Hej! Co tam u Was słychać? Ja dalej jestem w szoku, że ten czas tak szybko leci i ucieka! tak naprawdę już jest prawie połowa sierpnia, a to oznacza, że jeszcze tyko 2/3 tygodnie do końca wakacji! A dla mnie koniec wakacji oznacza przeprowadzkę. Mam wrażenie, że tych rzeczy namnożyło się u nas tyle, że nie ma szans się zabrać, więc będzie walka z czasem i pudłami.. Trzymajcie za nas kciuki.
A na chwilę obecną zapraszam na wpis kosmetyczny dotyczący wody micelarnej od AA!
AA Cosmetics
Nawilżająca Woda Micelarna
Woda micelarna zawiera ekstrakt z aloesu, została opracowana tak, żeby idealnie nadawała się do oczyszczania cery suchej i wrażliwej. Ma za zadanie usunąć wszelkie zanieczyszczenia, pielęgnować skórę w trakcie demakijażu, odświeżyć, chronić przed przesuszeniem, przy czym nie naruszy równowagi fizjologicznej , dzięki czemu skóra będzie miękka oraz ukojona.
Skład: Aqua, Glycerin, Pentylene Glycol, Sodium Cocoamphoacetate, Glycyrrhiza Glabra Extract, Bambusa Vulgaris Shoot Extract, Camellia Sinensis Leaf Extract, Niacinamide, Faex Extract, Aesculus Hippocastanum Extract, Ammonium Glycyrrhizate, Panthenol, Zinc Gluconate, Caffeine, Biotin, Allantoin, Betaine, Butylene Glycol, Aloe Barbadensis Leaf Juice, Propylene Glycol, Polysorbate 20, PEG-12 Dimethicone, CItric Acid, Phenoxyethanol, Ethylhexylglycerin.
Składniki aktywne: ekstrakt z liści aloesu, struktury micelarne, ekstrakt z japońskiej zielonej herbaty matcha, ekstrakt z korzenia lukrecji.
Sposób użycia: Codziennie rano i wieczorem należy oczyścić skórę twarzy, szyi i dekoltu płatkami nasączonymi wodą micelarną. Można stosować również do demakijażu oczu. Produkt nie wymaga zmywania.
Zaczynając standardowo, czyli od opakowania. Ogólnie jest niczego sobie, nawet ładne, takie czyste i przejrzyste bez wymyślnego designu, który mógłby razić po oczach. Aczkolwiek jak widać, nie jest zbyt trwałe. Spadło mi raz, i to musiało upaść jakoś bardzo pechowo, że zatyczka w moment odpadła, urwała się i zaginęła w akcji. No szkoda, bo przez to nie dość, że woda jest cały czas otwarta, to na dodatek nie jestem w stanie jej nigdzie ze sobą zabrać i tak się już z nią męczę baaardzo długo.
Poza tym, konsystencja jest po prostu wodnista, nie tłusta, nie oleista, jak nazwa wskazuje - woda. Zapach ma bardzo ładny, dosyć świeży i taki w porządku.
Używałam tej wody w przeróżnych sytuacjach, ale nigdy stricte do demakijażu. Czasem rano, wieczorem, czasem po demakijażu, czasem ot tak o w ciągu dnia, kiedy potrzebowałam się odświeżyć, a czasem jako toniku itd. No, jak mi się zachciało tak używałam, a teraz możecie się domyślać, że już w końcu tę wodę zużyć, więc używam co chwilę. Ale możecie się domyśleć, że tak w sumie nie wiem do czego ona ma mi służyć, skoro używam jej tak 'z dupy'.
Kiedy nie miałam makijażu, to się dobrze sprawowała, fajnie oczyszczała z różnych dziennych zanieczyszczeń, fajnie odświeżała i zostawiała uczucie takiej czystej i fajnej skóry. Nie kleiła się, nie zostawiała po sobie żadnego filmu, więc klasa. Używałam jej czasem po demakijażu to muszę przyznać, że ta woda fajnie doczyszczała jeszcze twarz z jakichś resztek, głównie tuszu do rzęs. Można zauważyć, że woda micelarna ma dość mocne właściwości oczyszczające, bo była w stanie czasem ściągnąć jeszcze coś, co w trakcie długiego demakijażu nie znikało, więc wow. A i co fajne, to nie powodowała ściągnięcia skóry.
Nie uczuliła, nie podrażniła, oczy nie łzawiły, więc nic złego mi nie zrobiła.
I niby spoko, ale spokojnie bez tej wody bym się obyła. Tak jak pisałam, nie mam nawet za bardzo pojęcia do czego ona miałaby służyć, no i to słabej jakości opakowanie mnie wystarczająco wkurzyło. Zmęczyłam się wykańczaniem tego produktu na siłę, a nie lubię tak! A jak coś to w sumie nie zauważyłam jakiegoś mocnego nawilżenia skóry, ale nie zauważyłam też przesuszenia, więc tutaj plus ;).
Całkiem ciekawy kosmetyk:)
OdpowiedzUsuńMam kilka miceli ulubionych, tego nie miałam, ale nie wiem czy się suszę, jeśli opakowanie słabe :)
OdpowiedzUsuńRaczej nie planuję jej kupować.
OdpowiedzUsuńTrochę dziwny produkt, nie słyszałam o takim : )
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
nigdy nie używałam tej wody
OdpowiedzUsuńNie przepadam za takimi produktami.
OdpowiedzUsuńRaczej się nie skuszę. Nie dla mnie.
OdpowiedzUsuńNawilżający produkt oczyszczający, trochę takich już miałam i działanie pielęgnacyjne było zawsze minimalne :P. Też nie lubię takich produktów, które zużywam na siłę, zazwyczaj wtedy wciskam swojej drugiej połówce, jeśli to produkt, który może spokojnie używać :D
OdpowiedzUsuńMi tez strasznie ucieka czas . Ciekawy produkt i ma niezły skład
OdpowiedzUsuńGood post ^^
OdpowiedzUsuńNie znam tej wody. Moja skóra teraz nie potrzebuje żądnych toników ani hydrolatów, więc na razie odpuszczam.
OdpowiedzUsuńNie miałam chyba jeszcze nic od AA :)
OdpowiedzUsuńU mnie niestety nie sprawdzają się kosmetyki z aloesem chyba mnie uczula. Bardzo tego żałuje bo wiem, że wielu osobom naprawdę się sprawdza i idealnie nadaje się do nawilżania skóry! ;) malgorzatt.pl
OdpowiedzUsuńLubię ich kosmetyki, chociaż tej konkretnej wody nie znam :)
OdpowiedzUsuńAh, no w sumie fajnie miec taki uniwersalny kosmetyk praktycznie do wszystkiego, tak jak pisalas :D ja akurat nie mialam tej wody, ale za to mam plyn miceralny, wydaje mi sie, ze z tej samej serii, bo ma podobne opakowanie, i szczerze mowiac nie narzekam ;) u mnie sprawdza sie w demakijazu bardzo dobrze :D co prawda, nie kupie wody, bo w sumie nie jest mi potrzebna, ale plyn miceralny polecam :D
OdpowiedzUsuńoj sto lat nie mialam AA
OdpowiedzUsuńKiedyś używałam ich płynów micelarnych, ale tego kosmetyku nie znam i sama nie wiem jakbym go miała używać 😛
OdpowiedzUsuńJa z kolei bardzo często sięgam w wieczornym demakijażu to wody micelarne, jakoś mi ostatnio pasują;). Aktualnie kończę wodę Caudalie.
OdpowiedzUsuńJakoś nie mogę przekonać się do tej marki...
OdpowiedzUsuńWoda faktycznie dobrze się zapowiada :-) Trzymam kciuki za przeprowadzkę ( jak ja nienawidze pakowania)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam