Dzień dobry! Co tam u Was słychać? Jak grudzień? Czujecie ten świąteczny vibe? Ja już na insta widzę, że coraz więcej osób zaczyna świętowanie wcześniej, te wszystkie choinki, światełka i dekoracje świąteczne po prostu cieszą oko i to jest super! Po co odmawiać sobie coś, co po prostu poprawia nam humor? :) U nas choinka już stoi, okno udekorowane, pościel i poduszki świąteczne są i nawet skrzaty siedzą na swoich miejscach. Czekam jeszcze na parę detali, ale ogólnie wszystko już prawie jest. No i kalendarz adwentowy z Rituals otwieram codziennie na insta, więc zapraszam!
A chwilowo, żeby tradycja miała sens, to lecimy z listopadowym denkiem!
Standardowo, zużyłam BeBeauty, płatki kosmetyczne, które niezmiennie dla mnie są najlepsze. Tak samo, jak i ApteoCare, chusteczki do higieny intymnej, bez których też teraz nie wyobrażam sobie funkcjonowania. Z kolei udało mi się jeszcze zużyć Garnier Fructis, banana hair food, maska do włosów bardzo suchych - która jest fantastyczna i moje włosy ją bardzo uwielbiają. Super nawilża, wygładza, zmiękcza je i sprawia, że są super w dotyku. Poza tym, jest bardzo wydajna, więc tak się wydaje, ale ja jej używałam bardzo długo. Kontynuując akcję włosową udało się jeszcze zużyć L'biotica Biovax, odżywczy oleo-krem do włosów, diamond, oleje amazońskie babassu i pequi, który też jest na maksa wydajny, ale super pielęgnuje włosy. Dzięki niemu włosy są gładkie i miłe w dotyku, są nawilżone, odżywione i mam wrażenie, że dodatkowo końcówki są zabezpieczane, więc bomba. No i z makijażowych o dziwo - Catrice, Liquid Camouflage, korektor pod oczy, który też u mnie jest numer 1 i nie korzystam z innych, używam tylko tego i jestem full zadowolona.
L'Oreal Professionnel, Tecni.Art, spray do włosów poddanych działaniu ciepła - Produkt bez szały, beznadziejny nie jest, nic złego moim włosom nie zrobił, a nawet mam wrażenie, że przy okazji lekkiej termo ochrony nawet dobrze utrwalał fryzurę, ale mi zależy głownie na ochronie włosów przed wysoką temperatura, a tutaj mam wrażenie, że lekko kulał. Znam lepsze produkty, do których na szczęście już wróciłam.
Dermacol, satynowa baza pod makijaż - baza ląduje w średniakach, ale nie dlatego, że jest średnia, tylko dlatego, że nie miałam wystarczająco możliwości, żeby ją użyć przed zepsuciem się. Niestety teraz nie da się jej używać, a ja żałuję, że tak późno sobie o niej przypomniałam. Bo te użycia, które miałam były bardzo obiecujące i na plus. Tylko no jednak za mało używałam.
Efektima, Body peeling, peeling do ciała papaja i mango, euforia zmysłów - no dla mnie niestety jest to produkt - pomyłka. Tragiczny zapach, turbo rozwodniony, te drobinki takie jakieś nijakie, a i mało ich, więc no dla mnie tragedia. Dodatkowo rozwala się to po całej wannie/prysznicu i trzeba patrzeć, czy dokładnie spłukałam. Nie, nie i jeszcze raz nie.
BioDermic, krem przeciwzmarszczkowy z ekstraktem z pereł; BioDermic, krem do szyi i dekoltu z ekstraktem z pereł - nie jestem w stanie teraz wypowiedzieć się na każdy z tych produktów z osobna, ale mogę Wam zagwarantować, że będziecie zadowoleni. Ta marka to jest sztos i cokolwiek używałam z tych kosmetyków, próbek to okazywały się u mnie strzałem w 10. Z tymi było tak samo, są super! I te opakowania próbek, trafione na 100%!
Babydream, extra sensitive, delikatne chusteczki nawilżane z aloesem i alantoiną; Pampers, fresh clean, chusteczki nawilżane - już nie kombinuję, trzymam się sprawdzonych produktów, bo one są dobre, idealnie mokre chusteczki, nie podrażniają, nie rwą się, dobrze doczyszczają i są po prostu w porządku!
Kindii, bawełniane płatki dla niemowląt - tutaj ta sama historia, co wyżej, one są dobre, sprawdzone i ja nie mam zamiaru używać innych.
Bambino, płyn do kąpieli od pierwszych dni życia - jesteśmy z niego bardzo zadowoleni, tworzy fajną pianę, dobrze myje i domywa nawet tłustą oliwkę z główki, więc czad. Delikatnie pachnie, nie podrażnia, no i jest bardzo spoko!
A jak tam Wasze listopadowe zużycia? :) Czy myślami jesteście już tylko w świętach? :)
Myślami jestem w świętach, a zużyłam nie wiele w listopadzie, twoje denko jest super :)
OdpowiedzUsuńChusteczki Babydream są świetne. Bardzo lubię je używać.
OdpowiedzUsuńLubię maskę Garniera :)
OdpowiedzUsuńsuper denko ;)
OdpowiedzUsuńMiło wspominam banana z Garnier :)
OdpowiedzUsuńTeż w listopadzie zużyłam ten korektor z Catrice, sprawdza się u mnie świetnie. Z Twojego denka znam jeszcze bananową maskę do włosów z Garniera, ale średnio się z nią polubiłam. :)
OdpowiedzUsuńZainteresowała mnie ta maseczka do włosów :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam! :))
O, szkoda, że ten peeling z Efektimy to taki niewypał, bo zapach bardzo zachęca do zakupu :D
OdpowiedzUsuńMoi siostrzeńcy używają płynu Bambino i są bardzo zadowoleni. Ich rodzice również.
OdpowiedzUsuńKorektor i maska do włosów są moimi ulubieńcami 😀
OdpowiedzUsuńZnam maskę garnier jedynie, ale ta wersja wywołała u mnie mocno średnie odczucia :D
OdpowiedzUsuńNie miałam nic z Twojego denka.
OdpowiedzUsuńU mnie średnio z tym zużyciem bywa ostatnio, a ciągle dochodzą nowe kosmetyki. :D Też lubię te płatki BeBeauty, sprawdzają mi się.
OdpowiedzUsuńMyślami jestem w świętach, a zużyłam nie wiele w listopadzie, twoje denko jest super :)
OdpowiedzUsuń