogólnie się balsamowalam więc myślę, że w jakimś stopniu to działa na to, że skóra wygląda dobrze :)
OdpowiedzUsuńTą maśc na usta śmiało :D
OdpowiedzUsuńNie znam tych produktów :)
OdpowiedzUsuńNie słyszałam wcześniej o tej marce ;)
OdpowiedzUsuńPierwszy raz słyszę o tej marce ale taki krem do biustu to by mi się przydał :)
OdpowiedzUsuń